Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MalutkaCzarownica

DZIWNA BIEDA

Polecane posty

Gość MalutkaCzarownica

Właśnie pokłóciłam się z mężem. O to, że wychodzi a w domu została jedna kromka chleba... Nie jest typowa bieda. Wynajmujemy spory apartament na nowym osiedlu, jeździmy dwuletnim autem (o ile mamy na benzynę) i czasami żyje nam się dostatnio. Lecz w tym miesiącu, jest gorzej niż źle. Za mieszkanie zapłaciła jego mama, a ja w portfelu mam nie więcej niż 20zł. Teraz nie mam nic. A jestem w 30 tygodniu ciąży... Po studiach nie poszłam do pracy, bo nie było takiej potrzeby, teraz żałuje. Nikt teraz mnie też nie zatrudni. Nie żyjemy ponad stan, bo gdy pieniądze są, to miesięcznie mamy około 10 tysięcy złotych z małym wahaniem w jedną czy drugą stronę. Ale od dwóch miesięcy nie mamy nic. Jestem jego druga żona. Poznaliśmy się po jego rozwodzie. Pierwszej przy rozwodzie zostawił ogromny dom (niby swoją polowe na syna, ktory ma tak samo pretensjonalne podejście do ludzi jak i jego matka) samochód a do tego zobowiązał płacić sie ogromne alimenty. Teraz ich nie płaci. Głupi! Gdyby musiała go spłacać za ten dom, doplacałaby mu jeszcze a nie tylko była pozbawiona alimentow. Tu jestem zła. Bo moje dziecko ma ze wszystkim gorzej...my nie mamy domu. Ba! Nawet mieszkania...często sie kłócimy, co kończy się moją histerią. Kiedyś na mnie podniósł rękę. Wtedy sobie myślę...tamtej tego nie zrobił, wychuchane wyczekane dziecko, z którego wyrósł rozpieszczony wstrętny 11latek (nie przesadzam, uwierzcie mi, że jest to delikatnie powiedziane), co ostatnio zakomunikował mi, ze nie lubi już naszego dziecka i nigdy go nie polubi, bo dziecko to wydatki (!), to poczucie stabilności...a ja? Szybko udało nam sie zajść w ciąże - za drugim razem. Zaufałam mu, że będzie dobrze. On chodzi i powtarza, że kocha mnie najbardziej na świecie. A mi się serce kraje jak widzę tę jedną kromkę chleba i myśle o swoim dziecku. W czym jest gorsze? Samo się na świat nie pchało. Wtedy polozylam sie na plecach i widzę jak się rusza...i sobie myśle, co ja Ci dziecko zgotowałam za los...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no niestety jak wyszłąś za mąż dla pieniedzy to musisz się pogodzić z brakiem szacunku ze strony męża. Jedyne co możesz zrobić to po porodzie szukac pracy żeby mieć swoje pieniadze a nie prosic go o kieszonkowe. Może jego ten stan rzeczy tez juz denerwuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wierz mi, gdy Ciebie ten Twoj maz zostawi dla kolejnego nowego modelu, to tez bedziesz patrzec, skad tu kasy skubnac. Wiec nie p*****l, bo jestes materialistka straszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja siostra tak żyje i to jest STRASZNE mimo, ze ma wszystko to mąz rżadzi i decyduje, ona tego nie widzi. Są niby szczesliwi, ale prawda jest taka że jak on ja kopnie w d. to ona w MOPsie wyląduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli prowadzicie zycie na pokaz? a swoją droga co wy robicie z kasa ze przy 10 000 zł nie macie na chleb a mieszkanie placi mu matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co wam ten apartament? Nie możecie wynjąć 2-3 pokojowego mieszkania w gorszej dzielnicy? Samochód wymienić na 10 cio letni i od razu znajdzie się kasa choćby na wyprawkę dla dziecka. Żyjecie zwyczajnie ponad stan i nie potraficie oszczędzać. Czy z tych 10 tysięcy nie dało się odłożyć choćby tysiąca na czarną godzinę? Współczuję waszemu dziecku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o boze jak bym tak miała 10tyś na miesiac to 5 ztego bym odłożyłą jeszcze na lokatę wiedząc że nie kazdy miesia cjest taki owocny. Matko ja to wam zazdroszcze, my mamy wspólnie 3500zł i dajemy rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalutkaCzarownica
To nie jest tak, ze on mi wydziela pieniądze i teraz mi ich nie dal. Mamy wspólny dostęp do konta. Teraz tych pieniędzy nie ma wcale. Co robimy z pieniędzmi? 2,5 zł kosztuje mieszkanie z opłatami, wizyta u lekarza + USG to koszt 220 zł, a z pewnych przyczyn jesteśmy tam nawet 3 razy w miesiącu. Koszt rachunków za telefony, telewizję, karty członkowskie to kolejny tysiąc. Tysiąc złotych jego alimentów. Nasze wydatki typu ubrania, kosmetyki...Na samego psa wydawało się prawie 500zł/msc licząc co i ile ona je. Plus nasze zakupy żywnościowe, na których też nie oszczędzaliśmy. Zresztą my w ogóle nie potrafimy oszczędzać. On zawsze powtarza, że pieniądze zarabia sie po to, żeby je wydawać a nie kolekcjonować. Co ma skutki jakie ma. Dzisiaj powinnam iść do lekarza i chyba niestety nie pójdę. Nie wiem już, co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widze ze jeden rozwod gaceta nic nie nauczyl, skoro wzial sobie nastwpna roszczeniowa dziunie. Ale widac juz owoli do niego dociera, jakiego sobie pasozyta wzial i jeszcze dzieciaka zmajstrowal. Pewnie sobie teraz pluje w twarz i marzy, by czas cofnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to moze się z nim umów, że co miesiac odkładacie 1tyś. A swoją drogą to to mieszkanie bardzo drogie wynajmujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Licz sie z tym ze jak urodzisz dziecko to zostaniesz z nim sama .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj mój mąż tez tak twierdzi i niestety co miesiąc brakuje mu pieniedzy bo jak ma to wyda. Tez jestem w ciazy i wiem ze wszytsko bedzie musialo byc na mojej glowie bo on jak zwykle wyda zanim zarobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozbawiła mnie ta twoja historia mam tylko nadzieje że twój pies ma karmę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest bieda. To jest bogactwo. Tylko, ze nawet bogactwo mozna przepieprzyc na bzdury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owszem, pieniądze są po to, by je wydawać, ale żeby tak kompletnie do zera? jak można żyć z dnia na dzień, nie zostawiając sobie jakiegoś zapasu bezpieczeństwa? Ty nie pracowałaś nigdy, od rodziców poszłaś do męża, więc nie znasz wartośc****eniądza, ale on powinien. typowy facet, ma to ma, nie ma to nie ma. tyle tylko, że tak to może żyć dorosły, który jakoś tam sobie poradzi, a nie malutkie dziecko. czarno to widzę, oj czarno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba przyznać,że rozrzutni jesteście jak cholera.A tak w ogóle to na po co ty z nim jesteś jeśli on cię bije?Pewnie jego rozwód był z tego właśnie powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalutkaCzarownica
