Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

SzlachetnaPaczkA

Polecane posty

Gość gość
Ha, no właśnie. Od roku nie potrafię się zebrać do zakupu nowej lodówki bo ciągle są jakieś ważniejsze wydatki. Więc rozśmieszyło mnie że miałabym komuś robić paczkę i w niej min kupić nową lodówkę ;D To jest akcja dla bogaczy chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lodówka potrzebna ale telewizor ???:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Specjalnie przejrzałam listy rodzin z 3 pobliskich miast i próbowałam odfiltrować ale w kategorii "starość i samotność" znalazłam jedną panią, która w dodatku potrzebuje aparatu tlenowego. A tak same rodziny wielodzietne, matki które (jak wynika z wieku dzieci) urodziły grubo przed 20-stką, konkubinaty i inne kwiatki :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczególne upominki: Pan Kazimierz marzy o telefonie komórkowym, ponieważ ułatwiłoby im to codzienną komunikację, gdyż do tej pory musieli prosić sąsiadów bądź rodzinę aby gdziekolwiek zadzwonić. Pani Honorata nieśmiało wspomina o drobnej biżuterii która sprawiłaby jej radość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A coż to taki rarytas mieć telefon , nie przesadzaj gości. A o kolczykach też nie pisze, że z diamentami mają być. Ładne ,srebrne za 20 zł kupisz- to aż tak ekskluzywny prezent wg Ciebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani Kinga (34 l.) wraz z partnerem Panem Czesławem (39 l.) wychowują trójkę dzieci - Wiktorię (9 l.), Oskara (6 l.) oraz Sandrę (2 l.). Przyczyną trudnej sytuacji rodziny jest brak stałej pracy Pana Czesława oraz długi pozostawione przez jego rodziców. Pani Kinga nie może podjąć pracy, ponieważ opiekuje się dwuletnią córką Sandrą, a syn Oskar chodzi do przedszkola na niepełną liczbę godzin. Rodzina utrzymuje się z prac sezonowych Pana Czesława (700 zł), alimentów na dwójkę najstarszych dzieci (650 zł) oraz pomocy finansowej przyznanej przez GOPS (1363 zł). Po odliczeniu wszystkich opłat związanych z mieszkaniem pozostaje im nie więcej jak 447 zł na osobę. Rodzinie najbardziej potrzebna jest żywność i środki czystości. Wielką radość sprawiłoby łóżko piętrowe dla najstarszych dzieci, gdyż obecnie śpią na jednej wersalce. Pani Kinga podkreśla, że każdy najmniejszy drobiazg sprawi im ogromną radość. Teraz zobaczcie ze zostaje im 447 zł na osobę . Wydaje nie sie ze nie jest tak zle .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet zarabia 700 a ponad 2 tys dostają Jeszcze im kuzwa mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak najfajniejsze są te opisy, gdzie wprost napisano, że ludzie piją. Podoba mi się ten dobór słów: "Po utracie pracy popadł w chorobę alkoholową, która utrudnia mu znalezienie nowej pracy". Buahahaa ;D Tak mi szkoda, że aż wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no raczej bycie na cyku utrudnia szukanie pracy:P ja bym pijanego w życiu nie przyjęła.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak jeszcze jeden alkoholik to ujdzie widziałam rodzinę gdzie 2 było, jeden ojciec, a drugi to najstarszy syn:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie to nie tylko prokreacja
To co napiszę może zabrzmi kontrowersyjnie, ale co tam. Nie przekonuje mnie inicjatywa "Szlachetnej paczki". A to dlatego, że większość tych potrzebujących to najzwyklejsza patologia. Ok, być może trafi się jedna, czy dwie naprawdę potrzebujące i uczciwe rodziny. Ale znakomita część to dziecioroby, konkubinaty i alkoholicy. A teraz uzasadnienie: każdy jest kowalem własnego losu. Jak ktoś zdecydował się narobić dzieci (i dalej je robi pomimo biedy) to jest to jego decyzja. I bardzo nie podoba mi się, że takie osoby prezentują bardzo roszczeniową postawę (mamy dużo dzieci to nam się należy). Kolejny powód, dla