Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sano

Kto tak naprawdę rozbija małżeństwo

Polecane posty

Gość Endymion
Z moich obserwacji widzę że np. romanse w pracy zaczynały się oczywiście od flirtu z obu stron, ale to kobiety robiły ostatni krok, facet np. dość niedawno po ślubie, w dość udanym małżeństwie flirtował z trzema kobietami i jedna pewnego dnia zaproponowała że spotkają się po pracy oczywiście on się zgodził ale faktem jest że to ona wyszła z propozycją. Myślę że kobiety lubią gdy dla romansu z nimi facet ryzykuje swoje małżeństwo, rodzinę, kobiety są próżne a kochanki mało dowartościowane - dlatego wdają się w romans z zajętym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Endymion
Co oczywiście nie znaczy że zawsze wina jest po stronie tej czy tamtego, nie myślcie w taki głupi sposób, do związku trzeba podchodzić indywidualnie. To że utarło się że to kobieta jest zawsze winna czy gdy zdradza męża czy kochanka to chodziło o ciążę - jak kochanka była w ciąży to jest to sprawa poza rodziną, facet w ogóle nie musiał łożyć na to dziecko, a jak żona zachodziła w ciążę z kochankiem to w rodzinie było dziecko obcego faceta które mąż na dodatek nieświadomie wychowywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj kuzyn będąć w maturalnej klasie zauroczył się w nauczycielce bez pamięci starej babie z ogromnymi cyckami ,na studia poszedł takie co ona uczyła ,nie miał drugiej strony więc przerzywał jednostronnie, to była psychoza . trzymało go tak długo .że dopiero wieku 30 lat zainteresował się dziewczyną z koleii młodszą o 10 lat .znęcal sie nad nią psychicznie ,ona targneła się na życie odratowali i jak to możliwe ze człowiek tak podły mógł być tak dobrym dla innej gdyby mógł ,ale teraz jak słyszy o miłości to się trzęsie ze złosci i pilnuje się stroni od kobiet. i co to była miłosc ? czy nad ludzkie porządanie na ktore nie zahamował , ,a jak by ją pojął ,to by to samo z nią robił co z zoną. bo to chciwość i bezgraniczna dominacja. jego brat zrobił to samo ale już w małżeństwie i rzucił żonę ,potem żałował ,było zle ,chciał wrocić .żona go nie przyjeła ,znalazła drugiego jest zadowolona, on nie bo go poniosły emocje nad którymi nie zapanował, siedzi cicho jest rozdrażniony,zgryzliwy,wstydzi się nie szaleje. żona nie miała szczęscia bo trafiła na k***ę , kto zawinł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawinil twoj polonista, bo nie nauczyl cie podstaw ortografii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wolę polonistkę niż głowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
01.12.13 "na rozbicie malzenstwa latami pracuja dwie strony- maz i zona. W dobry uklad nikt sie nie wcisnie, a nawet jesli jakims cudem dojdzie do zdrady, to facet nigdy nie zostawi zony, ktora kocha, bedzie robil wszystko, aby uratowac zwiazek. A jesli dochodzi do rozwodu, to znaczy, ze nie bylo milosci w tej relacji. Kochanka:kochanek jest konsekwencja zlego malzenstwa, a nie przyczyna klopotow w nim. " dokładnie tak!! zdrada nie powoduje rozwodu, jeśli zdrada jest tylko jednorazowym wyskokiem to facet zrobi wszystko, żeby żona mu wybaczyła i przyjęła go z powrotem - jeśli odchodzi, jeśli się rozwodzi to kochanka jest tylko przysłowiową kroplą która przepełnia kielich goryczy a małżeństwo od dawna nie funkcjonuje już dobrze dziwi mnie, jak niektorzy lekko podchodza do rozwodu pisząc, że to jest łatwiejszy wybór niż ratowanie małżeństwa naprawdę? rozwodu nie przeprowadza się w ciągu kilku godzin, jest dużo czasu na zmianę decyzji, przecież to mnóstwo papierkowej roboty, ustaleń, rozprawy w sądzie ciągnące się czasem latami, dla faceta często wiąże się z przeprowadzką, znalezieniem nowego lokum, zmianą pracy, dużą zmianą status materialnego (czynsz, alimenty) traumą dla dzieci I strata wizerunku w ich oczach, stratą opinii w pracy, wśród rodziny - wszystko przeraca do góry nogami w imie czego? nie róbcie z facetów inwalidów, żaden nie zostawił dzieci i fajnej żony z którą się dogaduje i która kocha tylko dlatego, że jakaś dupa mu zawróciła w głowie faceci nie tylko nie są