Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość w mega kropce

Moja siostra za 3 miesiace rodzi i chce ze mna zamieszkac

Polecane posty

Mają tylko siebie ? No jasne ... relacje w rodzeństwie bywają bardzo jednostronne. Ja np z siostra zawsze możemy na siebie liczyć i pomogłabym jej bez wahania, pożyczyłam jej ostatnio 7 tys, na słowo harcerza, bo na bank wiem, że moge jej ufać i odda, gdy będzie mogła. Natomiast mój brat zawsze na mnie żerował, udzieliłam mu masę bezzwrotnych pozyczek, na drobne kwoty, ale jednak, poza tym odzywał się do mnie tylko wtedy, gdy miał interes. Wreszcie powiedziałam dość, bo nie chcę być tak traktowana. Tak to jest z rodzeństwem - czasem lepszą relacje ma się z sąsiadem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w mega kropce
mieszkanie jest moje, nie po zadnej babci czy dziadku. Nie wiem co w tym dziwnego, ze dom bede budowac?:O wychodze za maz w przyszlym roku i stad taki plan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nigdy nie wyrzucam
przeciez siostra i jej dziecko to najblizsza rodzina ja bym nie miala z tym problemu na pewno by mi sie nie podobalo, ze nie ejstesmy juz z mezem sami, ale trzeba sobie pomagac. no chyba ze ktos mieszka w jakiejs klitce ale w normalnym domu 2 osoby wiecej to nie tragedia. dodatkowo siostra siedzac w domu moglaby sprzatac i gotowac wam i wszyscy by skorzystali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompot agrestowy
czasem lepsza relacje ma sie kazdym, bo nie od dzis wiadomo ze z rodzina najlepiej sie na zdjeciach wychodzi, ale nie o to w tym wszystkim chodzi makarona przekladasz swoje poczucie bycia wykorzystana na ogolnie obowiazujacy trend, a to juz jest grozne. najbardziej - dla ciebie samej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaaa, jasne dwie strony tematu a ani słowem nie wspomniałaś o narzeczonym , planie ślubu i budowie domu..... dopiero teraz gdy wsypałaś się z tą nagłą budową domu i wyraziłam zdziwienie nagle pojawiła się wizja narzeczonego, ślubu etc jakoś na wstępie nie wspominałaś że plany siostry kolidują z twoimi planami osobistymi....no ale co tam ślub to taki pryszcz że kto by wspominał.... kto by wspominał że przyszłemu mężowi może nie podobać się finansowanie siostry i jej dziecka KŁAMIESZ I TO NIEUMIEJĘTNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
same prowokacje założone przez nieznające życia gimbusy, tylko w ich wyobraźni każdego stać na wykupienie mieszkania i budowę domu w wieku 20 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka nie wspomniała bo tutaj chodzi o jej siostre a nie o jej plany życiowe? Ja bym nie pomagała bez względu na to czy bym wychodziła za mąż czy nie. Już zbyt wiele razy sie przekonałam, że z rodziną wychodzi sie tylko na zdjęciu a z rodzeństwem to już szczególnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednak ludzie to debile!!!!w jakim celu piszecie prowo bo nie umiem tego zrozumieć???!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znudzone życiem gimbusy mamusia wszystko pod nos przynosi a one nudzą się przed kompem nie mają znajomych to siedzą na kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
porażka!!!! a jednak to prawda że większość forumowiczek to tępe strzały!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie takie tępe strzały skoro wystarczyły dwie strony prowo by rozgryźć autora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poniewaz mnie z mama srednio sie ukladalo wiec poszlam na wynajete. Natomiast mlodsza siostra wraz z mezem szybciutko sie wprowadzila pod pretekstem ze beda mamie pomagac itp. Nie wiem w czym jak on pracuje sezonowo, ona wogole. dziecko przejelo moj pokoj. I dochodza do mnie sluchy ze ona ma nadzieje ze mama to mieszkanie jej zapisze za tzw opieke, a ja jako starsza siostra poradze sobie bo przeciez mam w miare dobra prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w mega kropce
