Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość euphenia2345

czy macierzynstwo jest naprawde tak wspaniale

Polecane posty

Gość ex_debill_znowu_po
nie musisz mi współczuć, bo i ja ci nie współczuję - po prostu nie zakładaj, że każdy będzie się czuł z dziećmi/domem/pracą/związkiem tak samo jak ty, reszty nie zrozumiałaś niestety, ja po prostu nie wierzę że jakikolwiek człowiek czytający tysięczny raz tą samą bajkę (bo dziecko sobie upodobało akurat to) czerpie z tego radość i satysfakcję... a każdy ma inaczej ustawione granice prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiez badz nie, Twoja sprawa :) Ja jestem jednym z tych ludzi, ktorzy sie nie nudza, w jakiejkolwiek sytuacji by sie nie znalezli. Nigdy nie mialam problemu z czytaniem jednej ksiazki tysiac razy , kazdej nocy, nie wiem o czym mowisz. Wydaje mi sie, ze wiele mam ma dzieci napawde za kare, zero jakiejkolwiek radosci i kreatywnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A codzienne mycie zębów, wstawanie rano, mycie włosów, malowanie paznokci Cię fascynuje, porywa? Pełno w życiu rutyny, na szczęście mając dzieci ma się mniej na nie czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_znowu_po
i nie marudzę - dyskutuję, przedstawiłam swój punkt widzenia i już w pierwszej odpowiedzi próba zdyskredytowania mojego stanowiska - bez uzasadnienia, jedynie na zasadzie - ponieważ ja jestem przeszczęsliwa to każdy musi, bo jeśli ktoś twierdzi, że macierzyństwo to nuda to sam jest nudny, a potem stek sloganów typu człowiek kreatywny nigdy się nie nudzi itepe blabla :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wierz*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_znowu_po
więc jeśli nie masz problemu z czytaniem tysięczny raz tej samej ksiązki to niestety nie masz kreatywnego umysłu, tylko umysł trybiku w maszynie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie twierdze, ze kazdy musi byc przeszczesliwy, absolutnie, to, ze ja jestem, to inna sprawa :) Ja po prostu uwazam, ze dzieci sa na tyle ciekawymi i fascynujacymi istotami, ze ciezko sie przy nich nudzic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy się nie nudziłam w swoim życiu, nawet jak nie mając jeszcze dziecka nie pracowałam i siedziałam w domu. Nuda to stan umysłu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może to Ty nie masz wyobraźni i Twój mózg jest wyłącznie trybikiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam z tym problemu, bo zadne z moich dzieci nigdy ode mnie nie wymagalo tej morderczej czynnosci i nie oczekiwalo, ze bede to robila przez 4 lata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie fascynujace jest to, jak chlonne i ciekawe swiata sa male dzieci. Nie czytalam dziecku nudnych ( dla mnie) bajeczek- opowiadalam ( oczywiscie odpowiednio dostosowujac) o roznych faktach historycznych, mitologii, historii sztuki , zjawiskach fizycznych przyrodniczych - itp - przy okazji czesto musiałam sprawdzac w encyklopedii, zeby dzieci nie wprowadzac w blad. Doskonaiłam tez obce jezyki, chcąc ich nauczyc. Dzieci z rownym zainteresowaniem sluchaja historyjek o bakteriach , komorkach, planetach itp co o Jasiu i Malgosi - i tak wszystko jest dla nich nowe.Przy dzieciach kazdego dnia sie czegos uczyłam . Potem zagladalam do ich podrecznikow szkolnych - zupelnie inny program, inne lektury, niz za "moich czasów".A juz jako studenci wiedzy przekazali naprawdę mnostwo wiedzy z dziedzin, o których nie mialam pojecia. Z dziecmi nigdy nie jest nudno .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwyraźniej niektórzy mają nierozwijające się dzieci. Nic dziwnego, gdy są wychowywane machinalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_znowu_po
