Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pytajnik127

Przyjaźń damsko męska drogą elektroniczną

Polecane posty

Gość król wszystkich gości
No i umyka Ci cały czas jedna rzecz. Oni nie robią tego dla kogoś. Nie tracą czasu dla Ciebie. Oni robią to dla wlasnej przyjemności. Tak jak powiedziałaś, są zajęci, zabiegani, zapracowani. A ta rozmowa i emocje jakie dostarczasz to tak jak zabawa małym tamagotchi, które były modne w latach 90-tych. Lubią to! Do tego najprawdopodobniej jesteś inteligentną, elokwentną kobietą która potrafi z jednej strony wysłuchać, a z drugiej powiedzieć coś ciekawego. Gdyby było inaczej pewnie by się znudzili. A BTW, skąd ich tylu nazbierałaś? Nie zastanawiałaś się kiedyś nad tym dlaczego tu masz tylu 'rozmówców-adoratorów', a Twoje koleżanki nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Endymion
Mój kumpel gada w czasie roboty właśnie z taką jedną Marlenką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytajnik127
"król wszystkich gości Pytajniku, kto powiedział, że życie jest fair?" Fair nie jest. Ale kobiety zwykle po dłuższej takiej znajomości zuanją kogoś takiego za osobę bliższą, za przyjaciela i się nieco do niego przywiązują z powodu zaufania, które się przez ten czas pojawiło. Ale Wasze wypowiedzi wyjaśniają, dlaczego zwykle jest tak, że jak kobieta wyzna takiemu "przyjacielowi", co do niego czuje, to ten kuli ogon i zwiewa w siną dal: po prostu nie był żadnym przyjacielem, tylko traktował ją jak jedną z wielu koleżanek. Niestety wiele kobiet inaczej rozumie intensywną znajomość z długimi rozmowami i znajdowaniem przez mężczyznę dla niej czasu nawet w wirze pracy. I pewnie stąd się bierze tyle nieporozumień, a potem kolejne wątki na forach "dlaczego przestał się odzywać?" albo "wyznałam mu uczucia i powiedział, że nie jest jeszcze gotowy na związek". :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie, idealistką nie jestem, ale zastanawiam się, co takiego jest w tym wirtualnym gadaniu, że możecie tak ze zwykłą koleżanką godzinami. Nie macie nic innego do roboty? "Przy odpowiednich środkach można stworzyć sztuczne środowiska mało mają one wsplnego z dobrowolnym uczestnictwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytajnik127
"gość "Pytajniku, kto powiedział, że życie jest fair? " Nikt ,dlatego celowe robienie go nie fair ponad przeciętną miarę jest tak moim zdaniem choojwe". Zgadza się. Ale może to kobiety zbyt wiele sobie czasem wyobrażają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaresira
w sumie ja tez tego nie rozumiem , wlasnie dlaczego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytajnik127
"gość "Nie, idealistką nie jestem, ale zastanawiam się, co takiego jest w tym wirtualnym gadaniu, że możecie tak ze zwykłą koleżanką godzinami. Nie macie nic innego do roboty? "Przy odpowiednich środkach można stworzyć sztuczne środowiska mało mają one wsplnego z dobrowolnym uczestnictwem". Że niby co? Ktoś nad Tobą stoi z toporem i każe: "pisz do Basi!" ? ;-) Turlam się ze śmiechu! :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaresira
dla zabicia czasu w pracy i tyle w sumie nawet niezle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytajnik127
"klaresira w sumie ja tez tego nie rozumiem , wlasnie dlaczego ?". Jeden taki by nie zaskakiwał, czy ktoś kto pisze od czasu do czasu jak normalny znajomy. Ale już kilku, którzy tak mogą naokrągło, że muszę czasem ich unikać, by zdążyć z własnymi obowiązkami, to jest już co najmniej dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaresira
wiesz u mnie z tej pisaniny cos tam wychodzi , ba nawet spotkanie ;) tylko nawet gdybym chiala wziasc taka znajomosc na powaznie to nie umie , wiesz slonko kochanie itp chyba na ksero to wyrabiaj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ano właśnie zdarzają się historie dziwne i to nie w pozytywnym znaczeniu tego słowa ,masz inaczej ,niepodobnie, Twoje szczęście .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytajnik127
