Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój facet popadł w DŁUGI pomóc mu czy uciekać

Polecane posty

Gość gość

Jeszcze raz musze załozyć temet o moim problemie jakim sa długi mojego faceta. Od miesiąca, czyli od momentu od kiedy sie o nich dowiedziałam to nic mnie nie cieszy, jestem załamana. Mamy po 30 lat, on po roku związku wyznał mi ze ma 30 tyś długu. Raty w banku za dług to 700 zł/mc przez 6 lat. On zarabia 3 tys z tego 700 zł rata i 600 zł alimenty. Mieszkanie wynajmujemy wraz z mediami za 1100 zł. Czy jest jakaś szansa aby z takim obciażeniem wiązac z nim rpzyszłość i zakładać rodzinę? Wiadomo że nie mogę w nieskonczonośc odkłądac decyzji o ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morozioro
hehehe, typowe dla kobiet ;) nawet ze znajomymi czasem stosowalismy ta metode, gdy chcialo sie pozbyc jakiejs nachalnej laski. nie chcesz miec dziewczyny/narzeczonej powiedz jej o SWOICH długach - s*******i od Ciebie z predkoscia swiatla ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem ujdzie.zostaje mu teraz 1700,a po 6sciu latach 2400.mieszkanie az tak drogo nie placicie.jedynie co,to raczej nie bedziesz mogla zrezygnowac z pracy po dziecku,ale dziecko miec mozecie bez problemu moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boshhe...uciekaj jak najszybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
typowa kobieta :D niby kocha, ale przy pierwszych problemach weźmie nogi za pas 🖐️ i oczywiście posiadanie dziecka i mężusia to jej wyznacznik szczęścia :D już ameby są bardziej skomplikowane niż umysł kobiety :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To akurat nie ten typ. On jest tez jest tym załamany. Odmawia sobie wszytskiego, na dziecko nie żałuje ale sobie odmawia wszytskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko zakladajac
taki temat dajesz tym samym przyklad, ze nie kochasz swojego faceta w 100%, dlatego mysle, ze powinnas zakonczyc ten zwiazek - niech chlopina nie marnuje zycia przy tobie. rozumiem, ze jakby stracil noge itp. tez bys zakladala watek, czy warto wiazac sie z kaleka? wiem, ze kazdy chce, zyc wygodnie, ale zakladanie takich tematow na forum ? widac na kilometr, ze ci to nie odpowiada ... wiec zakoncz to najwczesniej jak sie tylko da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z takim "biznekemen" przyszłości nigdy bym nie wiązała. Całe życie z jego ratami ? Jak zobaczy że jesteś taka głupia i zaczniesz mu pomagać w spłatach, to za jakiś czas weźmie kolejną pozyczkę. A potem kolejną ... Znam takiego faceta, bardzo mi żal jego żony, która dorobiła się wszystkiego co w domu ma, z właśnie pracy, bo ten jej biznesmen ciągle coś wykręcał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jaaa autorka
To jak to ogarnąc? Jak żyć przez te 6 lat? Jak zakładac rodzinę? Proszę poradzcie mi bo ja juz mam dosyc, w nocy spac nie mogę. Ciągle myśle jak to ogarnąc i czy damy rade tak żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko zakladajac
niektorzy wspolnie zarabiaja 3 tysie, a ty przezywasz bo facet ma 2,4 tysiaka ;/ widac przyzwyczajona jestes do wygodnego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jaaa autorka
Jakie 2,4 tysiaka? On po opłaceniu raty i alimentów ma 1700 zł, a od tego trzeba odjąc kolejne 200 zł na kino dla dziecka, zabaweczki, mcdonalda. Wieć ma tak naprawde 1500/. Ja tez zarabiam 1400

