Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kura domowa nie znosi jajek

Jak Wy kobitki to robicie że sobie nie radzicie

Polecane posty

Gość kura domowa nie znosi jajek

Od razu na wstępie zaznaczę, że temat nie tyczy się kobiet, które macierzyństwo łączą z regularną pracą zarobkową, z tej strony tematu nie znam, więc się nie wypowiadam, a nawet skłonna jestem uwierzyć, że wtedy faktycznie może być ciężko. Chodzi mi o mamy niepracujące zawodowo, zajmujące się dziećmi w domu. Mam kilka przykładów wokół siebie, w tym własna rodzona siostra, tu na kafeterii też się naczytałam i zachodzę w głowę jak trzeba być niezorganizowanym lub jakim trzeba być leniem by nie ogarniać. Oczywiście zaraz zostanę zjechana, wiem, wczoraj na kafe czytałam artykuł "macierzyństwo to orka", pod którym jedna z mam odpisała, że radzi sobie świetnie i przychylnych odpowiedzi też nie uzyskała, ale cóż mi tam... No więc co Wy kobietki robicie, że sobie nie radzicie? Jak organizujecie sobie ten dzień i dzieciom, że wieczorami padacie "na pyski"? Na co marnujecie czas, że w domu syf, dzieci znudzone rozrabiają, obiadu sensownego nie ma, i to narzekanie "nie da się". Żeby nie było, że nie znam tematu i się wymądrzam - mam 27 lat, dwóch chłopców 15 m-cy i nieco ponad trzy latka, mąż pracuje od 8 do 18, ja zajmuję się dziećmi i całą resztą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie marnowanie czasu to gotowanie obiadu czy sprzatanie,a w lenistwie nie widze nic zlego,uwielbiam ten stan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obstawiam ślęczenie przy kompie, kafe... Ja do kompa zaglądam tylko o tej porze, wcześniej nie mam na to czasu. Szkoda czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat maz gotuje,idziemy do tesciowej albo do mojej mamy lub do restauracji jak wyzej dla mnie to strata czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura domowa nie znosi jajek
Dla mnie osobiście komputer w dzień też nie istnieje, a w telewizji nie wiem kiedy oglądałam ostatnio coś poza Kliniką dla pluszaków, Zou i Klubem przyjaciół Myszki Miki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura domowa nie znosi jajek
Hmmm... Ale temat jest o tych, co narzekają, a Ty zdaje się do takich nie należysz, bo w sumie na co narzekać, jak wszystko robią za Ciebie inni. Pozazdrościć. Chociaż też wątpliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obstawiam kafe, mordoksiazke i wrodzona slamazarnosc. Moja siostra potrafi 8h dom sprzatac, a zeby bylo smieszniej to nie ma dzieci, zwierzat ani blysku w domu, nawet ja mam zwykle czysciej - po prostu cos, co mi zajmuje 15 min u niej trwa minimum 30 bo jest taka slamazara. Oczywiscie tym celebrowaniem kazdej czynnosci sie dodatkowo meczy, wiec im dluzej sprzata tym wolniej. Ja pracuje, mam dwuletnie dziecko wiec przyznam sie ze nie mam czasu i sily wylizywac katow i olewam, w mysl zasady: kurz lezy, smieci leza to i ja sobie poleze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"dzieci znudzone rozrabiają" Ja jestem ciekawa jak ty swoim dzieciom organizujesz czas że nie są znudzone. To nie jest ironiczne pytanie. Serio pytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura domowa nie znosi jajek
Tłuką ze mną kotlety, wyciągają pranie z pralki i mi podają, tarzanie się po łóżku, przejażdżki na kocu po podłodze, spacery, karmienie psów, zrywanie trawy królikom, pluskanie w kałużach, kąpiele w wannie ile razy im się w ciągu dnia zapragnie, tańczymy, układamy klocki, rysujemy po ścianie (przeznaczonej tylko do tego), oglądamy rysunki w książeczkach, a kuku, ganiamy się, chowamy, układają kremy na półkach, sprzątają ze mną w szopce (nawet nie wiesz jak dzieci uwielbiają zamiatać), suszymy włosy suszarką, z plastikowymi butelkami nadzianymi na kijki idziemy wyrzucić je do kontenera, wrzucanie i wyrzucanie makaronu do miseczek, rwanie kartek, perkusja i z łyżek i garnków, turlanie orzechów włoskich, zakładanie pudełka na głowę, machanie kaczkom na stawie, rzucanie patyczków do rzeki kopanie ogródka, zrywanie czerwonych kulek z jarzębiny itp itd. Wszystko wszystko i jeszcze raz wszystko robimy razem i z każdej domowej czynności urządzam im zabawę. I tu chyba najważniejsze jest podejście. Żeby czas spędzony z dzieckiem był przyjemnością, a nie obowiązkiem. Ja wychodzę z założenia, że wszystko co dziecko robi, widzi, słyszy wpływa na jego rozwój, na jego poznawanie świata. Głupie rzucanie kamyczka coś to dziecko uczy dlatego staram się jak najwięcej i jak najbardziej urozmaicać czas spędzony z dziećmi i z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że moje dzieci się nie nudzą. Mieszkamy na wsi, mamy wielki ogród, co akurat sprawę na bardzo ułatwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura domowa nie znosi jajek
