Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nienawidzę kotów

Polecane posty

Gość gość
hejterów? A z jakiej racji wychodząc z własnego mieszkania mam znosic smrót zwierząt innych mieszkańców? I z jakiej paki mam mieć na wycieraczce cudze psie kłaki? I dlaczego mam przed klatką oglądac psie g***a, bo właściciele nie mogą posprzątać po pupilu?Powinien być zakaz trzymania zwierząt w blokach. U mnie jedna ma kota, to jak wystarczy przejść koło drzwi żeby czuć ten smród. I co z tego, ze zadbany, jak g***o ma tak capiące, że się roznosi wszedzie. Mówie- wy nie czujecie, bo w tym smrodzie żyjecie. Dajcie żyć innym bez smrodu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak podróżujesz, bo chyba nie komunikacja publiczna, chyba nie korzystasz z toalet publicznych i jeszcze wiele innych rzeczy nie robisz ;), rozumiem możesz nie lubic kotów, no ale takie głupoty pisać i śmieszne argumenty przytaczać ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie są śmieszne argumenty. Skoro się korzysta z toalet publicznych (na stojąco i dokładnie myje się rece) to do tego gratis jest dobrze dowalić kocie bakterie fekalne do jedzenia- to chcesz mi wmówić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Widze, że prawda zabolała co? smiech.gif Brudasku @ dla ciebie mogę być czym tylko chcesz a to że mam na to w>y>j>e>b>a>n>e to swoją drogą tak że nie martw się o mój bludek hihio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja sąsiadka karmi bezdomnego kota, zimę spędza sobie w piwnicy i na klatce[kot nie sąsiadka]- nikomu, to nie przeszkadza, poza jednym sąsiadem, który zawsze go wyrzuca na podwórko. od czasu jak się o tym dowiedziałam patrzę na niego jak na Hitlera.. osobiście czuję głęboką niechęć do ludzi, którzy nienawidzą zwierząt. co do rzekomego smrodu, to u niektórych posiadaczy zwierząt nic takiego nie ma, a u innych owszem jest zapach zwierząt, ale ja osobiście wolę siedzieć w domu, gdzie czuć zapach psiej sierści i mieszkają dobrzy życzliwi ludzie niż u jakiejś zafiksowanej analnie na porządku oziębłej wariatki, którą kocie kłaczki, okruszki i położenie szklanki na stole, a nie podstawce doprowadza do spazmów:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie dobrze że jak palą śmierdzące fajki i piją ohydne piwsko to im nie śmierdzi a tu będą pisać kocie kupki brzydko pachną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem przeginanie
w żadna strone nie jest normalne. Jak komus nie przeszkadza smród kociej czy psiej kupy czy sików to jego sprawa, mnie to obrzydza. To ze niektórzy ludzie tez smierdzą to jest żaden argument bo to o nich zle świadczy i nijak sie to ma do tematu. A to ze ludzka kupa tez śmierdzi to prawda tylko ze śmierdzi co najwyżej w łazience przez chwilke a kuweta wali w całym domu,przynajmniej u niektórych. W moim mieszkaniu nie jest sterylnie i nie jest to dla mnie jakas obsesja ale jak wchodze do koleżanki i odrazu po otwarciu drzwi czuje smród kotów to mi sie robi niedobrze. To samo tyczy sie psów. Niewiem czy to jest kwestia braku higieny ze strony właściceli bo np za żadko sprzątaja kuwete? Oni tego zapachu pewnie nie czują, a ja tez im nie powiem czemu unikam wizyt ale nie moge tam wysiedziec. Bardzo lubie zwierzeta, ale nie pojmuje jaki jest sens trzymania w bloku w malutkim mieszkanku wielkiego psa. Pomijając ze niektóre rasy naprawde walą niemiłosiernie to dla takiego psa to tez nie jest frajda takie siedzenie w 4 ścianach. --- Moja ciocia z wujkiem mają 2 koty. Mieszkanie małe,koty wykastrowane, nie wychodzą wogule na dwór.Wiadomo ze im sie nudzi wiec skaczą po wszystkim, po blatach w kuchni, po parapetach, gryzą co mogą itd. jak tylko sie do nich przyjdzie to kazda nowa rzecz np kurtka na wieszaku jest w centrum zainteresowania kotów. Miałam juz poszarpana kurtke, pogryziona torebke. Juz nie mówiąc jak u nich wygląda kanapa, krzesła, firanki, dywany itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie miałam pojęcia, że ludzie lubią syf... przerażające !!! codziennie spotykam na ulicach śmierdzących ludzi, kórzy bez pardonu dłubią sobie w nosie, zjadaja