Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do sklepów powinni wpuszczać tylko dorosłych

Polecane posty

Gość gość
"Nie wiem co gorsze: - wrzaski bachorów - czy, gdy dzieciak robi zakupy za 5,38 zł płacąc przy tym stówką i nie mając drobnych chociażby tych 38 groszy a w kasetce mam pusto i MUSZĘ jakoś wykombinować drobne dla takiego bachora." Czy ty jesteś normalna ? Kazdy klient może tak zapłacić. I nie trzeba być dzieckiem. To jest wina szefa jeśli nie zapewnia ci drobnych na reszte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Tyle że ja zachowuję się kulturalnie, nie wrzeszczę i nie biegam po sklepie. Bachory powinny mieć zakaz wstępu do sklepu i tyle, sklep to nie jest plac zabaw żeby tam biegać." Nie zachowujesz się kulturalnie. Osoba kulturalna używa słowa dziecko, nie bachor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy z nas był kiedyś "bachorem" i na pewno w dzieciństwie czymś irytowaliśmy innych ludzi. Jak ktoś mi napisze że w dzieciństwie był grzecznym, cichym i zawsze dobrze wychowanym dzieckiem to mnie chyba śmiech zbierze. Nigdy nie możecie mieć takiej pewności że nikogo nie wkurzaliście swoim zachowaniem. Jeszcze się taki nie narodził co by wszystkim dogodził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Klienci za nią rykneli smiechem a pudło wredne zakupy grzecznie wyjęło" Ja za to chamstwo bym powiedziała "acha dziękuję" i po prostu zawinęłabym tyłek i wyszła ze sklepu zostawiając wszystko na taśmie. Wtedy musiałabyś te zakupy wyjąć czy byś chciała czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] gość "Klienci za nią rykneli smiechem a pudło wredne zakupy grzecznie wyjęło" Ja za to chamstwo bym powiedziała "acha dziękuję" i po prostu zawinęłabym tyłek i wyszła ze sklepu zostawiając wszystko na taśmie. Wtedy musiałabyś te zakupy wyjąć czy byś chciała czy nie X cóż... następnym razem jakbym ją zobaczyła po czymś takim to przed jej kasowaniem zamknęłabym kasę (albo koleżanka by to zrobiła) i poszła sobie na przerwę :) A ona by musiała stać od nowa w kolejce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bachor to określenie rozwydrzonego dzieciaka. Dlatego używam zwrotu bachory. Trochę zeszło ze mnie powietrze jak sobie z Wami pogadałam, bo wróciłam wściekła ze sklepu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam tylko pierwszy wpis i nie wiem gdzie ty zakupy robisz, że przeszkadzają ci biegające i krzyczące dzieci? Bo ja jeszcze się z czymś takim nie spotkałam. No może raz widziałam jak jakieś dziecko się darlo w dziale z zabawkami. Co według mnie było winą rodziców, bo skoro nie mieli zamiaru nic kupić to mogli tam dziecka nie brać. Dlatego uważam, że temat to prowokacja lub napisany przez sfrustrowana staraczke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ton i sposób wyrażania się autorki o dzieciach nie podoba mi się, ale generalnie zgadzam się. Jeżeli rodzic bierze dziecko do sklepu, niech zachowują się OBOJE kulturalnie, ja nie muszę słuchać ani wrzasku dziecka (co ostatnio miało miejsce w Empiku - koszmar!), ani "inteligentnej" rozmowy, którą słychać albo w sklepie 4 alejki dalej, lub na drugim końcu autobusu!! Każdy ma prawo do własnej przestrzeni!! Więc proszę nie naruszajmy jej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko masz 100% rację - do sklepów nie powinni wpuszczać bachorów tylko osoby dorosłe, niestety obawiam się, ze osoba o tak niskiej kulturze osobistej i inteligencji się do nich nie zalicza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedyś byłam w sklepie i było tam małżeństwo z małym synkiem który był kompletnie nieujarzmiony, oni nie mogli sobie z nim dać rady, chłoczyk