Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła mężatka

o tym jakie kryzysy spotykają pary z długoletnim stażem

Polecane posty

Gość przyszła mężatka
Coś w tym jest. Moja babcia powiedziała mojej mamie w dniu jej ślubu, że małżeństwo jest jak kwiat, który trzeba podlewać i chronić. Podoba mi się to porównanie, proste acz treściwe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość P
Dla mnie partner jest tak samo ważny jak przed narodzinami a może nawet jeszcze bardziej zyskał w moich oczach bo pokazał jakim jest cudownym ojcem. Ja sie staram dbac o mojego faceta mimo dzidziusia. jak młody kładzie sie spac tj około 19 to jestem cała swojego faceta ;D a w dzien wiadomo ze wszystko sie kreci koło młodego. Jednak staram sie by mój ukochany miał obiad po powrocie z pracy mimo ze jestem zajeta dzieckiem. On tez po samym porodzie dbał o mnie tak że nic nie musiałam robić, widział jak mi ciezko. Po prostu umielismy sie wesprzec i docenic siebie nawzjem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość P
autorko a jakie to sa kompleksy jesli moge spytac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mężatka
Wydaje mi się, że partner powinien być zawsze na pierwszym miejscu, niezależnie od wszystkiego. A miłości matczynej/rodzicielskiej nie ma co porównywać z miłością romantyczną. . Co do kompleksów to lista jest naprawdę bardzo długa. Mam problemową skórę, bardzo wrażliwą, ciężko mi ją utrzymać w dobrym stanie, moje piękne długie włosy zostały spalone przez fryzjera, nie podoba mi się zawartość mojej szafy, nie mówiąc już o rozstępach. Ostatnio zapytałam koleżankę po dwóch ciążach (wiem, trochę się zagalopowałam) czy zna jakiś dobry specyfik redukujący lub zapobiegający rozstępom. A ona na cały głos w kawiarni zaczęła mi wyrzucać jak się mogłam do tego stopnia zapuścić w tak młodym wieku :( prawda jest taka, że wcześnie zaczęłam dojrzewać, a w wieku lat 11-12 nie bardzo wiedziałam co to jest i co się z tym robi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mężatka
gość P, trafił Ci się bardzo wyrozumiały partner :) niektórzy uciekają gdzie pieprz rośnie kiedy trzeba się zająć dzieckiem albo pomóc w domu. Mój narzeczony również garnie się do pomocy przy każdej okazji. Kiedy miałam poważne problemy ze zdrowiem był przy mnie ciągle, pocieszał i wyręczał w czym tylko mógł. Każdą minutą swojej obecności udowadniał mi, że dobrze wybrałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość P
włosy odrosną ;) zawartość szafy zawsze mozna zmienic a co do rozstepów jesli nie roztyjesz sie w ciązy to może ich unikniesz. Ja w ciazy przytyłam 17 kg, nie było widac nic tylko ogromny brzuch ;) na brzuchu ani jednego rozstępu nie mam( na szczęscie) , natomiast po karmieniu na piersiach kilka sie niestety pojawiło ;/ Myślę ze to moja wina bo dopuściłam by nabierały zbyt dużo mleka. Fakt po ciąży ciało może sie zmienic aczykolwiek nie musi. Poza tym nawet jak sie zmieni to uśmiech dziecka Ci to wynagrodzi z nawiązką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość P
No fakt i kocham do szaleństwa. Ale taki wyrozumiały zrobił się po porodzie. Przed ciąża bywało rożnie, zdarzały sie poważniejsze kryzysy. Dziecko go bardzo zmieniło, kocha syna na zabój, sam mówi że za ten uśmiech dałby sie pokroic. A chciałabym zauważyc ze nie bardzo chciał miec dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mężatka
Myślę, że uśmiech dziecka wynagrodzi niejedno małe poświęcenie :) jednak czuję się przez to mniej atrakcyjna już teraz i nie wiem czy nauczę się nad tym panować ale się staram. Wiem, że mojemu partnerowi to nie przeszkadza i czasami się denerwuje kiedy z tego powodu chcę zgasić światło w sypialni. To trochę pomaga, chociaż dużo bym dała żeby ich nie było ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość P
ja też miałam pewne opory przed zbliżeniem po porodzie bo jednak wcześniej byłam raczej atrakcyjna, zgrabna szczupła ładne piersi a tu nagle rozstepy na piersiach no i blizna po cieciu cesarkim a raczej ogromna szrama na brzuchu ale mój partner szybko przekonał mnie swoim zachowaniem ze to nic nie przeszkadza i siedzi tylko w mojej głowie. Także nie martw sie i nie warto tracic sił na kompleksy, trzeba sie cieszyc sobą i młodościa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mężatka
Wydaje mi się, że mężczyźni dłużej dojrzewają do roli taty ale mogę się mylić. U nas z powodu 6 lat różnicy chyba jesteśmy mniej więcej na tym samym etapie jeśli chodzi o kwestie związane z założeniem rodziny ale pojawiają się też minusy związane z tą różnicą. Np. wyjścia ze znajomymi nie zawsze nam wychodzą, zdarza się, że jego znajomi traktują mnie z góry dlatego, że jestem młodsza, nie pracuję. Natomiast moi znajomi przy nim próbują być poważni i siłują się na wyszukane tematy rozmów jakby nie można było wspólnie pożartować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i mąż bardziej kocha to dziecko niż Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość P
Także myśle ze małżeństewo raczej nie zmieni waszej relacji na gorsze, bo rutyna może sie wkraśc w każdym momencie nie tylko po ślubie ;) bez ślubu również. Ważne by dbac o siebie nawzajem słuchac i szanowac. No i nigdy nie zapominac czemu wybrało sie właśnie tą osobę. Trzeba sie skupiac na miłych chwilach a o złych starac sie zapomniec bo takie tez sie zdarzaja niestety nawet najlepszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość P