Z sprzątaniem u mnie i mojej siostry jest podobnie. Ja jak sprzątam to tak, że aż się czasami spocę. Ale raz dwa i posprzątane. A moja siostra - tu coś sprzątnie, łyk kawy, dwa machnięcia miotłą, telefon, jedna półka starta, na neta zajrzy itp. I ani posprzątane ani ona zrelaksowana. Tylko wkurzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura domowa nie znosi jajek
Moją główną zasadą by się nie zajechać jest nie marnować czasu. Np.jak tylko dziec****snęły nastawiam zupę na dzień jutrzejszy (zawsze tak robię, że jak mam wolną chwilę to myślę czy jest coś co już mogę zrobić na obiad dnia jutrzejszego, bo nigdy nie wiem, czy nazajutrz moje dzieci będą miały akurat takie humorki, że pozwolą mi zrobić obiad), pranie nastawiam, właśnie "zapipczał" koniec i zaraz idę wywiesić, chodzę spać ostatnia i wstaję pierwsza, nie czekam aż mnie dzieci obudzą i w pośpiechu i nerwach szukam co zrobić na śniadanie, a dzięki wczesnym pobudkom mam i czas dla siebie, kawa z ciastkiem, prysznic tak długi jak chcę, a nie na ile pozwolą mi dzieci. Jak dzieci się budzą to już czeka na nie ogarnięta, z pomysłem na cały dzień mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jestes z******ta. No po prostu szczeka opada. Sama sie pochwalilas. Sama sobie order z buraka dalas. Inne ci do piet nie dorastaja. A wierszyk Samochwala dzieciom czytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka ty musisz byc nudna!!!!! Matko i corko! Twoj temat mnie uspil. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra jak tak to czytam. Ty masz jakieś życie poza dziećmi, domem, kurami, królikami i czym tam jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale kierat,wspolczuje.Wyobraz sobie ze nie kazdego cieszy latanie z mopem,dla mnie to katorga,nie ma nic nudniejszego niz sprzatanie i gotowanie,oczywiscie wykluczam tworcze gotowanie potraw jak z masterchefa,naszczescie wszystkim z mezem sie dzielimy po rowno i nie musze zapieprzac od rana do nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie,wspolczuje roboty od rana do nocy i to z dziecmi u boku. A wystarczy sie z nimi pobawic a maz jak wroci to albo zajmie sie dziecmi a my mozemy cos porobic spokojnie albo my zajmujemy sie dziecmi a tatus pooodkurza,pozmywa podlogi itp. Poza tym dziekuj,ze masz takie dzieci ktore pozwalaja ci na to i nie to nie kwestia wychowania a charakteru,znam matki ktore przy pierwszym dziecku mogly wszystko,bodievko to aniol a przy drugim zaluja,ze sie na nie zdecydowaly bo wyjscie do zeyklego sklepu to koszmar. Poza tym dziecko 15 mscy to kumate i chodzace dziecko,ciekawe co robilas z bardzo absorbujacym niemowlakiem,pewnie zarzucalas na plecy i znim odkurzalas,gotowalas,karmilas kroliki. No ale moze twoje niemowle nie wazylo 10 kg jak nie chodzilo i sie nie orzemieszczalo samodzielnie,a juz wiem twoje dziecko wystarczyo polozyc w lozeczku i samo sie soba zajelo! Takie wspaniale. To nie z tych co chca by ciagle im wszystko pokazywac i ucyc je nowych rzeczy. Bo skad bys miala na to czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sobie świetnie radzę. Zajmuję się dzieckiem, gotuję obiad, a mąż jak wraca z pracy sprząta, zajmuje się dzieckiem, a ja mam czas dla siebie. Idziemy razem na spacer, oglądamy film, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, dam Ci na tydzień mojego synka z podejrzeniem ADHD, napisz mi potem proszę jak sobie poradziłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci uwielbiają "pomagać". Mój pawie 3-letni razem ze mną wrzuca pranie do pralki, załącza pralkę, wiesza pranie, włącza zmywarkę, wyciąga sztućce, wyciera kurze z półek na swojej