Mam i takie znajomości ze spotkaniami. Ale są tacy, co mogą tylko pisać, pisać i pisać, a spotkać się jakoś im nie śpieszy. A przecież sympatyczniej porozmawiać w rzeczywistości, nawet ze zwykłym kolegą czy koleżanką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaresira
to nie szczescie to raczej bol glowy ;) i pojdzie taki gosciu do pracy i od nowa he he;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytajnik127
"gość ano właśnie zdarzają się historie dziwne i to nie w pozytywnym znaczeniu tego słowa ,masz inaczej ,niepodobnie, Twoje szczęście". No może szczęście, że to nie stalking, ale też właściwie nie wiem, dlaczego ci znajomi tyle czasu mogą poświęcać na pisanie. Potrafią pisać też w trakcie pracy. Rozumiem, gdyby to był mój chłopak, czyli osoba zakochana. Ale pisać tak do koleżanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość król wszystkich gości
Widzisz, Pytajniku, to co napisałaś w większościowi przypadków się zgadza. Faceci inaczej widzą ten rodzaj relacji i długoterminowe konsekwencje z niego wynikające. Tej grupie można chyba wybaczyć brak świadomości. Są natomiast też tacy, którzy doskonale zdają sobie z tego sprawę - dlatego pisałem wcześniej o manipulowaniu. I świetnie się bawią :) Uprzedzając kolejne pytanie: "Tak są , ale to daje im poczucie władzy, kontroli nie tylko nad własnym życiem ale i życiem innych". Wracając jeszcze. Nie odp na moje pytanie czy zastanawiałaś się skąd ich tylu nazbierałaś? I nasuwa się też kolejne: Skąd masz czas na te wszystkie rozmowy? "Nie masz co robić?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaresira
a skad u faceta taka chustawka emocji , raz by na rekach nosil a na drugi dzien bym to okreslila kopa w d**e ;) ale ogolnie jest zaangazowany w te znajomosc , o co chodzi ktos podpowie , bo zdurnialam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytajnik127
Nie, właśnie nie mam czasu na te rozmowy i dlatego pytam Was, co się dla Was za tym kryje i dlaczego możecie poświęcać tyle czasu zwykłej koleżance. Więc raz zamienię słowo z jednym, innego dnia w wolnej chwili z innym, bo inaczej musiałabym od rana do wieczora tylko gadać z kolejnymi. A nazbierało się, bo jestem osobą kontaktową, bywam tu i tam. Ale bez przesady, jest jeszcze normalne życie. Miło z kimś od czasu do czasu pogadać, ale czasem jest śmiesznie, że np. wchodząc na pocztę z komunikatorem muszę włączać opcję, że jestem niewidzialna, bo zaraz są pozdrowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość król wszystkich gości
może to choroba afektywna dwubiegunowa :) Wybacz mój cynizm i złośliwości, ale taka moja natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytajnik127
"klaresira a skad u faceta taka chustawka emocji , raz by na rekach nosil a na drugi dzien bym to okreslila kopa w d**e". To mi wygląda na gierki "przyciąganie-odpychanie", by zwrócić Twoją uwagę, a może też być tak, że gra na dwa fronty i po prostu raz poświęca czas jednej dziewczynie, raz innej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podaj maila, też chcę pogadać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytajnik127
"król wszystkich gości może to choroba afektywna dwubiegunowa usmiech.gif Wybacz mój cynizm i złośliwości, ale taka moja natura". Oj nie, do cynizmu i złośliwości to Tobie daleko. Masz świetne poczucie humoru! :-) Dziękuję Wam za Wasze wpisy, czas iść spać. Dobranoc wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytajnik127
"gość Podaj maila, też chcę pogadać". :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość król wszystkich gości
Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaresira
dobranoc ja tez spadam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytajnik127
Pa, pa! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój przykład jest bardziej przerysowany, niż autorki: też mam takiego piszącego kolegę. Często po kilkanaście/dziesiąt esemesów dziennie, plus rozmowy przez internet na fb wieczorami, plus okazyjne spotkania: czasem nie widzimy się kilka tygodni, a czasem parę dni w jednym tygodniu. Czasem rozmawiamy na jakiś temat, czasem rozmawiamy o sprawach któregoś z nas, czasem żartujemy, czasem napisze od tak, z informacją co robi, gdzie jest i jak jest. Trwa to już długo (liczone w latach). Żadnych podtekstów/niejednoznacznych sytuacji czy wiadomości, choć to to tak nie typ czułego misia, wysyłającego "buziaczki", "papatki" czy coś w tym stylu. Wszystko pięknie, czysto kumpelsko, choć zaskakująco intensywnie i często - bo ma dziewczynę z którą mieszka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ćklaresira
