Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alicja w krainie czarków

Jak zapiąć miesięczny budżet

Polecane posty

Gość gość
10 jajek na dwie osoby- to jakis zart? wczoraj z narzeczonym zrobilismy jajecznice z 6 jajek na kielbasie i bylismy objedzeni do pelna !!! a narzeczony nie chuchro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja w krainie czarkow
Jezu, 9 gwoli ścisłości, bo jedno zostawilam do kotletów. Mąż 4, ja 3, dziecko 2. To nie jest dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iliiilinika
autorko wejdz sobie na stronę szlachetna paczka, poczytaj historie rodzin i zastanów sie czy swoich problemow nie wyolbrzymiasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja w krainie czarkow
Na 3 osoby. Kiełbasa jest tlusta, z kiełbasą zjedlibysmy pewnie też 6.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jem kielbase z indyka,moze ty jesz tluste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie szkoda ci zdrowia i pieniędzy? Dwa razy w tygodniu pizza? Nie zdrowiej zjeść domowy obiad? Nie lepiej iść do kina czy jechać gdzieś na weekend zamiast na fast foody wydawać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 tyś to malusio.....ja np mam opłat 3200...dużo.maż jak w Polsce jest to ma ok 4,5 tyś za granicą ok 10....ale my mamy duże opłaty np 1200 mieszkanie z światło,woda,media..zus,podatek,przedszkole... teraz npp facet nie wyplacił z zagranicy 15 tyś zł...a ja mam w portfelu 200 zł....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak nam jajecznica z 5 jajek wystarcza. Poza tym dziecko 3letnie nie zje z tego dużo. Tak śniadanie powinno być pożywne i zdrowe więc lepiej zjeść sałatkę niż 10jaj :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja w krainie czarkow
Raz w tygodniu pizza. Lubimy to jemy, wolimy iść na pizzę niż do kina. Choć do kina też chodzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lubię pizze ale jakbym ją jadła raz w tyg to raczej miałabym dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja w krainie czarkow
Ja też troszkę przesadzam, bo raz w tygodniu to chodzimy do pizzerii. Ale nie zawsze zamawiamy pizzę, czasem bierzemy gyros albo makaron. Na co kto ma ochotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta pizza to takie hobby autorki. Inni czytają, biegają, chodzą do kina czy teatru, zwiedzaja, a ona lubi pizze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piszesz że raz w tyg jecie pizze, dodatkowo w weekend jecie tez w knajpie, w weekend jedziecie na cały dzień (wiadomo jak wyjazd to koszty) do kina chodzicie też regularnie, dziecko do małpiego gaju... super, masz takie prawo ale skoro piszesz że ci kasy nie starcza to chyba należało by sie ograniczyć. zachowujesz sie trochę jak mała rozkapryszona dziewczynka, bo ty pracujesz i ci sie nalezy wszystko. Chcesz wszystko mieć i robić na co masz ochotę, każda rada jest wg ciebie głupia bo ty nie zamierzasz tak żyć. Sorry to zacznij więcej zarabiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja w krainie czarkow
A ciebie co ta pizza tak boli? Nie martw się, do kina też chadzamy, książki czytamy. Do teatru chodzę czasem sama, bo mąż akurat nie lubi, do czego ma pełne prawo. A i jeszcze lubimy jeździć na wycieczki w weekendy, dlatego w weekendy też jadamy poza domem. Na wycieczce jeść też trzeba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o jaa jak zwykle jatka widzę :) droga autorko ja w chwili obecnej mam małe problemy finansowe tzn czekam za spłata swojej kasy bo jest opóźnienie i otóz: nasze normalne dochody miesięcznie oscylują w granicy 5-5,5 tyś zł (w zal. od premii itd) i ta kasa nam nie bardzo wystarcza na wszystko tzn mozemy kupić