Jestem kochanką i tracę już siły

Nie!! Chodzi o to ze on nie chce podobno odejsc tylk oz uwagi na to chore dziecko

nie wiem czy probuje mnie brac na litosc? Jak wam sie wydaje tak bezstronnie?

to Ty ze względu na jego niemoc nie możesz dać mu ,proste

Znalazł bydlak wymowkę

Usprawiedliwia się, bo odejscie od zony wymaga od faceta jaj i odwagi. A on tych jaj nie ma. I koniec.

Mam nadzieję, że może zmęczę się kiedyś na tyle, że nie będę już miała ochoty pójść do niego. Dziękuję wszystkim za dyskusję. Dobranoc.

Pewnie macie rację. Może to być wymówka.

a moze serio facet sie dusi ale ma tylke odpowiedzialnosci ze tkwi w tym

znalazłaś siłę?

Kochanka mojego ojca zabiła się w wypadku. Dobrze jej tak!

Taaa jasne dusi się. W innym wątku pisałas, że twoja koleżanak ma chore dziecko i zero seksu z mezem, który chyba ma kochankę, z żoną siedzi dla chorego dziecka. To ty jesteś tą kochanką męza swojej koleżanki?