Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

heloiza999

do osób żyjących samotnie w kawalerkach ile za rachunki

Polecane posty

ile wynosza wasze rachunki? prąd, gaz itp. płacicie co miesiąc czy dwa? mam bojler, cholera....;-/ ale ogrzewanie mam na najniżej! będe oszczędzać, herbatę trzymac na takim podgrzewaczu ze świeczką, będę robić duzo na raz i trzymac na ogniu, licze, że oszczędzę dzięki temu i mydlić się i spłukiwac pod prysznicem i nalewac wodę do miski, myć naczynia, i płukać w zimnej jak sądzicie? wykończe się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tru tru
tak mało w tej nowej robocie będziesz zarabiać ? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mieszkam sama i za prąd mam ok 200 a za wodę ok 60.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojej... zarabiac będę dobrze, ale wiesz, jak dostanę rachunki to się jeszcze okaże, że zostają mi śmieszne pieniądze więc bym się nie cieszyła dopóki nie zobaczę ile to będzie oj, licze, że 300 i nie więcej psia mać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie nie ma gazu, ale mam opłaty takie: czynsz 300 zł (w tym są prognozy za wodę ciepłą i zimną i ogrzewanie, śmieci, winda, no takie pierdoły różne) prąd 100 zł do tego net + kablówka 120 zł 50m2, jedna osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja plus kot ;) zużywamy ok. 250 zł ze wszystkim- prąd, woda, gaz, net, śmieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co tak mało? 300 za pokój czy całe mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja za całe mieszkanie, mam swoje już, odeszły koszty wynajmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj, to ja chyba też tyle będe, co? boję się, że zostanie mi po opłatach 300 zł, haha! Musze być ostrożna;-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uuuu...to gratulacje- komfort masz urządzasz ja chcesz, nawet jak się wyprowadzisz, to dasz pod wynajem fajnie;-) licze, że dojdę do tego kiedyś;-) naprawdę mało;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam ciepła wode!!!!!!! ale bojler i tak jest w kamienicy- ładna....ale jak to kamienica...kiedyś sie wyniosę, na pół roku mam umowę, przeżyję, w sumie ładnie tu jest;-) ale kiedyś pójdę w nowe budownictwo, ech....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy od miasta i od spółdzielni też w dużej mierze :) Moja jakoś wybitnie sobie nie liczy jak na stolicę małopolski, ale w porównaniu do mniejszych miast to są duże opłaty, zważywszy na to że mnie często nie ma w domu (dużo pracuję, więc często czasem i pół tygodnia nie używa się prądu czy nie włącza kaloryferów, ani nie zużywam wody na mycie przez te dni co mnie nie ma). Ale są triki na to żeby oszczędzać, np. jak myjesz zęby to za każdym razem zamykaj wodę, albo woda w kubeczku, jak wychodzisz z domu to wszystko co możesz wyłączaj z kontaktu bo nawet na trybie sleep ciągnie prąd (ładowarki, tv, mikrofale, router itd, ja wyciągam też czajnik, lampki, przedłużacze, zostaje tylko lodówka i piec elektryczny którego nie umiem z prądu wyłączyć :P ). Ja zostawiam włączony jeden kaloryfer na stopniu 3 (jest 5 stopni) i otwieram drzwi do każdego pomieszczenia żeby się ciepło rozchodziło po mieszkaniu. W czajniku gotuję wody tyle ile potrzebuję, nie więcej, bo więcej prądu mi zżera. Zmywarkę napakowuję do maksimum, podobnie pralkę. Prysznic staram się brać w miarę szybko, jak daję na włosy maskę czy odżywkę to wyłączam wodę, żeby niepotrzebnie nie leciała 10 czy 15 minut, wychodzę z kabiny i palę papieroska, rozwiązuję sudoku na kibelku czy coś :P Wyłączam światła, siedzę w jednym pokoju więc w nim tylko światło włączam, albo górną lampę albo lampkę biurową, zależy który pokój :) Jak wietrzę mieszkanie to zamykam wszystkie kaloryfery. To tak na szybko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Komfort jest, ale też łatwo nie było. A jeszcze remont trzeba było zrobić, więc bardziej odnawiałam - sama ;) Poczytałam w necie co i jak i przemalowałam ściany, sufity, podłóg nie ruszałam bo przeżyję z jasnymi panelami (chociaż marzy mi się drewno, ehhh....). Meble pozbierałam z domu co stały u rodziców nieużywane, domyłam, odnowiłam (dobrze że takie w miarę