Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość witamina CCC

Problemy z oddychaniem po operacji nosa

Polecane posty

Gość gość
skoro nie ma wsparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie.. ale byłem półprzytomny.. jakbym śnił na jawie. Miałem poczucie jakby to był film, sen albo gra. A jak już się zebrałem żeby pójść do lekarza w szpitalu to usłyszałem diagnozy takie jak: Schizofrenia, Zespół urojeniowy, oraz Hipohondria.. to mnie zniechęciło do walki o siebie. Uznałem, że najwidoczniej jestem jedynym przypadkiem na świecie i nie mam co szukać pomocy bo i tak jej nie znajdę. Szczęśliwy nie będę nigdy, bo straciłem miłość swojego życia przez tą sytuacje a na nową nie mam już szans z takim wyglądem i nie jestem już tym samym człowiekiem pod każdym względem. Czasami mi się śni że jestem dawnym sobą i nie tylko wizualnie ale i mentalnie.. Bo teraz nawet moje myśli są inne.. Widzę jak ludzie reagują na mój widok.. z twarzą to może by sie dało cos zrobić ale oczu sobie nie zmienię a to jest tragedia.. wstydzę się wychodzić z domu przez to. Pewnie i tak niedługo oślepne. Nie mam zdiagnozowanej miastenii, ale po opisach, objawach, moim wyglądzie.. wszystko pasuje w stu procentach. Nie byłem z tym u lekarza, sam odkryłem to w internecie jak zaczęło być naprawdę kiepsko jakoś na to wpadłem ale za późno było. Lepsze to bym miał jakbym nie poszedł na gównianą operacje. Jestem sam sobie winny ale no skąd mogłem wiedzieć. Zawsze jak jakaś najrzadsza choroba to przytrafia się mnie.. Ja sobie nie odbieram szansy, zostałem jej pozbawiony.. ale smutno mi ze nawet własna matka mnie miała w du/pie. Jakbym zdechł to by się jeszcze wszyscy cieszyli i dlatego tylko żyje na złość im bo inaczej dawno bym się zabił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a Ty byłeś na prostowaniu przegrody? Te powikłania to w wyniku znieczulenia ogólnego czy źle przeprowadzonej operacji??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co pamiętam to pisałeś że operowała Cię młoda laryngolog i źle przeprowadziła operację uszkadzając nerw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nos był piękny. To nie była operacja plastyczna tylko przegrody żebym lepiej oddychał bo po 5 msc stosowania kropel i sterydów mój nos i zatoki były w tragicznym stanie. A jak trafiłem do szpitala to tez dali mi psychiatre zamiast neurologa. W takim p***********m kraju przyszło nam żyć z p************i ludźmi. Nic mi już nie pomoże. Gęba się ciągle zmienia i czasami wygląda jak dawniej.Laska mnie zostawiła bo nie mogła patrzeć na mnie. Siostra 9 letnia która normalnie mnie uwielbia miówi że mam zje/bany ryj. A miastenia pojawia się po narkozie, konkretnie po leku, który został zastosowany a stres to jeszcze nasilił. 3 dni się dusiłem prawie umarłem, prawie się udławiłem własną ślina, miałem drgawki i tachykardie to były pierwsze objawy a na SOR kazali mi wracać do domu!!! Byłem na sor y.. jakiś tydzień dwa temu. No i była tam jakaś młoda babka, ssała gumę i pieprzyła się z badaniami, i sprawiała wrażenie jakby nie wiedziała o czym mówi. I astygmatyzm u mnie zdiagnozowała a to jakaś lipa bo mam chorobę która dotyka 100 : 1 000 000 osób i tępi lekarze w tym chorym kraju nie potrafią tego zdiagnozować A przy miastenii wystepuje podwójne widzenie! W d***e mam mam odszkodowania bo na co mi pieniądze teraz. Jestem wku/rwiony na siebie za to że nie szukałem pomocy gdy był na to czas. Teraz wizualnie nic się nie może zmienić na lepsze, chyba że mi zrobią przeszczep oczu. Ze wzrokiem też się nie poprawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z problemami polecam inhalatory, naprawdę dobrze odśweżają i uatwiają oddychanie :) Przy okazji zapraszam na bloga -> mojaglowa.weebly.