głupi ale często są też bardzo wygodni - pozdradzac dla emocji za plecami może zdarzyc się wielu ale jeśli któryś już przewraca życie do gory nogami i zaczyna wszystko od nowa to raczej nie robi tego dla kaprysu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To powyższe to prawda niestety, a ja wyciągnęłam wniosek, że mój były mąż nigdy mnie nie kochał, i tak chyba jest w większej większości tych smutnych przypadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha....czyli jak zona nie ma ochoty na sex to i tak ma dac się wyroochac, bo jak nie, to maz idzie do kochanki i jest niewinny? jak się na zonie ciagle wymusza sex,to w końcu może jej zbrzydnąć.....a to ze faceci mysla ze jak się ozenia to im się należy kiedy tylko zechca to g...prawda! nic wam się nie należy. ozeniliscie się z kobieta czy z jej c****ka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"aha....czyli jak zona nie ma ochoty na sex to i tak ma dac się wyroochac, bo jak nie, to maz idzie do kochanki i jest niewinny? jak się na zonie ciagle wymusza sex,to w końcu może jej zbrzydnąć.....a to ze faceci mysla ze jak się ozenia to im się należy kiedy tylko zechca to g...prawda! nic wam się nie należy. ozeniliscie się z kobieta czy z jej c****ka? " Jak żona nie ma ochoty na seks czasami, to jest ok, ale jak nie ochoty na seks latami i maz tkwi w wymuszonej abstynencji, to nie jest ok. Co do ostatniego pytania, po to sie ożenili, aby uprawiac seks, między innymi. Najlepiej z miłosci. Za wszystko inne zapłacisz MasterCard. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mojego meza ,no juz ex zmiana statusu wiazala sie z wyczyszczeniem wspolnego konta .O nie, mnie wtedy nie bylo . Wlasnie zarabialam .Dwa miesiace zajela mu taka akcja .Wiedzialy galy co braly ? Nie .Taki sie stal jak glowa posiwiala a mloda kochanka potrzebowala oprawy .Przez 25 lat byl kochanym mezem ojcem.Nagle jak to teraz mowi ,poczul sie stary .I jedyna szanse widzial w mlodej kochance ,ktora chciala sie bawic .Jakie ozywcze dla niego to bylo .Teraz jest sam .I zaluje ,ze dla chwili pozornego szczescia zawiodl tych ,ktorzy go kochali .Powrotu juz nie ma .Za to dlugi do splacenia tak .I juz bez udzialu mlodej ,ktora poszukala sobie nastepnego jelenia !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bettaaK
co to za bzdury piszecie kto kocha to przewiduje potrzeby drugiego mam 54 lata i kocham swego faceta a sxs nawet 4 raz w dzien a tak to 2 bez problemu ale tylko wtedy kiedy jest miłosc w małzeństwie a nie nuda i szukanie adrenaliny w innym facecie czy kobiecie czy tez wychodzenie za mąż z przymusu ,czy tez z wyrachowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Betta.. czy twoj maz jest mlodszy od ciebie i lubi starsze panie? No na to wyglada..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bettaaK co to za bzdury piszecie kto kocha to przewiduje potrzeby drugiego mam 54 lata i kocham swego faceta a sxs nawet 4 raz w dzien a tak to 2 bez problemu ale tylko wtedy kiedy jest miłosc w małzeństwie a nie nuda i szukanie adrenaliny w innym facecie czy kobiecie czy tez wychodzenie za mąż z przymusu ,czy tez z wyrachowania. xxxxxx Nie zrozumia .Kurcze wiem ,sama majac 20 lat myslalam ,ze 30 latki to juz smierc w butach .Stare kobiety .Dzis jak z humorem godnym zabicia ,moj syn pyta sie mnie .Jak czujesz sie majac pol wieku .Odpowiadam tak samo jak 20 lat temu .Cialo zmienia sie ale ja w srodku zostaje taka sama .Godze sie na zmiany zewnetrzne .Wewnatrz nic sie nie zmienia .Nadal lubie sie bawic .zyc .Ze zmarszki mam ,taki proces starzenia .Nie zatrzymam go zadnymi polecanymi produktami .Opoznie ale nie zatrzymam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie tam najbardziej bawią te co piszę, że kochanka go na ciążę złapała :) czyli żonie na dwie albo trzy się nie udało złapac, a kochanka szczęściara już na pierwszą :D a mówią, że głupich nie sieją :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brawo powyżej - to tak jakby żony spychały odpowiedzialnośsc z różnicy pomiędzy nimi a kochankami na różnicę między dziecmi......nasze to