na co mamy ochotę do knajpy też chodziło sie raz w tygodniu...i to wszysko na 3 os. rodzinę w chwili obecnej z racji sytuacji która trwa juz 3 miesiąc musimy radzić sobie za połowę tej kwoty tj tylko z wypłaty męża i co okazało sie nagle że da sie tylko trzewba sie baaardzo postraać. oczywiscie do knajpy przestalismy chodzić, wydatki max ograniczyliśmy i dajemy radę.... a co do niedowiarków to powiem wam ze pomimo zę jakoś teraz sobie radzę finansowo to nie wyobrażąm sobie zrobić na śniadanie dla 3 os. jajecznicy z mniej niż 10 jaj...no bo jak ktoś miałby sie najeść??? pytam jak? już lepiej na takie śniadanie nasmażyć np naleśników otworzyć jakąś konfiturkę swoją i każdy je dowoli do tego płatki an mleku i wszyscy syci a koszt jest mniejszy niz tej jajecznicy gdzie same jaja to koszt 6 zł w górę...no tak ale ja mieszkam na zachodzie polski i u mnie ceny pewnie też inne niz np w podlaskim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja w krainie czarkow
Spokojnie, zacznę zarabiać więcej, mąż też. Zastanawiam się nad stanem obecnym. Z czego niby zrezygnować? Kino raz w miesiącu, malpi gaj też. W weekendy coś robić trzeba, dużo kasy na wyjazdy wcale nie idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za makaron z sosem w domu zapłacisz 10-15 zł a w lokalu 60-70 dla 3 osób. POza tym w domu bedzie zdrowiej. I takie danie robi się szybko. po co wydawać pieniądze na makaron. I tak sobie myślę, piszesz że wracacie do domu ok 18-tej, każdy normalny człowiek chyba wolałby trochę posiedzieć i odpocząć w domu a nie jeszcze o tej godz łazić po kanjpach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wiem na czym możecie zaoszczędzić :) sprzedajcie mieszkanie i tak nie spedzacie w nim czasu. cały dzień w pracy, dziecko u babci, w weekendy wyjazdy, kino, teatr, małpi gaj, wieczorami knajpy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja w krainie czarkow
Czyli jak mąż i dziecko zamawiają pizzę, a ja mam akurat ochotę na makaron, to mam wyjść z lokalu i zrobić sobie sama w domu? Nie napisałam, że każdy zamawia tylko makaron, no to faktycznie bez sensu, tylko że każdy bierze to, na co ma ochotę. I uważam, że lepiej po pracy pójść do knajpy, posiedzieć i pogadać niż ten sam czas spędzić w domu na gotowaniu i sprzątaniu kuchni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a ile ma Twoje dziecko? Szczerze to dziwię się że nie szkoda Wam kasy na jedzenie takich śmieci :O nam na 2 dorosłych i 4latkę idzie 1600zł na jedzenie. A nasza dieta jest bogata w warzywa i owoce. Wyjście do małpiego gaju to koszt raptem 30zł. W każdy weekend jeździmy na małe wycieczki,latem rowerowe, zimą autem lub busem. Co prawda mieszkamy 15km od morza więc atrakcje mamy pod tzw. nosem. Ale naprawdę koszt takiej wycieczki to max 150zł jeśli z noclegiem i 100zł bez noclegu. Co do jedzenia w pizzerii raz w tygodniu to cóż jedni piją, inni palą papierosy a jeszcze inni jedzą s**t.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja w krainie czarkow
Już nie przesadzaj z tymi śmieciami, bo oprócz pizzy jadamy raczej zdrowo. Zresztą pisałam przykładowe jadlospisy. Jemy bardzo dużo warzyw i owoców, porzadne wędliny, chleb razowy, chude mięso, zupy z dużą ilością warzyw, itp. Pizza raz w tygodniu to mniejszy grzech niż codziennie margaryna albo kostki w zupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja w krainie czarkow
