Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

tesciowa stara rura buntuje meza

Polecane posty

Gość gość

hej zaczne od tego ze jestem na macierzynskim a maz pracuje, wszytsko bylo ok i zylismy w zgodzie do momentu opuszczenia naszego domu przez tesciowa(przyjechala na jakis czas nam ''pomagac''). gdy byla u nas to ona gotowala swojemu mezowi a ja w wiekszosci czasu zajmowalam sie nasza corka. wiadomo jak jest przy 4miesiecznym dziecku czasem nie ma czasu ugotowac obiadu bo tak absorbuje; inna sprawa ze moj maz nalezy do wybrednych i ''byle czego'' nie zje....ona chyba swteirdzila w swojej glowie(bo mi nic wprost nie powiedziala) ze ja zaniedbuje jej syna i od tego czasu WYDZWANIA DO NIEGO zapytac co danego dnia ugotowalam(!!!).nie jest tak oczywiscie ze ja nie gotuje wcale ale maz uwaza chyba inaczej, czuje ze ona mu na mnie nagaduje ze powinien mnie przycisnac abym gotowala....stara przekleta lebiega tylko nie bierze pod uwage faktu ze jej synek jak tylko wroci z pracy to tylko sie walnie na sofie i on ''odpoczywa''....mam ochote jej urwac leb dobrze ze mieszka b daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gotowala mojemu mezowi oczywiscie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiadomo jak to jest przy 4 miesiecznym dziecku nie ma czasu ugotowac glupoty piszesz ja mam 4 miesieczniaka w domu i starszego 4 latka i obiad zawsze ugotowany, chalupa ogarnieta. poprostu sobie nie radzisz i nie umiesz dobrze zorganizowac czasu. a jak dziecko podroscnie zacznie raczkowac, chodzic i trzeba miec oczy dookola glowy to juz wogole sie z niczym nie ogarniesz poza tym dziecku chyba tez trzeba gotowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też na macierzyńskim.... u nas mąż gotował, gotuje i gotował będzie bo ja nie lubię :O i uważam, że korona mu z głowy nie spadnie jak nam ugotuje po pracy :) jakieś obowiązki każdy musi mieć i koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja tesciowa ma racje, ugotowanie obiadu to kwestia max godziny- mozesz to robic jak dziecko spi- w czym problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkatematu
przedtem maz nie wymagal ode mnie gotowania, poza tym jest bardzo wybredny i np wczoraj to co ugotowalam nazwal...wole nie powtarzac:o....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maaatko jedno dziecko i juz nie masz czasu zeby ugotować obiad ? CO w tym takiego trudnego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifikot
Zrob pyszny obiad, zapros ja i dosyp suce trucizny! ^^ nikt sie nie dowie jak stara rura jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkatematu
dziecku bede oczywiscie gotowala ale maz jest dorosly umie poslugiwac sie kuchenka nie jest ulomny wiec w czym problem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym, że on w tym czasie zarabia na Wasze utrzymanie. Nie jest problemem to, że teściowa buntuje syna, tylko to, że jesteś leniwa i nie potrafisz gotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to se wybral za zone "ksiezniczke" , szkoda faceta ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stara rura! obiad jak dziecko śpi w godzine? chyba spaghetti ze słoiczka w tym czasie. a kto wyparzy butelki? wyrzuci śmieci, zrobi pranie, poprasuje, uprzątnie pokój, poskłada zabawki, umyje sobie zęby albo skorzysta z toalety? nie wspomnę o pójściu na zakupy po komponenty na ten obiad. fakt, czasem się uda z dzieckiem to przygotować, a czasem... nie. a teściowej do tego nic! jak się jej synkowi i jej nie podoba, albo niech przyjedzie i gotuje albo zabierze synusia do siebie i niech żyją razem najedzeni i szczęśliwi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to mąż też dobry ananasek skoro ma czelność Twój obiad wyklinać... powiedz mu, że zawsze może zjeść g***o i popić wodą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roman_Sowa
dziewcze, czy ty nie masz wiekszych problemow? nie masz czasu gotowac - robisz posilek regeneracyjny jednodaniowy typu wiadro golabkow albo kociol grochowy, starcza na 3 dni i finito zyjesz z mezem czy z tesciowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem,ze na pocatku moze ktos z rodziny podrzucac obiadki,zwlaszcza kobiecie karmiaceje,ale..twoje dziecko ma 4 miesiace?nie mow ze wogole rzadko gotowalas?no sory ja tam mam zawsze obiad.moj facet przychodzi i nie ma ciepłego o]posilku/.a ty nic nie jesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkatematu
olamakar dziekuje za wypowedz masz racje maz w domu obowiazkow nie ma zadnych,a propos tego ze on zarabia na rodzine- na czynsz skladamy sie PO POLOWIE a reszta mojej wyplaty i tak idzie na zakupy do domu i dla dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt jesteś niezorganizowana,ale teściowej nic do tego.Gdyby mąż zaczął mi wybrzydzać i jeszcze nazywać moje obiady (tak jak pisałaś),,nie gotowałabym bym,albo gotowałabym to co lubi co mu mamusia pichciła to samo dzień w dzien,aż by mu zbrzydło i prosiłby na kolanach o "mój"obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja piernicze, jedno dziecko i jest problem żeby obiad ugotować. odnoszę wrażenie ze kobiety dzisiaj to są jakieś ułomne. facet tyra w pracy zeby wyzywic dwie dodatkowe geby to ci korona z głowy nie spadnie jak ten obiad zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roman_Sowa