tak jakby nic nie rozumiał, zresztą oni nawet już nie próbowali, strasznie głośno piszczał. Było to bardzo irytujące, rodzice uśmiechali się bezradnie ale co mieli zrobić, zakneblować mu usta ? Współczułam im i tyle. W życiu by mi nie przyszło do głowy zabraniać im chodzenia do sklepu z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co mieli zrobić? Przyrznąć porządnego klapsa i wyprowadzić ze sklepu! Co to znaczy, ze rodzic nie umie zapanować nad dzieckiem??? TO JEST CHORE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wiem gdzie nikt ci nie będzie przeszkadzał i będziesz miała wieczny spokój 5 metrów pod ziemią autorko powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość co mieli zrobić? Przyrznąć porządnego klapsa i wyprowadzić ze sklepu! Co to znaczy, ze rodzic nie umie zapanować nad dzieckiem??? TO JEST CHORE # niektórzy nie muszą używać siły żeby zwrócić na siebie uwagę że są ale do tego trzeba mieć rozum a ktoś z gównem w głowie niestety nie zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko ja tak mam jak i Ty -zgadzam sie w calej rozciaglosci. Kiedys bylam swiadkiem jak na tarasie kawiarni sidziala sobie rodzinka jak z reklamy margaryny wszyscy sliczni :D a bachor plci zenskiej wzial od matki swej szklanke z sokiem porzeczkowym. Wedrowal z ta szklanica miedzy stolikami i siorbal i puszczal banki z soku na wszystkich gosci. Matrona i Ojciec Wlasciciel tej cudnej gromadkii zupelnie nie zwracali na to uwagi !!!!!! Bylo lato wiekszosc ludzi ubrana w jasne rzeczy a bachor z radosnym wyrazem twarzy swecicl wszytskich tym sokiem !!!I komu pierwszemu wypadaloby dac w pysk ??? Matronie ?? Ojcu Wlascicielowi ?? czy wrednemu zlosliwemu bachorowi ??. Ja rozumiem , że do sklepu.. biedna spracowana matka ciagnie dziecko bo nie ma z kim zostawic. Ale widuje takie obrazki. Matka plus potomstwo plus Ojciec***plus Dziadki i plus Ciotka -ida zwarta grupa a dziecka robia co chca i nikt z tej familli nie reaguje. Przeciez ciotka na te dwie godziny moglaby zostac z cudnymi slicznymi i upapranymi czekolada bachorami !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już wiem które to LOCHY te co na dziecko mówią bachor ale trzeba im to wybaczyć mamusia tylko tak na nie mówiła mamusia LOCH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka co prawda przegiela w stylu, ale dobra, byla nabuzowana. Musze jej jednak wytlumaczyc, ze nie zawsze da sie uspokoic dziecko tak, jakby sie chcialo, bo teraz debilownia sie naogladowala rozmow w toku i sprawy dla reportera i wszyscy powtarzaja frazesy o bezstresowym wychowaniu. Ja trzymam w domu dyscypline po mojemu (i nie, ie jest to batozenie nahajem!!!), ale oczywiscie male dzieci maja swoje monenty i zachowuja sie CZASEM karygodnie. Reaguje natychmiastowo, niestety nie zawsze podoba sie to publice. A jest tak, ze nie moge ZAWSZE zamknac sie w domu, bo po cos musze wyjsc, szczegolnie, ze duzo pracuje i ne ma kiedy robic osobno zakupow. Tramwajem tez musze jezdzic. Pamietam 2 sytuacje, ze zagrozono mi WEZWANIEM POLICJI, bo ostro skarcilam dziecko za WRZASK bez powodu w miejscu publicznym. Raz baba siegala po telefon, na serio, a ja naprawde nie mam czasu na ciaganie sie po sadach, komisariatach i tlumaczenie, ze potrzasniecie (lekkie, wiadomo)albo "osadzenie" (na wlasnych kolanach) 2-3 latka to nie jest przemoc. Wiec teraz donosic moze kazdy, bo mu sie moja geba nie podoba, albo fakt, z jestem chudsza niz bezstresowe maciory. Doszlo do tego, ze jak kiedys w tramwaju moja dwulatka urzadzila straszna scene (na nastepnym przystanku wysiadlam oczywiscie), BO TAK, i to mimo moich "nie placz kochanie, idziemy do domku, daj buzi