Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego żonaci faceci flirtują a potem się wycofują

Polecane posty

Gość gosc i kropka
A ona powiedziala " dziekuje" ??? Niezle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc i kropka
A w ogole, to po co wam zonaci? Teraz sie zastanawiacie, dlaczego sie wycofuje, czy kocha zone itp.? Malo to na swiecie wolnych, dobrych mezczyzn? Po co sobie strzelac samoboja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, nawet pociagnelismy ten temat dalej. A co w niej takiego ładnego...no że ma taki super kształt, jest taka idealna itd itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie wiem dlaczego interesuja sie mna kobiety, skoro wiedza ze mam zone i dzieci hehe to na prawde dziwne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co nam żonaci? Po to pewnie po co żonatym kochanki. Żeby było miło, żeby mieć fajny seks, żeby mieć osobę, która wesprze mnie w trudnych chwilach, przytuli kiedy będzie smutno, pomoże rozwiązać problemy. Ale też po to aby dzielić się radościami, wyjechać na weekend itp. Z miliona różnych powodów, ale generalnie po to aby mieć kogoś bliskiego, w okresie kiedy nie ma na horyzoncie kogoś wolnego, w którym mogłabym się zakochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc i kropka
To, ze mam seksi d**eczke mowi do mnie moj maz. Kazdy inny mezczyzna, ktory by mi tak powiedzial mialby pozadna awanture! Zreszta... Nie pozwolilabym sobie na takie "komplementy" ze strony obcego mezczyzny. Wlasnie dlatego, ze ja zawsze wiem, gdzie postawic granice! Bardzo wyrazna granice! Takie flirty nie sa w moim stylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o własnie, taki bezpieczny układ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aj tam bezpieczny układ. Taka relacja z adrenaliną troszeczkę :) Na pewno nie ma w niej rutyny :) i to jest właśnie fantastyczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak bo Ty kochasz meza itd. A laska której tak powiedziałem, leciała na mnie, obydwoje chcielismy to co innego. W zyciu bym Ci tak nie powiedział, akurat Tobie. To sie wyczuwa czy tak mozna..to sie czuje...tak jak bym wiedział, ze Ona własnie tego oczekiwała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bingo !!! adrenalina...oooo tak :) to na pewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc i kropka
Ale czy nie masz poczucia, ze caly ten romans i te wszystkie miliony powodow to tylko pozory? Czy nie masz poczucia, ze to cie donikad nie doprowadzi, ze to tylko chwilowe? Sama pisalas, ze nie ma narazie nikogo wolnego, wiec chyba dla zabicia tej pustki w to brniesz. Mam wrazenie, ze im pozniej, tym ciezej bedzie to zakonczyc. Ale to tylko moje wrazenie, ja sie na tym naprawde nie znam ( na romansach, znaczy sie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto napisał o adrenalinie ? Kobieta czy męzczyzna ?? Ciekawy jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy to pozory , czy coś więcej. W każdym bądź razie tysiące małżeństw, związków to też pozory. Mam świadomość, ze to tylko chwilowe i właśnie może dlatego czerpię z tej chwili pełnymi garściami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O adrenalinie napisała kobieta :) aczkolwiek być może inaczej ją pojmuję niż mężczyzna. Dla mnie adrenalina to na pewno nie fakt ukrywania się, sekretu itp., ale uczucie do tego mężczyzny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe, taka jak Ty...podobna nieźle mnie pokiereszowała. Było tak super, ze czułem, ze chyba sie w niej zakochałem. A ona mnie w koncu pogoniła...bolało..Ale warto było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żeby jakiś knur mówił o moim tyłku?,ja robię awantury jak któryś się gapi na mój tyłek heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po czym twierdzisz, że taka jak ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak mnie to kreciło..te nasze spotkania...jak to sie rozwijało..ta namietnosć..ech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem chyba byłem takim etapem dla niej w poszukiwaniu wolnego. I czerpała w trakcie ze mną. Ale potem jakos tak zaczęło do niej docierać, albo znalazła sobie kogos innego..tego nie wiem. Ale znalazła kilka powodów, ze nie pasujemy do siebie bla bla i ze wygasło coś i juz sie skonczyło. Czego bardzo załuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobra ja ide spać, dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja każdemu żonatemu facetowi życzę aby kiedyś w końcu dostał za swoje zachowanie tak bardzo ryzykowne,żeby go tak kiedyś wzięło,a kobieta do której startował go olała i został z ręką w nocniku do konca zycia.Moja żona tak dała się omamić,finał taki ze nie zostało juz nic,nie ma nas,nie ma ona też jego,wegetacja,i po co to wszystko???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to żonę k***e se wzioles

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet jesli sie wycofuja. To po jakiego grzyba jeszcze pisza?po kolezensku ale jednak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem żonaty, lubię flirtować z kobietami. I faktycznie nie z zamiarem pójścia do łózka. Po prostu lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli z tego wynika, że faceci flirtujący i mający romans na boku nie kochają swoich żon? x x pocieszaj się, bo tylko tyle c***ozostało :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba wychodzic za maz za katolikow tych prawdziwie wierzacych (nie tych hipokrytow) bo tacy napewno nie beda flirotwac z innymi, bedzie wierny takze i w myslach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w kilkuletnim związku. Bardzo lubię flirtować. Sprawia mi to przyjemność. A nie dochodzi do niczego bo nie chodzi o to by złapać króliczka, tylko by go gonić :) Nie boję się gniewu mojej dziewczyny. Po prostu nie mam potrzeby sypiać ze wszystkimi kobietami z którymi flirtuję. Flirt jest fajny sam w sobie. Nie musi do niczego prowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gorzej jak ta kobieta co z nią flirtujesz będzie chciała czegoś więcej, mój kumpel przez taką szmatę z którą flirtował w pracy rozstał się z żona a w zasadzie to ta szmata doprowadziła do rozwodu, czuła się nie dowartościowana, trzeba być czujnym z kim się flirtuje, szkoda że wtedy ucierpiały dwie osoby, które bardzo lubię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w jaki sposób ta szmata doprowadziła do rozwodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli ma się normalną partnerkę i nie zrobiło się nic złego (a niewinny flirt to nic złego) to nie ma się czego obawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×