wysokości, myje kafelki, tłucze kotlety, zamiata. Dla niego to wielka frajda - on się bawi i spędza czas ze mną a ja robię swoje i wszyscy są happy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autko no wszytko ładnie i pięknie ale kiedy ty masz czas dla siebie ?Wychodzisz gdzieś sama np na siłownie ,kawę z przyjaciółka ? i co twój mąż robi w domu ? Bo ty piszesz jakbyś była samotna matka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka też lubi mi pomagać. Chce sama wałkować ciasto, mieszać składniki, wykrawać ciasteczka, wsypywać mąkę, nawet rozbijać jajka. Pranie też wrzuca do bębna, czasami wyciąga pranie jak przyniesie sobie taborecik, pomaga rozwieszać. Kotlety też lubi tłuc. Jeszcze gdy pomaga poza kuchnią to ok, ale jak chce pomagać w kuchni to jak to dziecko, więcej nabrudzi niż pomoże a potem znowu trzeba wszystko po niej sprzątać, więc to taka podwójna robota i człowiek po zwykłej prostej czynności jest dwa razy bardziej zmęczony. Tak, jestem tą mama która się z niczym nie wyrabia i ma wieczny bałagan. Tylko, że już się do tego przyzwyczaiłam i nie narzekam ;) Aha, internet zjada mój wolny czas, przyznaję się do tego bez bicia :D Ale gdyby nie internet (jedyne okno na świat, gdzie chociaż mam styczność z dorosłymi ludźmi i zagadnieniami nie związanymi z pieluszkami, zabawkami i bajkami) to bym w domu oszalała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspaniale tworcze zabawy dla dzieci sprzatanie i gotowanie,buahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja właśnie uważam, że twórcze a nawet bym powiedziała, że edukacyjne! Odmierzanie składników, liczenie, logiczne myślenie, dobieranie kolorów (podczas prania) itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze mam lekki bałagan, nigdy nie mam na błysk wysprzątane, pranie zawsze czeka w kupce na włożenie do pralki, zawsze kupka prania czeka na prasowanie, czesto parę kubków czeka na umycie w zlewie, ale ja nie narzekam, czasami siedzę na komputerze owszem ,chodze 2 razy w tyg. na zumbę, czsem dzieci tez czekaja na mnie by pomóc im w lekcjach bo nieraz mi się nie chce, czasem nie gotuję bo mi się nie chcę,,,,,,ALE co z tego,po co takie zycie by sprzątać caly dzień spoconym a jak 3 dziec**przychodzi ze szkoły to wieczny bałagan, jesteśmy wszyscy szczęsliwi ,nikt na nikogo nie krzyczy o bałagan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja sobie siedzę przy kompie a w łazience dwa kosze prania czekają a w kuchni gary do umycia :D spinać się nie będę, kiedyś się zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie jest krotkie
a ja tam nie narzekam, mam jedno dziecko i się właśnie dziwię wam, że dajecie się wrobić w taką orkę rodząc po kilkoro dzieci, i to jedno po drugim, ja pieprze, jedno i żadnego więcej, nie żyję na tym świecie, żeby nie móc oglądać telewizji w dzień, żeby nie poleniuchować w dzień, ja pieprze takie życie, tylko zapieprz i nic więcej, to po cholerę żyć na tym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
post wyzej-mam tak samo Wrobilam sie w jedno i mi starczy ze hej ;) Orka i tak jest,ale nie mam jej zamiaru powielac q kolko i w kolko rodzac kolejna dzidzie..i kolejna ;) Uwielbiam,lezec ,sluchac ulubionych piosenek w kolko,spacerowac z przyjaciolka,kupic cos tylko dla siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie mogę zrozumieć, jak można pracować i zajmować się domem i tego nie ogarniać??? Przecież kobiecie pracującej jest łatwiej utrzymać porządek w domu!!!!! Pracuję dużo i długo, ale mimo, że mam dwójkę małych dzieci, mam czysto, obiad każdego dnia, pełną lodówkę i jeszcze czas dla samej siebie. Jeszcze przed pracą robię szybki porządek, słanie łóżek, zmywarka, posprzątanie małego bałaganu, 10 minut i gotowe, wracamy to jest czysto, wieczorem szybki porządek i znowu jest czysto. Obiady gotujemy z mężem na zmianę, on tez dużo pracuje, dzieci szczęśliwe i pogodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 18;6,,oby wiecej bylo takich perfekcyjnych matek polek jak ty,a kraj bedzie rosl w sile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 18;6,,,,,,może zastąpisz Małgorzatę Rozenek w perfekcyjnej pani domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×