posluchaj bystrzachu: nie pisalam o slubie, bo to moja sprawa i nie widze powodu by od tego zaczynac, gdyz temat dotyczy siostry. Nie mieszkam z przyszlym mezem wiec jakim cudem mialby ja finansowac? Zastanow sie troche, ale dla ciebie pewnie wszystko to fikcja, wnioskuje, ze za duzo tv ogladasz. Mieszkam sama i do momentu wyprowadzki (za 10 miesiecy) to ja bym byla z siostra. Tak ciezko to pojac? Ja bym finansowala, ja bym slyszala placz dziecka i ja bym miala niezbyt fajnie. Co do mieszkania to sa moje podejrzenia, bo siostra jeszcze nie wie, ze zdecydowalam sie mieszkanie sprzedac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w mega kropce
i jeszcze jedno: tepe to sa te, ktore pisza, ze w wieku 20 lat mam mieszkanie. A gdzie tu napisane ze ja mam 20 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut myślałaś nad tą wypowiedzią ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym moją siostrę przyjęła, zawsze może na mnie polegać bo bardzo ją kocham. I cóż by mi było po pieniądzach gdybym zawiodła siostrę. No ale to indywidualna decyzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spoko, u nas pod rządami Tuska każda trzydziestolatka ma dwa mieszkania które wynajmuje dla zysku plus dom za miastem z wielką działką ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w mega kropce
nie interesuj sie w jakim odstepie czasowym sa moje wypowiedzi, na pewno w przeciwienstwie do ciebie nie siedze przed tv ogladajac nedzne serialki i nie doszukuje sie potem fikcji w zyciu realnym. Ja nie wiem jakie to ma znaczenie skad mam mieszkanie? Nie dostalam od rodzicow, nie dostalam od dziadkow wiec mieszkanie nie jest siostry, a moje. Jesli kogos ciekawosc zzera to dostalam je po chrzestnym, ze chce miec wklad w budowe domu by nikt mi potem nie wypomnial, ze przyszlam na gotowe to mysle nad sprzedaza, bo nie stac mnie i na dolozenie sie do budowy i na mieszkanie w miescie. Nie wiem naprawde co w tym dziwnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie się zastanawiam co by było gdyby 12 lat temu moi rodzice mnie nie przygarnęli... bo dziecko by im przeszkadzało. I tak mnie utrzymywali i moje dziecko, na pewno było im ciężko ale dzięki temu skończyłam studia, pracuje mam męża, dom na kredyt bo na kredyt. Jestem im wdzięczna bardzo za wszystko co dla mnie zrobili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość temat jest mi bliski
bo sama bylam w podobnej sytuacji. Teraz do niedowiarkow: pierwsze mieszkanie kupilam w wieku 25, bo podczas gdy wy klepalyscie dzieci i studiowalyscie swoje pedagogiki ja wyjechalam za granice gdzie pracowalam, konczylam szkole i zdobywalam doswiadczenie. W Polsce po powrocie prace znalazlam bez problemu. Moje mieszkanie czyli kawalerka bylo po jakims czasie za male, sprzedalam i kupilam duze z 3 pokojami i salonem. Mialam wtedy 28lat. Na poczatku tego roku przyszedl moj brat z dziewczyna z prosba o zmaieszkanie w jednym z pokoi. Ich argumenty: - ona jest w ciazey - nie maja gdzie sie podziac, bo on za malo zarabia a ona nie pracuje -ja mam duze przestronne mieszkanie -mam faceta na tym samym osiedlu wiec moglabym czesciej u niego nocowac - i tak sie pewnie przeprowadze niedlugo do niego wiec co mi zalezy Ano zalezalo mi, bo nie mialam zamiaru sie przeprowadzac, lubie i cenie sobie niezaleznosc, nie mialam zamiaru mieszkac z dzieckiem oraz dziewczyna brata czyli leniem i nie usmiechalo mi sie to ze postawili sprawe tak jakby czekali az sie wyprowadze i przejma mieskzanie. Odmowilam. Brat sie nie odzywal, bo ona musiala wyjechac do rodzicow czyli musieli sie rozdzielic. Po miesiacu poronila i cyzja byla wina? Moja. Bo gdybym nie domowila to by nie miala stresu, bo mieszkalaby w miescie i byla pod opieka lekarza i takie tam. Nie odzywali sie az do listopada tego roku kiedy to brat przyszedl z wiadomoscia ze ona jest znow w ciazy i czy im pozycze pieniadze na 3 miesiecnzy czynsz:D Odmowilam mowiac, ze nie wiem dlaczego prosi o to ''mordereczynie