Moja wspollokatorka jest w ciazy czy moge ja wyrzucic z mieszkania

no...to nie wiem jak tak wyjdzie to ja bym jej uprzykrzyla zycie na tyle ze sama chcialaby sie wyniesc, przestan grzac np niech chodzi w korzuchu, zabierz sprzety z kuchni nie wie musi byc jaki sposob zakrecaj wode jak wyjdziesz z lazienki..pewno wredna pipa to i glupia i nie dojdzie..boze co za durny czlowiek

Jest u siebie i robi co chce, za swoje. Pozbądź się brzuchatej przybłędy, bo to wstyd z taką mieszkać. Niech spada do majstra dzieciaka.

nie wiem gdzie ktos wyczytal, ze pije:D ale niech i tak bedzie:D Mieszkania nie utrzymuje sama choc moglabym z pomoca rodzicow ale nie chce, bo mam dopiero 21 lat i studiuje dziennie. Mieszkanie dostalam po dziadkach i postanowilam, ze lepiej by rodzice mi nie dokladali do rachunkow:) W koncu wielu studentow ma wspollokatorow. Co do niej to ona odkad sie wprowadzila byla taka jakby wycofana, nigdy jakiegos kontaktu nawiazac nie chciala wiec za wiele o niej nie wiem

czego jedna z druga idiotka nie rozumiesz? to ci wypunktuje 1) wynajmowanie komus pokoju nie jest przestepstwem 2) robienie w swoim domu co sie chce nie jest przestepstwem 3)narzucanie sie komus, dyktowanie komus warunkow w jego domu i takie zachowanie jak prezentuje to cos jest ponizej krytyki i trzeba to zdeptac i pozbyc sie tego. dociera?

Ja w podobnej sytuacji pozbyłabym się szybko tej współlokatorki i poszukała sobie kogoś bez zobowiązań. Może jakaś koleżanka z uczelni czy inna znajoma z którą nawiązałabyś lepszy kontakt mogłaby z Tobą zamieszkać. Ta dziewczyna ciężarna powinna szybko zmienić stancję, bo będziesz miała tylko pod górkę z nią,

jutro z nia porozmawiam o tym, ale nie wiem jak zareaguje. Boje sie, ze moga byc problemy, bo ona nie bardzo mowila, ze sie chce wyprowadzic. Jak jej powiedzialam, ze ja nie chce z dzieckiem mieszkac to stwierdzila, ze do tego czasu sie wyprowadzi, a gdyby nawet nie to pokoj ma duzy wiec mi nic przeszkadzac to nie bedzie:O Powiedzialam jej wtedy, ze bedzie i ze nie ma mowy to ona tylko mruknela ze ok.

ja w ogole mysle, ze ona wpadla z kims kto ma ja gdzies i zostala sama. Do matki boi sie wrocic, nie wie co robic i jest zagubiona, ale ja jej przeciez nie moge pomoc.

nie ma znaczenia co ona mowi. ty jej mozesz kazac i byc bezwzgledna i taka musisz byc bo jak dasz jej palec to bedzie chciala reke. jestem zszokowana ta osoba.

jutro jej powiem, ze ma sie wyniesc. Nie obchodzi mnie gdzie pojdziei co zrobi w koncu to nie moja przyjaciolka ani rodzina. Na wszelki wypadek dam jej pisemne wypowiedzenie umowy najmu.

bardzo dobrze! nie daj sie!

rozwiazania a przynajmniej dopoki nie skonczy I tc. Nie pal tez bo szkodzisz dziecku a nie jej. To dziecko w niczym nie zawinilo przeciez.

