Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kura domowa nie znosi jajek

Jak Wy kobitki to robicie że sobie nie radzicie

Polecane posty

Gość gość
od dawna uważam, że jak ktoś pracuje cały dzień a dzieci są w szkole/przedszkolu, to ma w domu czyściej, bo nie ma kiedy i kto bałaganić jak większość dnia dom stoi pusty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura domowa nie znosi jajek
No i już się zleciało :) Właśnie na tym polega moja organizacja, że czasu dla siebie mam aż nad to.Jedyne czego od męża bezwzględnie wymagam to to, by zajmował się dziećmi jak ja mam widzimisię zając się sobą. trzy razy w tygodniu chodzę na siłownię, samotnie odwiedzam koleżanki, uwielbiam robić zakupy i buszować wśród półek i wieszaków, też samotnie, bez dzieci, które w tym czasie zostają w domu z ojcem. Do tego mam jeszcze czas na pisanie biznesplanu do dotacji unjjnej i rozkręcanie własnego biznesu. Jeżeli dla Was kobieta ogarniająca cały dom jest urobiona po pachy 24/24 to już się nie dziwię, że sobie nie radzicie. Na tym właśnie polega organizacja, by mieć czas na wszystko i jeszcze być zadowolonym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to prawda, gdy siedziałam z młodszym w domu to cały czas biegałam i sprzątałam, ciągle gotowanie, zakupy, pranie, układanie...a gdy dziecko poszło do żłobka a drugie zaczęło przedszkole to tam mają posiłki dostosowane do ich diety, w domu są przed 18-stą, bo robimy zakupy albo spędzamy czas poza domem, 2-3 godz. w domku i śpią jak aniołki, nawet nie mają siły bałaganić. Na podwórku też są, a w weekend nadrabiamy świeże powietrze i czas, który możemy razem spędzić, mam wtedy dużo ochoty na zabawę, więc uwaga jest tylko dla dzieci, a one są z tego powodu szczęśliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go go gggooo
przedszkole, żłobek... po co wam te dzieci, jak pół dnia ich nie widujecie, to się mija w ogóle z celem posiadania dzieci, kto Wam je wychowuje?przecież nie wy, skoro was nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mając jedno godzinę-dwie to góra poświęcam na gotowanie, prawnie, sprzątanie a resztę mam wolne, dziecko 7 letnie w szkole, także żadnych więcej dzieci, mam czas na koleżanki, dbanie o siebie, poleniuchowanie i to godzinami dziennie a nie "wyrwane" z tego biegu tak jak u was najwyżej godzina, i ja tam sobie radze i to bardzo, a nie mam zamiaru z ozorem na brodzie biegać, bo "musze" mieć dwoje, troje czy więcej dzieci. To dobre dla pustych matek, które najpierw narodzą a później narzekają, że im ciężko. A co do tej niby zaradnej, to ja już mam tak chwalącą się znajomą, ze niby z 3 dzieci taka zaradna, owszem, ona jest zaradna w buzi, bo po niej, dzieciach i tym syfie w domu to nie widać tej jej zaradności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mnie dziwą takie mamuśki, siedzą, czytają kafe, oglądają seriale, malują pazury i tyle. sprzątać nie lubią, gotować nie umieją... kiedyś tu taka pisała że jest w ciąży, maz idzie do pracy, ona śpi, lezy do 12-tej w południe, teściowa obiady przynosi, jak któraś nazwała ją leniem to usłyszała że na pewno jej zazdrości :) czego??? ja tez mam dwójkę dzieci, wszystko robię sama, co tydzien jest ciasto, codziennie domowe obiady które robię sama, zamiast batona dzieciom robię budyń, kaszką manna z owocami, galaretkę. Gotuję to wszystko bo dbam o zdrowy jadłospis dzieci. NIe lubię gotowców i obiadów z knajp, nie wiadomo co tam jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mając jedno godzinę-dwie to góra poświęcam na gotowanie, prawnie, sprzątanie a resztę mam wolne, dziecko 7 letnie w szkole, także żadnych więcej dzieci, mam czas na koleżanki, dbanie o siebie, poleniuchowanie i to godzinami dziennie xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx SZOK i czym sie chwalisz??? masz puste życie! ledwie jedno dziecko i się cieszy że dużo czasu ma, ha ha ha!!! 7 letnie dziecko a ty siedzisz w domu? moze byś pracy sobie poszukała???? cieszy sie ze godzinami dziennie leniuchuje, a co niby miałabyś robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go go gggooo
