Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak rozpoznać że ktoś ma depresję pytajnik

Polecane posty

Gość gość

chodzi o twarz/mimikę/zachowanie/gesty itd. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie da się. Takie osoby mogą się bardzo dobrze maskować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedni sa smutni drudzy szczęsliwi , ale po rozmowie mozna wywnioskowac czy ktos ma depresje czy problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale po rozmowie mozna wywnioskowac czy ktos ma depresje czy problem x tzn? o czym/jak taka osoba mówi? jak się zachowuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uśmiech na twarzy a w oczach smutek i pustka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam depresję i dobrze się maskuję, moja mama tylko mówi, że ma dziwnie nastroszone wtedy włosy, spojrzenie takie przybite, jakbym była nieszczęśliwa, wyglądam na nieobecną wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężko, nadmiar smutku się śmieje, poznałam kiedyś bardzo ciężki przypadek depresji, dziewczyna niczego nie dawała po sobie znać. Potrafiła nie wychodzić z domu latami, a kiedy od święta spotkała się z nami, to jakby nigdy nic, przejmujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W wieku 27 lat popełniła samobójstwo, zostawiła list. TRAGEDIA, zostawiła ukochanego, rodzinę, przyjaciół, ciężko pogodzić się z takim odejściem, wrażliwy i piękny człowiek, wybierający najtrudniejsze wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak osoby z depresją widzą świat, przyszłość? Jak przeżywają porażki, sukces?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest ciężki przypadek depresji. Różni są ludzie. Ja też miałam depresję i nigdzie nie wychodziłam. Bardzo często osoby z depresją wśród ludzi, znajomych są zupełnie normalne. Najgorzej właśnie jeśli są przybite.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
osoby z depresją bez nadziei patrzą w przyszłość, nic ich nie cieszy, wszystko jest w szaro-burym kolorze, udawanie/maskowanie zabiera zbyt dużo energii dlatego też izolują się od otoczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wycofanie z życia towarzyskiego zanik zainteresowań, hobby to co się wcześniej lubiło już nie bawi, zniechęca ogólnie pesymizm, marazm, lęk o przyszłość poczucie winy, kompleksy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właściwie to jedyną pocieszającą myślą w depresji jest pewność, że życie ma swój koniec, i jeśli osoba chora nie decyduje się sama zakończyć życia to myśl o śmierci jest dla niej jakimś pocieszeniem, udręka się skończy tak czy siak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
osoba chora nie decyduje się sama zakończyć życia to myśl o śmierci jest dla niej jakimś pocieszeniem, udręka się skończy tak czy siak x w tym jest prawda, zmagam się z depresją kilka lat, cały czas jestem smutna i zdołowana, jedyny moment kiedy jestem spokojna i wesoła to wtedy gdy myślę o śmierci, bo wiem, że mam jakiś wybór boję się o przyszłość, nie widzę tego za dobrze, nic sie nie uda:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mam depresję od lat ale nie myślę o śmierci jako wybawieniu jestem jedynaczką i myśl że pozostawiłabym starszych rodziców bez opieki i w cierpieniu powstrzymuje mnie przed popełnianiem głupstw za bardzo się czuję za nich odpowiedzialna boli ta beznadzieja i bezsens ale głupotą byłoby robić głupie rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z depresją należy nauczyć się żyć, są lepsze i gorsze dni, z czasem człowiek uczy się rozpoznawać kiedy nastąpi totalny dół i wie, że trzeba go przetrzymać, trzeba się starać w miarę możliwości unikać sytuacji/ludzi/zdarzeń, które powoduję pogorszenie nastroju, oswoić tę chorobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Należy uczyć się z nią żyć? Nie. Należy iść do lekarza, zacząć brać leki, chodzić na wizyty, może na jakieś zajęcia grupowe, typu psychoterapia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie da się wyjśc całkowicie z depresji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, że da się wyjść. Ja przez dwa lata się leczyłam. Cud zdziałały głównie zajęcia grupowe. Mam je od pn do pt. Poznałam tak kilku fajnych ludzi. Robimy tam różne rzeczy. Miałam też fobie społeczną. Już mi o wiele lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to za zajęcia? jest to może oddział dzienny w szpitalu? ja byłam u kilku terapeutów i żaden mi nie pomógł, nie wskazał drogi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
leki, weź mnie nie rozśmieszaj teściowa od lat jest na lekach i to dopiero zryło jej psychę, zmieniło zachowanie i w ogóle nie da się z nią żyć, leczy się od lat, ciągle zmienia leki a my mamy jej już dość, albo mega doły albo okresy manii albo ciągle złośliwa, kłótliwa poirytowana gdy biega podekscytowana w manii boję się że narobi głupot, irracjonalnych decyzji pod wpływem impulsu a jak ma mega doła to jest mega przygnębiająca a gdy jest stabilna to wychodzi z niej to poirytowanie i złosliwość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to twoja teściowa nie zmaga się z depresją a chyba z chorobą afektywną dwubiegunową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja teściowa ma CHAD, a tego się nie da wyleczyć, leki do końca życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja brałam leki i bardzo mi pomogły. Znam ludzi, którzy się leczą i też im pomogły. Takie zmiany w zachowaniu na minus, to na pewno rzadkość. Chociaż dużo się o tym mówi. Ja do tej pory nie spotkałam żadnej osoby, która by doświadczyła jakichś negatywnych zmian psychicznych z powodu antydepresantów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nic, ja nie znam się na takich psychicznych, negatywnych zmianach. Dokładnie, zajęcia są podobne do tych w psychiatrykach. Tylko, że ja przychodzę na kilka godzin dziennie na zajęcia, a otem wracam do domu. Są tam różne gry grupowe, jest karaoke, jest godzina przez którą rozmawiamy o informacjach ze świata, jest godzina rozmów o czymkolwiek, mamy kursy gotowania raz na tydzień, jest basen, tak jakby, takie ćwiczenia i taniec w basenie, ale ja na to nie chodzę, chłopcy grają w koszykówkę, ale to w lato, są zajęcia na których wymyślamy jakiś temat, na ten temat się rozpisujemy na kartce, a potem czytamy to przed wszystkimi. Np. temat: religia, zwięrzęta, muzyka i piszesz cokolwiek związanego na ten temat. Takie mniej więcej zajęcia. Tylko, że ja mieszkam za granicą, nie wiem, czy takie zajęcia są też w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, z depresją trzeba nauczyć się żyć, terapia oczywiście tak, to jak kroplówka ratująca życie nigdy nie pokonam depresji, bo nie jestem w stanie zobojętnieć na krzywdę i cierpienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to fajne te zajęcia, też bym na takie poszła, ale studiuję, więc nie mogłabym tak być od 8 do 15 na oddziale brakuje mi takich spotkań z ludźmi, zajęć, lekarstwo biorę, ale nie pomaga w ogóle, któreś już z kolei eh:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Polsce podobno każdy może się zapisać do szpitala dobrowolnie, jeśli ma jakieś problemy. Tak mi mówił kolega, który już w nim był kilka razy. Tutaj gdzie mieszkam jest inaczej. Lekarz psychiatra musi cię skierować do szpitala, a trafiają tam tylko osoby bardzo chore, którym nic innego nie pomogło. Całe szczęście, że są te zajęcia na które chodzę. Naprawdę lubię na nie chodzić. W szpitalu podobno jest bardo nudno. Rano zajęcia, a potem nie wiadomo co ze sobą zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×