Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dziecko nic nie dostało od tesciow ani rodziny meza gdy przyjechali je zobaczyć

Polecane posty

Gość gość

przez całą ciążę nic nie dostało od dziadków, teściów, ani rodzeństwa męża. przyjechali zobaczyć małą z pustą ręką też nawet głupiej grzechotki nie kupili. nie chodzi mi o to że mają mi walić nie wiadomo co ale ja nawet jak szłam do koleżanki zobaczyć dziecko to zawsze coś kupiłam a to ubranko czy zabawkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli30
prostaki i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi teściowie też przyszli bez niczego,jak córka się urodziła. Ale jak byłam w ciąży to teściowa kupiła a to kocyk,a to jakiś ciuszek. I mebelki do pokoju malej też zafundowali teściowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
buraki a u mnie podejrzewam bedzie tak samo...tesciowa jeszcze kase od meza ciagnie ...bezczelna suka jakbysmy wydatkow nie ieli teraz....a ieszka z crka i jej rdzina(i pracuja wszyscy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinni sie wstydzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje tez nic a ma już 15 m-cy,Trudno się mówi i tyle..a żeby nie było to dla wnusia od córki zawsze coś mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj spokoj nie ma co sie przejmowac,moja tesciowa nigdy o urodzinach anszego synka nie pamieta,nawet glupiej kartki nie przysle,a maly by sie ucieszyl :( O urodzinach swojej wnuczki to nigdy nie zapomina przykre to jest gdy babcia tak wnuki wyroznia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem,że przykre ale nic na to nie poradzisz.Z czasem człowiek się przyzwyczaja i ma to gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ciesz się bo jak ja urodziłam dziecko to wszyscy z rodziny mojego byłego lubego nawet nie przyszli zobaczyć wnuka, nic mu nie kupili, tłumacząc się tym że nie mają kasy. To moja rodzina zafundowała więcej rzeczy Rodzice którzy są po rozwodzie ścigali się między sobą kto kupi więcej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety niektórzy nie mają wyczucia, ale nie warto się tym przejmować. Olać i tyle. A jeśli rodzeństwo męża będzie miało swoje dzieci, to też idźcie z pustymi rękoma ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja sie pytam z jakiej okazji mieli Ci albo dziecku cos dawac? Przyszli zobaczyc dziecko a Ty juz sie spodziewalas Bog wie czego. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przejmuj się - taka sytuacja jest lepsze niż prześcigający się dziadkowie uszczęśliwiający na siłę - moja teściowa to ma taki gust do wszystkiego że szkoda gadać i tak zero z tego pożytku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj się, jak ktoś jest nie wychowany to nic tego nie zmieni. Stara zasada mówi, że jak się idzie do kogoś to nie z pustymi rękami. A jak do noworodka/niemowlaka czy w ogóle dziecka to wypada coś podarować, nawet zwykłego lizaka (piszę tu o starszym dziecku oczywiście).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.11.13 [zgłoś do usunięcia] jagoda369 *************************************** Wiesz kultura i poczucie taktu tego wymaga,by podarowac jakis drobiazg gdy idzie sie pierwszy raz z wizyta do noworodka,ja zawsze kupuje mamie i dziecku jakis upominek.Nikt nie oczekuje Bog wie czego jak to okreslilas,no ale co ja Tobie bede tlumaczyc tu trzeba miec troche kultury by to zrozumiec tobie najwidoczniej jej brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konkubina od 12lat
