Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

z roku na rok robie sie coraz bardziej zazdrosna o sukcesy innych

Polecane posty

Gość gość

jestem zerem - kończę studia właśnie, nie osiągnęłam nic w trakcie nauki, nie sprawdzałam się na żadnych praktykach, na stażu nie byłam, poza krótką przygodą z Multikinem nie pracowałam nigdzie i nie czuję, żeby jakakolwiek praca mogła mi dać w życiu satysfakcję, bo ta którą chciałabym wykonywać jest poza moim zasięgiem. pieniędzy nie mam, faceta nie mam, przyjaciół nie mam, znajomi są tylko na chwilę, całymi dniami siedzę w domu, na imprezie poza swoją osiemnastką nigdy nie byłam, świata nie widziałam - całe życie w Warszawie. mam masę marzeń, masę aspiracji, ale na to potrzeba masy pieniędzy, których nigdy mieć nie będę, więc tkwię w martwym punkcie. kiedyś miałam wszystko gdzieś, a teraz jak słucham o czyichś sukcesach to mnie krew zalewa, nawet weszłam dziś na instagram, a tam babka wrzuciła foto z tekstem: "life doesn't have to be perfect to be wonderful" i ledwo się powstrzymałam od rozwalenia czegoś w mieszkaniu, bo wrzuciła to laska, która ma kasę, faceta, psa, jest śliczna i ma jeszcze czelność wpieprzać takie bzdety bez pomyślenia, że śledzi ją masa ludzi ze z*****ym życiem bez żadnych perspektyw. nie chcę być taką jędzą jaką się stałam, w życiu już nic nie osiągnę, ale nie chcę być jeszcze większym zerem niż jestem i nie chcę wszystkiego innym zazdrościć, bo raz że zostanę sama w życiu, a dwa że gardzę takimi osobami. tylko jak mam sobie poradzić z tą wściekłością jaką czuję? znacie jakiś sposób na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
użalaj się nad soba dalej, a napewno pieniądze i wszystko inne Ci z nieba spadnie 😴 co do zazdrosci to u mnie odwrotnie, iim strasza jestem, tym bardziej mam w******e na innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie użalam się, ale żeby przedstawić sytuację musiałam nakreślić pewne fakty :P nie jestem typem, który siedzi i marudzi, bo od zawsze kombinuję co tu zrobić, żeby polepszyć swoją jakość życia, a to że z reguły wszystko mi nie wychodzi to już inna kwestia. w sumie nigdy bym nie powiedziała, że tak skończę, bo byłam osobą, która życzyła wszystkim jak najlepiej, pomagała i cieszyła się z czyichś sukcesów. a teraz pluję sobie w brodę nawet z powodu tego, że zeswatałam "przyjaciółkę" z facetem, która następnie zapomniała o moim istnieniu :o🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej. Rozumiem Cię doskonale, bo mnie czasem również dopada taka zazdrość. Też mam wiele pomysłów na życie, wiele chciałabym zrobić, ale brak mi motywacji, zapału, zaangażowania. Generalnie przeważnie kończy się na marzeniach. Ale z wiekiem zauważyłam, że już mniej zazdroszczę innym, zrozumiałam, że to nie ich wina, że im się udaje. Przestałam siebie oszukiwać, jestem po prostu leniwa :) Lubię sobie poleniuchować, poleżeć, odpocząć. Kto powiedział, że jest to złe, skoro sprawia mi przyjemność? Realizuję swoje marzenia krok po kroku, powoli i cieszę się nawet z tych małych, malutkich. To daje mi kopa i energię. A jak mi się nie chce to odpuszczam. Nie muszę być perfekcyjna. Takie osoby są tylko w filmach. Ja po pracy chcę odpocząć a w weekend wyspać się do oporu. Wyluzuj i czerp z życia przyjemność :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotr675i7765567899
Czesc, rozumiem Twoje rozterki, a to dlatego, ze mam podobne problemy. Studia juz ukonczylem, natomiast nie moge znalezc pracy, ktora dakaby mi spelnienie, a staram sie ze wszystkich sil. Tez nikogo nie mam, imprez nie lubie i chyba mam depresje. Ostatnio jest coraz gorzej. Dobrze jest sie czasem wygadac wieczorem, a jutro dalejnstarac sie walczyc o swoje szczescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale na to potrzeba masy pieniędzy, których nigdy mieć nie będę, więc tkwię w martwym punkcie." Co to za bzdura? Wiele rzeczy można zrealizować przy bardzo małym nakładzie finansowym. Jak chciałam pojechać w wakacje do Czech i Serbii to pojechałam sobie, a miałam 450 zł w kieszeni (uzbieranych przez rok). Po prostu wymyślasz sobie, bo przez lata studiów nie chciało ci się palca ruszyć, bo "przecież nie mam pieniędzy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokiczono1991
Ale dziewczyno nic Cię nie blokuje! Działaj wychodź do ludzi, zapisz się na zajęcia sportowe, siłownie, baw się w weekendy itd do tego nie trzeba gory kasy, korzystaj z zycia! a na wyjazdy sie odlozy jeszcze spokojnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotr675i7765567899
Ja nie mam do innych zalu, ale naprawde nienawidze korupcji i nepotyzmu. Zawsze staralem sie walczyc o swoje, ale ostatnio cos we mnie peklo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja nie mam do innych zalu, ale naprawde nienawidze korupcji i nepotyzmu." Ja też i pewnie wiele innych osób też, ale to chyba nie jest powód żeby popadać w depresję, albo żeby nie spędzać wolnego czasu tak jak się lubi. Jak mi coś nie wychodzi to ja sobie powtarzam, że dopnę swego. Nawet na złość innym :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam podobnie jak autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotr675i7765567899
Moja depresja wziela sie z wiekszej ilosci czynnikow. W skrocie, brak pracy, slabe zdrowie, efekt jojo samotnosc :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotr675i7765567899
Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to widzę tak: myślę, że już masz większe możliwości mieszkając w Warszawie niż gdzieś w małym miasteczku. Większe prawdopodobieństwo znalezienia pracy niż gdzie indziej. Skoro skończyłaś studia to pewnie chcesz pracę zgodnie z kierunkiem ? Może popatrz w pokrewnych dziedzinach, a jeżeli nie, to pokombinuj byle mieć kasę na okres zimy. A na okres letni zmienić. Wiem, że łatwo mi tak mówić, nie znam Cię itd. ale może coś doradzę.:) Warszawa już jako stolica, miasto wojewódzkie ma większe możliwości i można coś zobaczyć za darmo, nauczyć się czegoś niż tu gdzie ja mieszkam...na zadupiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz jak słucham o czyichś sukcesach to mnie krew zalewa, nawet weszłam dziś na instagram, a tam babka wrzuciła foto z tekstem: "life doesn't have to be perfect to be wonderful" i ledwo się powstrzymałam od rozwalenia czegoś w mieszkaniu, bo wrzuciła to laska, która ma kasę, faceta, psa, jest śliczna i ma jeszcze czelność wpieprzać takie bzdety bez pomyślenia, że śledzi ją masa ludzi ze z*****ym życiem bez żadnych perspektyw. Lecz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×