a ktoś cię zmusza, bys miała więcej dzieci? myślisz, że jak kobieta decyduje się na drugie czy trzecie dziecko to po to, by latać z językiem na brodzie?? nie. chce mieć rodzinę,a jej ambicją jest coś więcej niż czubek własnego nosa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem twojego wpisu, bez ładu i składu nie ważne ile ktos ma dzieci, mozna mieć jedno i nie mieć na nic czasu (a raczej marnować bez sensu ten czas) a można mieć i czwórkę dzieci i wygospodarować czas dla siebie. jak ktoś jest fleja i leń, siedzi przed TV cały dzień to bedzie miał bałagani czekał aż teściowa obiad przyniesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja uważam że jedno dziecko to fanaberia. w normalnej rodzinie jest przynajmniej dwójka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go go gggooo
a już jedno dziecko i do tego żłobek, przedszkole, niańki... toż to czyste szaleństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go go gggooo
a już jedno dziecko i do tego żłobek, przedszkole, niańki... toż to czyste szaleństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wole pospac dluzej niz rano ogarniac dom,nie ma nic ambitnego w sprzataniu i wmawiajcie mi tego dla mnie to strata czasu,dziecku wole poczytqc ksiazke,isc do zoo niz uczyc gotowac,przede wszystkim jestem czlowiekiem i jest tyle ciekawych rzeczy na swiecie i nie widze sensu poswiecqc ich na rzecz tyraniq w domu od rana do nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkoooooo
chyba nie liczyłaś że na kafe ktoś cię pochwali.. nawet jak w głębi zazdroszcza to i tak nikt sie nie przyzna. Ja uważam że jestem niezorganizowana, duzo siedze w necie i cieszę sie tym czasem macierzyńskiego że moge wreszcie poleniuchować. Nie lubie sprzątać i chyba jestem jak twoja siostra w tym sprzątaniu, tu cos ogarne, to coś innego zaczne, to telefon... chciałabym być bardziej ogarnięta ale przynajmniej nie pluje jadem na te, które to potrafią. Jak będe musiała wrócić do pracy to bedę musiała sie ogarniać i się skonczy siedzenie na kafe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie uwierzę, że od 7 rano do 20 spędzacie czas TYLKO z dzieckiem!!!!! Bo ja będąc w domu ciągle coś robiłam, a dla dziecka miałam czas gdy już wszystko zrobiłam, czyli gdzieś po 16-stej, byłam OBOK a nie z NIM I TYLKO Z NIM!!! Dlatego pracując, wracam do domu i mam CZAS TYLKO DLA DZIECKA, dzieci widzą mnie uśmiechniętą, szczęśliwą, kupuję im to co lubią, bo mnie stać, czasami idziemy do sklepu i wybierają sobie zabawkę, bo mnie stać na to, spędzamy aktywnie czas, pokazuję im świat, bo mnie stać, a tym które lubią tyłki obrabiać innym i gadać jak można chodzić do pracy i jednocześnie mieć dziecko, poradzę, aby przejrzały na oczy, bo młodość szybko ucieka, a starość gdy ma się najniższą emeryturę, bo się nie pracowało, to już nie będzie radość a wegetacja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze mam lekki bałagan, nigdy nie mam na błysk wysprzątane, pranie zawsze czeka w kupce na włożenie do pralki, zawsze kupka prania czeka na prasowanie, czesto parę kubków czeka na umycie w zlewie, ale ja nie narzekam, czasami siedzę na komputerze owszem ,chodze 2 razy w tyg. na zumbę, czsem dzieci tez czekaja na mnie by pomóc im w lekcjach bo nieraz mi się nie