skoro on w domu obowiazkow nie ma zadnych to on gotuje posilek regeneracyjny jednodaniowy ;) kiedy do mlodych ludzi wreszcie dotrze ze tesciowa/tesc w malzenstwie jest jednostka drugorzedna i rozwiazywanie problemow tego typu zalezy tylko i wylacznie od uzgodnien miedzy malzonkami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkatematu
Roman_Sowa dziewcze, czy ty nie masz wiekszych problemow? nie masz czasu gotowac - robisz posilek regeneracyjny jednodaniowy typu wiadro golabkow albo kociol grochowy, starcza na 3 dni i finito zyjesz z mezem czy z tesciowa? xxxxxxxx zyje z mezem ale przez jakis czas zylam i z nim i z tesciowa. ale juz taka glupia nie bede i nie chce jje u nas widziec chyba ze sam sie zwolni z pracy i bedzie z nia siedzial 24 na dobe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkatematu
gość ja piernicze, jedno dziecko i jest problem żeby obiad ugotować. odnoszę wrażenie ze kobiety dzisiaj to są jakieś ułomne. facet tyra w pracy zeby wyzywic dwie dodatkowe geby to ci korona z głowy nie spadnie jak ten obiad zrobisz. xxxx o przepraszam zart polega na tym ze maz bardzo chcial dziecko wiec niech teraz je zywi, a ja golodupcem nie jestem i tez mam swoja kase ktora w calosci idzie na dom, nie tak jak u meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam również czteromiesięcznego synka, więc wiem o czym mówisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berbelucha
ja mam w domu 2 latka wszędzie włazi,byle co wyciąga z szafek-oczy trzeba miec na około głowy przy nim,i mam córeczke która ma 5 lat chodzi do przedszkola ale w domu też potrzebuje uwagi.Mimo tego ze na 8 prowadze dziecko do przedszkola,zakupy,sprzątanie,gotowanie obiadu,odebranie dziecka z przedszkola o 13 to uwierz mi mam jeszcze mnóstwo czasu dla dzieci i dla siebie.Współczuję Twojemu mężowi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkatematu
jeszcze on do mnie z tekstem ze CO JA ROBIE CALY DZIEN....no kurde zartownis jeden ....ale jakos dnia ani nocy jeszce sam na sam z corka nie spedzil ale wie najlepiej ze nic nie ma do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co dziwisz się teściowej? syn zapiernicza i nawet obiadu ciepłego nie dostanie. nikomu łaski nie zrobiłaś że dziecko urodziłas. ja na jego miejscu jadłabym na mieście a ty sobie żryj co chcesz, choćby kanapki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest duzo obowiązków przy małym dziecku ,ale nie przesadzajcie.Kiedyś kobieta musiała jeszcze prać pieluchy,iść w pole i nakarmić gromadę dzieci i wydoić krowę ,żeby bylo mleka dla pozostałych dzieci.Teraz kobieta ma wszystko pod nosem i jeszcze nie może się wyrobić z obiadem przez cały dzień.Ręce opadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co ja jeszcze dzieci nie mam ale moja koleżanką siedziała z córką od urodzenia w domu i kiedy się do niej nie przyszło, to zawsze wysprzątane na glanc, dziecko zadbane, nakarmione, obiad ugotowany, a koleżanka z pełnym makijażem i fryzurą. i powiedz mi teraz jak to jest że jedna może a druga nie? to jest lenistwo i brak chęci, tudzież organizacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkatematu
berbelucha ja mam w domu 2 latka wszędzie włazi,byle co wyciąga z szafek-oczy trzeba miec na około głowy przy nim,i mam córeczke która ma 5 lat chodzi do przedszkola ale w domu też potrzebuje uwagi.Mimo tego ze na 8 prowadze dziecko do przedszkola,zakupy,sprzątanie,gotowanie obiadu,odebranie dziecka z przedszkola o 13 to uwierz mi mam jeszcze mnóstwo czasu dla dzieci i dla siebie.Współczuję Twojemu mężowi.... xxxxxxxxx no coz wspolczuje to ja tobie bo wpadlas jak sliwka w kompot a mezus jak wraca z pracy to co rozwala sie przed tv i 'odpoczywa'??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roman_Sowa
zyje z mezem ale przez jakis czas zylam i z nim i z tesciowa. ale juz taka glupia nie bede i nie chce jje u nas widziec chyba ze sam sie zwolni z pracy i bedzie z nia siedzial 24 na dobe moze z nia siedziec nawet 48 na dobe, ale mnie z lekka wyglada na to ze probujesz robic afere w miejscu gdzie wystarczy pewne rzeczy po prostu uzgodnic miedzy wami wyszlas za totalnego domowego obiboka czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze paredziesiąt lat tmu kobiety musiały dzieciom mleko gotowac, prac pieluchy tetrowe, a dom posprzątany, obiad ugotowany. teraz posiadanie dziecka to jest problem nie do przeskoczenia. no przeciez jak się ma dziecko to nie ma czasu ugotowac obiadu. az mi szkoda tych wszystkich facetow, ktorzy na takie ksiezniczki trafili. no ale coz, widziały gały co brały. może druga żona będzie lepsza od pierwszej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×