co to znaczy machinalnie? kolejna insynuacja? na to tylko stać te kreatywne umysły??? heheheh, oj laski, laski:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość euphenia2345
nie spodziewałam się aż tak wielu pozytywnych opinii, tylko mam małe wrażenie, że te wypowiedzi są zbyt "idealistyczne" - nie ma żadnych minusów posiadania dziecka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
machinalny «wykonany bez udziału świadomości i woli» , gosc mial pewnie na mysli autoatyczne wykontywanie pewnych czynnosci - karmienie, ubieranie - wtedy to faktycznie jest nudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Euphenia- jak sie zdecydujesz na dzieci, to wtedy sie dowiesz jakie macierzynstwo bedzie DLA CIEBIE. Zycze, zeby bylo wspaniale, pelne radosci i INTERESUJACE ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
minusy ( np u mnie) na samym poczatku przez pierwszy miesiąc czy nawet pól roku, swiat wydaje sie kompletnie wywrocony nogami, na co czesto reaguje sie stresem, jak na kazdą powazna zmiane. Ze sa rozdarcia - iśc do pracy, czy zostac z dzieckim .Ze sie czesto swiadomie rezygnuje pracy zawodowej, w kazdym razie na jakis czas, a potem trudno , przy dzisiejszym bezrobocu taka prace utrzymac. I to, ze sie caly czas niepokoisz o dziecko ( czy zdrowe, czy mu sie nie dzieje krzywda, jak starsze czy bezpiecznie wraca do domu, jesli jest pozno, czy sobie poradzi w zyciu itd). Nie jest to oczywiscie jakies obsesyjne zadreczanie sie raczej normalna troska o kogos, kogo sie kocha)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Minusów jest mnóstwo. Jest zmęczenie, brak czasu, martwienie się wieczne, więcej obowiązków itd. Ale i podniesione do kwadratu nie przygaszą ani na chwilę tej iskry. Dziecko to Twoja nieśmiertelność, Twoja krew, zostanie na tym świecie,kiedy Ty będziesz już prochem. Przychodzi na świat z wielkiej miłości i z wielką miłością jest wychowywane i wielką miłość daje też rodzicom. Powstaje niemal z niczego, co mnie wciąż fascynuje pomimo znajomości biologii. Każdego dnia się rozwija, a nawet najmniejsze osiągnięcie budzi ogromną radość. Uśmiech dziecka jest dla nie najcudowniejszym zjawiskiem tego świata. Rozpromienia wszystko. Dziecko daje siłę, mobilizuje. Weryfikuje dotychczasowy światopogląd. Pomaga powrócić do czerpania radości z rzeczy pozornie błahych. Można tak w nieskończoność a opisać się i tak nie da. Minusy da się opisać słowami, plusów nie da się ująć w słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość euphenia2345
ja raczej na macierzyństwo się nie zdecyduje, a głównym powodem jest wstręt do facetów i pogodziłam się już z tym...po prostu seks z facetem przeraża mnie do tego stopnia, że wolę być sama do końca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jest jakas przyczyna? czy jestes aseksualna ( ponoc 3-5%). probowałas terapii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość euphenia2345
nie próbowałam terapii...w mnie w miasteczku nawet nie wiem czy jest jakiś psycholog...aa przyczyna...pewnie fakt iż byłam molestowana...a wstręt nasilił się w ciągu ostatnich 2 lat kiedy byłam z chłopakiem i mnie zostawił dla młodszej...od rozstania nie mogę patrzeć nawet na facetów więc o założeniu rodziny nawet nie mam co marzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość innnnnaaaa