ha ,dobre ;) Nie no moj korespondent mieszka sam ,przynajmniej w tej chwili ;) Ale temat jest dobry , a nudza sie w pracy panowie wiec pisza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytajnik127
Witajcie, fajnie, że się dołączyłyście. Twój przykład Gościu z mojego punktu widzenia jest mało przerysowany, bo takie przypadki też miałam lub mam (z niektórymi mężczyznami kontakt się urwał po latach, z innymi trwa nadal, pojawią się czasem nowi, itd.). Był i taki, który do mnie codziennie przez kilka lat pisał nawet z pracy, choć miał urwanie głowy (menadżer), a 1-2 razy w tyg. dzwonił i nie dało się z nim zakończyć rozmowy przed upływem...2 godz., więc będąc zbyt zajęta, nie odbierałam telefonu (ale on, jak się póżniej okazało, zakochał się we mnie, stąd ta intensywność), był i taki, który pisał nawet 40-50 sms-ów dziennie nawet w trakcie zebrań w pracy (jakim cudem go stamtąd nie wywalali przez to pisanie, nie wiem), poza tym dzwonił prawie codziennie (też okazał się być ukrytym adoratorem). Był też taki, który pisał mi codziennie o wszystkim, co robi w szczegółach, a co mnie kompletnie nie interesowało, bo jakie ma znaczenie to, co właśnie je na obiad i dokąd się właśnie wybiera? Ten ostatni pisał nawet jak spotkał kobietę, z która się zaręczył. Ona wracała późnym wieczorem do domu, chciała z nim pogadać, a on do mnie nadawać i nadawać, moje przemawianie mu do rozumu, żeby spędził z nią czas zamiast do mnie pisać nic nie dawało (zastanawiałam się, po co właściwie chciał z nią wziąć ślub?), aż w końcu na szczęście ona się na niego wściekła i dzięki temu pozbyłam się tego uciążliwego człowieka. Był i jest też taki, który odkąd się poznaliśmy, codziennie przez ok. 2 m-ce ze mną rozmawiał miło na czacie, ale zawsze był grzeczny - jak mówiłam, że muszę kończyć lub jakiegoś dnia, że nie mogę, nie było problemu i przepraszał. Do dziś już parę lat się przyjaźnimy, teraz rozmawiamy już raz na kilka tygodni, bo ja mam więcej zajęć, a on swoją rodzinę. Ale zawsze martwi się, co u mnie i u moich bliskich, i zanim pogadamy, przynajmniej przyśle e-maila z pytaniem, czy wszystko dobrze i z informacjami, co u nich. I zawsze pamięta o wszystkich życzeniach świątecznych czy urodzinowych, choć to nie są jego święta i łatwo mógłby o tym nie pamiętać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytajnik127
Żeby było zabawniej, ten na którym mi zależało i z którym mamy wspólne zainteresowania, pisał najrzadziej. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytajniku, przerysowany, bo nie umiem go zupełnie wytłumaczyć: Mój kolega, kiedy poznaliśmy się parę lat temu, spodobał mi się, to fakt. Jednak dość szybko okazało się że ma dziewczynę. Odpuściłam sobie go jako potencjalnego mężczyznę. Oni cały czas są razem. . Rozumiałabym, gdyby był skrycie zakochany, ale to wykluczam. Rozumiałabym, gdyby urabiał mnie do bzyknięcia na boku, bo potrzebuje odskoczni - nigdy się to nie zdarzyło, mimo że kilka razy okoliczności wręcz same to nasuwały. Rozumiałabym, gdyby chciał karmić ego - ale my nie flirtujemy, ani nic z tych rzeczy. Rozumiałabym i koleżeństwo, ale raz na jakiś czas, kilka tygodni, życzenia i ogólna miła pamięć. A my tak często towarzyszymy sobie w codzienności, rozmowy toczą się tak jakbyśmy byli obok siebie, z tym że w takiej sytuacji ludzie obok siebie odwracają do siebie głowę i mówią, a my łapiemy za telefon czy klawiaturę. . Ja jestem wolna. I mimo że cenię tą znajomość, wiem z pewnością, że jeśli poznam kogoś i będę tworzyć z nim związek, ten kontakt znacznie osłabnie. To naturalne, że ktoś inny będzie w tej codzienności towarzyszył - i tego właśnie nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×