swoje gile, dłubią też w innych dziurach i rozsiewają zarazki. Najchętniej nikomu nie podawałąbym dłóni na przywitanie, bo z tego co widzę i tu czytam większość to brudasy i nie porównam do świń, bo do tych zwierząt czuję większy szacunek niż do ludzi... Jesteście gorsi ode mnie, drugi gatunek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba wam trochę odbiło od tej cywilizacji i szorowania wszystkiego domestosem. zwierzęta mają swój specyficzny zapach, ale przecież, to nie jest smród nie do wytrzymania, np koń, na którym jeżdżę nie pachnie różami, tylko koniem, ale to jest wg mnie normalny zapach, a w komunikacji miejskiej zwykle pachnie gorzej niż w stajni. mój piesek jest często kompany czysty i wręcz lubię ją wąchać, ale też nie mam problemu jak czyjeś psy pachną.. psem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kot to bardzo czyste zwierze.Kuweta ze specjalnym zwirkiem nie smierdzi wcale,kiedy sie ja wlasciwie zmienia.Moj kot zreszta do niej nie wejdzie,kiedy jest dla niego za brudna.Jest takim pluszakiem i siersc ma przyjemny zapach. Trzeba kotach cos wiedziec i samemu nie byc brudasem-wtedy problemu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
śmierdzi. Każda kuweta jedzie na całą chałupę! Zeby nie wiem jaki był żwirek- niestety. Wy tego nie czujecie, bo żyjecie w tym smrodzie i wam nie przeszkadza, ale wchodzac do kogoś od razu czuć kota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dyskusja z polglowkiem! Ja ci mowie,ze nie smierdzi,bo mam w domu kota i nos wyczulony np. siostry...Kot wykastrowany nie smierdzi...Smierdzi czesto w miejscach publicznych od ludzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja wole śmierdzące koty od czyścioszków z forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też wolę śmierdzące koty
od czyścioszków kafeteryjnych :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co z tego, że kuweta śmierdzi? w czym, to niby przeszkadza? można postawić w takim miejscu, że nikt jej nie będzie wąchał. ja kota nie mam, a chodzę do znajomych, którzy mają- i to niektórzy w małych mieszkaniach i wcale nie czuć kuwetą- chyba niektórzy specjalnie się pochylacie nad kocim wychodkiem i inhalujecie.. na studiach moja współlokatorka miała kota i smród, to się pojawiał dopiero po 7-8 dniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy sie nie znacie, koty to najsłodsze zwierzątka pod słońcem :) futrzaste małe stworzonka, jak można nie kochać czegoś o takiej słodkiej mordce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do mnie do ogrodka przychodzily jakies koty,sraly gdzie popadnie obsikiwaly mi kwiaty,plot stolik no wszystko co sie dalo,gonilam je jak tylko moglam az w koncu nie wytrzymalam i potrulam je wszystkie,wymieszalam kocie zarcie z trutka na szczury i wystawilam to wieczorem, rano wszystkie puszki byly puste wylizane do cna,powtorzylam to jeszcze dwa razy i od tamtej pory zadnego sierciucha nie widze :) To jedyny sposob by sie ich pozbyc,gdy dzwonilam do schroniska i mowilam o problemie to oni mowilize to nie jest w ich interesie,zebym na wlasna reke poszukala im domow,albo znalazla ich wlascicieli.No to poszukalam hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ej ty z góry muszę się jutro dopytać czy dałoby radę jakoś cię namierzyć jak to się zgłasza i gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za ludziska z tych babsztyli :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma racje tez bym to potrula w piz.du. Z jakiej racji po mojej posesji maja sie szwendac i srac jakies koty? nikt z tym nic nie zrobil to sama załatwila problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matko ile nienawiści
do świata w ogóle jest w tych małych, zakompleksionych, wiecznie wściekłych i nieszczęśliwych polaczkach. żałosny narodek, żałosny, zbydlęcony ludek, nigdzie w necie nie ma tyle nienawiści do wszystkiego niz w polskim necie. rzyg i tyle 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los." Oscar Wilde i wszystko na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja co te koty potrulam no dopytaj sie koniecznie i niech mnie namierzaja a jak zobacze jeszcze jednego siersciucha u siebie to zrobie to samo co z tamtymi az do skutku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewnie orgazmu dostała