17.11.13 " gość Minusów jest mnóstwo. Jest zmęczenie, brak czasu, martwienie się wieczne, więcej obowiązków itd. Ale i podniesione do kwadratu nie przygaszą ani na chwilę tej iskry. Dziecko to Twoja nieśmiertelność, Twoja krew, zostanie na tym świecie,kiedy Ty będziesz już prochem. Przychodzi na świat z wielkiej miłości i z wielką miłością jest wychowywane i wielką miłość daje też rodzicom. Powstaje niemal z niczego, co mnie wciąż fascynuje pomimo znajomości biologii. Każdego dnia się rozwija, a nawet najmniejsze osiągnięcie budzi ogromną radość. Uśmiech dziecka jest dla nie najcudowniejszym zjawiskiem tego świata. Rozpromienia wszystko. Dziecko daje siłę, mobilizuje. Weryfikuje dotychczasowy światopogląd. Pomaga powrócić do czerpania radości z rzeczy pozornie błahych. Można tak w nieskończoność a opisać się i tak nie da. Minusy da się opisać słowami, plusów nie da się ująć w słowa." .........bardzo mnie wzruszył ten tekst,mądry i prawdziwy,też uważam,ze dziecko powinno być poczęte z wielkiej miłości,,, nie jestem matką,ale doświadczyłam wiele jako "zastępcza" matka,to fakt plusy są nie do opisania a minusy-to kolejna zmarszczka i więcej siwych włosów,ale o tym szybko się zapomina,największym szczęściem i sukcesem jest wychowac teraz dziecko na "godnego" człowieka,szczęśliwego ,który mądrze,będzie korzystał z tego co mu oferuje świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
euphemia w tej sytuacji powinnas jednak probowac terapii, pojedz o wiekszego miasta, znajdz w necie miejsca, gzie ci moga pomoc, po co marnowac zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Czy macierzyństwo jest wspaniałe " Hmmm... To pytanie jest złe ponieważ wymaga udzielenia odpowiedzi wyłącznie w czarnej lub w białej barwie tymczasem życie wcale takie nie jest. Trzeba by zapytać tu raczej o priorytety. Moja odpowiedź brzmi. Macierzyństwo to ciężka praca od której nie ma urlopu, ALE NIE ŻAŁUJĘ. Czyż można udzielić bardziej przewrotnej odpowiedzi? Ktoś to może odebrać jako slodkopierdzące gadanie poświęcającej się męczennicy. Ale z tym "nie żałuję" to nie jest slogan. Ja to naprawdę czuję w środku. To był mój wybór. Wiedziałam na co się piszę i wzięłam to na klate po prostu, bo trzeba coś stracić żeby zyskać coś. Tak funkcjonuje wszystko w życiu. Związek z facetem, studia, praca... Ktoś wyżej napisał że macierzyństwo to nuda. Owszem bardzo często tak jest jednak dla mnie nie nuda jest największą bolączką. Dla mnie największą bolączką są wiecznie zajęte ręce. Ręce wiecznie zabawiające, asekurujące, dźwigające dziecko przez co wykonywanie jakichkolwiek innych czynności nie związanych z dzieckiem (a tych jest przecież całe mnóstwo) staje się frustrująco karkołomnych zadaniem. Teraz żeby cokolwiek zrobić trzeba się podwójnie nagimnastykować i nakombinować przez co życie staje się dokuczliwe (pocieszam się że po długim czasie to stopniowo mija) A jednak nie żałuję. Dlaczego nie żałuję. Bo cieszę się z samego faktu że dziecko jest, bo widzę w nim cząstkę siebie, bo uwielbiam tę nić porozumienia kiedy dziecko się do mnie uśmiecha, bo cieszą mnie jego pierwsze dziecięce sukcesy i to jak ono się do mnie przywiązuje dzień po dniu, tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu. Poród wspominam jako koszmar a jednak ta chwila kiedy położono mi dziecko na brzuchu była jedną z najpiękniejszych w życiu, wyjątkowa chwila do której lubię wracać myślami. I dla takich chwil warto się wysilać. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze że te plusy macierzyństwa które opisałam to jak się to czyta to tak brzmi jakby to nie było jakieś nie wiadomo co. No i fakt jak się patrzy na cudze dziecko to nie jest nic specjalnego. Jednak przy swoim własnym te chwile są magiczne. Naprawde magiczne. To są takie chwile które chciałoby się móc do nich wracać i odtwarzać na nowo ale to niemożliwe ponieważ dziecko rośnie. Co do nużącego czytania książeczek. Pamiętam jak kiedyś byłam u kuzynki i spędzałam czas z jej córką czytając książeczki. Już na drugi dzień spędzanie czasu z dziewczynką mimo że była miła i chciała się bawić działało mi na nerwy. Ale swojemu dziecko przeczytasz tą książeczkę setki razy bo je kochasz i będzie cię cieszyć nie czytanie tej nudnej książeczki ale uśmiech twojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Posiadanie dziecka to przede wszystkim odebrana wolność,już do końca życia będziesz za kogoś odpowiedzialna,a z głowy nigdy nie zniknie myśl czy wszystko z nim ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polecam książkę "Macierzyństwo bez lukru" o oraz wątek na gazecie: "pierwsze dziecko zmienia wszystko" i "nie odnajduje się w macierzyństwie" o to wszystko zależy od tego, jakie się ma dziecko i jakim człowiekiem się jest o dla jednej kobiety bycie z dzieckiem 24/7 jest czystą przyjemnością, a dla drugiej niekoniecznie o dużo łatwiej się opiekuje dzieckiem spokojnym, niepłaczliwym, śpiącym niż małym krzykaczem, który nie śpi nocami i w dzień o ile kobiet, tyle relacji o dla mnie macierzyństwo w pierwszym roku życia moich dzieci to ciężka praca, niewyspanie, zmęczenie, strach, przy pierwszym dziecku na początku depresja przez 6 miesięcy, a przy drugim dziecku tylko baby blues przez kilka tygodni, radość pomieszana z przygnębieniem, frustracją, poczuciem utraty kontroli nad swoim życiem, a także powoli rodząca się i dojrzewająca miłość natomiast macierzyństwo po pierwszym roku to już czysta przyjemność, może dlatego, że moje dzieci z trudnych w obsłudze high need babies wchodziły w fazę, która mogłaby trwać wiecznie jak dla mnie - nie było buntów dwulatka, trzylatka itp, były wspaniałe istoty, ciekawe świata, kochające nas całym sercem i bezgranicznie, nie sprawiające żadnych problemów wychowawczych i przede wszystkim nie chorujące, także na tym etapie mówię stanowczo, że macierzyństwo jest wspaniałe, ale pierwszy rok najchętniej wymazałabym z pamięci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam że jeśli ktoś mówi że dziecko to jest odebrana wolność do końca życia bo trzeba być za kogoś odpowiedzialnym już na zawsze to chyba nie dorosl do bycia rodzicem bo dla mnie to nie jest odebranie wolności a nadanie nowego sensu życiu i wręcz przeciwnie ogromną radość sprawia mi fakt bycia odpowiedzialnym za kogoś. Jeśli chodzi o nudę to nawet by mi to do głowy nie przyszło aby codzienne czynności mimo iż takie same stały się nuda i rutyna. Codziennie dziecko odkrywa świat uczy się czegoś nowego i codziennie nas czymś zaskakuje. Wydaje mi się iż macierzyństwo może być nudne dla osoby która nie angażuje się emocjonalnie w wychowanie tylko fizycznie . Mimo iż codziennie w domu sprzątam gotuje opiekuje się dzieckiem Karmie przewijam kąpie itd to nie uważam tego za nudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam jeszcze, że dzieci mam dzięki leczeniu niepłodności przez 5 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanki Ci trują, zebyś miała dziecko, bo zazdroszcza Ci wolności...wiem co mówie, sama jestem mamą. W ksiązce Maceirzynstwo non-fiction fajnie to autorka ujęła: Lubię historię znajomych, którzy zarzekali się, że nie chcą mieć dzieci. Przekonywali, że wybierają wolność, i krzywili się na perspektywę pieluch. Po cichu wszyscy dzieciaci trochę im zazdrościli. Potem ci niedzieciaci zaliczyli wpadkę. I to jaką – od razu bliźniaki! Po towarzystwie rozszedł się szmer satysfakcji. Jednak jest sprawiedliwość na tym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×