Nie mówcie, ze jestem materialistka, bo tak nie jest. Wielokrotnie powtarzałam mu, że możemy zmienić mieszkanie, samochód i w ogóle żyć skromniej. Żeby zmienił pracę na gorzej płatną, ale stałą! Niech zarabia nawet te 3 tysiące! Myślicie, że to dobrze jak mąż wychodzi o 9 i wraca o 22 a poza tym macie tylko weekendy dla siebie?! Nie jestem taka, że ciągle mi mało. Nie mam pretensji o spadek stopy życiowej tylko o brak podstawowych środków do życia. Tyle razy mówiłam, weźmy kredyt kupmy 3pokojowe mieszkanie, własne! To wielkie pretensje, że on nie musi brać kredytów, bo można odłożyć i kupić za gotówkę. Tylko nigdy się nie odkłada. A to jego była go nauczyła takiego podejścia. Teściowa powiedziała, ze możnaby jej wrzucić kontenerem pieniądze przez okno a ona i tak powie, że mało. Ja jestem daleka od takiego podejścia. Co do odłożenia tysiąca...zawsze znajdzie sie jakiś potrzebujący kolega, ktory potem nie oddaje. Ilu on ma dłużników to mała głowa. Wiec nawet jak ja zostawie pieniądze na koncie, to on je przepuści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalutkaCzarownica
Rozwód był z powodu jej zdrady. Dokładnie rzecz biorąc znalazła sobie pana, który więcej zarabia, co bardzo jej i jej synkowi odpowiada. A nie napisałam, ze mnie bije, tylko że raz w awanturze podniósł rękę na mnie. Poniósł tego takie konsekwencje, że więcej z pewnością tego nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję faceta. Zachowuje się jak małolat która ledwo z biedy wyszedł i już jest pan na włościach. Hehe, nawet byłoby to zabawne gdyby nie to dziecko, bo co ono winne. Kombinuj dziewczyno jakiś plan b bo on się nie zmieni nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale to on jest strasznie dziwny. Nawet koledzy go wykorzystują? Moze ma jakiś kompleks związany z tymi pieniedzmi. Strasznie dumny ten twoj maz. Masz lekarza, nie masz za co zaplacic to mu powiedz- przez twoje trwoninie kasy nie bylam u lekarza!! Co miesiac masz odlozyc 1000zł na takie niespodziewane wydatki, bo przy dziecku będzie ich masa. Pieniadze trzymaj ty, albo tesciowa. Czemu sama nie pójdziesz do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalutkaCzarownica
Teraz już wiem, że pójdę. Jesteśmy razem 1,5 roku. Na początku pewne rzeczy wydają się bardziej oczywiste - poznajemy się to oczywiste, że nie kupimy od razu mieszkania. Do pomagania innym też nie mogłam mieć pretensji, nie moje pieniądze. W sumie nie interesowałam się tym, ile zarabia. W grudniu byliśmy w Zakopanem, z jego kolegą i żoną tego kolegi. Mieli dziwne zabawy, typu każdy z nich wyjmuje po 100zł z portfela i ten, który ma większe 3 ostatnie cyfry numeru seryjnego banknotu płaci za wszystko cały dzień, kelnerowi zostawiali po 200zł napiwku. Wybaczcie, ale ja zarabiajajac nawet 50 tys bym czegoś takiego nie robiła. On zawsze chciał wszystko mi kupować, ja odmawialam, bo nie potrzebowałam! To kiedys pamietam jak powiedział mi, ze jestem taka sama jak jego była, ze ona tez nigdy nic nie chciała i niczego nie potrzebowała. Szlag mnie trafia, jak sobie przypominam tę rozmowę. Jak można tak przeinaczyć i wybielić taką jędzę? Po porodzie mam zamiar iśc do pracy, zeby chociaż zarobić na podstawowe rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahahahahahahahaha :D zabawa Twojego męża z jego kolegą mnie rozłożyła na łopatki :D wyobrażam sobie minę kelnera co na to patrzył :D :D :D wydajesz sie rozsądna, tylko popełniłaś błąd. Mylić sie jest rzeczą ludzka ;) urodzi sie dziecko, znajdź prace, stan na nogi i uciekaj gdzie pieprz rosnie :D znajdziesz normalnego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taa jasne jego byla taka zla a on taki biedny i niewinny . Jakas ty głupia . Dorosły facet a matka musi mu płacić za mieszkanie ? co to qrwa jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mentalność 17-latka. Ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mylisz się autorko bo skoro uderzył cię raz to zrobi to znów i to tylko kwestia czasu.Jeśli myślisz,że się zmieni to masz racje-zmieni się na gorsze a konkretnie zmiana będzie polegała na tym,że nie uderzy cię ręką tylko tym co będzie miał pod ręką.Mówisz,że rozwód był z jej winy a on taki dobry mężuś zostawił jej jeszcze w prezencie dom.Taaaaaa....niezła bajeczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw mówisz,że jego żona była bardzo rozrzutna a potem,że on ci wypomina,że jesteś taka jak ona bo też nigdy nic nie chciała.No to w końcu jak to jest?Trochę się gubisz w tym co piszesz.Powiedz jeszcze jaką poniósł karę za to ,że cię uderzył?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalutkaCzarownica
Napisałam, ze była rozrzutna. A ze on na początku starał sie ja przedstawić w jak najlepszym świetle i mówił, ze była taka, ze nic nie chciała. Czyli starał się ją najzwyczajniej w świecie wybielić ;) do tej pory nie wiem w jakim celu. A jak mnie uderzył to powiedziałam o tym przy nim dosłownie wszystkim. Jego rodzicom, znajomym, przyjacielowi. Jako dla tak honorowego człowieka, była to straszna kara. Ma zapowiedziane, od swoich rodziców, że jak sytuacja sie powtórzy oni pierwsi zadzwonią na policję a sami juz nie będą mieć syna. Od przyjaciela, że straci wszystkich znajomych no i ode mnie, że nie zobaczy więcej ani mnie ani mojego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze zareagowałas, ale jesli to się powtórzy to w zadnym wypadku nie dawaj kolejnej szansy, zrób tak jak zapowiedziałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śliwka w ciemnej czekoladzie
Jesteś w bardzo niepewnej życiowo sytuacji, ale wiem że są tacy ludzie, którzy zarabiają niemało, a potrafią roztrwonić wszystko, co do 1 złotówki....tata mojego chłopaka to taki typ człowieka; potrafi wydać 30 tysięcy w dwa tygodnie, a potem wydzwania do swojego syna, że nie ma pieniędzy, że nie rusza się z domu, bo nie ma na paliwo....wydaje na GŁUPOTY. Mieszka sam, nie gotuje- codziennie je w restauracjach, jeździ do obi, castoramy i kupuje jakieś badziewia. Wokół wszyscy się dziwią, jak można taką kasę wydać i nic nie odłożyć, dla mnie to jest nie do pomyślenia. Po prostu nie umie sobie odmawiać. Musi to mieć i kropka. MUSI! Ma chyba z pięć aparatów fotograficznych, kupę rzeczy zupełnie niepotrzebnych i powielających się, bo on nie będzie sobie odmawiał. Nie wiem, skąd wynika takie zachowanie. Dla mnie to po prostu głupota i bezmyślność- nie pomyśleć, co będzie jutro. Współczuję Ci, że weszłaś w życie z takim typem człowieka. Nie możesz Ty trzymać pieniędzy i je dysponować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalutkaCzarownica
Śliwko ja wcale nie jestem lepsza, też lubię wydawać. Tylko z taka różnica, ze ja najpierw zapłaciłabym za rachunki, odłożyła na niezbędne wydatki, a dopiero potem się rozrzucała. A najpierw zacisnęłabym pasa, żeby jak najszybciej kupić własne mieszkanie. A on...ostatnie 100zł oddał biednemu koledze na paliwo (!) co więcej kolega przyniósł swoje rzeczy do prania i 3 dni z rzędu wpadał na obiad, bo pokłócił sie z teściowa, z która mieszkał i teraz śpi w samochodzie. Oczywiście maz zrobił mi to pranie, ja się nie dotknęłam. A czy ja nie moge dysponować pieniędzmi? Teraz gdy znowu one beda hd razu wyciągnę 1-2 tys na czarną godzinę i schowam gdzieś w domu. Bo jak zostawie na koncie, to minie się z celem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×