Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zara_28

kto ma serdecznie DOSC i chce zmienic swoje zycie i jak

Polecane posty

Gość Tinaaaaa
Wylogowalo mnie, sorry. I musialam przedluzyc nika. Zostaje, bo zawsze chcialam mieszkac w Anglii. A wkurzala mnie polska biernosc****oddanie sie konwenansow, Na to za stara, na to za mloda, tego nie wypada bo kobieta, tamtego bo pracownik naukowy. Mam to gdzies. Osobiscie -- rozwoj i poczucie wolnosci i tego, ze jestem soba. I spelnilam swoje marzenia. Dlacego w wieku 28 ialoby byc za pozno? W zadnym wieku nie jest za pozno, dopoki jestesmy zywi, mozemy cos zmienic, To po 20 roku zycia spisac sie na straty i wegetowac? I zyc tak jak chca inni pzrez kolejne 60 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna dópa
I jestem w Twoim wieku jak wyjechałaś, Tinaaaa... bez męża, dzieci... jak mówisz, w Polsce już na wszystko za stara. Ale i tak zmuszona pracować jeszcze 32 lata. Chcę choć 30 z nich spędzić szczęśliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko wszystko. i wszystkiego mam dość. serio. nie wiem za co się zabrać przy wymienianiu a co dopiero przy realizacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tinaaaaa
Uczyłam się przez 18,5 roku w szkole i rok sama, a nikt tego nie docenia Na ogol doceniaja tylko nieliczni. to TY masz byc zadowolona z tego co zrobilas. - Cokolwiek bym nie zrobiła, nieodmiennie kiepsko zarabiam Ja tez nie tak swietnie.Ale nie o to chodzilo. - Mam bardzo daleko do pracy i marnuję przez to mnóstwo czasu Ja dojezdzam 100 km. - Nigdy nie miałam dobrej pracy Wszystko przed toba!! - Jestem chora i przez to gruba Ale kiedys bedziesz zdrowa i schudniesz. Zobaczysz, bedzie lepiej!!! Nie znam angielskiego... Ja tez kiedys nie znalam. Teraz znam biegle. Trzymaj sie i powoli, malymi krokami do przodu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tinaaaaa
Dziewczyny, ja jestem po 40tce i naprawde sie staro nie czuje. Mam chlopaka. Nie mam dzieci, bo nie chcialam. Jak kolezanka w moim wieku mnie odwiedzila, i gadala ze na to i tamto za stara, a tak to sie nie ubierze, bo za stara, to nie wierzylam! Wszystko kwestia podejscia. Zycie jest naprawde cenne, szkoda zmarnowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam bardzo serdecznie dość! :O więc sie wpisuje. - mam dość braku wiary w siebie, ciągłych lęków, kompleksów, że sobie nie poradzę, że jestem głupia, wszyscy są mądrzy a ja odstaję na kilometry więc chcę nad tym pracować - nie migać się od terapii psychologicznej, na którą chodzę - w Nowym Roku znajdę pracę i będę na siebie zarabiać - nauczę się pływać - nie wiem, czy ze zdrowiem sobie poradzę bo tutaj już tylko trafienie na nieolewających lekarzy pomoze, chcę być zdrowa, nie wiem, czy tak będzie Ten rok musi być inny, lepszy, przełomowy w pozytywnym sensie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to i ja
ja też! od dłuższego czasu zmieniam się na lepsze! jestem tuż przed 30 i już jakieś półtorej roku temu podjąłem kroki mające na celu polepszenie mojego bytu na tym pięknym świecie :) zakończyłem rozwój zawodowy, mam dobrą pracę (może nie aż tak dobrze płatną, ale obecnie mi wystarcza), zacząłem regularnie ćwiczyć, dzięki czemu czuję się zdrowszy i jestem bardziej uśmiechnięty :) zmieniłem dietę i wyrzuciłem z niej szereg złych nawyków żywieniowych, obecnie jestem przed kupnem mieszkania :D i w końcu będę na swoim :) brakuje tylko tej połówki, ale w moim mieście też trudno znaleźć kogoś o podobnych zainteresowaniach, a przede wszystkim kobietę, która będzie chciała ze mną cieszyć się życiem, podróżować, zwiedzać, uprawiać sport, oglądać TV, jeździć do kina i ubóstwiać seks :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tinaaaaa
Czarna dopa, wszystko przed toba, naprawde!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna dópa