dzieci'' (tak mnie nazywali wtedy). I znow ona wyjechala, jak poroni za drugim razem to naprawde chyba pomysle, ze jakas przekleta jestem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to prawda, co pisze autorka. Za rok będzie chciała się wyprowadzić i sprzedać mieszkanie i co wtedy z siostrą? Albo będzie musiała jej zostawić mieszkanie (chociaż nie wiem z czego je utrzyma) albo będzie musiała wziąć ją ze sobą. A tak ogólnie, to co jej powiedziałaś, kiedy ona zapytała Cię o to mieszkanie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, ale kto w wieku 20 lat ma poukładane w głowie...? Ona akurat miała pecha, zaliczyła wpadkę. Ten "pech" który mógł się zdarzyć niemal każdej z nas, teraz okaże się jej życiowym nieszczęściem, bo wygląda na to, że wyląduje z dzieckiem w przytułku. Bo rodzice ani rodzeństwo nie mają ochoty dać jej szansy, pomóc w ciężkiej sytuacji, i nie pofarciło jej się z dostaniem za free mieszkania po chrzestnym... Współczuję jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz jej, ze mozesz dac jej namiary na domy samotnej matki. Albo niech idzie do rodzicow chlopaka, moze oni sie uciesza z wnuka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w mega kropce
ja w wieku 20 lat mialam najwyrazniej poukladane w glowie skoro w ciaze niechciana nie zaszlam. I nie uwazam tego za cos co mi sie poszczescilo, bo wiedzialam co to antykoncepcja. Nie chodzi o to, ze rodzice nie chca jej pomoc, a nie moga. Mama zarabia zaledwie 600zl a ojciec to idiota ze az szkoda o nim gadac:O dlatego tez szybko kazda z nas sie stamtad wyprowadzila. Ja jej na chwile obecna powiedzialam, ze pomysle nad tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a z czego ona do tej pory się utrzymywała? bo pisałaś ze wynajmuje jakiś pokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w mega kropce
a co do mieszkania po chrzestnym to przepraszam bardzo, ale byl on chory na raka i ja sie nim zajmowalam, opiekowalam, robilam przy nim wszytsko. Jego wlasne dzieci go olaly, a jak siostre poprosilam by zakupy mu zrobila to powiedziala, ze brzydzi sie do niego podchodzic:O Takze jakby ona nawet miala kogos kto by mogl jej mieszkanie zostawic to watpie cyz by to zrobil, bo zero w niej odpowiedzialnosci, wspolczucia czy empatii. Wszytsko jej sie ma nalezec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w mega kropce
ojciec jej dawal 300zl bo postraszyla, ze go do sadu o alimenty poda i bedzie wstyd wiec dawal jej te kilka zlotych. Za duzo tez w sumie nie mial, no i matka jej stowke rzucila czasem dwie, a reszta to stypendium socjalne jakie miala z uczelni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się wydaje, że jeśli nie wyciągniesz do niej teraz ręki, to ona marnie skończy, a i ciebie będą gnębić wyrzuty sumienia. Daj jej szansę, myślę, że szybko wydorośleje, jak dziecko pojawi się na świecie. Podstawowa sprawa to rozmowa, i ustalenie, że np. nie musi płacić za czynsz, to czy tamto, ale ma prowadzić dom, albo że MUSI złożyć pozew o przyznanie alimentów i o zasiłek, żeby miała jakiekolwiek dochody, zanim nie pójdzie do pracy. Że będzie ubiegać się o żłobek, i zacznie pracować po pół roku. I uprzedź ją, że będziesz sprzedawać mieszkanie i ma niecały rok na ogarnięcie sobie innego lokum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Właśnie się zastanawiam co by było gdyby 12 lat temu moi rodzice mnie nie przygarnęli... bo dziecko by im przeszkadzało. I tak mnie utrzymywali i moje dziecko, na pewno było im ciężko ale dzięki temu skończyłam studia, pracuje mam męża, dom na kredyt bo na kredyt. Jestem im wdzięczna bardzo za wszystko co dla mnie zrobili. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx kochaniutka chyba nie doczytałas:/ tu rodzice nie chca pomoc! spadlo to na strasza siostre! czytaj dziecino ze zrozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znasz już odpowiedź autorko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×