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leczenie miastenii -" Chorym z grasiczakiem usuwa się grasicę - mówi doktor Maria Strugalska. - Operacja nazywa się tymektomią. Wykonuje się ją również wtedy, gdy objawy miastenii są silne i zwiększają się mimo zażywania leków. U około 30 procent chorych po usunięciu grasicy miastenia ustępuje. Stan zdrowia kolejnych 50 procent osób leczonych operacyjnie znacznie się poprawia. U innych konieczne bywa leczenie immunosupresyjne, tzw. chemia, czyli podawanie leków stosowanych w onkologii. W początkowej fazie choroby (i jeśli nie ma guza grasicy) lekarze zwykle przepisują leki ułatwiające przewodzenie impulsów z nerwu na mięsień, np. polstygminę, mestinon, mytelase. Niezwykle ważne jest dobranie odpowiedniej dawki i zażywanie jej w ściśle określonym czasie. Chodzi o to, by nie doszło do tzw. przełomu cholinergicznego, czyli zaostrzenia objawów"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak byś chciał coś wskórać to musiałbyś napisać do Ewy Drzyzgi czy do tego programu Uwaga to może wtedy ktoś by się znalazł kto mógłby Ci pomóc . Albo chociaż podpowiedział jakie powziąć działania , w którym kierunku iść. Co do odszkodowania to myślę że musiałbyś się skontaktować z jakimś prawnikiem bo przed każdą operacją podpisujemy zgodę i nie wiadomo jak twoja była skonstruowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest prawdą że jak pacjent podpisze umowę to lekarz nie ponosi żadnej odpowiedzialnośc****acjent może podpisać dziesięć takich umów a lekarz i tak ponosi odpowiedzialność za operacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to niech tech tak nie zostawia , w takim razie niech próbuje , szkoda że nie ma nikogo kto by go wspierał bo wtedy wszystko inaczej się odbiera, trzymam kciuki że coś się u niego zmieni na lepsze oby dał radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam caly temat i tutaj wiele dziewczyn i chlopakow jest juz po poprawce a nadal jest zle. Dziewczyny przeszly pozniej na emaila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasia
w 2013 mialam operacje plastyczna w Opolu doslownie malutki koniuszek nosa bo wydawal mi sie ciut za dlugi.Jak wy wszyscy nie oddycham,boli glowa i ta przekleta flegma ktora siedzi w gardle mecz 24 na dobe.W grudniu 2014 mialam korekte lekarz powiedzial ze zapadä mi sie stelaz nosa i musi zza ucha wykroic chrzastke i podlozyc do nosa aby dziurki sie nie zapadaly.po wyciagnieciu setonow oddychalam super flegma ciagle splywala a ja chrzakalam jak dzik. Dojechalam do domu i czar prysl.....dziurki sie zapadly i oddycham jeszcze gorzej:(..mieszkam teraz w niemczech i po dlugiej konsultacji z lekarzem laryngolog plastyk lekarz podjal sie 3 operacji i 21.01.2016 bede operowana.;) bardzo sie ciesze bo widze swiatlo w tunelu,a z drugiej strony mysle sobie a jesli bedzie jeszcze gorzej co wtedy.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość kasia i jak tam o operacji???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milek220
Hej, Piszę do Was w sprawie komplikacji operacji przegrody nosa. Mój problem wygląda następująco: Po operacji i wyjęciu tamponów z nosa, wciąż nie mogę oddychać :(. Ale od początku. Jestem sezonowym alergikiem (zimą alergia mnie nie dotyka). Przed operacją miałem problemy z oddychaniem - mianowicie raz jedna dziurka była zatkana, raz druga i tak bez przerwy. Sama operacja przebiegła bezproblemowo i wszyscy zapewniali mnie, że będzie dobrze. A na późniejsze pytania dlaczego nie mogę jeszcze oddychać, odpowiadali mi, że to alergia - (dziwne, bo zimą nigdy jej nie miałem!). Obecnie jestem 3,5 tygodnia od operacji i z mojego nosa tak naprawdę troszeczkę się sączy jakaś wydzielina (przezroczysta). Nie mogę całkowicie oddychać przez nos. Ale zauważyłem jedną rzecz, że mój nos zachowuje się podobnie jak przed operacja - czyli jedna dziurka jest do granic możliwości zatkana, a druga troszeczkę drożna (na tyle żeby podczas przełykania śliny nie zatykało uszu, ale za mało żeby normalnie przez nią oddychać). Moje pytanie do Was. Jak długo po operacji czeka się, żeby normalnie oddychać? Czy można stosować w mojej sytuacji np otrivin? (dodam że płuczę cały czas nos wodą morską, fixinem i kroplami, które przepisał mi lekarz) I czy warto w razie czego robić korektę? Mam nadzieję, że przeczytacie i odpowiecie. Będę MEGA WDZIĘCZNY :-)) Pozdrawiam, Miłosz Mleczko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martin1111
