w malzenstwie czy to patologia

Wczoraj byla taka syt. Pracowałam na komputerze i cos mi sie tam zawiesilo. Poprosilam meza, zeby mi pomogl, ale on byl juz tak spiacy, ze nie chcial (po czesc**pracowałam na komp rowniez w jego sprawie - tzn zamawialismy cos dla naszego dziecka). Ale ja nie odpuszczalam, nadal prosilam, zeby mi pomogl. W koncu on sie wkuzryl i wylaczyl mi komp. To ja juz sie wscieklam i rzucilam w niego (ale nie trafilam) plastikowa butelka z woda. On sie wkurzyl i rzucil ta butelke we mnie i ...trafil w moja glowe. Poryczalam sie . Jestem zalama , bo to chyba juz swiadczy o tym, ze moja rodzina to patologia.... Co wy o tym myslicie?

tak, jesteś patologią. Rzucać w męża butelką? Zwariowałaś?

pracowalas na kompie?? kupujac cos przez internet? buauauahahahahahah,pracowalas, serio????? leże:D twoj maz mial racje:D pracusiu:D

jeśli w butelce byłaby cola - to tak , jesteście patologią .ale jeśli była owda to jesteście po prostu eko :)

haha ty sama jak ta patologia hahaha wez dziewczyno jak bym ja miała takie problemy to była bym szczesliwa :D

zawsze mogla byc szklana ta butelka :)

moim zdaniem TY zachowałaś sie głupio, dziecinada " (po czesc**pracowałam na komp rowniez w jego sprawie - tzn zamawialismy cos dla naszego dziecka)" ????? moglaś zamówic to następnego dnia! to była twoja fanaberia, poza tym jaka to praca???? śmieszna jesteś! facet po robocie ledwo żyje a hrabianka ma kaprys zamówić coś na allego dla bobaska. księżniczka, ja bym cie zdzieliła porządnie. A poza tym to TY zaczęłaś rzucać butelką!

3/10 bo jakies pelikany łyknęły

To nie patologia, gorzej...

mała dziewczynka ma kaprys zrobić coś teraz, natychmiast i nic ją nie interesuje, może ktoś nawet umierać ze zmęczenia, nie ważne ONA CHCE!!!!!

pamietaj ze to ty pierwsza rzuciłaś i nieważne że nie trafiłaś,chciałaś trafić ,ty możesz rzucać ale mąż nie no to sie doigrałas

akura tak bardzo nie uieral ze zmeczenia, bo dopiero zco wlasnie skonczyl ogladac mecz. A ja tez bylam po pracy.

sama napisałas że byl już śpiący wiec nie odwracaj kota ogonem, nie mogłaś tego zamówić jutro??? a poza tym uważam że to ty powinnaś pzreprosić męża, ty zaczęłaś tę awanturę, i Ty pierwsza rzuciłaś butelką, chciałaś trafić nie udało się, a jemu owszem :) należało ci sie!

no nie wiem, od wczoraj zaczelam sie bac, ze on moze mi cos zrobic...

Wojna domowa przybiera nowe oblicze :)

kup sobie kask i ochraniacze do tej Twojej zmudnej pracy przy komputerze