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie decydująca byłaby informacja na co poszło te 20 tysięcy kredytu (jeśli na coś co faktycznie ma, samochód mieszkanie, firmę ) to jeszcze bym pomyślała, ale jak nie ma nic konkretnego tylko sam dług to uciekłabym gdzie pieprz rośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a Ja znam takie co nawet ten dług spłacą haha byle tylko chłopa zatrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a skad taki dlug u niego? Na co bral pozyczki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze jest to czy on rozwala kase na prawo i lewo czy np raz mu sie noga powinela i zaluje, bo jezeli jest typem co kasa go swedzi to bym uciekala. Mialam kiedys faceta co zanim dostal wyplate to juz mial poodkladane rzeczy w sklepach, pokupowane w necie z pozniejsza platnoscia itp jak dostawal wyplate to polowa szla na te rzeczy a druga polowa za dlugi a on dalej to chcial kupic i to. W sumie to mialam tez taka kumpele, tez sie niczego nie dorobila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poobserwuj go, pomieszkaj z nim i zobacz jak on radzi sobie z kasa, czy bierze jakies graty na raty, czy pozycza, czy pali, czy je na miescie, skoro ma dlugi powinien bardzo oszczednie zyc przez te lata splaty dlugu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jaaa autorka
On własnie bardzo oszczędnie zyje, sobie odmawia wszytskiego. Na dziecko nie żałuje bo wiadomo jak to rodzic. Na co wzioł? po rozwodzie został z reklamówka w reku, a potem zeby widywac sie z dzieckiem to musiał wynając mieszkanie blisko ex zony a tam mieszkania to koszt 1500 zł. Miał tez chwilowy okres odreagowania rozwodu z kumplem w knajpach, no i ok 10 tyś wziął na prosbe rodziców.I tak uzbierało się ok 30 tyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jaaa autorka
Wiec po rozwodzie gdy został z niczym kupił telewizor, kino domowe, odkurzacz, zelazko. Podstawowe sprzęty. Jakąs mikrofalówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwod nie trwa z dnia na dzien mogl wczesńiej zaplanowac gdzie bedzie mieszkac po rozwodzie :o a zreszta ne uwazam ze mikrofalowka czy telewizor sa niezbedne do egzystencji... I za bardzo go usprawiedliwiasz mysle ze i ta o nie nzostawisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech_och_ach
Mam podobny problem - tylko długi mojego faceta wynikają z hazardu... dowiedziałam się pół roku temu - nie spłacam jego zaległości - od pół roku szukam mieszkania do kupna i odejdę od niego. Ktoś tu mądrze napisał - ważne na co poszły to pieniądze. Jeśli na zachciewajki czy inne bzdety to nie zastanawiaj się - bo jeśli teraz uratujesz mu tyłek to już zawsze będzie tego oczekiwał. Ale jeśli kasa poszła na ważny cel - to na początku op*****l go, że nie uzgodnił z Tobą takiej decyzji, która rzutuje na Wasze wspólne życie, a potem szukajcie dodatkowej pracy i spłacie to razem możliwie najszybciej. Takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kino domowe? To jest podstawowy sprzet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli 10 tysi na imprezy, doopy i chlanie a drugie 10 tys na niepotrzebne graty i zabawki, dla mnie to skonczny osioł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jaaa autorka
Jeszcze do tego ma dług na akrcie kredytowej 6 tys:-( I jak to ewentualnie spłacić? Ja coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu że nie dam rady z kimś takim być, że miłość miłością ale ja się chyba boję poswięcic 6 lat na spłacanie jego długów:-( 6 lat skromnego zycia bo on narobił długów i tak naprawde pieniadze te sie rozeszły na pierdoły. Sprzet który kupił to przeciez pewnie jakies 3-4 tyś a gdzie reszta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ya
Wiesz , to jednak zostań i pomóż mu , on tej kasy nie rozje....l na głupoty . Jeżeli jest w porządku to ok , nie wiem tylko dlaczego czekał rok zeby Cię o tym powiadomić ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekał długo żeby jej to powiedzieć, żeby ją do siebie przywiązać emocjonalnie. Niezły typek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech_och_ach
Jedyną opcją spłaty tego wszystkiego wcześniej jest dodatkowa kasa. Jeśli udałoby się Wam obojgu zarobić +/- około tysiąca - to dacie radę... I moim zdaniem tu nie chodzi o skromne życie, a o bezpieczeństwo na przyszłość. Nie powiem nic odkrywczego, ale kartę lepiej spłacić w pierwszej kolejności - nawet kosztem kredytu. Pogadaj z partnerem - zapytaj jaki ma plan na rozwiązanie sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jaaa autorka
Wiecie co, ale ja pierwsze co mu powiedziałam to to ze powinien w takim razie znależć dodatkowa pracę. Niestety on nie chce o tym słyszeć. Powiedział " Mam się z*****ć" :-( No to jesli ja widze jaką lagę kładzie to jak mam z nim trwac w tej nieciekawej sytuacji? gdybym widziała choc ociupinkę dobrej woli aby to spłacić szybciej to zapewne nie zakłądałabym tego temeatu. Sama po sobie wiem że gdybym miała taka sytuacje pierwsze co to szukałabym jakiejś pracy na wekendy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech_och_ach
I masz odpowiedź na swoje pytanie. W długi może popaść każdy, ale ważne co dalej chce z tym zrobić. Nie lubię wpierniczać się w czyjeś życie, ale odejdź. Skoro jemu nie zależy to dlaczego Tobie ma zależeć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze postaw ultimatum: albo powie ci jak planuje NAJSZYBCIEJ splacic kredyty i podjac sie dodatkowej oracy albo ty odchodzisz, czemu masz ponosic koszty za jego bledy z przeszlosci a to nie byl jeden blad a wiele, no i skad wzial sie ten dlug 6 tys na karcie debetowej? On chyba ma lekka reke do wywalania kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×