Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NieDotyczy MamWiekszych dzieci

Do tych co się przechwalają że zawsze mają posprzątane ugotowane i są zadbane

Polecane posty

Gość gość
Ale kto tu pisze o obiadach z dwóch dań? Kto pisze, że jest taki przymus??? Ja mam w domu posprzątane codziennie. Nie zalega mi żadne pranie, prasowanie. Mam do tego dużo czasu dla dziecka i dla siebie. Ale jednego dnia robię zupę krem z cukinii i piersi z kurczaka w cieście francuskim, innego mam pomidorówkę z ryżem, a jeszcze innego dzwonię do męża, żeby podjechał w drodze do domu do chińczyka i kupił nam obiad, bo totalnie nie chce mi się nic robić w kuchni. Nikt - ani mnie, ani Tobie, ani dziewczynom wyżej - nie każe mieć obiadu jak w knajpie Magdy Gessler, nikt nie każde codziennie czyścić kafelek za lodówką, nikt nie zmusza nas do tego, żeby codziennie pastować podłogi na kolanach. A że inni to robią? A niech robią, jak lubią - czemu nie?! Ja np baaardzo relaksuję się przy sprzątaniu, lubię to robić bo to mnie odpręża i dlatego np mam codziennie odkurzone, zmytą podłogę i wyczyszczony na błysk kibel. Ale jeśli ktoś robi to tylko raz w tygodniu - też jest ok, i też jest czysto, jak przypuszczam. I z głową ma zarówno ten, co ma względem tego kompleksy (tzn ze ktoś ściera kurze codziennie, a on tylko w soboty) jak i ten, co ściera te kurze codziennie i wyzywa tego, co wyżywa się Pronto jedynie raz w tygodniu. Dbajmy o przestrzeń dookoła siebie na tyle, aby każdy z nas czuł się w niej dobrze, komfortowo i bezpiecznie. Dla każdego oznacza to coś innego. Ale niech każdy dba o swoje podwórko, tak będzie najlepiej dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też uważam że jest presja kur domowych na idealny dom, z drugiej strony presja kobiet pracujących na robienie kariery,wychodzi z tego straszna mieszanka,od współczesnej kobiety wymaga się rzeczy ponad siły, aby zajmowała się domem i jednocześnie pracowała,no paranoja,doba takiej babki zaczyna się zwykle o 6 a kończy o 24,ostatnio ten temat był poruszany w małej czarnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moje dziecko ma 18 m-cy i czasem mam obawy czy jeszcze troche i nie znajdę się w psychiatryku. on praktycznie albo broi albo ryczy, nie ma zabawki która zajęłaby go dłużej niż 5 minut ale za to puszczanie wody z kranu czy zapalanie i gaszenie lampki już owszem. krzesła i taborety służą do wspinania na meble, parapety, stoły itd. nie mogę go zostawić ani na chwilę z obawy o niego. jest tak żywym dzieckiem ,że wprawia w zdumienie nawet bardzo zaprawionych w bojach rodziców... a wiadomo też mam cały dom na głowie i czasem muszę odpuścić i zrobic to czy tamto jak mąż wróci z pracy. dzieci są naprawdę różne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie czuję takiej presji. Wiem ile jestem warta i żadna zakompleksiona kura domowa, żadna sfrustrowana karierowiczka albo inna skrajnie poglądowa baba nie powie mi, co jak i w jakiej ilości mam robić. Dziwię się, że Wy czujecie presję. Po co oglądać się na innych? Jest takie powiedzenie, że ktoś, kto ma idealnie wysprzątany dom, musi mieć cholernie nudne życie. Coś w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moje dziecko ma 18 m-cy i czasem mam obawy czy jeszcze troche i nie znajdę się w psychiatryku. on praktycznie albo broi albo ryczy, nie ma zabawki która zajęłaby go dłużej niż 5 minut ale za to puszczanie wody z kranu czy zapalanie i gaszenie lampki już owszem. krzesła i taborety służą do wspinania na meble, parapety, stoły itd. nie mogę go zostawić ani na chwilę z obawy o niego. jest tak żywym dzieckiem ,że wprawia w zdumienie nawet bardzo zaprawionych w bojach rodziców... a wiadomo też mam cały dom na głowie i czasem muszę odpuścić i zrobic to czy tamto jak mąż wróci z pracy. dzieci są naprawdę różne. x no właśnie o to mi chodzi!! pytanie teraz jest takie, czy masz wyrzuty sumienia, bo nie sprzątasz tyle ile byś chciała, czy czujesz się w swoim domu dobrze, czy czas poświęcony dziecku chętnie zamieniłabyś na czas na gotowanie, prasowanie i odkurzanie. I w tych odpowiedziach jest sedno sprawy, nie w fakcie, że nie masz na coś czasu, bo masz absorbujące dziecko!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuczorek
ja tam nie mam idealnego porządku, ale za to mam fajne dziecko i fajny seks z meżem :) A tak serio- zawsze idealny błysk w domu jest kosztem czegoś, choćby głupiej drzemki własnej. JAk moje dziecko spało w ciągu dnia, bardzo często spałam z nim- i potem miałam 100razy więcej energii niż gdybym ten czas wykorzystała na pucowanie. Zdarzało mi sie mieć mega bałagan w domu- mnie to akurat nie przeszkadza, choć oczywiście lepiej sie czuje jak jest czyściutko. Ale mój maż bywa pedantem- w związku z powyższym przez pierwszy rok to on głónie sprzątał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam wole obejrzeć film czy poczytac książke czy nawet pomalowac paznokcie niź np zmywac podloge,mam bajzel w domu ale umiarkowany sprzatam tylko 3 godziny w sobote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam wyrzutów sumienia, że dom nie jest idealnie wysprzątany , w domu się przecież mieszka, to nie muzeum. moje dziecko nie należało od początku do grzecznych i mam już opanowane taktyki by obiad był co dzień ugotowany, dom ogarnięty itd. a z dzieckiem na spacer tez muszę wyjść, pobawić się z nim...nie mam czasu na wyrzuty sumienia, nie myślę o tym. kto może i chce mieć błysk w domu to niech ma, ja nie muszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×