Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zycietonietylkoprokreacja

Mikolaj dzieci i prezenty _ Dla rodzicow ku przestrodze

Polecane posty

Gość Zycietonietylkoprokreacja

Do napisania tego postu zainspirował mnie temat pt: "Moje dzieci i prezenty". A więc drogie mamy, jeśli Wasze dzieci nie cieszą się z prezentów, z roku na rok mają coraz większe wymagania i przybierają roszczeniową postawę, do Was kieruję te słowa. Po pierwsze: tak ogólnie, dobrze jest w życiu unikać kłamstwa. Nie chcecie przecież, żeby Wasze dzieci kłamały. Więc dlaczego od najmłodszych lat z upodobaniem kłamiecie dzieciom w żywe oczy? Autorka wspomnianego tematu żali się, że kupiła dziecku na "Mikołaja" lalkę Monster High a dziecko okazało rozczarowanie, że dostało TYLKO jedną. Zastanawia się skąd taka reakcja u dziecka skoro dziecko wie, że rodzice mają mało pieniędzy i z reguły nie kupują dziecku wszystkiego czego sobie zażyczy. Droga Mamo - a co ma piernik do wiatraka? Dziecko może i wiedzieć, że TY masz mało kasy, a prezenty przecież przynosi Mikołaj. Sama namawiasz je do napisania listu i sporządzenia listy życzeń. Więc czemu się dziwisz, że dziecko jest rozczarowane? W końcu Mikołaj spełnia wszystkie życzenia czyż nie? A nie lepiej od najmłodszych lat powiedzieć dziecku prawdę? Że Mikołaj żył dawno temu, robił prezenty dzieciom (z reguły potrzebującym i biednym!) i dziś na pamiątkę my dorośli robimy prezenty naszym dzieciom. Już słyszę jak się pukacie w czoło, że w ten sposób odbieramy dziecku "magię" itp itd. Otóż nie. Zaufajcie mi, że jeśli dobrze to rozegracie, Wasza opowieść będzie barwna i opowiedziana w odpowiednim klimacie a prezencik podłożycie w nocy kiedy dziecko śpi, to cała magia zostanie zachowana. Na mówieniu prawdy zyskacie i Wy i Wasze dzieci. Po drugie: Nie kupujcie dziecku na każdą okazję tego co ONO sobie zażyczy. Dlaczego? Już tłumaczę. Dzieci z zasady mają kiepski gust. Co tu dużo mówić, kochają kicz po prostu. Nie ma co nad tym debatować, tak już jest. Większość dzieci (ku utrapieniu rodziców) zamiast pięknych zabawek ręcznie robionych, albo książek wybierze chińską tandetę. Musimy więc sami dozować dzieciom te przyjemności. Od maleńkości ustalcie zasadę, że dziecko dostaje to o czym marzy raz w roku (np na urodziny). No góra dwa razy w roku. A jeszcze lepiej niech samo sobie zaoszczędzi i kupi wymarzoną zabawkę (z kieszonkowego). Zaś na pozostałe okazje sami wybieramy prezenty dla dziecka. W ten sposób dziecko się uczy, że nie można zawsze mieć wszystkiego czego się chce. Że na niektóre rzeczy trzeba poczekać (np do urodzin). Po trzecie (i ostatnie): nie bójcie się odmawiać dzieciom. NIC im nie będzie. Pamiętam jak miałam z 10 lat to modne były takie plastikowe zamykane domki z małymi laleczkami w środku. Marzyłam, żeby dostać to ustrojstwo a zamiast tego znalazłam pod poduszka...3 książki z serii o Ani z Zielonego wzgórza. Moje rozczarowanie ukryłam dosyć skrzętnie choć łezka mi poleciała :D Dziś śmieję się ze swoich kiczowatych upodobań a "Ania..." zajmuje zaszczytne miejsce w domowej biblioteczce. MYŚLCIE wychowując swoje dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zycietonietylkoprokreacja
Jako załącznik wspomniany przeze mnie temat: f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5776290

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajne i mądre, choć zapewne za chwile spłynie fala krytyki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie nie wiem co tu krytykować - sama prawda. Gratuluje rozsadnego podejścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak uczy sie dzieci klamstwa? najszybciej w rozgrywkach miedzy samymi rodzicami: nie mow matce/ojcu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 23lata nie mam dzieci
