Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego decydujecie sie na kolejny porod naturalny skoro niby to tak boli

Polecane posty

Gość gość

????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hijanka
Boli niemiłosiernie tę, która ma organizm silny jak stara szkapa. Młoda wysportowana kobieta spokojnie da radę urodzić bez męczarni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2
bo boli tylko w trakcie tuż po wszystko się zapomina bo jest to ból do wytrzymania i do przejścia. Najgorszy jaki przeżyłam ale już go nie pamiętam. Wiem, że w trakcie myślałam, że nie dam rady ale dałam i jestem z tego dumna. I chcę przeżyć ten cudowny moment tuż po jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ChcęPomóc
Mnie nie bolało tak bardzo, miałam zzo. Teraz myślę, że byłoby spoko nawet bez znieczulenia. Drugie dziecko na pewno urodzę naturalnie. Przede wszystkim to ogromna satysfakcja! Czujesz się jak mistrz świata wiedząc, że podołałaś takiemu trudnemu zadaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm a ja bardzo chcę trzecie dziecko ale....podczas ciąży potwornie bolą mnie zęby, leki wiadomo odpadają a apap g***o daje jak dla mnie poród to pikuś w porównaniu do bólu tych zębów i to tylko boli podczas ciąży...jednej i drugiej tak było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proste: bo chce mieć więcej niż jedno dziecko. A ten jeden dzień w którym jest poród jakoś przeżyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dowcipnisia z ciebie
Znam niewysportowane co porod byl dla nich pikus i sportsmenki co cierpialy straszliwie. Mnie bolalo strasznie. Krzyczalam nigdy wiecej. Ale po mniej wiecej dwoch tyg.nie pamietalam tego bolu a po 4 miesiacach mialam ochote na kolejne dziecko :P po prostu tak stworzyla natura kobiete by mimo bolu chetna byla jeszcze i jezzcze,bo jakby ludzki gatunek mogl sie inaczej utrzymac? To oksytocyna takie cuda dziala i powoduje amnezje. Dzis 8 miesiecy po porodzie wiem,ze bolalo,ze ledwo przetrwalam ten bol,ale.kurde zabij mnie ja go nie pamietam! Pamietam bol zatrutego zeba a bolu porodowego nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hijanka- czyli co? Młode kobiety przechodzą poród bezboleśnie? :-D :-D :-D hmmm..... ciekawa teoria!! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hijanka
Czytaj ze zrozumieniem. Zdrowe, silne, wysportowane, sprawne ciało spokojnie da radę. Przecież to mięśnie. Skurcze - mięśni, parcie to praca mięśni. Leniwy kanapowiec może faktycznie przeżyć nieziemską rzeźnię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo to jeden dzień w zyciu i chyba jakoś to można przezyc??!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ChcęPomóc
Młodym kobietom na pewno łatwiej. Zresztą wg statystyk jest dużo mniejsze prawdopodobieństwo powikłań podczas porodu, jeśli rodzi się w młodym wieku. Ale co wy gadacie! Piszecie, że parcie, że trzeba być wysportowanym. Parcie to jest nic w porównaniu z rozwieraniem się szyjki macicy! Przecież parcie to tylko duża kupa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hijanka
Nie do końca. Sport to ogólnie lepsza kondycja i siła, wydolność organizmu. I lepsza odp***ość na ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ChcęPomóc
A ja słyszałam, że kobietom, które miały kaloryfer na brzuchu przed ciążą, rodzi się dużo gorzej. Poczytajcie o tym na necie. Ale to skrajności. Podejrzewam, że żadna z nas nie ma tu kaloryfera, a najwyżej płaski brzuch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo nie ma wyboru, Jak już jesteś w ciąży to inaczej nie wyjdzie przecież:D chyba że cc, ale wiadomo że nie każdego stać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brzuchem się nie rodzi:D wiele czynników ma wpływ na ból. Najgorszy jest moment kiedy dziecko wychodzi, ważna jest odpowiednia pozycja. Dziecko się przeciska i uciska tym samym na nerwy, stąd ten ból, poza tym skurcze bolą, niezależnie od tego czy jesteś wysportowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ChcęPomóc
Widać każda z nas jest inna. To trzeba przeżyć. Mnie w ogóle nic nie bolało podczas "wychodzenia dziecka".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama ślicznej kobity
Ja miałam kaloryfer przed ciążą i go teraz odzyskuję. Jedynym minusem była hiperwentylacja. Oddychałam za głęboko podobno - ale głęboko oddychać mi kazali, a ja sumiennie powietrze wciągałam. Nie przyszło położnej do głowy, że mogę mieć większe płuca:) Poza tym pas szybkiego ruchu,jak mawiali w szpitalu - pierwsze dziecko urodziłam w 5 minut. Bóle krzyżowe, trochę mnie zginało, nie przeczę, ale ogólnie świadomość mnie nie opuszczała. Wszystko robiłam za mocno. Parcie też mi za mocno wyszło i położna próbowała mnie stopować i zmniejszyłam intensywność, ale i tak za mocno i za szybko. Za to zdobyłam sławę w szpitalu jako pierworódka rodząca w ekspresowym tempie, bezszwowo, robiąca wszystko za mocno i która od razu po porodzie przetransportowana na noworodki poszła pod prysznic. Podobno piguły mnie szukały,bo się bały, że jednak zemdlałam po takim wyczynie a nie poszłam się myć. Bez problemu siedziałam po turecku na łóżku, ale za to szpagatu przez dłuższy czas nie potrafiłam zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ChcęPomóc
