Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ramzes177

Co robić nie kocham żony

Polecane posty

Gość ramzes177
no tak inny model, który pokocha i uszanuje... masz rację... jeśli taki model znajdę biorę w ciemno... jak taki nowy model będzie potrafił docenić moje starania i uszanować mnie jako partnera, biorę w ciemno... taka zamianę akceptuję już teraz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha-i wypraszam sobie, że wszystkie baby sa takie same. Ja mam męza 6 lat i kocham go nad życie i nie jest zamożny. Razem pracujemy na wszystko i razem okazujemy sobie uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ramzes177
jak się rozejdziemy, to ona wraca do siebie, mi zostaje mieszkanie... ona nie dokładała się do niczego, to co zarobiła, było dla niej... czasami coś kupiła do jedzenia... a tak to na jej potrzeby... jak się rozejdziemy... wyjeżdżam z kraju, mieszkanie zostawiam siostrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ty nie przysięgałeś w w zdrowiu i chorobie ? na dobre i złe ? czy tylko myślałeś ,ze ciebie dotyczy ta jasna strona małżeństwa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co za jęczybuła .... rozwiedź sie człowieku bo widzę ,zę tylko na tym ci zależy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorze, przestań już mącić. Wcale nie chcesz nic naprawiać. Żona się wzięła za siebie, a Tobie to nie na rękę bo chciałeś się rozstać i liczyłeś, że ona Cię oleje. Byłaby piękna wymówka, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ramzes sam powiedziałeś,że jej nie kochasz.jestes dorosłym, świadomym swoich potrzeb człowiekiem- co cie trzyma przy tak durnym babsku? Nie macie dzieci, nikt płakać nie będzie. Myslę,że nie ma czego ratować- to mowi ja baba co kocha swojego meza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko pamietaj, ze jak bedziesz wchodzil w nowy zwiazek to po porstu nauczony doswiadczeniem nie bedz znow w nim za dobry. Dawaj tylko tyle ile ona da Tobie. No i poszukaj sobie zardanej kobietki (pracujacej, niezaleznej finasowo) czyli nie takiej jak Twoja zona, dla ktorej jestes tylko bankomatem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zielony Turban
Ramzesie przyznaj ze szukasz pretekstu aby rzucic zone. Faceci tacy juz sa. Znudzila ci sie I juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ano ,zona wytrąciła mu argument z ręki bo zobaczyła swoja winę i zaczęła sie zmieniać a to autora zaskoczyło :) Pewnie ,ze spotka kogoś innego , pewnie podobnego do siebie kto przy pierwszych kłopotach da nogi za pas . A za kilka lat nasz podstarzały rozwodnik będize wylewał żale do świata - jak nikt mnie nie rozumiał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ramzes177
zielonyTurbanie.... pretekst mam znaleźć na forum???? bez przesady... pytam czy jej naprawdę zależy że się obudziła?? czy to tylko gra na czas w oczekiwaniu że zmienię do niej nastawienie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to pytanie autor powinien zadać żonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeny baby nie czytacie nic z tego co autor postu pisze. Wyrodna zona nawet sie do czynszu nie doklada. Ona jest zmanierowana ksieziczka-pasozytem, ktory na dodatek nie ma za grosz szacunku dla meza, ktory na nia tyra. A wy nadal kazecie mu z nia byc. Tylko dajecie przyklad ze jestescie takimi samymi wyrachowanymi SUKAMI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nie usiądziesz na tyłku i nie poczekasz to się nie dowiesz. Może naprawdę się zmieniła, może to tylko chwilowe. Tylko czas pokaże, ale po co o to pytasz? Powiedziałeś, że jej nie kochasz i jesteś nieszczęśliwy, więc na co Ci rozmyślanie o tym czy ona Cię kocha i się zmieni na stałe? Zakładasz, że się nagle zakochasz od nowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ramzes177
allium, proszę przeczytaj moje posty ze zrozumieniem.... wtedy zabieraj głos... jak się wzięła za siebie?? jak jej powiedziałem że jej już nie kocham?? to rzeczywiście dobry moment na rozważania czy warto się wziąć za siebie tak?? więc idąc Twoim tokiem rozumowania... nie robisz nic co przynosiło by "szczęście" szeroko rozumiane w związku do póki partner nie powie Nie kocham Cię?? trzeba doprowadzić do ostateczności żeby coś chcieć w sobie zmienić?? i pokazać że czas 12 godzin na zmianę to wystarczający czas??? Ogarnij się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zielony Turban
nie na kaffe tylko w zyciu dziewczyna daje ci do zrozumienia ze jej na tobie zalezy ale ty juz masz inne plany I wygodnie ci jest z tym ze juz jej nie bedzie przy tobie. Wyjaz z zona moglby skomplikowac sytuacje. Wolnosc jest wygodna I cenna ale ty przysiegales