którego ta akcja do mnie nie trafia to ten, że cała "paczka" często przekracza wartość naszego miesięcznego dochodu. Rodziny chcą żywność, kosmetyki ale też sprzęty AGD a oprócz tego "bajery" takie jak zabawki (często markowe), biżuterię czy telefony. Jeśli czuję, że chcę komuś pomóc to wchodzę na stronę findacji "się pomaga" i znajduję rodzinę w potrzebie. NORMALNE małżeństwo, wykształconych ludzi którym urodziło się chore dziecko. Albo np osobę, która uległa wypadkowi. I przelewam takiej osobie choćby i 30 zł. Tam każda kwota się liczy i nie trzeba wydawać kilku tys żeby "potrzebujący" był zadowolony. A jak ktoś woli pomagać zwierzętom to też jest sporo fundacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie to nie tylko prokreacja
Może jeszcze dam konkretny przykład, ostatnio pomogliśmy tej dziewczynce przelewając kilkadziesiąt zł. Mamy przynajmniej pewność, że pieniądze nie idą na libacje alkoholowe i imprezy. https://www.siepomaga.pl/f/zdazyczpomoca/c/1015

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dwoje dzieci nic już nie kupujemy nie mamy marzeń rachunki nie uregulowane ją pracuję sam mimo to na nic nas nie stać. Raz skorzystałem że Szlachetnej Paczki o sobie obiecałem że też komuś pomogę .Od tego czasu minęło kilka lat a ją nadal nie mam na opał .Oprócz żalu i goryczy nie mogę. nikomu pomóc .Nie pijemy nie palimy tyt. Zbyt wiele normalnych rodzin potrzebuje pomocy ale ani państwo kościół ......Przestańcie zbierać maskotki mąkę ryż..podajcie innym zrozumienie ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani Justyna (36 l.) i pan Tomasz (37 l.) wychowują piątkę dzieci: Sebastiana (14 l.), Arkadiusza (13 l.), Wojciecha (12 l.), Amelię (8 l.) i Zuzię (5 l.). Mieszka z nimi ich najstarsza córka Arleta (18 l.), która ma dwójkę dzieci: Oliwię (2 l.) i Oktawię (1 miesiąc). Pani Justyna szybko zostala babcią, Arleta się postarała. A teraz obie siedzą w domu "wychowując" dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani Justyna tez szybko sie postarala a corka postanowila byc lepsza od matki ;) Najstarszy synek ma 14 lat to gora za dwa lata bedzie placil alimenty ;) Mi jest szkoda starych ludzi albo takich ktorych los doswiadczyl. Nie takich ktorzy maja 5-8 dzieci albo jeszcze lepiej te "dzieci" sa grubo po 20 i nikt nie pracuje bo NIKT od LAT nie moze znalezc pracy. Albo info ze z powodu niskiego wyksztalcenia nie moga znalezc. To zapisac aie na kursy z UP, uczyc sie, dazyc do czegos zeby poprawic sobie wyksztalcenie, sprobowac zdobyc jakis zawod i poprawic sobie sytuacje materialna a nie czekac zeby im rzad i ludzie dali i radosnie zaczac sie rozmnazac w ilosciach powyzej 5 sztuk placzac ze na buty nie stac. Ale taka filozofia, nie mamy na buty zrobmy sobie kolejne dziecko. Ja mam jedno dziecko i stac mnie na jego potrzeby. Ale jakbym miala jeszcze kilkoro to z reka na sercu, tez bym biede klepala. Tylko ze wlasnie ja nie robie sobie kolejnych dzieci bo nie chce zabiegac o zapomogi i wyciagac rece do obcych. Doksztalcam sie aby zdobyc lepsze wyksztalcenie i lepiej platna prace ale nawet jak juz bede zarabiala konkretne pieniadze to nie planuje radosnej gromadki osmiorga dziec***Przepraszam, moze kogos to urazi ale te rodziny na swiatecznej paczce to w wiekszosc***atologie i uwazam ze jak chca telewizory komorki itp to nikt nie broni ruszyc d... do pracy. Tak tylko wtedy laba sie skonczy i zapomogi sie skoncza :( latwiej siedziec na d... i dostawac 2 tys zasilku jak moze by tyle nawet nie zarobili. Wychodzi z tego ze powinnismy wszyscy zakasac rekawy, dorobic sobie kilka sztuk dzieci, rzucic prace i siedzac w domu pieniazki na konto wplyna. Bo niektorzy ludzie zarabiaja po dwa tys, to w sumie latwiej za nic nierobienie ( nie przepraszam, za robienie dzieci) tyle dostac. Potem sie