Tak czytam te tematy i jestem przerazony... Tydzien temu tez mialem operacje korekty malzowin dolnych pod znieczuleniem ogolnym (przerost sluzowki od kropli i tez genetyczny) i powiem ze teraz to w ogole nie moge oddychac... A najgorsze to ze mam caly czas goraczke mimo brania antybiotykow. Ogolnie wszystko to co tu opisujecie wlacznie z flegma i bolem zębów. Z tego co widze to chyba nikomu jeszcze ta operacja nie pomogla w polepszeniu oddychania z wyjatkiem wpisow ktore sami sobie dodaja lekarze na stronach z ocenami o nich. Caly czas mam strasznie napuchniety nos i stan podgoraczkowy... Myslalem ze to zejdzie ale widze ze kazdy pisse ze jednak to nie schodzi. Nie wiem juz co robic... Jak pojde na poprawke to moze byc gorzej? Czy jest wogole szansa poprawy? Od dziecka praktycznie mialem problemy z oddychaniem... Sluzowka byla w fatalnym stanie. Bylem zdesperowany i myslalem ze juz nie moze byc gorzej, a chyba jednak jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martin1111
Milek tez mam jak Ty ze jedna na maxa zatorowana, a przez druga jak sie wysile to jakies 10% powietrza leci.... Jak dotad bez zadnej poprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martin1111
Omg juz wiem co mi bylo... Przed chwila zaczalem sie dusic i zauwazylem w gardle kawalek bandaza ze zwisa... Udalo mi sie go wyjac przez gardlo i chyba ze 30 mial. Kurde odrazu nie podobala mi sie ta klinika i czulem ze tak bedzie... Nienwiem czy wszystko wyjalem. Moze u was tez zostaly jakies częsci tampona w środku i przez to takie problemy? Mam nadzieje ze u mnie to bylo tylko przez to i ze wyjalem caly ten bandaz bo jak cos zostalo to moze byc nieciekawie....mam wrazenie ze jeszcze cos tam zostalo bo tez tylko 10% powietrza przez ta dziurke przechodzi. Gdybym nie zauwazyl ze zwisa mi z gardla ten bandaz to kto wie co by bylo.... Masakra :////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze całe szczęście że się nie udusiłeś,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość Kasia co miała operację w Opolu, żyjesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milek220
@Martin Byłem u specjalisty z tym - powiedział mi wprost, że to jest ewidentnie wina alergii (nawet nie wiem już na co)... Sam zabieg prostowania przegrody nosa tak czy owak nie miałby większego wpływu na poprawę komfortu oddychania. Nie ma obecnie żadnej metody, aby pozbyć się efektu "jednej sprawnej dziurki, a drugiej lekko zatkanej - i tak na zmianę" To zjawisko występuję u każdego człowieka i ma swoją specjalistyczną nazwę. Więc jeśli ktoś ma alergię i krzywą przegrodę nosa, to zabieg mu nie pomoże.... Wręcz przeciwnie - może nawet jeszcze bardziej zaostrzyć ten problem. Pytanie co robić? "Nie używać kropli typu Otrivin, ani innych pochodnych. Płukać nos codziennie fixinem oraz raz na jakiś czas kupić krople Rhinocort (na sterydach, czy coś w ten deseń). Ten problem najbardziej dokucza w nocy, więc trzeba kłaść sobie wysoko poduszkę aby głowa była wyżej - chodzi tutaj dokładnie, aby krew nie napływała do małżowin nosowych i jeszcze bardziej nie zatykała nosa. Przed snem warto też sobie nawilżyć gardło jakimś olejem i mieć pod ręką wodę niegazowaną - bo połowicznie będziemy oddychać przez nos i usta." To powiedział mi dopiero lekarz prywatny, bo przecież KURW@ lekarze z NFZ mają na pacjentów totalnie wyj****e -.- W przypadku alergików warto również stosować metody niekonwencjonalne - typu akupunktura.... Powiem szczerze - wszystkiego już spróbowałem, nawet odczulałem się 5 lat... i przez ten czas oddychało się fajnie.... Problem wrócił jak skończyłem odczulanie - jakiś rok po. Wydałem fortunę na krople, tabletki itp.... I CHUJ. NIE POMOGŁO KURW@... Frustracja mnie już bierze. Jeszcze po tej jeb@nej operacji, nie dość że się męczyłem, to dalej mam problem z oddychaniem. Dlatego jakbyście mieli jakiś specjalistów z akupunktury we Wrocławiu to PROSZĘ SERDECZNIE - NAPISZCIE! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyaa
Mój syn urodził się z nieciekawą wadą podniebienia. Po pewnym czasie zdecydowaliśmy się na zabieg. Odwiedziłam w Bydgoszczy praktycznie wszystkich laryngologów, ale najbardziej wiarygodnym okazał się moim zdaniem Piotr Sawicki z kliniki Remedium przy ul. Gdańskiej 80A. Plastyka podniebienia przebiegła w estetycznej i bezpiecznej dla malucha formie. O takie sprawy jednak trzeba zadbać, bo wizerunek to rzecz ważna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