no przykre, ale to tylko o nich świadczy, nie przejmuj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuje Wam takich Teściów czy Tesciowej :( Moi Teście byli daleko jak wnuczka się urodziła ale po kilku dniach jak przyjechali to dali tysiąc złotych dla wnuczki. Jak przyjechali na chrzciny to w prezencie powiedzieli, że pokryją koszty wszystkich wydatków które ponieslismy organizując chrzciny. Pożniej jak już wrócili i mieszkalismy to zajmowali się wnuczką a ja np robiłam obiad, czy mogłam się zdrzemnąć. Teścia niestety już z nami nie ma :( ale Tesciowa nadal w ogień by wpadła za wnuczka i do dziś pokazuje jej jaka jest dla nas ważna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda bo jest taki zwyczaj, że jak idzie się do dziecka pierwszy raz to mu się coś daje. Przecież autorka nie pisala, że mają dać 1000 zl, ale cokolwiek. U mnie było tak, że kilka razy ktoś po coś przyjechał, i jak mąz chcial pokazać dziecko to mówili wprost, że nie mają prezentu i nie zobaczą dziecka, wpadną innym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem i bylam zawsze(!) zdecydowanie przeciwna temu, zeby ktokolwiek dawal moim dzieciom prezenty. Ja i maz jako rodzice jestesmy od tego zeby dzieciom kupowac rzeczy ktrych potzrebuja a nie zebym wymagala od kogos kupowania moim dzieciom prezentow. Uwazam, ze takie osoby jak autorka nie maja wstydu zakladajac taki temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze do nowo narodzonego członka rodziny ide z dużą paką pampersów :) Tego nigdy nie za mało :) i oczywiście jakaś grzechotka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co wpuszczacie takich burakow do siebie do domu? Zarazki to tylko rozniesie, narobi balaganu, dziecko bedzie chore i nerwowe... Nie rozumiem po co toksykow wpuszczacie do domu, tak jakbyscie byly malutkimi dziecmi... a nie doroslymi kobietami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
buraki!u mnie tez nigdy nie kupowali!jak sie mlodszy syn urodzil to starszy mial 4 latka i dostal slodycze a mlodszemu nic nie dali bo za maly hehe!takie cos uslyszalam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaco83
nie maja smierdzacego obowiazku dac ci nawet lizaka, jestes dorosla, umialas zrobic sobie dziaciaczka to na niego zapracuj, nie oczekuj ze rodzina bedzie cie utrzymywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konkubina od 12lat
o kurcze, nie wiedziałam, ze można być taką niewychowaną dziewczyną jak Jagoda. Zwykła kultura i dobre wychowanie wymaga od nas przyjścia z drobnym prezentem dla malucha. Mnie było bardzo miło jak teściu przyniósł mi kwiaty :) Maluchowi też kupili jakis ciuszek. To chyba kwestia kultury jest. Jak odwiedzam znajomych i umawiamy sie na kolacje u nich to kupujemy kwiatki dla gospodyni i wino do kolacji. To po prostu taki miły gest i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwykłe buractwo, każda osoba z minimalnym wyczuciem taktu czy ksztą inteligencji wie, ze do nowo narodzonego dziecka przychodzi się z czymś choćby symbolicznym - choćby kartką! Mnie odwiedzili teściowie i rodzice - razem, bo się lubią, wszyscy mieli dla małego jakiegoś pluszaka, ciuszek a nawet dwa balony dostał :) natomiast przyjaciółka przyszła z kartką, a jak kilka tygodni później nas odwiedzili to przywiezli mu zabawke... jak ja odwiedzam jakies dziecko to tez cos kupuje, 10-20zł nie zbiednieję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale macie problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja teściowa nie dała nic swojemu wnukowi na chrzciny! Nic - nawet kwiatka czy kartki. I nie w tym rzecz, że nie miała kasy. To dopiero babcia! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawa jestem czy tak najeżdżałybyscie ,gdyby to wasi rodzice nic nie dali,czy też wyzywałybyście od buraków i szczekały ,że nie wpuszczać do domu?Ale to przecież teściowie,czyli ta gorsza kategoria...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, nie dla każdego "teściowie są drugiej kategorii", ja swoich bardzo lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc nie rozumiem tego biadolenia,nie dali ,to może następnym razem dadzą,jakby to było najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi akurat dali, bo są kulturalnymi ludźmi, gdyby nie dali to pewnie nie pisałabym o tym na forum ale swoje bym pomyślała i tyle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×