wystapi o paczuszke, odpadnie wydatek na zakupy na kolacje wigilijna i prezenty. A ty jeleniu pracuj i jeszcze wyskocz z dobra paczka bo sie ludziom nalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pan Piotr (24 l.) oraz pani Anna (19 l.) wspólnie wychowują córeczkę Kornelię (1 r.). Pracuje tylko pan Piotr, pani Anna zajmuje się dzieckiem. Rodzina mieszka w jednopokojowym mieszkaniu, które jest skromnie umeblowane. Rodzina utrzymuje się z pensji pana Piotra (1250 zł) oraz z zasiłków (477 zł). Po odliczeniu kosztów utrzymania (583 zł) na życie zostaje 381 zł na osobę. Wśród najważniejszych potrzeb pani Anna oraz pan Piotr wymieniają kuchenkę gazową na butlę, ponieważ stara się ciągle psuje i aktualnie działa tylko jeden palnik, który w dodatku bardzo brudzi garnki. Rodzina prosi także o ubrania oraz kojec dla córeczki, bo ten co ma teraz, jest bardzo zniszczony. Szczególne upominki: Kolczyki dla pani Ani oraz zabawki dla Kornelki. ---------------------------------------------------------------------------------- kolejni naciągacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani Urszula (28 l.) wraz ze swoim partnerem Panem Mariuszem (29 l.) wspólnie wychowują czworo dzieci: Klaudię (14 l.), Wiktorię (12 l.), Alana (5 l.) i Fabiana (3 l.) Pani Urszula od 4 lat nie pracuje, przebywa na urlopie wychowawczym -------------------------------------------------------------------------------------- czyli Pani Urszula zaczęła rozmnażanie w wieku 14-stu lat???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani Krystyna (26 l.) mieszka wraz z ojcem Marianem (49 l.), mamą Ireną (49 l.), synem Sebastianem (4 l.) oraz rodzeństwem: Andrzejem (20 l.), Moniką (19 l.), Piotrem (14 l.) i Pawłem (14 l.). Rodzina boryka się z trudną sytuacją odkąd umarła babcia Pani Krystyny i odkąd stracili w pożarze oborę (2 lata temu). Od tego czasu Pan Marian zaczął nadużywać alkoholu, co jeszcze bardziej komplikuje sytuację. Jednak rodzina stara się jak może, by ją poprawić. Pani Irena wyjechała do pracy za granicę, ponieważ nie mogła znaleźć niczego na miejscu. Starszy brat Pani Krystyny - Andrzej, również pracuje. Pan Marian (kiedy nie pije) prowadzi gospodarstwo, przy którym pomaga mu Pani Krystyna. Nie może ona podjąć stałej pracy, ponieważ samotnie wychowuje małego syna (Sebastiana), ale stara się pracować dorywczo. Sytuację utrudnia jeszcze jeden fakt. Monika - siostra Pani Krystyny, nie chce pomóc rodzinie. Rzuciła szkołę i nie zamierza pracować. Kilka lat temu rodzina zmuszona była wziąć kredyt na modernizację i utrzymanie gospodarstwa. Do spłaty pozostało jeszcze 15 tysięcy. Ośmioosobowa rodzina mieszka w bardzo trudnych warunkach. W 3-pokojowym domu bez łazienki jest bardzo zimno, ponieważ wszystkie okna są stare i nieszczelne. Koszt mieszkania to 330 zł. Rodzina utrzymuje się z pracy Pana Mariana, Pani Ireny, Pani Krystyny i Andrzeja (2500 zł) oraz zasiłków (452 zł). Dochód na jednego członka rodziny to 317 zł, co niestety nie wystarcza na zaspokojenie wszystkich podstawowych potrzeb. Wśród najważniejszych rzeczy rodzina wymienia żywność, środki czystośc****ani Krystyna nieśmiało wspomina również o 4 oknach. Te, które posiada rodzina w domu są bardzo nieszczelne, co utrudnia ogrzanie pomieszczeń. ; NAJLEPSZA JEST PANI MONIKA... "nie zamierza pomóc rodzinie" ale zażyczyła sobie torebkę ..hahhaha ; "Szczególne upominki: Krystyna- perfumy, Irena- zegarek, Marian- zegarek, Andrzej- perfumy, Monika- torebka, Piotr- gry komputerowe, Paweł- gry komputerowe, Sebastian- ciągnik. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani Barbara (43 l.) i Pan Józef (49 l.) wychowują czworo dzieci: Annę (19l.), Piotra (16 l.), Kazimierza (15 l.) i Sylwię (13 l.). Najstarsza córka ma narzeczonego Dominika (31 l.) oraz sprawuje opiekę nad swoim dzieckiem, Arturkiem (6 m.).