To teraz piszcie, ile miałyście lat, kiedy urodziłyście pierwsze dziecko. Ja 20.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama ślicznej kobity
26,5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo to wcale aż tak nie boli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwszy raz czytam taką bzdurę że wysportowany organizm to większa odp***ość na ból... Co ma piernik do wiatraka? Miałam bóle krzyżowe, to jest ucisk na nerwy, co do tego ma siła mięśni? Fakt, wysportowane kobiety, w lepszej kondycji, mają też większą wydolność organizmu i może i lepiej się będą czuły po porodzie, ale i to zależy głównie od tego jak długo przebiegł, nawet ciapa będzie się lepiej czuła po 10 metrach sprintu niż sportowiec po 500... A samo parcie nie bolało mnie już wcale, więc może i zmęczyło, ale wspominam dobrze. A co do pytania autorki- czemu się decydujemy na poród? Prawdopodobnie dlatego że chcemy mieć dziecko. Czemu na naturalny? O to chodziło? W moim przypadki- bo gojąca się rana po cc boli dużo dłużej niż brzuch/plecy przy porodzie, bo nie widzę sensu wykonywania operacji bez wskazań- każda niesie zagrożenie, bo po cc wolniej się dochodzi do siebie a ja nie chcę wspominać pierwszych chwil po porodzie jako wracania do przytomności i czekania aż ktoś mnie zaprowadzi na siusiu, chcę żebym to ja mogła sama podnieść i przytulić dziecko jak płacze. To tak jakbyś mnie pytała czemu nie leczę zębów pod narkozą skoro się boję dentysty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytasz co ma wysportowanie do porodu? Otoz kiedy organizm jest bardziej wytrzymaly i przyzwyczajony do wysilku w przeciwienstwie do kanapowcow. Sport to nie tylko miesnie to tez psychika. I mozesz pisac co chcesz ale fakty sa troche inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bolało jak cholera to prawda , myślałam ze postradam zmysły , gadałam głupoty to wszytsko nie było zalezne ode mnie chyba ta meczarnia sprawiała ze sie tak zachowywałam bo jestem bardzo spokojnym i skrytym człowiekeim czemu decyduje sie na kolejny naturalny ???????? bo nie chce byc krojona, bo w momencie w ktorym wyszło dziecko minał cały ból, ja miałam mega humor , szycie krocza nie bolało nic a te co mialy CC lezały i stekały niemiłosiernie i ciegale na tabletkach poza tym to trwa tylko kilka godzin 1 dzien , i masz cudowne dzieciatko na cale zycie rodząc dziecko wiesz ze wkoncu ból minie , nie mam pojecia jak te co zniosły tak fatalnie poród jakby sie zachowywały majac raka , gdzie morfina nie pomaga w bólu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nigdy typem sportowca nie byłam. Mój rekord to 4 miesiące siłowni trzy lata PO pierwszym porodzie. Ale też nigdy nie byłam kanapowcem. Chodzę dużo, aktywności nie unikam, roboty też nie (lubię się styrać, ale robotą, która daje jakieś efekty, nienawidzę biegać bez sensu), ale sportowcem nie jestem. A rodzę bezproblemowo. Ból jest, ale do wytrzymania i jak ktoś pisał wyżej, oksytocna robi cuda z pamięcią :-) Piątego już pewnie nie będę rodziła, ale nie ze względu na ból prodowy, pokoje mi się skończyły do rozdzielania dzieciom :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no bolalo jak cholera ale cesarki balabym sie chyba jeszcze bardziej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boli, nie boli.... przestańcie zakładac takie tematy, które do nizcego nie prowadzą. chcesz zrób sobie nawet 5 cesarek a nie wtrącaj sie jak ktos rodzi. Ja rodziłam SN, bolało. przeżyłam, ciesze sie że dałam radę i jestem w 5 miesiącu kolejnej ciąży i będę rodzić też siłami natury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wizyta u dentysty też nierzadko boli.... to czemu tam chodzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angorkaaa
rodziłam dwa razy, pierwszy poród SN bez zneczulenie. Nie wydzierałam sie, dzielnie znosiłam ból i poxniejsze kłopoty z krwotokiem itd. I moglabym napisac, ze poród to nic takiego. Da sie przezyć, pewnie że się da . Ale przy drugim porodzie moglam skorzystac ze znieczulenia i nie wyobrazalam sobie, żeby go nie wziąć. Po co sie meczyć, cierpieć z bólu jesli mozna ulzyć sobie w nim ? Kazda kobieta ma inny próg bólu, ja mam wysoki a mimo wszytsko nie interesowalo mnie udowadnianie sobie 2 raz, ze jestem taaaaaaaaaka silna i odporna. I zazdrosicilam kolezzankom, ktore mialy wskazania do CC ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angorkaaa
a jeszcze dodam, ze szycie krocza BOLI - czasamo boli, mnie bolało i wszytsko zalezy od lekarzy.Jak sie ma szczescie, to nic nie boli a jak sie ma pecha to potrafia Ci zdrowe dziecko zmarnowac podczas porodu (porazenia mozgowe itd ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×