Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój narzeczony dał córce 200 zł na perfumy dla jego jej mamy

Polecane posty

Gość gość
07.02.14 [zgłoś do usunięcia] gość Słucham? No i widzisz jakie wasze myślenie jest płytkie i głupie. Już z założenia wybielacie eks żonki, a obwiniacie facetów i co najbardziej żałosne obecne żony. Niech sobie zło wraca! Do odpowiedzialnych za to, że to dziecko nie ma rodziny. Trzeba było nadal być rodziną i małżeństwem dla dobra tych spłodzonych dzieci!!!!!! No to kto jest winny ? Ex zona i dzieci a nie facet ? Kto robi krzywde obecnej zonie .Ex i dzieci ? Zacznijcie myslec On i tylko on jest odpowiedzialny za wlasne zachowanie .I rowniez wy bo pozwalacie sie tak traktowac !jak zuzyte smiec***Pretensje do niego .I do siebie .Jestes tym na co sobie pozwalasz !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość to po co zabierasz glos nie majac pojecia o zyciu? xxx A ty jesteś rozwodnikiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...z rozwodnikiem? Sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bylam i to moj najwiekszy zyciowy blad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za krzywdę dziecie odpowiada matka i ojciec. A za krzywdę osoby która się związała z ojcem nie swoich dzieci, ta osoba i facet. Bo nawet jeśli jego eks mąci, to facet powinien to ukrucić. Czasem jednak zdaża się samotna matka, która złośliwie będzie grać dzieckiem lub co chwila z zawiśc***odnosić alimenty. I kto wtedy odpowiada, za cały zamęt i wojnę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A więc trafiłaś na dziada, który dał C***opalić? Tak. I wszystkich oceniasz z punktu widzenia w którym ty byłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trafilam na dupka bo tego sama chcialam i wiem tez jak bylam zazdrosna o jego dziecko.Nie mowcie ,ze jestescie lepsze bo tak zachowuje sie kazda. Tylko nie kazda umie sie do tego przyznac.Teraz wiem ,ze zlo wraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nigdy nie zaprzeczałam o swojej zazdrości. Kiedyś byłam. Na początku. To dość normalne!!! Ale dziecko nigdy tego nie odczuło. Dlatego teraz po wielu latach lubi mnie. Nie wiem o jakim złu mówisz? Wyrządziłaś komuś zło i ktoś ci się odwdzięczył? Trafiłaś na bydlaka, sama zachowywałaś się jak zołza, a z was trojga była żona okazała się najlepsza? I teraz pokutujesz? Zdarza się. Ale ty wrzucasz wszystkich do jednego worka, a to błąd? Myślisz, że każda sytuacja jest taka jak twoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda ,ze tu wypowiadaja sie te dobre,a gdzie sa te zle ?Przestancie klamac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kłamać o czym? Poczytaj, wiele złych też coś napisało. Ja nadal będę bronić, bo my obecne, nie odpowiadamy za rozpad ich małżeństwa, za to, że ich dzieci, nie mają taty i mamy pod jednym dachem. Na siłą wolnego pana, rozwodnika do zakładania nowej rodziny nie ciągnełyśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jestes ta z nielicznych i taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mówię, że nie. Ostatnio coraz częściej widzę, (mam kontakt z wieloma osobami i słyszałam sporo żali i niesamowitych histori życiowych) że na świecie dzieją się rzeczy straszne, a ludzie są coraz gorsi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tylko nielicznym uda sie stworzyc szczesliwy zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To oczywiste. Mało jest szczęśliwych małżeństw bez dodatkowych bagaży. Przecież jest tyle rozwodów. A tym bardziej trudno jest mieć związek tego typu. To tak jakby np.zdecydować się na związek z niepełnosprawnym człowiekiem. Musisz dać z siebie dwa razy tyle. Ludzie są nastawieni dziś na branie. A tu musisz się poświęcać dla w sadzacie czasem obcych ci ludzi-dzieci innej kobiety. Drugie żony które się chociaż trochę starają, naprawdę zasługują na pochwałę, a nie pogardę. I nie mówcie, że widziały gały co brały. Trzeba było w to nie wchodzić. Na początku związku nikt nie myśli co będzie potem. Tak samo jak poznajesz faceta, np.jest żołnierzem i co, bum- kochasz. Dopiero potem zaczyna ci sę nie podobać jego praca i życie z nim...i albo wypracujecie dobry związek, albo uciekniecie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może to trochę głupia gadanina, ale jakoś nie mogę dziś ubrać myśli w sensowne słowa...zmęczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie muszę być dla faceta tak samo ważna jak dziecko, ale ma mnie TRAKTOWAĆ tak jakbym była tak samo ważna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to jest inny rodzaj waznosci zwiazek tworza xwie osoby mezczyzna i kobieta a dzieci sa dopelnienidm tego i kazdy zwiazek ktory opiera sie na dzieciach wczesniej czy pozniej sie rozpada bo zaden partner nie lubi byc dodatkiem czy to zona czy part erka czy naz czy konkubent zone czy meza mozna miec tylko jednego a dzieci tak zamo jak bylych partnerow cale mnostwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×