mamusi, nic sie nie dzieje, czy cie boli cos, itd w nieskonczonosc), ludzie patrzyli na mnie juz krzywo, a ja glosno powiedzialam najblizej mnie stojacym, ze niestey nie moge ostrzej zareagowac, bo boje sie donosow na policje, wiec niestety musza przeczekac az tramwaj na przysatnek dojedzie. No ale ogolnie to nie ma u mnie biegania i wrzaskow, nawet kosztem "stresowego wychowania", ktore moim zdaniem jest po prostu zxapoznaniem sie w mlodym wieku z ogolnie panujacymi zasadami. Poza tym, mimo , ze moi maja nienajlatwiejsze charaktery, nigdy nie bylo wymuszania kupienia czegos, bo do sklepu chdozi sie tylko po potrezbne rzeczy z listy i jak najszybciej zmywa, a nie po to, zeby sie snuc i gapic. Nie lubie tego ani sama , ani z dziecmi. A jak ide na ciuchy to oczywiscie bez nich, ani to dla mnie ani dla nich zabawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"cóż... następnym razem jakbym ją zobaczyła po czymś takim to przed jej kasowaniem zamknęłabym kasę (albo koleżanka by to zrobiła) i poszła sobie na przerwę usmiech.gif A ona by musiała stać od nowa w kolejce " Żartujesz ? Ty naprawdę myślisz że tak potraktowany klient wróciłby do takiego sklepu ? Masz komicznie, komicznie rozbuchane ego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"co mieli zrobić? Przyrznąć porządnego klapsa i wyprowadzić ze sklepu! Co to znaczy, ze rodzic nie umie zapanować nad dzieckiem??? TO JEST CHORE!" Ale ten chłopczyk był za mały na klapsy. Zresztą widać było że był kompletnie nieświadomy niczego i jego zachowanie nie wynikało ze złośliwości. Zresztą ja nigdy nie widziałam, żeby ktoś publicznie bił dziecko. Ktoś by wtedy chyba zareagował. Ja generalnie jestem przeciwniczką przemocy wobec dzieci, aczkolwiek wiem że są pewne sytuacje w których ja sama mogłabym nie przewidzieć swojego zachowania. Np. sceny z brytyjskiej wersji programu "Superniania" gdzie córa potrafi bić matkę i nazywać grubą suką za to że wieczorem każe iść spać. Zresztą w polskiej wersji też widziałam jak gówniara biła matkę złośliwie. Ooo tutaj już naprawdę nie ręczyłabym za siebie faktycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś w netto pulpety chyba to były w słoiku w promocji to taka starsza pani o kuli jak zobaczyła cene za to jedzenie to aż podniosła kule i biegiem do tych pulpetów, a niby chora , krgosłup, nogi... Ale widac,że promocja potrafi wyleczyć chory kręgosłup:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z dwoja zlego tez wole starszych niz niewychowane bachorzyska. Tylko ja sie nie patyczkuje z gnojami. Od razu zwracam uwage szceniakowi i jego rodzicom, wzywam ochrone sklepu itd. Nie dajcie sie prostakom, zwracajacie uwage, glosno ale nie podnoszac glosu, dobitnie, ostro i wzywajcie ochrone. Bo za bachory odpowiedzialni sa rodzice a bieganie po sklepie, wrzaski itd jest zabronione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W 100% zgadzam się z autorką. Zbulwersowane mogą tu być tylko głupie mamuśki, które wychowują dziecko bezstresowo. Dzieciaki robią co chcą, a ich rodzice nic z tym nie robią. Idzie taki bachor przez centrum handlowe, krzyczy i beczy na głos, że matka mu czegoś nie kupiła, a mamuśka sobie gada z koleżanką czy przez telefon, zamiast od razu takiemu gówniarzowi wp*****l spuścić. Nie mówię tutaj broń Boże o katowaniu dziecka, ale gdy nie stosuje się do poleceń opiekuna i cały czas zachowuje się nagannie, powinien taki bachor oberwać pasem po d***e, aż się nauczy. Kiedyś była to normalka i wśród starszych osób nie ma dziś takiej patologii. A teraz? Strach pomyśleć, co wyrośnie z tego pokolenia wychowywanego bezstresowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×