warto wybrać się do specjalisty po opinię, żeby się dowiedzieć czy to normalne, wada wadzie nierówna, każdy przypadek jest indywidualny, ja teraz sobie kupiłam nawilżacz powietrza z http://www.sternal.com.pl/ by swobodniej oddychać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszę bo mam problem po operacji nosa na początku wydawało się ok ale miałam duże zgrubienie więc była poprawka.po tej poprawce nos był już zupełnie inny .Najgorsze było później w nocy podczas snu nos się zatykal a rano miałam katar.mam ciągle katar ciągle zatkany nos mówię przez nos,i do tego krwawienia z nosa krwawy katar o bólach głowy nie wspomnę. A do tego wszystkiego nos jest dużo brzydszy niż był przed operacją żałuję że się dałam namówić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam w domu nawilżacz http://www.sternal.com.pl/ to produkt, w który zdecydowanie warto zainwestować, niestety nie każda operacja wychodzi idealnie, każdy przypadek jest indywidualny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja keidys też miałam taki prolem po operacji….. wpawiali mi że wszystko jest okej a mi było coraz gorzej…… Dobry adwokat to podstawa w działaniu w takiej sytuacji . Ja korzystałam z pomocy Pana Macieja Krakowinskiego z kancelarii w lodzi. Bardzo mi pomógł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem tydzień po operacji nosa i jestem przerażona możliwymi powikłaniami. Jeśli chodzi o oddychanie to bywa różnie. Czasem mogę oddychać swobodnie a czasem mam uczucie kataru. Lekarz kazał tylko smarować tłustą maścią nos. Liczę, że po zdjęciu gipsu będzie lepiej, bo trochę uciska mi dziurki. Boję się tego co zobaczę pod gipsem. Chciałyśmy wyglądać lepiej a wystawiamy się na możliwe cierpienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprobójcie na serio odstawić te krople. Ja od początku używałam wyłącznie maści nawilżającej i wazeliny. Ciężko się oddychało ale z każdym dniem zauważałam, że mniej wspomagam się ustami ( czasem nie starczało mi powietrza i oddychałam ustami). Po jakimś czasie zdałam sobie sprawę, że coraz dłużej mam odetkany nos. Czasem jeszcze jest zatkany ale za jakiś czas sam się odtyka. Potem przestałam całkiem oddychać przez usta. Powietrza wystarczało żeby normalnie funkcjonować i dobrze spać. Mam nadzieję, że będzie lepiej. Krople może i dają szybką ulgę ale skutki ich używania są opłakane. Im dłużej tym gorzej wysuszona śluzówka. Będzie czas , że w ogóle nie dacie rady oddychać. Znam osobę co przez rok wpuszczała krople. Ciągle miała je przy sobie bo się dusiła. Po roku dostała dużego krwotoku z nosa i ją odetkało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 2 miesiącach od operacji nosa moje oddychanie utrudnia mi życie. Nie jestem w stanie oddychać dwiema dziurkami na raz. Jedna zazwyczaj jest zatkana i tak się zmieniają. Rano oczywiście zatkany nos jak u większości. Wybrałam się do znajomego laryngologa, który nie wciskał mi bzdur. Swobodne oddychanie po operacji powinno wrócić od 6 do 12 miesięcy, kiedy blizny się zagoją i będzie więcej miesca w przewodach. Jeśli to nie nastąpi jedynym wyjściem jest operacja poszerzenia przewodów. Następnym krokiem jest zabieg laserowy w celu zmiejszenia obrzęku błony i małżowin. W przeciwnym razie trzeba się przyzwyczaić do okropnego oddychania co nie jest łatwe ani przyjemne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam radze wam malzowin nosowych nie ruszac powiklania po tym sa okropne gorsze od prostowania przegrody !!! ja mam problem ze sluzowka nosa nie moze sie odbudowac i caly czas odczuwam dykomfort uczucie zimna nosa:( wiem jak ciezko wam jest czasami zastanawiam sie po co mi ten zabieg byl zrobilam sobie krzywde do konca zycia decyzja o zabiegu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie po zabiegu też nie było idealnie, pojawiły się jakieś powikłania, ale lekarze bardzo dbali o to, żeby nic się nie rozwinęło. Bolało jak nie powiem co, cały czas na lekach, ale za to dr Gronkiewicz, która mnie prowadziła była bardzo zainteresowana i w ogóle konkret kobieta. A ja boję sie bólu, więc może trochę wyolbrzymiałam ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×