nie mam i nie chcę mieć - NIGDY, nie lubię dzieci. ale jak czytam twój wywód - może i dziecko uczy się wiele przez takie wychowanie, tylko... GDZIE DZIECIŃSTWO? :D dzieci idą teraz jako 6latki do szkoły, mają dodatkowy angielski, dodatkowy hiszpanski, dodatkowe lekcje gry na pianinie muszą być grzeczne, mądre, idealne nie płakać, być zawsze zadowolone z tego co robią rodzice i dziękować im za KAŻDĄ PARE MAJTEK które zostaną im kupione a teraz odpowiedz sobie sama szczerze autorko: czy TY chciałabyś tak żyć? :) gdzie odebrano ci każdą najmniejszą przyjemność w życiu? (bo nie sądze by jakaś zabawka wymarzona przez dziecko była jakimś ogromnym wyrzeczeniem dla rodzica) jakby ktoś c***owiedział: A teraz droga pani: kupisz sobie kieckę jaką chcesz ALE TYLKO RAZ W ROKU! no może dwa :D a przez resztę roku będziesz chodziła w szarych łachach które ktoś ci kupi. FAJNIE? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wow, to fantastycznie, ze zamiast kupic ci wymarzony domek, rodzice kupili ci "anie". ja lubie czytac, ale ta seria jest dla mnie tak beznadziejna, ze szok, wiec bylaby to dla mnie wyjatkowo przykra niespodzianka. a dwa: jesli nie pozwolisz dziecku wyberac sobie nic, to sklonnosc do kiczu mu zostanie, bo dopiero jako dorosle bedzie moglo realizowac te swoje kiczowate marzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycietonietylkoprokreacja
"jak uczy sie dzieci klamstwa? najszybciej w rozgrywkach miedzy samymi rodzicami: nie mow matce/ojcu..." O w pełni się z tym zgadzam! To jest jedna z niezliczonych sytuacji którymi przekazujemy dziecku złe wzorce. Rodzice powinni stanowić jeden front. Bo jak raz dziecko zobaczy, że jest między nimi jakiś rozdźwięk to wejdzie w tą szczelinę i będzie rozpierało i wykorzystywało coraz bardziej. Kiedyś na ulicy spieszyłam się gdzieś i wymijałam tatę idącego z małą dziewczynką. Przechodząc koło nich usłyszałam taki fragment rozmowy: Dziewczynka- mama mówiła...(nie zdążyła dokończyć) Tata- nie obchodzi mnie co mówiła mama, ja Ci mówię... Cudowny przykład jedności między rodzicami prawda? :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to czego dziecko nie dostanie w dzieciństwie, odbije sobie jako dorosły. Taka prawda. Kupowanie "pod swój gust" bo gust dziecka to kicz uważam za brak szacunku wobec małego człowieka. Tak po prostu. Pamiętaj też że, wieczny brak spełnienia marzeń prowadzi głównie do frustracji, kompleksów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hgg, ale nie chodzi o to żeby nigdy nie kupować tego co dziecko chce, tylko żeby też kształtować gusta, a nie zawsze barbie, bo córeczka tak chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycietonietylkoprokreacja
"jesli nie pozwolisz dziecku wyberac sobie nic, to sklonnosc do kiczu mu zostanie, bo dopiero jako dorosle bedzie moglo realizowac te swoje kiczowate marzenia." Zgadzam się :-) Dlatego napisałam, żeby ograniczyć mu prezenty które samo sobie wybiera do 1-2 w roku. To optymalne rozwiązanie. Uspokajam wszystkich, którzy żałują mojego "straconego dzieciństwa" ;-) że dostawałam również wymarzone "kiczki" po prostu nie zawsze i niekoniecznie wtedy kiedy to sobie wymyśliłam. Dostałam wymarzoną Barbie (kiedyś szczyt luksusu bo oryginalne były za kupę kasy i tylko w Pewexach) tyle, że musiałam na nią poczekać. Do dziś pamiętam jak się z niej cieszyłam i szanowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecko lubi to co modne, znane i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Kupowanie lalki szmacianki, bo to nie jest kicz,a sukienka z cekinów owszem? Idiotyzm, bo dziecko ma prawo do własnego gustu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takżycie
zycie, bardzo mądrze to napisałaś, zgadzam się...tylko mało którzy rodzice są na takim poziomie duchowym żeby sobie z tego zdawać sprawę...głównie jest tak: Kasia ma barbie kupię i ja swojej Oli, no bo jak to ona nie może być gorsza, nas też stać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takżycie
zycie, ja też miałam barbie Afroamerykankę z Pewexu ;), jedną jedyną i mi starczyło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycietonietylkoprokreacja
