Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak rozpoznać że ktoś ma depresję pytajnik

Polecane posty

Gość gość
raz próbowałam odstawić, wzięłam pół tabletki i miałam halucynacje i derealizację :( ale nie chcę się truć do końca życia tymi lekami:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam jednego przyjaciela. Od wielu lat bierze leki. Ma schizofrenie paranoidalną, brał psychotropy, brał leki na bezsenność i nie wiem co tam jeszcze. Długo z nim przebywałam i był normalny. Oczywiście nie wiem, jaki był wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
leki te byly przepisywane kilka lat temu bez zadnych problemow.fakt wiele osob uzaleznilo sie..ale wtedy osoby ktore je braly ,i zanim zaczely brac,nie mialy takiej wiedzy ,co to za swinstwo,nie bylo internetu,malo kto wiedzial ze moga szkodzic,a jesli ktos bierze dlugo, jest mu w zyciu juz z gorki,do tego ma inne choroby,to ich odstawienie jest wrecz szkodliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ciocia miała schizofrenię. Leczyła się latami, niestety miała epizody psychozy mimo brania leków. Schizofrenia to podstępna choroba, może mieć remisje latami a potem nagle nawrót psychozy. Niektórzy schizofrenicy funkcjonują w miarę normalnie, pracują. Jeśli mają jakieś omamy to starają się je ignorować tak by otoczenie się nie zorientowało ale są też tacy którzy nie zdają sobie sprawy z choroby i nie odróżniają od tego co jest urojeniem a co jest rzeczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
schizofrenia to już całkiem inna para kaloszy choć też choroba głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja nie mam schizofrenii tylko depresję psychotyczną, miałam urojenia, głosy, ale wiedziałam, że są nieprawdziwe. Może bez leków sobie poradzę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak masz urojenia i słyszysz głosy to chyba nie masz wyjścia i musisz brać te leki ale ja się na tym nie znam, zapytaj lekarza zamiast ryzykować :( a jak Ci jakiś głos z głowy powie, że masz kogoś zabić to co? chyba lepiej bierz te leki ja się tutaj wypowiadam o depresji bo ten temat znany mi jest dość dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lekarz mówił, że narazie trzeba brać, a mam ochotę się napić alko, a nie mogę, no bo biorę leki. Głosy mi mówiły żebym sobie coś zrobiła np. "rzuć się pod auto", "oblej się wrzątkiem" ale lek pomógł na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie tylko zastanawia jak lekarz odróżnia schizofrenię od depresji psychotycznej skoro objawy są takie same ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masakra, i pomyśleć że sądziłam że to ja mam problemy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08.11.13 [zgłoś do usunięcia] gość masakra, i pomyśleć że sądziłam że to ja mam problemy smutas.gif x prawda? :) i od razu Ci lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mam schizofrenii, bo mam krytycyzm do tego wszystkiego. Wiem, że te głosy są nieprawdziwe, w urojenia częściowo wierzyłam, nie sądziłam, że widzenie postaci, głosy to jakis dar, ale zaburzenie mózgu, może dlatego sama nie wiem do końca. Ale czasem przed snem mam takie uczucie jakby mój mózg nie należał do mnie i ktoś się nim bawił, jakbym nie miała nad nim kontroli i zaczynam się bać, że ktoś go ma w rękach i ma nad nim władzę:O martwię się, bo nie chcę całe życie jechać na lekach, przecież skutki uboczne moga wyjść po latach:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale w Twoim wypadku to chyba skutki uboczne są mniejszym złem niż to, że mogłabyś sobie lub komuś innemu zrobić krzywdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przejmuj się na zapas. Wcale nie musisz mieć żadnych skutków ubocznych. Pogadaj z psychiatrą. Ja na pewno się swojego zapytam. Może mi powie, jak często się to zdarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do wpisow z godziny 16 .18 objawy klimakterium menopauzy u niektorych kobiet moga utrzymywac wiele lat.Wiem to z wlasnego doswiadzczenia,w mnie idzie juz 14 rok,Zmnienia sie psychika, nie mowiac juz o hustawkach nastroju,rano budze sie i mam niekiedy leki,Duzo czytalam na ten temat ,i teraz wiem gdzie lezy przyczyna...Niektore kobiety objawy te myla z depresja. Dodam cos od siebie, nasze babki,matki,ciotki tesciowe tez ja przechodzily,Znam kobiety ,ktore w tym wieku zaszly w ciaze,Ale wtedy kobiety byly bardziej silniesze psychicznie,warunki do zycia mialy ciezkie.Wiele z nich urodzilo sie przed wojna,po wojnie wiadomo jakie byly wowczas czasy..Wychowywaly wiele dzieci ,i poprostu na depresje,klimakterium /czytaj objawy/, nie mialy czasu. Wydaje mi sie ze depresja stala sie obecnie modna.Cierpi tez na nia wiele celebrytow.o czym informuja chetnie kolorowe gazety.Czy kiedys ludzie chodzili do psychoanalityka,jak to chwala sie czesto gwiazdy .Ja mysle ze choroby pe poglebia odstawienie alkoholu,innych uzywek a niekiedy zwykle diety.kilka