skad takie pytanie?? nie mozna porównywać miłosci mężczyzny do kobiety i do syna. Mój partner kocha mnie jako kobiete , jako swoją wybranke, tę jedyną ;) jako matke swojego dziecka. a syna kocha inną miłością ;)rodzicielską .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość P
Nie martw sie też to przerabiałam, mój facet jest 8 lat ode mnie starszy. Wiec doskonale Cie rozumiem. Mimo różnicy wieku to ja chciałam dziecka. Myśle ze to chodzi o to ze meżczyźni nie poteafią sobie wyobrazić jak bedzie wyglądało życie po urodzeniu dziecka. Boją sie zmian, ze dziecko bedzie najważniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo dziecko zazwyczaj jest najważniejsze do tegoi stopnia, że powyższe pytanie staje się dla wielu normalne dla mnie nie jest i lubię, gdy ktoś odpowiada jak osoba powyżej bo to znaczy, że niektórzy pojmuja, że to po prostu coś innego bez konieczności wskazania na silniejszą tudzież słabszą miłość, tak to widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mężatka
Może coś w tym jest. Chociaż z nas dwojga to chyba ja się waham czy jestem na to gotowa. Zawsze myślałam, że zdecyduję się na dziecko jak będę po studiach, z pracą, niestety moja sytuacja zdrowotna się zmieniła i jeśli trochę tej decyzji nie przyspieszymy możemy nie mieć szansy na dziecko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość P
gość wyżej bardzo mądrze pisze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po wielu, wielu latach malzeństwa powiem, żę najwazniejsza jest tolerancja, poczucie humoru, dystans do siebie samych i stale rozwijanie się w kazdej dziedzinie, wlasne zainteresowania, ambicje, ktorymi sie mozna podzielić. Jesli mozemy te druga osobe wzbogacic, np intelektualnie, wtedy nie bedzie nudy. A dzieci lączą jeszcze bardziej, sa to dodatkowe jednoczące tematy , cele, troski, radości i laczą wlasnie dlatego, ze są wspólne i tylko wasze, tylko wy jestescie w to wtajemniczeni i zaangazowani .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem rok po ślubie i na razie nic się między nami nie zmieniło :) Jeśli macie swoje pasje, zainteresowania, to nawet "domowa rutyna" nie jest w stanie Wam zaszkodzić. Uważam, że o każdy związek trzeba dbać, niezależnie od tego, czy jest się przed czy po ślubie. Osobiście polecam Tobie i Twojemu przyszłemu Mężowi obejrzeć "Przez śmiech do lepszego małżeństwa" Marka Gungora. Jest to seria ciekawych i bardzo zabawnych wykładów, które pomogą Wam zrozumieć różnice w rozumowaniu i postrzeganiu świata między kobietą a mężczyzną :) Jest tam też wiele mądrych i życiowych porad, jak dbać o małżeństwo, jak pomimo upływu czasu wciąż mieć udane życie seksualne itp. Świetna sprawa :) Myślę, że nie masz się o co martwić, bo jeśli się naprawdę kochacie, to pomimo upływu czasu, nic nie będzie w stanie Was od siebie oddalić !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mężatka
Niestety straciłam wczoraj nagle dostęp do internetu. Może znajdą się jeszcze osoby, które chętnie podzielą się swoim doświadczeniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem po latach najważniejsze są wspólne rozmowy, brak tajemnic i oczywiście seks. Może to się wydawać płytkie ale w długim związku to właśnie bliskość fizyczna podsyca tą emocjonalną. I oczywiście, jak już ktoś wyżej napisał, posiadanie własnego hobby, pasji również jest wskazane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odświeżam temat bo mnie zaciekawił, może ktoś się jeszcze odezwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My z mężem jesteśmy po ślubie 13 lat, nigdy nie było żadnej rutyny, czasami łapię się na tym że zachowujemy się tak jak byliśmy młodzi mając po 18 lat gdy się poznaliśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po 15 latach małżeństwa już mąż przestał się starać!!! nie komplementuje mnie ,nie przytula(chyba ,że ja do niego się przytulę) ,a i to tak na przymus z jego strony,nie czuję (on chyba też )motyli w brzuchu.rutyna ,nie chce nigdzie wychodzić razem,w ogóle się nie stara!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po dwudziestu latach masakra. Myślę o rozwodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19 lat po ślubie, ciągle mam motylki a seks codzień, jeśli tylko nam się chce. Mam 22 kilo więcej niż w dniu ślubu( ważylam 48) Jedyny powód do kłótni? kochane potomstwo.:( ja jestem ta zła, a mąż wszystko wybacza. Oj, wp********abym gówniarze, ale kochany tatuś. Mój ojciec był spoko, ale ojciec męża to degenerat, teraz on nadrabia i stara się być lepszy niż ojciec dla niego. A mówiłam, że nie chcę meć dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cd, mamy kompletnie inne zdania nt spędzania wolnego czasu, ja siedzę na działce, mąż puszcza samoloty, żaglówki. Czasem on mi skręci pregolę, czasem ja o świcie pooglądam żaglówkę. On się zna na elektronice, ja to prawnik, ale i tak jego zdrowe podejście jest najważniejsze. Po 19 latach żaden inny mężczyzna mnie nie kręci. Faceci są brzydcy, moje minio jest przystojne :) na dwa tygodnie w ciągu roku rozbijamy namiot w głuszy. Kto potrafi tyle z sobą wytrzymać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×