hgg nie wiem z kim i nie wiem po co debatujesz. Ani ja ani nikt w temacie nie napisał, żeby dziecku W OGÓLE nie kupować tego co sobie zażyczy. Ograniczenie dotyczy jedynie częstotliwości takich prezentów i tego by ich nie kupować "na zawołanie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo się cieszę że moi rodzice mieli inne podejście niż autorka tematu. Znam wiele dziś dorosłych osób, które wciąż mają kompleksy, bo rodzice nie dawali tego, odmawiali tamtego, unikali tego, ograniczali tamto. W takim świecie żyjemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takżycie
moje dziecko ma dopiero rok, więc dylematy jeszcze przede mną ;) ale zawsze mam problem, na co się zdecydować dla dzieci rodzeństwa, czasem słyszę jakieś sugestie, ale tez wiem że im rodzicie głupią te głupotki;), które chcą i najczęściej wybieram prezent pod swój gust, oczywiście nie coś od czapy i dostosowane do wieku i wiecie co najczęściej się dzieciakom podoba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy, absolutnie nigdy nie dostałam od rodziców, tego co chciałam. Pod choinkę jeszcze za czasów wiary w Mikołaja dostawalam rzeczy praktyczne, a list do Mikoąłja też pisałam. Pamietam moje rozczarowanie prezentami. Potem, jak już zrozumialam że św Mikołaja nie ma, patrzyłam na to zupełnie inaczej. Bo ROZMIAŁAM, czemu dostaje takie prezenty a nie inne. Moja tata - bo to on mnie wychowywał - miał zawsze kiepski gust, i te prezenty byly kiepskie, ale ja zawsze się cieszyłam, bo nie chciałam go zawieść. Pamiętam jak w 5-tej klaie dostałam pod choinkę słowniki do ang i niemieckiego. Beczałam pol wieczoru w poduszkę. Słowników używam do dzis, całe studia na nich pracowałam.;) wielbię ojca za ten prezent ;) W życiu nie zawsze dostaje sie to, co sie chce. Niestety w obecnej dobie konsumpcjonizmu dzieci nawet z tych prezentów się nie cieszą, bo to przecież normalne, że dostają lalki i zabawki. Ja pamiętam czasy, gdy tych rzeczy NAPRAWDĘ nie było, i z mandarynek na świeta się cieszylismy ;) Ja jestem zwolenniczką planu: speniamy marzenia ale nie wariactwa. a co jesli dziecko zażyczy sobie zabawke za 500 zł np, ty na to poodkładasz, a potem pobawi sie 1 dzień i powie że myslało, że będzie fajniejsze ;) wspóczuję rodzicowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, skoro raz w roku twoim zadniem nalezy kupowac dziecku co chce, a na pozostale okazje to, czego nie chce, to po co wogole kupowac wiecej niz raz w roku :)? jak dziecko chce barbie, a ja mu kupie lalke szmacianke to jaki to ma cel? ono sie nie ucieszy, wiec pieniadze wyrzucone w bloto, bo pewnie i tak nie bedzie sie chcialo nia bawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takżycie
hgg, to są raczej osoby którym rodzicie nic nie dawali, ale coś na odwal, to zupełnie co innego niż to o czym my tu piszemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycietonietylkoprokreacja
"ja też miałam barbie Afroamerykankę z Pewexu oczko.gif , jedną jedyną i mi starczyło usmiech.gif " he he :-) Dziś uważam, że lalki Barbie to dosyć nieszczęsna zabawka dla dziewczynki (szeroki temat, nie będę się zagłębiać). Ale jak już ustaliliśmy od czasu do czasu dzieci mają prawo do swoich wymarzonych zabawek nawet jeśli one nam dorosłym nie za bardzo się podobają. Dodatkowo nawet takie zabawki jak Lalki Barbie mogą czegoś nauczyć. Kiedy ja byłam mała i oryginalne lalki z Mattel były tylko w Pewexie to w kioskach można było kupić plastikowe podróbki. Mogłam mieć plastik od ręki ale rodzice woleli mnie przetrzymać i na spółkę z babcią złożyli się na oryginalną Barbie. To była lekcja, że na dobrze rzeczy warto czekać. Te plastikowe nie wytrzymywały próby czasu a oryginalne pewnie jeszcze dziś komuś służą :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takżycie