dni na glodowce juz sa leki przygnebienie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale w Twoim wypadku to chyba skutki uboczne są mniejszym złem niż to, że mogłabyś sobie lub komuś innemu zrobić krzywdę x no i właśnie tak każdy mnie postrzega, a przed lekami jak miałam nasilone objawy to w życiu nie zrobiłabym krzywdy drugiemu człowiekowi, reagowałam na wszystko lękiem i ucieczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 16.54 To prawda, pewnie wtedy też była ta choroba tylko rzadko kto nazywał to depresją, była mała świadomość tej choroby, ludzie z nią żyli i nie zastanawiali się nad swoim samopoczuciem i nastrojem. Teraz z kolei wiele osób zwykle obniżenie nastroju np. sezonowe tak jak teraz jesień, brak słońca, nazywa depresją i od razu biegnie do lekarza po pigułkę szczęścia. To nadzwyczaj częste nadużywanie tego terminu, czasami jest to zwykłe rozmemłanie albo lenistwo i szukanie wymówek aby brać się z życiem za bary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Depresja modna? Co chcesz przez to powiedzieć? Kiedyś przecież ludzie też chorowali. Ale może teraz jest tego więcej, może społeczeństwo c***owacieje :) Mnie denerwuje, jak ktoś przygnębiony mówi, że ma depresje, bo ma dołka :D Celebryci z każdym głupstwem idą do psychologa, mają forsę na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy depresja jest dziedziczna? bo mnie lekarz rodzinny powiedział, że u mnie to rodzinne jak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
leki psychotropowe,bendodiazepiny nalezy ostawiac sukcesywnie..Tabletke podzielic najlepiej na 4 czesci. I tak zmiejszac o 1 czesc conajmniej przez 4-6 tygodni. Po uplywie tego czasu zmiejszyc dawke o kolejna czesc tez przez taki okres . Bledem jest nagle odstawienie bo w najlepszym wypadku mozna wyladowac w szpitalu. Ja na wlasna reke odstawilam glupia z pozoru melatonine,ale stopniowo.Czytalam ze nastroje depresyjne beda utrzymywac sie dlugi okres czasu.i zyje z ta swiadomoscia...dobrym rozwiazaniem jest picie w tym czsie naparu z melisy,dziurawca,zlagodzi objawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owszem, skłonność do depresji może być dziedziczna poza tym myślę że wychowywanie się w rodzinie w której rodzic miał depresję czy nerwicę niestety niesie ryzyko zachorowania na te choroby (sposób wychowywania, postawy, zachowania rodziców)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Depresja to nie zawsze brak zainteresowań, ja w fazie depresji zaczynam rysować obrazki, pisać, ogólnie depresja znajduje u mnie ujście poprzez "sztukę". Kiedy nie mam depresji nie napiszę ani nie narysuję niczego. A przed ludźmi się kryję, udaję, że wszystko jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
leki psychotropowe,bendodiazepiny nalezy ostawiac sukcesywnie..Tabletke podzielic najlepiej na 4 czesci. I tak zmiejszac o 1 czesc conajmniej przez 4-6 tygodni. Po uplywie tego czasu zmiejszyc dawke o kolejna czesc tez przez taki okres . Bledem jest nagle odstawienie bo w najlepszym wypadku mozna wyladowac w szpitalu. Ja na wlasna reke odstawilam glupia z pozoru melatonine,ale stopniowo.Czytalam ze nastroje depresyjne beda utrzymywac sie dlugi okres czasu.i zyje z ta swiadomoscia...dobrym rozwiazaniem jest picie w tym czsie naparu z melisy,dziurawca,zlagodzi objawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sklonnosci do chorob psychicznych w tym depresji sa dziedziczne, a co depresji psychotycznej to zwykle terapia sie rozpoczyna w szpitalu i gdy psychoza ustapi mozna modyfikowac leczenie czyli zostac tylko na leczeniu podtrzymujacym co sie rowna mnie drugów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzunia, ja sama w fazie wg początkowej psychozy udałam się do psychiatry, bo wyodrębniałam co jest objawem, co jest prawdziwe, a co nie, miałam brać lek 3 mg, ale biorę 1mg i pomaga. Także też trzeba dopasować dawkę pod siebie a nie zawsze ślepo wierzyć lekarzom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do wpisu osoby ktora slyszy glosy namawiajace do zrobienia pewnych rzeczy,Uwazam ze w Twoim przypadku lekow nie wolno odstawiac pod zadnym pozorem,, ani tez laczyc z alkoholem.Moj rowiesnik pod wplywem tej choroby popelnil samobojstwo,osierocil dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slonce, trudno mi sie zmagac z twoja teoria bo jestem lekarzem i do tego psychiatrą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja raz miałam dziwną sytuacje przed lekami, szłam sobie na przystanek i głos mi powiedział "wiesz, że to wszystko to sen? możesz rzucić się pod auto i nie umrzesz, bo śnisz, no chodź, zróbmy to!" i miałam rzeczywiście już to zrobić, ale w ostatniej chwili się opanowałam i stwierdziłam, że to jednak nie sen, a życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzunia, to jak lekarze odróżniają depresję psychotyczną od schizofrenii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×