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeglądałam wczoraj stronę SP, bo chciałam zrobić komuś prezent. W końcu dziecioroby i ich dzieci też maja prawo do fajnych świąt i prezentów. To normalni ludzie, maja marzenia jak każdy, Przejrzałam kilkadziesiąt ogłoszeń i niestety zrezygnowałam. Wszędzie oprócz standardowych jak żywność i środki czystości były albo ubrania i buty w sporej ilości lub jeszcze droższe zakupy w stylu węgla, AGD czy okien. Nie wiem czy tylko tacy ludzie się tam zgłaszają czy po prostu tylko takie ogłoszenia zostały, bo nikogo nie stać na realizację. Zastanawiam się czy możliwe jest, aby tuz przed zakończeniem całej akcji zrobić tylko paczkę częściową, bo chyba zawsze lepiej dostać trochę niż nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćówka
U mnie w kamienicy jest rodzina która co roku korzysta ze szlachetnej paczki. Głową rodziny jest 47-letnia babcia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizabeth4545
U mnie w pracy zaproponowali, żeby wybrać rodzinę i złożyć się na paczkę dla niej. Zaoferowałam się, że wybiorę z dziesięć rodzin i zdecydujemy razem, ale przyniosłam tylko jedno ogłoszenie, bo więcej po prostu nie mogłam znaleźć! Wybrałam rodzinę, gdzie mieszka samotna matka wraz z dwojgiem małych dzieci. Jej mąż nie żyje, a ona jest sparaliżowana od pasa w dół. Takiej osobie wierzę, że nie może znaleźć pracy. Prosiła tylko o ubrania, jakieś zabawki i artykuły szkolne, ale zrobiliśmy naprawdę porządną paczkę. A co do tych rodzin, które odrzuciłam - no cóż, hitem była rodzinka, w której mamusia miała 18 lat, dwoje dzieci i mieszkała z "przyjacielem rodziny", który miał 40 lat. Taa... Stary młódkę sobie przygr***** i dzieci jej narobił, kpina jakaś! Albo biedna pani Lusia, którą mąż zostawił 5 lat temu i z powodu depresji po rozstaniu nie pracuje, co nie przeszkadzało jej dorobić dwójki dzieci.... A ma już piątkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja próbowałam coś na ten temat napisać na forum SzP ( teraz chyba już nie ma możliwości dodawania komentarzy , moze przez to wszechobecne żebractwo) , to mnie tak ci szlachetni zjechali jak burą sukę . A miała być mądra pomoc . A co jest? Wspieranie patologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zbliżają się Święta i zaraz znów się zacznie. Dobrze,że już nie ma możliwości dodawania komentarzy pod artykułami na stronie SzP, bo znów "potrzebujące" żarły by się o to , której pomoc bardziej potrzebna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fleurettka
Przejrzałam sobie ogłoszenia z mojego województwa. Sporo ludzi biadoli, bo ma na życie na czysto ponad 400 zł na osobę? Czy to jest mało? Jeżeli się gospodarzy rozsądnie, to starczy. Mieszkamy w trójkę z rodzicami, na życie mamy 1300-1400 zł, z tego trzeba wykupić leki, nakarmić psa. Jakoś nie narzekamy, w weekend zawsze jakieś ciasto/ciasteczka na podwieczorek, rodzice uwielbiają słodycze, ja chipsy jem maniakalnie, sprite/pepsi w lodówce musi być. Mnie od małego w domu uczono, że zupa jako cały obiad to nie hańba, pamiętam moją ciotkę, jak przeżywała, że moja mama to ma dobrze - ugotuje np. pomidorową i wszyscy zadowoleni, drugiego dania nie trzeba, a ciotka swoich tak nauczyła, że zawsze dwa dania... no i wtedy tyle pieniędzy idzie i czasu się traci... Więc jak czytam, że mają po 400 zł, to mi się śmiać chce. 160 zł na leki dla 5 osób - moi rodzice nieraz i 300 zł w aptece zostawiają, niestety. Pies też powietrzem nie żyje. Trzeba umieć myśleć, wiadomo, jak się nie ma, to się nie kupuje pierdół, bo np. zostało 200 zł, a wypłata za tydzień. Jednak tym nierobom to łatwiej wyciągnąć rękę, niż pokombinować, że za 400 zł przeżyje się z palcem wiadomo gdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×