takie głupie i brzydkie się dzieci trafiły, a jej takie ładne wyszło, no więc mąż zostawił nasze i poszedł, żeby wychowywac to ładne, z nią :D a podobno faceci się lubią bawic i małżeństwo ich męczy, obowiązki ich przerosły a tu proszę, kochanka w ciąży a on zamiast ją spławic i znalexc sobie drugą do zabawy to idzie twardo w te pieluchy i obowiązki i marudzenie i nieprzespane noce z kochanką zostawiając odchowane dzieci z żoną ciekawe dlaczego.....może jednak woli zasrane pieluchy z kimś kogo kocha, mimo, że musi zaczynac od nowa wszytsko i traci opinię w rodzinie i wśród znajomcyh niż dla świętego spokoju siedziec z tą żoną nienajlepiej to świadczy o jego uczuciach i przywiązaniu do tej rodziny którą zostawia, skoro wybiera nieznajome i dorabianie się od nowa niż stare i sprawdzone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cos w tym jest chociaz nie zawsze. Nie zawsze jest to wybor faceta, czasem zona jak dowie sie o zdradzie pana palanta to go z domu wyrzuca na zbity pysk ( i ma oczywiscie racje) wiec to ze zostaje z kochanka i nowym dzieckiem to nie do konca jego wybor, w koncu gdzies musi mieszkac niebozatko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak żona nie wyrzuci meża zdrajcy albo wyrzuci ale mąz ubłaga zonę która wpuści go do domu to zaciązona kochanka szybko staje się samotną matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prędzej żona stanie się samotną matką, bo kochanka zrobi WSZYSTKO, by mąż porzucił żonę. Zwykle kochanka ma atuty których żona już nie ma: jest młodsza i nowa. a teraz taka moda: wymiana no nowszy model, a nie naprawa starego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochanka to się może nawet sesrać na rzadko i zlizać to błyskawicznie a i tak nic nie wskóra jak mąż kocha żonę i nie chce rozwodu bo kochankę traktował jak zabawkę gdzyż mu się z lekka nudziło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochanka to się może nawet sesrać na rzadko i zlizać to błyskawicznie a i tak nic nie wskóra jak mąż kocha żonę i nie chce rozwodu bo kochankę traktował jak zabawkę gdzyż mu się z lekka nudziło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z mala poprawka; maz ktory kocha zone nie zdradza jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siostrzenica mojego mężą mając 19 lat poznała faceta 18 lat starszego z 2 dzieci. Wziął rozwód ożenił się z nią.Mają 2 swoich dzieci. Zostawił żonie mieszkanie. Ustawił swoje dzieci. Wszyscy mówią że ona rozbiła małżeństwo, a on to nie miał rozumu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem 9 lat po rozwodzie, maz odszedl z mlodsza. Przez pierwsze 5 lat wsciekalam sie i uwazalam, ze to ona jest winna wszystkiemu, bo ja bylam najlepsza zona i matka. 4 lata temu trafilam do swietnego psychologa, ktory uswiadomil mi- bolesna- prawde. Gdyby moje malzenstwo bylo dobre, nie rozpadloby sie. Po raz pierwszy od rozwodu, wyszlam wtedy z roli ofiary i zrozumialam, ze latami wspolnie z mezem pracowalismy na rozpad tego zwiazku. Zrozumialam, ze dobra zona to nie to samo co dobra gospodyni, ze fakt, iz gotowalam, pralam i sprzatalam, nie oznaczal, ze staralam sie uszczesliwiac meza. Slub wzielismy bardzo mlodo, z tzw.wpadki, nasze oczekiwania wobec malzenstwa i rodziny znaczaco sie roznily. Kiedy wzielam na siebie wspolodpowiedzialnosc za rozpad zwiazku, ktory ja budowalam, uwolnilam sie emocjonalnie, przestalam miec zal do tamtej dziewczyny, a sama 3 lata temu poznalam cudownego faceta, rowniez po przejsciach, z ktorym dzis tworze szczesliwa rodzine, nauczona bledami z poprzedniego zwiazku. Eks jest chyba szczesliwy, wyglada mlodo , kiedys widzialam go w miescie z zona, obejmowali sie i smiali. Niech tam im sie uklada, w sumie dobrze sie stalo, bo zamiast skakac sobie z nim do gardel i wzajemnie punktowac calymi latami, jak to sie dzialo w ostatnich latach naszego zwiazku, oboje dzis jestesmy zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo mądrze napisała Pani powyżej Obecnie ja stoję przed trudnym wyborem - "co dalej?" i mogę śmiało stwierdzić, że na to co jest, czyli "nic" pracowaliśmy