Konfucjusza rozważania przy kakale

Czy zdrada zdrady jest zdradą ?

jest zdradzona prawda

Uważaj, bo kakao nie schodzi tak łatwo jak budyń ;)

zwykła plotka

Czyżby ? To jest silnie w nauce osadzona teza. Żadne tam szkiełko i oko ;)

E tam. Zaraz teza, do paradoksu kłamcy trochę jej brakuje. A kakofonia może i ciężko schodzi ale gładko wchodzi ;)

frida ośla pało gdzie sie włóczysz?:D

kakao Z pozdrowieniem od autouzupełnienia w SGT ...

Opanuj się trochę z tymi tematami. Zaczynasz mnie poważnie martwić. Jak sądzisz, kto będzie chciał rozważać paradoks kłamcy w środku tygodnia ? :D

O i jest chętny jak widzę. Duch jest specjalistą w odróżnianiu kłamstwa od fałszu ;)

Jakoś mnie ten seks po dzentelmeńsku rozczulił i tak wyszło. Zresztą macie swój topic o ... czymś tam, więc może ktoś ma ochotę i o paradoksach pomemlać. Lub o kakale.

Nie jest zdradą bo do zdrady jeszcze nie doszło zostało odkryta zanim się dokonała. Zależy też kto miałby dokonywać odkrycia zdrady, jeśli przyjaciel wtedy to zdrada, jeśli np tajny agent policji wtedy nie.

Synu fubu, kocham Cię miłością siostrzaną. niewinną, niezachłanną, platoniczną, czystą.

Powiedziałbym, węź sobie coś z barku w nagrodę ale wprowadziłeś błędne dane do swojej symulacji. Zdrada może być tylko dokonana, niestety. A z tym przyjacielem i policjantem to trochę jak z ofiarą i złodziejem. Nieważne czy ukradłeś czy ukradziono Tobie, zamieszany jesteś w kradzież.

Ale knuć spisek to już zdrada.

Próba morderstwa to nie morderstwo. A gdyby wprowadzić do "tezy" słowo "próba" robi się trochę kontrtautologia.

Zdrada zdrady zawsze jest zdradą dla tego co zdradzi. Ktoś planował zdradę przeciwko komuś, i z osób które ją planowały wyłonił się zdrajca, może zmienił zdanie i nie chciał brać udziału w zdradzie więc uprzedził tego kogo miał zdradzić, a tym samym zdradził swoich. To dziwne jest. Ja to tak rozumiem i o to raczej tutaj chodzi. Nie trzeba też dokonać czynu aby uchodzić za zdrajcę.

Nie można uchodzić za zdrajcę nie dokonując zdrady. To oczywiste, inaczej dochodziło by do absurdów, chociażby w sądownictwie. Zdrajca który wyłonił się z grona osób planujących zdradę jest tylko zdrajcą dla nich. Dla poinformowanych jego niedoszli współtowarzysze są tylko spiskowcami.

Bo widzisz islandzki wiedzminie nie wiem w jakich ty obracasz się kręgach ale niektórzy szczerze p******ą zapiski prawne bo kierują się np niewidzialnym dla prawa słowem honorem i danym słowem. Jeb*ać sądownictwo. Prawo wymierza się samemu. Zdrajca który wyłonił się z grona osób planujących zdradę jest tylko zdrajcą dla nich A myślisz że ten co miałby być zdradzony wspaniałomyślnie mu wybaczy? Ty byś wybaczył?

W końcu dyskusja na poziomie. Synu fubu, zostań mężczyzną mego życia.

gość - dobrze się czujesz?

Honor, prawo czy kręgi (brrr) nie maja nic wspólnego z czymś co nazywa się stanem dokonanym. Nie mordujesz kogoś myślą o tym, spakowaniem noża do torby, podjechaniem pod jego dom. Mordujesz go wkładając mu 14 cm zimnej stali pod lewe żebro. Planując zdradę i jej nie dokonując nie jesteś zdrajcą z żądnego punktu widzenia. Moralna ocena postronnych czy odbiór tej próby przez obiekt zainteresowany jako "zdrady" nie czyni z ciebie zdrajcy formalnie.

Nie.

Niedoszły zdradzony na wieść o próbie zdrady poczuje się zdradzony. Więc formalnie zdrada zdrady jest zdradą. Synu fubu, czuję się źle.

Aha. Nie doszły zamordowany na wieść o próbie zabójstwa poczuje się zabity. Ch*j, a nie analiza wiersza. Aspekt vs ocena moralna czy tam odbiór. Się nie dogadamy. Ale nie szkodzi, zawsze zostaje kakao. W szklance, gdyby ktoś miał wątpliwości.

Planując zdradę już jesteś zdrajcą, chyba że robisz to we własnych myślach i nikomu się z tego nie zwierzasz i nikt się tego nie spodziewa. Jeśli wykryją chęć zdrady też jesteś zdrajcą. No i jeśli chodzi ci o planowanie w myślach to rzeczywiście zdrajca nie jesteś. Chyba że ktoś umie bardzo dobrze czytać w myślach i dobrze cię zna.

gość- to się poczuj dobrze.

Zdrada i zabójstwo nie mogą być porównywane w jednym kontekście. Zdrada to raczej odczucie, zabójstwo - czynność dokonana. Za kakao podziękuję, uraz mam.

Synu fubu, poczuje się lepiej gdy tylko jedno słowo życzliwe wypowiesz. Ja p*****le, zawsze w nocy mnie tak j***e.

Po co wplątujesz do tego zabójstwo? Co ma jedno do drugiego? Zdrada ma wiele aspektów.