Heh, jedziecie po biednej dziewczynie jak po łysej kobyle, tylko dlatego, że w ciąże zaszła? Przecież za darmo tam nie mieszka, kasę płaci, to o co chodzi? Albo się jest Panem na włościach, płaci samemu rachunki i samemu w domu rządzi, albo podnajmuje komuś pokój, bierze za to pieniądze i dzieli się mieszkaniem. No sorry, a jak jest problem, to wielkiej pani właścicielce kultury starcza tylko na tyle, żeby tyłek po necie obrabiać, zamiast usiąść i jak człowiek z człowiekiem sprawę załatwić. Żenada...

no i co z tego że płaci ,tutaj większe a właściwie wszystkie prawa ma właścicielka mieszkania ,potem zostanie z dziewczyną z dzieckiem jeszcze na 100% tamta będzie je podrzucać bo musi cos zrobić ,niestety takie jest życie ,ja bym podziękowała za najem zwróciła połowę kosztów bo jest środek mies jak płaciła już ,i bay ,a następnego lokatora to weź jakiegoś faceta .

dziele sie mieszkaniem z nia, a nie z nia i dzieckiem. Nie mam zamiaru podporzadkowywac sie jej ciazy, jej zachciankom i godzic sie na nowego lokatora. Poza tym rozmawialam z nia jak czlowiek i przebieg rozmowy tu opisalam.

poza tym tylka jej nie obrabiam tylko spytalam o sytuacje z wypowiedzeniem umowy. Nie obgaduje jej tutaj, bo nic o niej nie wiem. Co najwyzej napisalam, ze mnie bawi tym ze zabrania mi palic w moim mieszkaniu.

Nie chodzi o to, że musi z nią mieszkać, tylko o sposób rozwiązania problemu. Na prawdę tak trudno usiąść, pogadać, dać kilka tygodni na znalezienie mieszkania i załatwić sprawę "po ludzku"? Lepiej Bogu ducha winnej dziewczynie słać wiązanki po forach?

współczuje tej lokatorce takiej chorej umysłowo i zadufanej w sobie właścicielki... Laska jesteś jakaś nieetyczna. Za grosz zrozumienia. Najlepiej nikomu nie wynajmuj i sama se mieszkaj... Jakoś ja wynajmuje pokój i sama tu nie mieszkam, zaszłam w ciążę nie planowaną i porozmawiałam z tą kobietką.. Wszystko jest w porządeczku.. mogę nadal wynajmować bez żadnego problemu.. Na szczęście jest normalna i rozumna. Płacę to wymagam, a na umowie nie było napisane, że w ciążę zajść nie mogę. Kobieto może Ty masz jakiś żal do niej o ciążę? Nie wiem może zazdrość? Głupie pytanie: czemu palisz w kuchni, a nie np. w swoim pokoju? Co przeszkadza Ci smrodek czy ki ciul? Żałosne jest twoje zachowanie i bolesna wręcz twa obojętność na drugiego człowieka. Nie życzę nikomu takiej matki... obyś nie żałowała swoich poczynań, gdy sama bd miała dziecko i zobaczysz jak to jest ;)

przeciez z nia porozmawialam i postanowilam dac jej czas do znalezienia czegos. Nie mam zalu o ciaze, bo gdybym chciala to sama bym w niej byla, ale to nie moj czas. Po prostu studiuje i nie chce dziecka malutkiego w mieszkaniu. Co w tym dziwnego? Poza tym przypominam, ze ona do mnie nie przyszla i nie powiedziala co i jak. A nie pale w swoim pokoju z powodow jakie juz w tym temacie wymienilam.

Posluchaj , to ze ktos wynajmuje czesc mieszkania nie upowaznia go do robienia co mu sie podoba, bo w kocu to ta dziewczyna tez jej placi. jezeli uklad byl taki, ze wolno palic w kuchni od samego poczatku to brzuchata sama powinna pomyslec o wyprowadzce. jednak takie teksty jak ...to jest twoje mieszkanie wiec mozesz robic co chcesz w takim wypadku sa nie do pomyslenia. Jezeli ktos zdecyduje sie na wynajem, to juz nie moze robic tego co mu sie podoba, lub co przeszkadza innym lokatorom.

''Płacę to wymagam, a na umowie nie było napisane, że w ciążę zajść nie mogę'' Na umowie tez pewnie nie bylo, ze wraz z toba zjawia sie kolejny lokator wiec daruj sobie hasla typu ''place- wymagam''

oczywiscie ona wiedziala, ze pale w kuchni, malo tego sama wczesniej tez palila.