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaki ten ziem\lony turban pusty jest, pod turbanem nie ma nic:)sądząc po wypowiedziach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorze - ja na Twoim miejscu nie zastanawiałabym się czy żona się zmieni czy nie. Ty jej JUŻ nie kochasz, a to podkopuje całą ideę związku, więc równie dobrze może już teraz odejść, przecież taki miałeś zamiar. Po prostu nie szukaj dodatkowych wymówek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czytalalyscie ze wczesniej autor z nia rozmawial i wczesniej ona nie wyrazala checi zmiany i non stop okazywala mu brak szacunku. A teraz pod grozba utraty bankomatu nagle wyrachowane babsko walczy. No jestescie zalosne jesli uwazacie ze to sa jej szczere intencje a nie gra o to zeby nie straci kasy-krowy dojnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham męża
ramzes zostaw ta babę, na tylko gra,ze jej teraz niby zależy.Takie p***y się nie zmieniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak czytam niektóre wypowiedzi to się zastanawiam, jakim cudem podstawówke skończyliście...Ja stawiam, że ona się nie zmieniła, bo tak nagłe zmiany z punktu widzenia czysto psychologicznego są NIEMOŻLIWE! Jak portfel ucieka sprzed nosa to wystarczy czysta kalkulacja z jej strony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham męża
no dokładnie wyrachowana jest i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też myślę, że się nie zmieni na stałe, nawet jak ma takie szczere intencje, ale wyrachowanie teraz pokazuje też autor. Niby zony nie kocha, ale coś strasznie ciężko mu odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham męża
ramzes a sorki,że zapytam, czemu nie macie dzieci?ona nie chciała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ramzes177
tak, ona nie chce mieć dzieci... nawet to nie wchodzi w grę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeny kogo TY sobie wziales za zone te babsko jest wyzute z jakichkolwiek uczuc. Jest po prostu zimna i wyrachowana. A wszytko co teraz robi jest tylko gra aktorska zeby Ciebie zatrzymac przy sobie. Moze nie tyle Ciebie co Twoje pieniadza sa jej bardziej potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jaki on biedyny. żona wredna , dizeci nie chce, nie dokłada sie do rachunków , męża ma gdzieś..........a małżonek ? ósmy cud świata :D czy to aby nie za dużo na prawdziwy temat a doskonale na prowokację ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham męża
No to dla mnie wszystko jasne.To taki model-księżniczka,która robi łaskę ,że jest z mężczyzną, uważa ,że to oczywiste że to facet ma dla niej wszystko robic, bo ona -wystarczy ze jest z nim i on powinien by jej za to dozgonnie wdzięczny.Dzieci ( w jej języku zapewne-bachory) rujnują życie i figurę i nikomu potrzebne do szczęścia nie są. Znam takie p i n d y. Współczuje ci autorze,że rozowe okulary przyslonily ci prawdziwy obraz rzeczywistości, ale widzę,ze się otrząsnales więc uciekaj póki czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×