chce, czasem nie gotuję bo mi się nie chcę,,,,,,ALE co z tego,po co takie zycie by sprzątać caly dzień spoconym a jak 3 dziec**przychodzi ze szkoły to wieczny bałagan, jesteśmy wszyscy szczęsliwi ,nikt na nikogo nie krzyczy o bałagan jakbym siebie czytała, po co się zyje by tylko myśleć czy posprzątane,umyte ,wyprasowane NIE ,nie na tym zycie polega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też zawsze dziwiło i nadal dziwi mając roczne dziecko, jak można sobie kompletnie nie radzić z maluchem do roku i ogarnięciem domu. Nie chodzi mi od razu o 3 daniowe obiady, wypiekanie, pucowanie i tego typu przesadne działania na codzień ;) Ale nie bardzo wiem, jak można nie mieć czasu na ugotowanie czegoś proste, szybkiego, ale zdrowego, wstawienie prania, rozwieszenie go, małe sprzątanie przy dziecku...Nie mam się za super mamę, nawet uważam że jestem trochę leniwa ;), ale już bym się musiała mocno postarać żeby nic w domu nie zrobić mając małe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu z 21:01 tak jest ze wiekszosc nawiedzonych gospodyn domowych caly dzien sprzata,gotuje 3 daniowe obiadki,pierze,robi przetwory a dziecko zajmuje sie same soba,i jak takie dziecko potem wspomina mamusie jako garkotluka,co mu po wspomnieniu pieczonego ciasta skoro matke bedzie tak kojarzyc a nie inaczej,ja wole miec bajzel i maksimum czasu poswiecic dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Codzienne sprzątanie, gotowania, pranie, wiecznie spędzanie czas z dziećmi... a potem dzieci rozjadą się po świecie, przyjdzie starość i myśl o tym, że całe życie było się zwykłym wołem roboczym, robotem, którego jedynym celem życiowym było usługiwanie innym. W imię czego? Bo tak należy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kury domowej co nie znosi
jajek dziewczyno, przybij piatke! Bardzo mi sie Twoje podejscie podoba, mimo wrzasku leniwców i niedorajd zyciowych. Mam podobnie jak Ty, podobne podejscie i podobne życie. Też chodzę na siłownię, co wsyztskim polecam. Bardzo mi się spodobała Twoja wypowiedź, myslalam, że na kafe to tylko jakieś niemoty co to nie radza sobie z jednym noworodkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jestem niedojda zyciowa bo nie umiem gotowac i nie lubie sprzatac,no paranoja,kobieto ja pracuje na kierowniczym stanowisku,zarzadzam malym zespolem,na zagranicznych wyjazdach ze znajomymi pelnie role przewodnika bo znam kilka jezykow,teraz uwsteczniam sie na macierzynskim a do ze wole zajac sie dzieckiem i zjesc obiad u mamy lub w restauracji nie robi ze mnie nieporarnej zyciowo,przestancie do cholery prowadzenie domu rownac z misja na marsa,dla mnie sa to niepotrzebne,NUDNE,zbedne czynnosci i wole zeby za mnie wykonal je ktos inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nigdy tego nie umiałam zrozumieć ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość No widzisz taka "mudra " jestes a nie umiesz ugotować głupiego obiadu dla swojej rodziny . Piszesz ze uwsteczniasz sie na macierzyńskim hmm to może nie powinnaś miec dziecka skoro czas z nim spędzony jest dla ciebie nudny i g***o warty ? "dla mnie sa to niepotrzebne,NUDNE,zbedne czynnosci i wole zeby za mnie wykonal je ktos inny" TO samo mozna powiedziec o twojej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze a co maja pisac baby bez ambicji,latajace caly dzien ja szmacie,ze jak ktos tego nie robi to jest len,to ich jedyna linia obrony,nikt nie ceni takich kobiet nawet ich dzieci o czym sie przekonaja za pare lat,a w serialu przyjaciolki jest nawet taki watek jak corka pomiata matka 'kura domowa' i zaden zapach ciasta tego nie znautralizuje bo wstyd przed znajomymi miec matke siedzaca w domu bez