oboje z mężem. Gdzieś tam po drodze zapomnieliśmy o sobie, o tym, że jesteśmy parą, dwojgiem ludzi którzy postanowili razem iść przez życie. Żadne z nas ideałem nie jest ale tworzymy w miarę zgodne małżeństwo. Ja gdzieś tam po drodze się pogubiłam, ja nawaliłam. Teraz, po 2 latach od naszego kryzysu czuję się źle w tym małżeństwie, spoglądam co dzień na męża i za cholerę nie mogę sobie przypomnieć dlaczego za niego wyszłam. Szkoda.. bo to naprawdę dobry człowiek. Jako młode małżeństwo zamiast zacieśniać łączące nas więzi skupiliśmy się na firmie zamiast na nas. Teraz jest firma, a nie ma nas. Czas działa na niekorzyść, czas w połączeniu z codzienną bieganiną za dobrobytem, brak wspólnie spędzanego czasu itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciu z 21.11; psycholog wmówił Ci winę, ale to przełknęłaś, bo spotkałaś innego faceta. Gdyby nie ten nowy facet to prędzej byś wylądawała na cmentarzu obarczona nie swoją winą za nie swoje grzechy. Mogłaś być współwinna kryzysu w małżeństwie, ale nie zdrady. Zdrady nie usprawiedliwia zaden kryzys, ani to, że małżeństwo "nie bylo dobre".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nikt mi nie wmowil winy. Psycholog pomogl mi zrozumiec dlugi i zlozony proces wygasania uczucia. Zrozumialam, ze kiedy doszlo do zdrady meza, nie bylo juz milosci miedzy nami. Trudno w paru zdaniach na forum opisac wiele lat zycia, ale faktem jest, ze latami oboje pracowalismy na rozpad zwiazku. Bardzo latwo i wygodnie weszlam wtedy w role ofiary, ale dlatego, ze nie chcialam sama ze soba szczerze porozmawiac o tym, co bylo bardzo nie tak w moim zyciu i nie chcialam wziac WSPOLodpowiedzialnosci za reakcje lancuchowa. I wcale nie uwazam, ze to ja jestem winna jego zdrady i rozwodu, nie mam poczucia winy. Po latach, na trzezwo i bez emocji stwierdzam - dlugo, stopniowo,oboje niszczylismy uczucie, zdrada nadeszla, kiedy nie bylo miedzy nami, jako para, juz nic. Za to teraz juz nie uwazam, ze musze byc dobra gosposia, aby byc dobra zona, wole miec niepozmywane, ale za to spedzic wieczor z mezem. Nie popelniam swoich bledow z tamtego zwiazku, nie lekcewaze potrzeb meza pod pretekstem "dorosle zycie to obowiazki, oszalales, jakie zagle?" itp. Lepiej dbam o relacje w drugim zwiazku, o bliskosc, wspolna pasje. I w sumie ciesze sie, ze tak sie poukladalo, gdyby pierwszy maz nie odszedl, zylabym obok obcego czlowieka, ktory mnie irytowal, ale z ktorym laczyl mnie slub. Dzis zyje z czlowiekiem, ktorego kocham i z ktorym bardzo dbamy o niewygasniecie uczucia miedzy nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Malzenstwo rozbija czas i rutyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skrajnie znarcyzowani? A dlaczego? Czasy sa takie, ze kobiety nie szanuja sie i za byle portki,ABSOLUTNIE BYLE JAKIE PORTKI zrobia wszystko, kazda podlosc wobec innej kobiety i jej dzieci. Smutne to ale taka jest rzeczywistosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dariaD
Mój 55 letni mąż był taki wstydliwy a jak wrócił z Senatorium to powiedział tam kobiety same siadają Ja ,zasmiałam się mówiąc Tobie tez usiadła a on oj musze do siostry bo zapomniałem i pojechał a po 2 latach wracając o 1 tydzień wcześniej od dzieci zastałam ta panią w moim mieszkaniu z majtkami w reku ,kiedy zobaczyłam ze zasmiałam się oj mężu to nie 1 randka ,bo pani nie wstydzi się tych zapuszczonych majteczek i on wyrwał je i do kieszenią schował mówiąc ona jest sobowtórem mojej mamusi i jej szukałem do ciebie zono nie mam nic oddasz mi połowe za mieszkanie i ja jade do niej a jak nie to mieszamy we troje az nazbierasz i musiałam spłacić bo taki układ mi nie pasował Wiecie dziś po 6 lartach od rozwodu poznałam wspaniałego człowieka i jesteśmy szczęśliwi Z mezem nie kontaktujemy się bo jak mówiłam mu ze nie będę i nie jestem ta zawistna zóna co niszczy i szczęścia broni posługując się powiedzeniem ,,Jeśli kogos kochasz pusc go wolno,jeśli tobie przeznaczony wróci.,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to jest SENATORIUM? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×