Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sano

Kto tak naprawdę rozbija małżeństwo

Polecane posty

Gość Sano

Dlaczego utarło się powiedzenie że to kochanki rozbijają małżeństwa. Kobiety obwiniają się nawzajem i opluwają w takich sytuacjach. Przecież najczęściej kochanki są kobietami młodymi, wolnym i bez dzieci a więc wiążąc się z żonatym facetem nie krzywdzą swojej rodziny. Natomiast facet zdradzający swoją żonę krzywdzi ją i krzywdzi swoje dzieci. On świadomie rozbija i niszczy swoją własną rodzinę. Ale facetów traktuje się w takich sytuacjach jak bezwolne, bezmózgie dupki - misie, jak towar - no cóż "uwiodła go ta podła z...ra i rozbiła mi małżeństwo". A prawdą jest, że to mąż rozbił twoje małżeństwo zdradzając cię. W końcu miał wybór i gdyby nie chciał to nie musiał by korzystać z wdzięków innej kobiety. I nie mówcie mi, że " jak suka nie da to pies nie weźmie" chyba, że waszymi mężami i ojcami waszych dzieci są psy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację. A to powiedzenie , że kochanki rozwalają małżeństwo bierze się z powodu tego, że żony bronią w ten sposób swoje poczucie wartości. No bo jak to? One wybrały dobrze, wybrały najlepszego misia na świecie na swojego męża i przecież nie mogły się pomylić co do jego uczciwości. To one, te złe suki zmieniły misia w okrutnego człowieka, który dopuszcza się zdrady i rozbijają im małżeństwo. Takie rozumowanie chroni zdradzaną żonę przed straszną prawdą, że to mąż okazał się [ a może zawsze był] doopkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sano
Zgadzam się z wami. Na przykładzie wielu znanych widać dokładnie to o czym piszecie. Krawczyk i Włodarczyk. Ona była wolna, to on zachował się podle, skrzywdził bardzo swoją rodzinę wdając się w romans. Ona rodziny nie miała więc nikogo bliskiego nie skrzywdziła. Ale przeczytajcie jakiekolwiek opinie o tej sytuacji, to jej kobiety ubliżają i ją obwiniają za rozbicie cudownego związku. On jest raczej w opiniach pomijany, traktuje się go jak idiotę, któremu ta "wredna suka" dała i on przecież musiał skorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sano
Sorki, miało być zgadzam się z tobą (w kwestii teorii o próbie obrony własnego poczucia godnośc**przez zdradzone zony):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to facet zabiega o kobietę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sano
Tak jest najczęściej, to prawda, że czasem kobieta zabiega ale przecież żonaty mężczyzna powinien być odpowiedzialny i mieć swój rozum na miejscu a nie wyłącznie spodniach. Powinien chronić swoją rodzinę w szerokim tego słowa znaczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka, że jak w związku jak jest dobrze to chociaż na drodze stanie ideał kobiety to facet na nią nie spojrzy. Niektóre żony po prostu uważają , że mam męża i on jest mój i tylko mój więc po co mam się ubrać , umalować ja już mam męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sano
Tak bywa, mężatki powinny dbać o siebie ale przecież nie tylko kobieta powinna się starać o uatrakcyjnienie małżeństwa. Żonaci faceci też bardzo często po ślubie zaniedbują się, nie dbają zwłaszcza o higienę bo ich zdaniem po co. Dla żony? Dopiero jak na horyzoncie pojawia się nowa kobieta zaczynają o siebie dbać, ćwiczą, biegają, znów dbają o higienę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a no tak też bywa , że to facet się zaniedba oczywiście przyznaję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sano
Może czasem warto się wysilić, żeby przerwać rutynę która wkradła się do małżeństwa. Jeżeli kocham tę kobietę / mężczyznę i martwię się że przestaje o siebie dbać to może zamiast tortu urodzinowego sprezentować jej karnet na fintess, wizytę u znakomitej kosmetyczki, zaprosić ją na wspólne bieganie itp. A żona zmartwiona spadkiem zainteresowania higieną u męża może np. zaproponować wspólne kąpiele jak dzieci już są w łóżkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A żona zmartwiona spadkiem zainteresowania higieną u męża może np. zaproponować wspólne kąpiele jak dzieci już są w łóżkach." a może karnet na siłke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze, że tak mocnowszycy akcentują to, że w przypadku zdradzających kobiet działa tak samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sano
Jak najbardziej, karnet na siłkę będzie ok. Dodatkowo wspólne kąpiele rozwiązać mogą problem spadku zainteresowania higieną u małżonka i jednocześnie uatrakcyjnią życie seksualne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sano