A już pomijając wszystko to nie wiem gdzie wy na pizzę chodzicie, że tak źle kojarzycie to danie. My mamy świetną pizzerie pod domem, pizzę robią na oczach klienta i jest pyszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jajecznica z 10 jaj? My jak jemy na miękko to ja jem jedno, on 2, jak jajecznicę to na 2 osoby z 4 max 5 i potem jesteśmy przeżarci. Wydaje mi się, że wyolbrzymiasz co ile kosztuje. 60-70 zł na jedzenie dziennie? Jak my na 2 osoby razem z wyjsciami do restauracji wydajemy 1100-1400? A jesteśmy rozrzutni i nie oszczędzamy na jedzeniu. Albo zaczniesz zapisywać, na co wydajesz i zobaczysz, na czym możesz oszczędzić albo dalej rozpieprzaj kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko mam podobnie, tez nam ledwie starcza ale my jesteśmy rozrzutni i to bardzo, albo ja nie umiem zarządzać kasą, ja mam troje dzieci, i oprócz śniadań obiadów kolacji sa; chrupki, soki cukierki cos dzieciom do szkoły itp. wiem że nie zdrowe ale kupuję nic nie odkładamy wszystko idzie na bierząco, w każdym miesią cu jest inny wydatek a to wycieczka a to lekarz ,a to dentysta a to wieksze zakupy ciuchów np.zima ,lato , jak w jednym miesią cu zaoszczędzę coś to własnie w drugim idzie na te wydatki, moze jestem nieoszczę dna a może nie umiem inaczej, doradzcie coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie masz pojęcia o zdrowym żywieniu :O To nie chodzi o złe skojarzenia odnośnie pizzy. Chodzi o jej skład. Super wiem że jest pyszna ale to same węglowodany. Taki problem zrobić obiad w domu,bo szkoda czasu na robienie i zmywanie? Kup zmywarkę i parowar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystkie sie tak oburzacie a tą pizzę jakbyscie wy nie jadły,, wychodzi na to że sa tu same wspaniałe gospodynie domowe, wszystkim wam starcza na wszystko wszystko umiecie ugotować takie zosie samosie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja w krainie czarkow
No i co, że same weglowodany, nie tyjemy, więc możemy sobie na pizzę pozwolić. Poza tym pierogi to też weglowodany, a jakbym napisala, że raz w tygodniu jemy pierogi ruskie to nikt by złego słowa nie powiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja w krainie czarkow
Bo pewnie nie jedzą, stąd ten bol. A nie przesadzajmy, pizza raz w tygodniu to nic złego. A zmywarke i parowar oczywiście mamy, ale i tak czasem nam się nie chce gotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pizza raz w tyg to nic złego ale też nic dobrego szczególnie jak ci się budżet nie dopina. ale to chyba zależy od upodobania i przyzwyczajenia nam akurat powodzi się bardzo dobrze ale prawie w góle nie jadamy w knajpach bo nie lubimy, naprawde wolę zrobić obiad w domu z wiadomych składników, najwyższej jakości niż jeśc byle co. Co z tego że ta pizza jest robiona na twoich oczach... pewnie zamiast porządnego sera żółtego dobrej klasy jest najtańszy seropodobny, ketchup który nawet nie stał koło pomidorów, wędlina z promocji z datą ważności do wczoraj itp dla ciebie jedzenia w knajpach to przejaw luksusu???? dla mnie lenistwa i marnowania pieniędzy. I jeszcze uczysz dziecko takiego życia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja w krainie czarków
A gdzie napisałam, że to przejaw luksusu? Ja sobie doskonale zdaję sprawę z tego, że jadanie w knajpie to przejaw lenistwa, ale lenistwo raz na jakiś czas jest bardzo zdrowe :) Nie chodzę do pizzerii codziennie. I nie martw się o ser, nie jest seropodobny, bo to akurat czuć. Pizzeria jedna z lepszych, w jakich miałam okazję jadać. Ciekawa jestem, co wszyscy ci, co tak psioczą na pizzę robią w wakacje. Jedziecie gdzieś, czy ew. do rodziny na wieś lub na wczasy z jedzeniem w słoikach? Bo z reguły na wakacjach jada się w restauracjach i knajpach, więc musicie siłą rzeczy też natrafić na te osławione przeterminowane wędliny i ser kiepskiej jakości. Czy na wakacjach zbiorowe żywienie jest ok, a w tygodniu w domu już złem najgorszym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×