gdzie sikaja panie z kiosku

j.w.

w krzaki ewentualnie pod lade.

Do pustych butelek po zoltym pałerejdzie

klientom w kieszen,albo do bloku na klatke schodowa

A to dziwne :D często kupuję coś w kiosku i nie zastanawiałam się gdzie te panie/panowie załatwiają potrzeby fizjologiczne, a przecież pracują 8 godzin dziennie i czasem jeszcze więcej. Wstrzymywać przez 8 godzin moczu się nie da, a co dopiero jak kupę się chce. Możliwe, że jeśli jest to jakiś kiosk w centrum miasta i w pobliżu pasaż, albo jakiś sklep to tam korzystają z toalety.

byl juz kiedys taki temat :D tez sie nad tym zastanawiam. pewnie maja jakis nocnik a potem to wylewaja za kiosk. bo tak latac gdzies do najblizszego sklepu to raczej watpliwa opcja.

ale to widac przeciez przez szybke to co kuca i sika? a klient podchodzi chce cos kupic a on przepraszam , tylko sie zsikam?

sikaja tam gdzie kierowcy TIRów!!

W kiosku sie pracuje 10 - 12 godzin a nie 8 bo zazwyczaj sa otwarte od 6 do 18

Na moim osiedlu jest taki kiosk i tam kioskarka ma taka scianke i za nia stoi sedes, ale jak to jest w innych kioskach to nie wiem.

kierowcy tirow leja do butelek a kioski w wiekszosci sa tak zabudowanie (tzn. kazda szyba jest z******* gazetami/papierosami/bogwieczymjeszcze), ze przeciez nic nie widac. szkoda ze nikt ze znajomych tam nie pracuje, zapytalabym.

A co z kupa?

znajoma mowila ze robin kupe wieczorem w niesprzedane gazety

W pampersa. Pomyslcie , stoicie przy okienku i kupujecie snikersa a w tym czasie kobiety czy facio przy kasies adzi klocka......

bez przesady, kupę moża wstrzymać,12 godzin to nie jest dużo, ja kiedyś na zielonej szkole, 12 dni trzymałam, miałam nadzieję,że do domu ją zawiozę, ale jednak 13 dnia nie wytrzymałam :(

ja sie nigdy nie spotkalam z wc w kiosku...

No to ja mowie ze nie wiem czy tak jest wszedzie ale u mnie na osiedlu ma sedes. Nie ma lezienki, tylko na taka scianke a z drugiej strony jest szyba oblozona gazetami wiec jak sie spojrzy przez ta szybke to widac, ale jak ma zamkniete okienko to nic nie widac.

dlatego ja nigdy niczego nie kupuje u obesranego lub srajacego polactwa. kupuje tylko w nowoczesnych city centerach u zachodnich handlowcow

up

jak moja ciotka pracowalam w kiosku w centrum to do maca chodzila na sikanie

na gazetę

Najczęściej takie osoby mają umowy z jakimś sklepem/lokalem w okolicy, zamykają na chwilę kiosk i idą za potrzebą ;)

Albo mają pampersa albo na zapleczu mają sedes

:D niektóre odpowiedzi rozwalające :D

Przeważnie mieszkają gdzieś w pobliżu i idą do domu za potrzebą.

moja ciotka pracuje w kiosku i ma tam wiaderko i w wiadro sika i potem na koniec dni wylewa siki.

Bosh, ale wszyscy jesteście zabawni z tymi butelkami i pampersami. Ot, po prostu pracownicy zamykają sklep i idą za potrzebą. Nie zastanowiły was te wieczne karteczki "zaraz wracam"? Kioski albo mają umowy z okolicznymi biznesami, w których są kible, albo po prostu zatrudniają osoby mieszkające niedaleko.

Ja w miejscu pracy też nie mam kibla. Staram się załatwić potrzeby przed pracą, a później dopiero po 12-tu godzinach pracy. Jakoś mi się to udaje.

Ten temat poprawił mi humor :D Moi sąsiedzi mieli dwa kioski, teraz już został im jeden. Pani pracowała w tym na naszym osiedlu a mąż niedaleko rynku (około kilometra od domu) syn i córka ich zmieniało w pracy, a za potrzebą pani chodziła do domu, a pan do domu córki, bo niedaleko mieszka. Odwieczna tajemnica rozwiązana :)

Przyznam że jest z tym trochę problemu,bez sikania na ogół wytrzymuję ok.10-godzin,dla mnie największym problemem jest okres,(zazwyczaj mam obfity) więc zmieniam podpaski średnio co 2-godziny i wtedy zamykam okienko i po prostu wychodzę za zasłonkę.