W przypadku zdradzających kobiet działa podobnie tylko... z małym wyjątkiem. Czy ktoś kiedyś słyszał, że ten facet, ten kochanek, ta męska chu.. dajka rozbiła mi rodzinę i zabrała matkę dzieciom? Nie, to znów jest wyłącznie wina kobiety ale akurat w tym przypadku jest to prawda bo to ona zdradzając skrzywdziła swoją rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację. Natomiast tu działa prosty mechanizm psychologiczny, a mianowicie bronimy swego, tego co kochamy, a winę zwalamy na obcy element. Ukochany pieprzy na boku - wina obcego elementu czyli kochanki, rozwód rodziców? - dzieci wyżywają się na nowych partnerach rodziców, nasze dziecko pobiję kogoś w szkole? Od razu mówimy oburzeni, że na pewno tamten dzieciak go sprowokował. Tak działa nasza psychika i dlatego tak jest. Jak się przyjrzymy temu z boku to widzimy, że to nie ma sensu, ale jak sytuacja dotyczy nas bezpośrednio to trudno walczyć z tymi emocjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety to specjalne istoty (piszę z perspektywy kobiet) jak mąż odchodzi do innej to się mówi , że odebrała mi go ta szma.. ale jak kobieta idzie do innego to też się mówi o kobiecie czyli poszła z nim a dlaczego nie używa się zwrotu odebrał mi ją,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe faktycznie, jakiś psycholog się wypowie. Ja mam taką szybka analizę, otóż samcowi trudno się przyznać, że jakis samiec okazał się się silniejszy i odebrał zdobycz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak moja babcia dowiedziala sie ze Moj brat sypia ze swoja dziewczyna to powiedziala ze ta k***a zawlokla go do lozka! Boze ile ja sie z tego usmialam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahah ach te babcie wychowane w patriarchacie, gdzie to zła ewa podaje jabłka ;D :*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba ta analiza jest właściwa. Świat ewoluował (chyba) i niestety pozycja kobiet też się zmienia ale nie każdy tak to widzi. Kobiety i mężczyźni podejmują decyzje i to oni powinni za te decyzje odpowiadać a nie osoby trzecie chociaż znam sytuacje w których te osoby miały na prawdę bardzo dużo wpływu na podjęte decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten, kto zdradza. A kochanka kusi, ale nie jest zdradzaczem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak samo jak kochanek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale bzdury:D Autorka jest chyba czyjąś kochanką i próbuje zdjąć z siebie poczucie odpowiedzialności:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maz przysiega wiernosc zonie, nie kochanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sano
Bardzo dziękuje za dotychczasowe, wiele wnoszące do tematu wypowiedzi. Zwłaszcza przekonuje mnie teoria o obwinianiu wyłącznie kochanki za zdradę męża jako próbie obrony własnej godnośc**przez zdradzoną kobietę oraz teoria "obcego elementu". Do wrzucenia tematu skłoniły mnie ostatnie, pojawiające artykuły nt zdrad w świecie osób znanych i liczne pod nimi komentarze kobiet odsądzających od czci i wiary wyłącznie kochanki tych panów. Miło wiedzieć, że mimo wszystko są kobiety myślące podobnie jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Małżeństwo rozbijają dwie osoby: kochanka i niewierny mąż bo przecież dwie osoby biorą w tym udział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś było to dla mnie bardzo oczywiste - ten, kto zdradza, jest jedynym winnym... oraz kochanek/kochanka. Czemu nikt nie zastanowi się nad tym, że jeśli ktoś (o ile nie jest wyzuty z wszelkich uczuć) dopuszcza się zdrady, to jest to już ostateczność... pośrednio wina tkwi również we współmałżonku... załóżmy że żona odmawia seksu całymi miesiącami? załóżmy, że mąż stara się jak może aby ten seks był... załóżmy, że walczył x czasu o to małżeństwo, a żona uporczywie seksu odmawia... załóżmy że nie jest on zaniedbanym panem z brzuszkiem, jest w pełni sprawny i ma swoje potrzeby... Nie wybielam zdradzającego, co to to nie, ale w tym momencie rozumiem motywy i rozumiem zdradę. Seks, moi drodzy, to dla każdego zdrowego człowieka bardzo ważne ogniwo związku, sama miłość nie wystarczy, taka prawda... Nic nie jest czarne albo białe, życie składa się z odcieni szarości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego nie napiszesz żona i kochanek ? tylko mąż i kochanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwne usiłujecie forsować pogląd o niewinności kochanki bo co ? że to nie ona zdradza tylko ten zdradzający mąż? A kochanka to taka niewinna i czysta jak jijija ?? A wiecie co to jest współudział ? Współudział w zbrodni? bo jednak dzieje się zbrodnia a ofiarą tej zbrodni jest zdradzana żona i dzieci. Bo kochanka tak samo przyczynia się do cierpienia i krzywdy, nie mniej niz zdrajca. Oni oboje trzymają ten nóż i wbijają w plecy żony i dzieci. Nie uniewinniam kochanek ani zdradzającego męża. Zło jest złem , każde branie udziału w czynieniu zła jest taką zbrodnią, a kochanka bierze w tym udział, świadomie i bezwzględnie, nie jest niewinna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, że za rozpad małżeństwa są odpowiedzialne dwie osoby czyli mąż i żona, nie wiem czy po równo, nie wiem jak to można wymierzyć czyja wina większa ale biorąc pod uwagę seksualność kobietom łatwiej powstrzymać się od zdrady jeśli chodzi tylko o sam seks, to mężczyznom bardziej w związku chodzi o seks, a kobietom raczej o poczucie bezpieczeństwa i zaspokojenie emocji może błąd tkwi w tym, że seksualnością zajmują się głownie mężczyźni i jest ona opisywana od wieków z ich, męskiego punktu widzenia, nie jest brana pod uwagę prawdziwa potrzeba seksu u kobiet, często pożądanie cichnie z chwilą ciąży i tuż po niej, za kobietom wmawia się tzn. mężczyźni wmawiają, że powinna zawsze tego seksu chcieć mężvczyźni nie rozumieją i nie chcą przyjąć do wiadomości, że są tzw. suche lata jeśli chodzi o seks i wtedy pewnie decydują się na zdrady, zamiast zastanowić się dlaczego libido żony spadło i przeczekać ten okres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×