Staram się, ale jestem już zmęczona. Chciałabym, żeby ktoś docenił to, że umiem naprawdę sporo (mimo, że nie znam dobrze angielskiego) i bym mogła godnie zarabiać. Choć te 2500 - na wszystko by mi starczyło i jeszcze bym odłożyła, pospłacała długi, czułabym się bezpieczna. Czytam poradniki, blogi jak szukać pracy, że pracodawcy doceniają samokształcenie, chęć do pracy, zaangażowanie... a chała. Mogłabym dojeżdżać 100km, gdybym miała dobry dojazd, nie zabierałoby mi to więcej czasu, niż teraz. Ale nie za tę kasę :( Nie wiem,czy będę zdrowa, raczej to nieuleczalne, ale pewnie bym mogła jeszcze więcej ćwiczyć (ale nie chce mi się wcześniej wstawać - wstaję o 4:50 - na szczęście jakiś czas przez 2 dni w tygodniu będzie inaczej) i lepiej się odżywiać (co kosztuje). Co do angielskiego, to nagrałam rozmówki na MP3 i od 10 dni słucham, ale mi nie wchodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tinaaaaa
no to i ja, Gratulacje i zyczenia znalezienia tej polowki! Fajnie,z e duzo osob tak pozytywnie mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna dópa
I wcale nie chcę tak zrzędzić jak dziś zrzędzę. :o Taki dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to i ja
ja też wstaję wcześnie (przed 6), dojeżdżam codziennie do pracy tam i z powrotem ponad 130 km, ale nie zraża mnie to, gdyż uwielbiam moją pracę, zawsze chciałem robić to co teraz robię :) na początku niesłychanego kopa daje powiedzenie sobie codziennie rano do lustra "kocham CIĘ!!!" początkowo mnie to bawiło, aż w końcu naprawdę się pokochałem :) słuchaj porannej audycji Marzeny, Marcina i Marka - niesłychanie rozwesela :D i o tej porze nie puszczają chałowatej muzyki, jak przez resztę dnia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_znowu_po
wyjechałam do UK jak miałam 30 lat, mimo, że nie miałam źle w Polsce, ale perspektyw też nie za dużo, przez kilka lat było fajnie, potem zaczęło mi się nudzić i wyjechałam sobie dalej do Szkocji, tu to już w ogole cuda się zadziały;) mam prawie 40 na karku i gdyby nie dzieci gnałabym dalej;) a tak to staram się zmieniać, ale małe rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tinaaaaa
Ja tez wcale nie jestem doceniona. Tzn zadna instytucja mnie specjalnie nie doceniala, ale niektorzy koledzy z pracy tak. Ale nie mozna sie zrazac (sama sobie to mowie, jak mam dola). Angielski -- ja sie nauczylam rozgryzajac gramatyke, czytajac ksiazki w oryginale - pierwsza to byla meczarnia, potem coraz latwiej. Jezyk to na cale zycie, nie mozna przerwac nauki. I nie musi to byc siedzenie nad ksiazka, ale codziennie cos -- ksiazka, czasopismo o modzie, telewizja, rozmowa z kims, wazne zebys sie tym dobrze bawila. I powoli, powoli, powoli idzie do przodu. I musisz myslec w jezyku, ktorego siwe uczysz, tzn nie 'powiedziec po poslku i potem przetlumaczyc, tylko starac sie operowac w swoim zasobie slow i wyrazen jezyka obcego i zastanawiac sie jak ich uzyc do wyrazenia mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tinaaaaa
Dzieki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zara_28
ciesze sie ze pare osob sie dolaczylo, trzymam mocno kciuki :) wiadomo jest nam ciezko, ale jak widac CHCEMY! I to sie liczy. Z calego serca zycze Wam wszystkim, zeby wasze marzenia w nowym roku sie spelnily :) oczywiscie nikt nie poda nam chlopaka czy dziewczyny, nowej pracy na talerzu.... chyba musimy cieszyc sie sama podroza do celu :) a potem, juz ze szczytu gory na ktory sie wspielismy bedziemy ogladac cudowny widok. widok SUKCESU I SZCZESCIA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie tak! Mam nadzieje, ze sie tu spotkamy za jakis czas i opowiemy sobie o postepach :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zara_28