Tak jak wspomniałam.. dobrze, że moja kobitka jest w porządeczku i nie ma takich chorych faz. :) Ps. ja studiuję i ta kobitka też. A co do "Jezeli ktos zdecyduje sie na wynajem, to juz nie moze robic tego co mu sie podoba, lub co przeszkadza innym lokatorom" to właśnie.. Obie strony muszą iść na ugodę i skoro jej przeszkadza to, że pali w kuchni jej właścicielka to powinna uszanować te zdanie i nie palić w tym miejscu, tak jak ona szanuje inne zakazy czy też nakazy. To obie strony mają się do siebie dostosowywać, a nie tylko jedna. "JA WYNAJMUJĘ TO JA MOGĘ WSZYSTKO A TY SIĘ PUCUJ" -> błędne myślenie wielu osób jak np. autorki tego posta ;)

Druga sprawa dotyczy dyskryminacji kobiet w ciazy. Jezeli znajdziesz kiedys cwaniare na twojej drodze w takiej samej sytuacji moze Cie to bardzo duzo kosztowac. Ja pozwalam moja sasiadke bo rozpuszczala plotke na moj temat. Zarobilam na tym dosyc dobrze. Jezeli chcesz sie jej pozbyc bedac wlascicielka mieszkania uwazaj na to co mowisz. Sporzadz wymowe i wrecz ja twojej lokatorcew bez zadnych skrupolow i rozmow przede wszystkim bo mozesz tego zalowac, zwlaszcza ze nic o niej nie wiesz.

popieram z tą dyskryminacją . :) Może pozwać Ciebie za właśnie coś takiego.. Bo to nie ludzkie jest... Jesteś w ciąży to wypie r d a laj... To tak jakbyś powiedziała: Jesteś prawosławna, a ja nie wiedziałam wcześniej więc nara. Pfff chore! I jak nie popalisz sobie to na zdrowie Ci to wyjdzie ^^

do przyszła mamcia ale ona wiedziala przed wprowadzeniem sie ze pale w kuchni i malo tego sama to robila wiec o jakim uszanowaniu mowisz? I chyba jest roznica miedzy wyznaniem a posiadaniem dziecka? Prawoslawni raczej wraz z soba nowych lokatorow nie sprowadza a ciezarna owszem. Zastanow sie co za bzdury wypisujesz:O

plotek na jej temat nie rozpuszczam, bo nic o niej wlasnie nie wiem procz tego co mi powiedziala, a i to nikomu nie powiedzialam o tym. Nie mam sie czego bac to raczejona powinna skorto matka za nia poreczyla a teraz boi sie do niej wrocic

to prowo jakieś taaa znalazłaś test w łazience..nagle go tam zostawiła.ee tam jak zwykle jakiś durny temat a wy łykacie.

zaszła w ciąże mieszkając u Ciebie z tego co wywnioskowałam, a nie zanim się wprowadziła więc ogarnij faze. Zachowujesz się jak zbulwersowana, bezmyślna i bezuczuciowa małolata, która patrzy aby jej d***e było dobrze... Jesteś po prostu żałosna. Ja też paliłam zanim zaszłam w ciążę. I zaczęłam wynajmować będąc w ciąży ale dowiedziałam się sama o niej dopiero później i na całe szczęście mnie nikt nie dyskryminował za to, że spodziewam się dziecka. Dobrze, że nie mam doczynienia z takimi ludźmi jak Ty, bo normalnie aż chce się w baniak komuś przypierdzielić aby myśleć zaczął o innych, a nie tylko sobie. ^^ Ogarnij się.

tak test lezal na pralce i to mnie zastanawia czy ie zostawila go specjalnie bo po moim pytaniu od razu oznajmila by nie palic w kuchni. Mysle, ze zostawila specjalnie bym zapytala.

co z tego ze zaszla w ciaze mieszkajac u mnie? To znaczy, ze mam sie godzic na kolejnego lokatora i zgadzac na jej warunki w moim mieszkaniu? Zastanow sie co piszesz