chodzi ci że kult ciała i chudość odnośnie Barbie? ;) jeśli tak, to ja akurat zawsze byłam chłopiarą, na szczęście naturalną chudziną ;), więc to mnie nie ruszało, zresztą zdecydowanie wolałam klocki Lego, też miałam jeden duży zestaw, to chyba mój najlepszy prezent z dzieciństwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardziej niż kicz Barbie przeraża mnie te Monster Cośtam. Te trumienne opakowania... brrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycietonietylkoprokreacja
"W życiu nie zawsze dostaje sie to, co sie chce. Niestety w obecnej dobie konsumpcjonizmu dzieci nawet z tych prezentów się nie cieszą, bo to przecież normalne, że dostają lalki i zabawki." I o to chodzi. "autorko, skoro raz w roku twoim zadniem nalezy kupowac dziecku co chce, a na pozostale okazje to, czego nie chce, to po co wogole kupowac wiecej niz raz w roku usmiech.gif ?" A dlaczego wychodzisz z założenia, że kupię dziecku coś czego ono nie chce? Kupię mu coś czego NIE ZNA bo nie reklamują tego w TV ale być może moje dziecko uzna to za dobry prezent? W ten sposób można kształtować dobre gusta dzieci. Kupując im ładne zabawki, dobrej jakości. Jeszcze jedna sprawa. Nie wiem dlaczego niektóre z Was utożsamiaja moją postawe ze skąpstwem :-) Zabawki które wybieram są DROŻSZE od tych które wybrałoby sobie dziecko. Ma to związek z jakością i materiałami z których została wykonana dana rzecz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takżycie
zycie, ale to też jest tak, że to jest pójście na łatwiznę, po co się głowić, kupujesz co dziecko chce i po problemie ;), a jak kupujesz sama, coś wymyślasz, to trzeba się wysilić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycietonietylkoprokreacja
"chodzi ci że kult ciała i chudość odnośnie Barbie? oczko.gif" Z grubsza o to chodzi :-) Choć nie będę się jakoś specjalnie tego czepiać, bo po sobie widze, że zabawa taką lalką nie wyrządziła mi jakichś specjalnych szkód. W tym względzie dużo bardziej szkodliwy jest nieograniczony dostęp to TV, gier czy internetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takżycie
i znów się z tobą zgadzam :), jesteś moim alterego :D ile masz lat? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takżycie
Generalnie to jestem za tym żeby dziecko wszystkiego spróbowało, oczywiście bez przesady ;), tylko z umiarem...więc niech ma i Barbie i jakieś inne cuda niewidy mnie odrzucające ;), ale niech ma i książki i mądre zabawki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak byłam mala marzyłam o lakierkach na przyjęcie świętej komuni. Mama kupiła mi sandałki skórzane, ładne, zeby było mi poprostu wygodnie. Efekt, byłam załamana, bo tylko ja miałam sandałki. Jak zaczęłam zarabiać, to chodziłam tylko w lakierkach. Dzięki Bogu z tego wyrosłam tak koło 27 lat:). Moje dziecko samodzielnie dokonuje wyboru, czym i kiedy chce się bawić. Nie dostaje wszystkiego, ale dostaje zawsze to czego chce. Ja wiem jak to jest, nie ostać lalki Barbie, nie dostać lakierów, nie mieć lambady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycietonietylkoprokreacja
"zycie, ale to też jest tak, że to jest pójście na łatwiznę, po co się głowić, kupujesz co dziecko chce i po problemie oczko.gif , a jak kupujesz sama, coś wymyślasz, to trzeba się wysilić oczko.gif" To ja jestem jakaś dziwna w takim razie ;-) Bo mam mnóstwo pomysłów na prezent i podoba mi się bardzo dużo rzeczy. Z tym, że u nas nie ogląda sie TV (zwłaszcza reklam) a ja inspiracje czerpię z internetu, ze blogów parentingowych czy stron zagranicznych. Ten czas który bym spędziła przed TV wolę pobuszować po necie (wystarczy godzina tygodniowo) i mam mnóstwo pomysłów na ładne upominki. Jest tyle pięknych rzeczy dla dzieci, tyle, że trzeba się solidnie wkręcić w temat. Bo media i reklamy podsuwają nam ohydną papkę. Już nie mówię, że wystarczy przy dziecku zawołać (do siebie :P) "o jejku, ale piękny domek dla lalek. Drewniany i z mebelkami! Jak byłam mała to taki chciałam dostać" ;-> I już po reakcji wiesz czy się dziecku spodoba czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×