Trudno mi zniesc to ze przez koszmarne zawirowania zyciowe nic nie mam ani faceta, ani kariery, ani pieniedzy, ani mieszkania.....dopiero teraz pierwszy raz w zyciu jestem na prostej...I wkoncu jestem wolna od koszmaru I moge robic do chce @Tinaaa-tak jak powiedzialas, to ze kiedys tego nie bylo, to nie znaczy ze nie bedzie. Dzieki za to zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zara_28
Ja tez mam taka nadzieje :) mozemy sobie tu w miedzy czasie pisac o postepach i o zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tinaaa a anielskie książki czytałaś ze słownikiem? Tzn ze jak nie znałaś jakiegoś słówka to zerkalaś do słownika i sie go uczyłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie mam tego co bym chciala bo sie urodzilam w Polsce -- nie nie chodzi mi tu o dyskryminacje. Po prostu nie bylam we wlasciwym miejscu we wlasciwym czasie -- a duzo od tego zalezy. Z praca bylam koszmarnie do tylu i musialam nadrabiac i jeszcze mam duzo do nadrobienia! Ale nic to, 95% zalezy od nas i szczesciu mozemy pomoc. Mieszkanie -- po co ci, skoro chcesz z tej 'dziury' wyjechac? A tak wlasciwie dokad chcesz wyjechac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie, ze do slownika zagladalam caly czas. Najpierw czytalam ksiazki w oryginale, ale uproszczone (biblioteka British Council). Pierwsza ksiazka calkowicie w oryginale byl Oliver Twist Dickensa. Szlo mi jak po grudzie, co chwila nowe slowko. Chcialam sie poddac, Czytalam miesiac! I to wszedzie, w szkole (mialam 17 lat wtedy), na lekcji, przerwie, w domu, na przystanku, w autobusie. I uczylam sie tych slowek. I powoli bylo coraz latwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tinaaaaa
Wlasnie, a jak ponownie wejsc na ten temat za jakis czas? Bo tak sie fajnie gada. Gdzie trzeba go zachowac, zeby nie zginal pod natlokiem innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuczek07
To ja się dołączę bo też mam dość: - związku z kimś kogo już nie kocham - znajomych: same pary, które czekają na dzieci/mają dzieci i o niczym innym już nie rozmawiają, nie wychodzą z domu itd - zawodowego zakrętu: czuję że nie mam pomysłu co dalej - kłopotów zdrowotnych które mi uniemożliwiają normalne życie - braku rodziny: została mi tylko mama :/ a mam dopiero 29 lat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to i ja
dodaj to sobie do zakładek w przeglądarce zawsze będziesz mogła wrócić no to i ja się dołączę i będę tutaj zaglądał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tinaaaaa
Zuczek, to Twoi znajomi straszni nudziarze. Moi tez tacy byli! Chec malej stabilizacji przyslonila wszystko. Uwazali,z e jestem nienormalna. Kilkanascie lat pozniej zaluja i marudza, ze ich nic nie czeka. A ja jestem zadowolona, ze sie wtedy nie poddalam. Rodzina: tez mam tylko mame i ciocie. Chcialabym miec wieksza rodzine, ale przynjamniej moge miec wiecej przyjaciol. Zreszta jakosc sie liczy nie ilosc! Klopoty zdrowotne -- przykro mi to slyszec, naprawde. Kazdy jakies ma, tylko nie wszyscy sie przyznaja do nich. A co z zawodem? Co do tej pory i jakie masz pomysly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tinaaaaa
no to i ja -- dzieki!! Proste, a nie wpadlam na to ;-) I na tym polega pomoc innych. W ogole fajnie mi sie z Wami gada, szkoda, ze nie mozecie po prostu wpasc na kawe ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zara_28
haha kawa Tinaaa bylo by super :) na razie mamy paczke tutaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tinaaaaa
To moze kiedys sie w Warszawie spotkamy? ;-) Skoro chcesz wyjechac z 'dziury' to Wwa wydaje sie miejscem logicznym. Chetnie przyjade, ale moze nie w srodku zimy. Zreszta musimy dac soie czas, zebysmy mieli sobie co opowiadac o poczynionych postepach :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×