ambicji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto pisze o matkach bez ambicji? Przeczytałaś wszystkie wpisy autorki tematu? Organizacja polega na tym, by mieć czas na wszystko. Oczywiste chyba jest, że po urodzeniu kobieta będzie siedziała z dzieckiem w domu, a jak dziecko podrośnie to pójdzie do pracy, autorka pisze, że już rozkręca swój biznes, a dzieci jeszcze malutkie. Na wszystko jest swój czas, na dzieci, na dom, na pracę. A poza tym czy wy wszystkie wpisujące się tu i chwalące kierowniczym stanowiskiem, czy Wy czytać ze zrozumieniem umiecie? Temat nie atakuje kobiet nie zajmujących się domem, ale kobiet, które zajmują się domem, ale sobie z tym nie radzą i narzekają. Wypowiadajcie się w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale czemu zakladacie ze jak sie spedza z dzieckiem czas to sie nie ma ambicji? ja tez mialam fajny dobry zawod, tez pracowalam na keirowniczym stanowisku, a teraz wychowuje dzieci i zamierzam byc z nimi az najmlodsze pojdzie do przedszkola. I robie zabawy jak "kura domowa nie znosi jajek", gotuje itp., bo nie jestem nierobem i nudziara. I niby to oznacza ze mam brak mabicji? haha malo wiesz o moich ambicjach i kwalifikacjach miedzy innymi dzieki nim zdobytych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam sobie radzę, ale moim zdaniem takie siedzenie w domu jest NUDNE, monotonne i stąd brak chęci do działania... No chyba, że kogoś pasjonuje odkurzanie i mycie garów, dla mnie to mus a nie przyjemność, dzieci też są różne, jak mój syn ma gorszy dzień to serio "padam na pysk" o 22... jak się aktywnie bawi z dzieckiem to można się zmęczyć ;) U mnie obiad jest zawsze, posprzątane też mam, ale czy mnie taki stan satysfakcjonuje? Nie. Syn ma 17 m-cy i nie mogę się doczekać kiedy pójdę do pracy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzenie jest nudne
jesli ty jestes nudna jesli nie umialas z mezem zarobic na dom, w ktorym dzieci maja wielki ogord do zabawy, wielkie pokoje pelne ciekawych miejsc jesli nie masz za grosz kreatywnosci ja np. teraz robie ozdoby choinkowe takie hand-made z naturalnych produktow. poza tym robie przetwory, wina, nalewki. CHodze na fitness i angielski jakos mi sie nie nudzi wreszcie nie mam tylu ksiazkowych zaleglosci wiecej wiem co sie dzieje na swiecie, niz jak pracowalam a poza tym jest duzo do roboty i jak tu sie nudzic, gdy juz sie pietrza rzeczy do zrobienisa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siedzenie jest nudne - wyobraź sobie, że kasy nam nie brakuje ;) ani ja nie jestem nudna. Nie każdego bawi to samo, ja np lubię zwiedzać, chodzić po górach, narty (a mając małe dziecko ciężko z realizacją), nie bawi mnie tworzenie ozdób z makaronu czy tym podobne pierdoły, książki owszem, ale przy zabawie z dzieckiem ciężko czytać, więc robię to głównie przed snem. Do zrobienia w domu zawsze coś jest co nie znaczy, że mnie to bawi, cieszy czy satysfakcjonuje, mam większe ambicje niż pranie brudnych skarpet męża ;) kocham swój zawód dlatego jak syn skończy 2 lata chcę iść do pracy i tam się realizować, skończyć z monotonią dnia codziennego, nie nadaję się do zamknięcia w domu na większość dnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A chodzenie dzień w dzień do tej samej pracy, do tych samych ludzi nie jest według Ciebie monotonne? Ciekawe, że kobiety pracę z własnym rodzonym dzieckiem nazywają nudną i monotonną, a pracę z obcymi, często nieżyczliwymi ludźmi nazywają marzeniem życia. I do tej, co pracuje na stanowisku kierowniczym - przeczytaj pierwsze zdanie autorki. Potem przeczytaj je jeszcze raz i jeszcze raz. I zastanów się o czym jest Twój wpis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×