Jakim trzeba być człowiekiem, żeby jakieś zasr.ane kwiatki w żałosnym ogródku, żałosnego babuna były więcej warte niż śmierć w męczarniach żywego stworzenia. Pewnie orgazmu dostałaś, jak zobaczyłaś te miski puste, przyznaj się, jak dobrze ci było, niedpochnięta strzało, do tej pory zapewne dostajesz na samo wspomnienie :) . Też mam ogród, koty chadzają (ptaki latają i inne stworzenia żyją, są częścią ekosystemu i były tam przede mną i moim ogrodem, więc mają prawo tam być). W życiu żadnej kupy nie znalazłam, nic obsikane nie jest, nie wiem w ogóle jak to możliwe. Te zwierzęta chyba podświadomie wyczuwają takich goownianych, obrzydliwych, małych ludzi i sra.ją im do ogrodów, bo inaczej nie wiem :D Dzwonić po schroniskach, żeby łapali dzikie stworzenia, bo one paniusi chodzą po JEJ ogrodzie (ktoś ma tu problem z niedocenieniem ;) ). Leczcie się ludzie, bo macie problem nie z kotam, ale z głową i to naprawdę poważny :O Nie byłyby koty, to znalazłyby coś innego, nieszczęśliwe wariatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewnie orgazmu dostała
Aha, opowiem historię z mojego dzieciństwa. Mieliśmy kota, śliczne, dobre, białe jak śnieg, piękne stworzenie. I sąsiadkę wariatkę (to takie babsko, co specjalnie podtruwa ci krzaki i drzewka, żeby nie zasłaniały jej widoku do podglądania sąsiadów czyli nas, ten typ). Kot nie chodził do świruski, bo czuł, że to psychopatka, ale kiedyś sie zapędził (za jakimś ptakiem, czy czymś). Pamiętam do dziś widok tej starej, pierd.olniętej ropuchy, z rozwianym włosem, z istnym obłędem w oczach, ganiającej mojego oszalałego z paniki kota z WIDŁAMI (tak, tak, to się naprawdę zdarzyło!). Krzyczeliśmy do niej, żeby się zatrzymała, że my go zabierzemy, darliśmy się jak opętami, bo widzieliśmy, że ona go zabije. Nie zatrzymała się. Kot przecisnął się pod płotem, zapłacił za to ranami na pyszczku i bliznami, ale ocalił życie. Wiecie co cennego miała ta chora psychicznie wiedźma w swoim cennym ogródku? Nic, dosłownie nic, rozpadającą się chałupę i parę zwiędłych badyli. . Po co to opowiadam? To dla tej osobniczki co zabiła koty. To jesteś ty na stare lata, pierwsze oznaki podłości i obłędu zdradzasz już dziś (laska, ty podałaś zwierzętom jedzenie z trucizną), nic dodać, nic ująć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurde gdybym przy tym orgazmow dostawala to w calej okolicy bym koty wytruwala hehe moze ty lubisz smrod kocich odchodow ja jakos nie bardzo wiesz? i nie chce by moje dzieci bawily sie w kocich gownach bo to nic milego ty lubisz to sie baw :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewnie orgazmu dostała
Aha, jeszcze jedno - można kupić świetne systemy dźwiękowe emitujące dzwięki słyszalne tylko przez zwierzęta (działają na ruch) albo zapachowe, odstraszające koty z podwórka. Tylko trzeba chcieć. A ty nie chciałaś. Więc przyznaj się, jarało cię to, sikałaś po nogach, jak te miski zatrute niosłaś, ale zabawa, nie? ;) Żałosna psycholka, i tego samoego nauczy dzieci 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no urzekla mnie twoja historia :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewnie orgazmu dostała
Gościu, daruj sobie :) Nieważne w czym twoje dzieci będą się bawić, ważne na jakich ludzi wyrosną. Jaka mamuśka, taki pomiot, spodziewaj się domu starców na starość (znieczulica i brak wrażliwości to cecha ogólna, ona się tylko od zwierząt zaczyna) 🖐️ Ale boziu, do kogo ja w ogóle się produkuję :) Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewnie orgazmu dostała
"kurde gdybym przy tym orgazmow dostawala to w calej okolicy bym koty wytruwala hehe" . No właśnie tak podejrzewałam, że w konwencjonalny sposób tych orgazmów raczej w życiu nie dostajesz, biedulko ;) Kurczę, jakie te wariatki są przewidywalne, zawsze są zgorzkniałe, szczęśliwi ludzie raczej nie zabijają zwierząt. Po prostu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×