Moja córka jest w związku z kobietą

ale zauważ jedną rzecz one nie sypiają ze sobą i na pewno nie robią dziecku prania mózgu pt. ja jest twoja mamą i ta obok pani też jest twoją mama lub tatą ...jedna jest bardziej męska a druga bardziej kobieca czy jakoś tak:)

Widzę że gorąca wymiana zdań... kocham swoją córkę i nie wyrzeknę się jej za to że jest z kobietą. Nie wiem co będzie w przyszłości, ale chce córkę uchronić przed złymi ludźmi. Nawet mam obawy co będzie jak rodzina się dowie- moja matka, rodzeństwo.

I co, że nie sypiają ze sobą? A może jedna z nich lubi BDSM i tak się zabawia nocą? A druga lubi trójkąty? To są sprawy sypialni. Co do drugiego: operujesz stereotypem, który dość rzadko się sprawdza. No i kwestia nazewnictwa naprawdę jest tak ważna? Dziecko może mieć dwie ciocie, byle było dobrze traktowane, słuchane.

no właśnie oby rodzina była bardziej wyrozumiała niż forumowicze....ale zobaczysz też kto okaże się waszym przyjacielem

dzieci wychowywane przez lesbijki ich sprawa niech robią pranie mózgu, postkomunistyczne totalitarne myślenie że należy chronić dziećmi przed ich własnymi opiekunami

ale pozwól że nie będę taka wyrozumiała jak ty i będę miała swój pogląd na dany temat. Tak jak napisałam nie przeszkadza mi homo ale niech nie mieszają do tego dzieci. I tyle w temacie.

Poglądy miej dowolne, tylko niech się ich uzasadnienie trzyma kupy.

ja jestem ciekawa jakie wartości taki człowiek może przekazać na tema rodziny...ja jak bym miała być adoptowana i maiły by mnie wychowywać lesbijki lub geje to wolałabym siedzieć w domu dziecka

Takie, jakich sam się nauczył w swojej rodzinie.

sam nauczył się w rodzinie jak może zostanie zaadoptowany jako niemowlak

http://www.redtube.com/382551

Nie mam pytań jeśli dla Was główną wartością rodziny to mężczyzna i kobieta. Przecież te najważniejsze, najpiękniejsze wartości nie zależą od płci! W rodzinie chodzi o miłość, szacunek, wsparcie, zrozumienie, pomoc. I tu naprawdę nie ma znaczenia czy to dwóch mężczyzn, dwie kobiety czy mężczyzna i kobieta te wartości przekaże. Byłabym ZA adopcją dla par homoseksualnych gdyby nie to zacofane społeczeństwo i to czego dziecko doświadczałoby z ZEWNĄTRZ. Bo do tego, że rodzice homoseksualni mogliby dziecku dać prawdziwy dom nie mam najmniejszych wątpliwości. Co do tej co się mądrzy, że wolałaby być w domu dziecka niż miec homoseksualnych rodziców. Gie wiesz. Byłaś w domu dziecka? Znasz jakąś dorosłą parę homoseksualną? Czy po prostu jesteś wychowana na takiego homofoba? Niektórym hetero też powinni zakazywać posiadania dzieci bo wychowują źle. Na ludzi nienawistnych, zamkniętych na inność. Oczywiście, że patologie NIE ZALEŻĄ od preferencji seksualnych. No ale właśnie skoro NIE ZALEŻĄ (bo i tu i tu się zdarzają) to dlaczego jednych z góry się skreśla bo patologia może nastąpić? P.S. przepraszam, że się wcisnęłam do tematu - nie mam dzieci jeszcze, nie jestem też osobą homoseksualną ale razi mnie taka homofobia.

mam 2 synów i córke, jesli któres z nich kiedys oznajmi mi ze jeste gejem lub lesbijka to nic to dla mnie zmieni, w pełni akceptuje moje dzieci i bede je kochac i wspierac bez wzgledu na orientacje seksualna

[zgłoś do usunięcia] gość homoseksualizm jest kara za rozwiązłość seksualna i dla tego sex przedmałżeński przynosi cierpienia miłość zamienia się w nienawiść i dla tego sa zdrady rozwody /// Ty ciemniaku, o czym Ty...masz w ogóle rozum? wiesz, co piszesz?

Może twoja córka ma jakiś uraz do mężczyzn?? Być może kiedyś facet bardzo ją skrzywdził i zawiódł i dlatego teraz woli kobiety. Sam znam taką kobietę którą facet zawiódł. Teraz woli kobiety. Oczywiście można z nią swobodnie o wszystkim porozmawiać.

Myślę, że będzie jeszcze czas o tym porozmawiać z córką. To temat świeży, delikatny - a nie mieszkamy już razem. Może być wiele powodów dla których córka ukierunkowała swoją orientację. Na pewno nie można takich ludzi odrzucać. Oglądałam wiele filmów dokumentalnych związanych z tym tematem i wtedy pomyślałam, że gdyby mi się taka sytuacja przydarzyła to na pewno dziecka nie odrzucę. Dlatego chciałabym porozmawiać z matką lub rodzeństwem na ten temat, których ten sam "problem" spotkał.