nowoczesne), niektóre przemalowałam. Część sprzedałam i za to kupiłam kilka nowych :D Na gt znalazłam taniutko zmywarkę, lodówkę... No dało się. Ale znajomi powiedzieli że jak będą swoje urządzać to mnie zatrudniają :) Przy czym i tak kurcze ciągle widzę że jeszcze by się przydało jakieś siedzisko w przedpokoju, większy regał na książki, jakieś pierdółki do dekoracji, firanki (mimo tego że mam rolety to z firankami okna są takie cieplejsze no), no studnia bez dna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak...nic za darmo, trzeba się wysilić, to logficzne, ale nagrodą jest to, że teraz ma relatywnie tanio i jesteś na swoim i możesz na tym zarobić jakbyś chciała, to nie problem meble sama wybierasz, masz co lubisz ech...kiedyś bym chciała tak, kto by nie chciał...ale to kwestia długiej przyszłosci;-) jutro zaczynam prace, będe niewyspana niemiłosiernie niestety, ale późno dzis wstałam, jestem podekscytowana i tak nie zasnę szybko;-((( licze, że się przyzwyczję w 3 dni jezu......umrę!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a za wskazowki dziękuje- w sumie znam je i chętnie z nich korzystam ale warto zawsze przypomnieć sobie;-) teraz żyje na swoim...to wazne, w moim interesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest w Warszawie naprawdę to aż tak nietypowe w tyc czasach?;-( zalamujesz mnie, ale ustawiłam ten bojler na minimum ech...płacę 700 czynszu za kawalerkę, ale ładna, serio no i te rachunki...nie wiem ile dziś sie wprowadziłam, ale w sumie zczynszem lidze, że to będzie nie więcej niż 1100 i to i tak maksimum, bo cichcem licze, ż enie zuzyję ponad 1000;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skot mądralo a ty gdzie mieszkasz pod 3 filarem mostu poniatowskiego no fakt tam piecyka gazowego nie zamontowali ale teraz zimno to pewnie dużo prasy po śmietnikach zbierasz żeby gazetami się okryć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to ma za znaczenie gdzie ja mieszkam? Mam się chwalić? :o Zresztą już pisałem o tym kiedyś - nie narzekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heloiza to k***a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dasz radę, pierwsze dni "na swoim" są zawsze najcięższe. Ja po przeprowadzce na studia dzwoniłam do mamy i pytałam jak mam parówki ugotować, nigdy tego nie zapomnę, jaka ja niemota byłam :D Ale życie na swoim, samodzielne, uczy życia świetnie, naprawdę :) I na ten moment to i wszystko ugotuję, i posprzątam, i ogarnę, a jeszcze znajdę czas na imprezy i kluby i randki (te niestety rzadko :( ). Żałuję tylko że nie mam "z kim" mieszkać, pod kątem kogoś ważnego dla mnie, ale może kiedyś... Zobaczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to nie jest w Warszawie naprawdę to aż tak nietypowe w tyc czasach?;-(" Trochę tak ;) Zwłaszcza, że wydawało mi się, że coś pisałaś o jakiejś rozmowie kwalifikacyjnej w Warszawie, może jednak coś mi się popyerdoliło. No nic, nie było pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no , ale z wawy jeszcze mi nie odpisali;-/ więc w końcu wybralam tą drugą opcje ech...wiesz, mam umowę na pól roku z tym mieszkaniem, na początek może być, potem wymagania życiowe będa większe tymczasem jestem niezależne, mam ładne meble w kuchni i szafki, pożyję a potem się wyniosę dżizas....może być nawet jak jest, byle rachunki były jak opisałam, nie gorsze, bo wtedy zdechnę, haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak w poprzedniej stolicy kraju to mogę C***olecić parę fajnych miejsc gdzie można niedrogo zakupy zrobić, najeść się pysznie i tanio ;) I zabawić, napić, itd :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam reala pod nosem, więc to tam będe kupować, bo najbliżej ale biedrę musze poszukac i tak, przyda się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam 50 metrów, serio.... i castoramę tak samo więc nie narzekam i myślę, że do większych galerii handlowych w tym mieście mam tak samo blisko ech...nie znam miasta...muszę poznać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tam wyżej, to nie ja Cie zaczepiałam, tylko jakiś troll który mnie wyzywa w d***e z nim/nią ale się boję...jutro do pracy!!!;-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×