a jak już spadnie pierwszy śnieg

to...

pojdziemy na sanki

to wsunę Ci rękę do tylnej kieszeni spodni.

To zachwycę się nim, bajeczną puszystością i pójdę na śnieżki.

to będę płacić kupę kasy za ogrzewanie chałupy

mozemy poplywać jak ktoś lubi morsowanie :)

a jak już spadnie pierwszy śnieg, to będziemy się kochać namiętnie. Potem zapalimy na balkonie, bo dziś nie zdążyliśmy. Ja ubrana w twoją koszulkę a ty w moim śluzie.

To cały świat będzie wirować z każdym cudownym płatkiem. Miliony skrzących iskierek na śniegu będą uśmiechać się do nas, szepcząc "wszystko jest dobrze", łagodnie otulając świat.....

To sie odsniezy

niestety... samo sie nie odsniezy ;) .. na sama mysl o tym, zacznaja mnie bolec rece :O

Ostatnio byłam w górach i mały śnieg już jest:) Nawet ulepiłam małego bałwana

to kupię Ci cieplejszą piżamę, może nawet taką która nie będzie za duża. Taką w której będziesz mógł uciekać przed bezwzględnym zabójcą gdyby Cię akurat gonił(w co niestety wątpię). A ja użyję tego co kupiłeś mi na rozgrzewkę, bo już wtedy będę wiedziała co to jest. Chyba, że śnieg spadnie dziś, albo jutro to wtedy użyję przy drugim śniegu.

to pojdziemy na nartki i będzie cudownie jak zwykle :) Kocham Cię T. :*

... może wreszcie zapomnę.