Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Spotykam się od roku z zajętym facetem męczy mnie to już

Polecane posty

Gość gość
gość Poza tym nie sądzę, ze kobiety na własne życzenie żyjąc w konkubinacie pozbawiałayby się tak wielu przywilejów, które wypływają z małżeństwa. xxxxxxxxxxxxx bo to nie kobiety tylko korfy co żyją z zonatymi na kocią lape smiech.gif x x x Jak pięknie i błyskotliwie zmieniasz stanowisko :D Przed chwilą piałaś o tym, że jak facet kocha to się żeni, a teraz piejesz o tym, że żonaty facet może żyć na kocią łapę z inną? Jak to? Przecież kocha swoją żonę... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka5000
Nie wiem, ja po prostu nie do końca wierzę w tę euforię konkubin z powodu życia w konkubinacie. Można to trochę nawet porównać do radości kochanki, która cieszy się ze spotkań z żonatym facetem mówiąc, ze tak jest lepiej i że uwielbia ten stan będąc tą trzecią. Ale cóż, no różni są ludzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
mężatka- no widzisz, ludzie są różni :) Gdyby każda kobieta miała takie same marzenia (ślub, wesele, dzieci) to byłoby nudno. Dla mnie fajna też jest perspektywa, że za mąz mogę wyjsc zawsze, a mężatki już maja to za sobą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyny plus to taki, że za maż możesz wyjść zawsze I TO NIEKONIECZNIE za ojca dziecka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za maż już nie wyjdziesz. Jakbyś miałą wyjść to już dawno miałabyś to za sobą. Znam takie przypadki z autopsji. potem nie ma czasu, ciąża, dziecko, kredyty, a jedyny powód taki, ze facet po prostu nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mężatko, to nie jest żadna euforia, po prostu świadomy wybór dwóch dorosłych osób :) I tak jak ja nie krytykuję osób, które zdecydowały się na ślub (jedynie dziwię się twierdzeniom, że ślub zapewnia stabilność związku) tak samo śmieszy mnie krytyka związków niesformalizowanych. Bo kręcenie tyłkiem przed facetem żonatym jest moralnie naganne, ale kręcenie tyłkiem przed facetem w związku niesformalizowanym (z dziećmi) jest okej, bo on jest wolny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] gość Za maż już nie wyjdziesz. Jakbyś miałą wyjść to już dawno miałabyś to za sobą. Znam takie przypadki z autopsji. potem nie ma czasu, ciąża, dziecko, kredyty, a jedyny powód taki, ze facet po prostu nie chce. x Oczywiście, bo ona MUSI chcieć być żoną. Dla Ciebie to szczyt marzeń i dla niej też tak być musi? Nie może mieć innych marzeń niż osiągnięcie statusu żony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, uważam ,że coś w tym jest. NIe zdecydowałabym się na romans z żonatym nigdy w życiu. Ale w konkubinacie? Czemu nie? Mniejsze obciążenie psychiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BTW, no i podczas sexu nie trzeba go prosić aby zdjął obrączkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
a dlaczego niekoniecznie? Kobieto, za dużo już nas łaczy- łącznie z dzieckiem, zebym miała wychodzić za kogoś innego. Za stara już na to jestem, znalazłam swoja przystań. Ale dziękuje Wam, kafeteryjnym wróżkom, ze wiecie lepiej niż my, że się już nie pobierzemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie. Żonaty to żonaty, żonka jeszcze się dowie i będzie jazda. A konkubinat to lżejsza forma jakiegoś tam związku. To tak samo jakby spotykać się z facetem, który ma jakąs laskę i nie może się zdecydować którą wybrać. Dziś jest w konkubinacie jutro go nie ma, proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otóż to, konkubina jazdy nie zrobi gdy o romansie się dowie. Inaczej byłaby chyba wariatką. W razie "W" zawsze można powiedzieć: obrączki nie miał to o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
no gdyby mój facet mnie zdradził to byłby koniec naszego związku- więc nie wiem po co takie bzdury piszecie, naprawdę... Rozumiem, że w związkach można sie legalnie zdradzać, bo dopiero ślub nakazuje nam wierność? Ciekawa teoryjka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dla faceta to już całkiem komfortowa sytuacja i zapewne w takim nieformalnym związku czuje się jak wolny ptak, a w razie czegoś to później kobieta siedzi i płacze. Zależy od faceta oczywiście, ale sądzę że większośc tak ma. Gość autorki też niby z kimś jest, mieszka, a na boku....no właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy w związku można się zdradzać. To zależy od wzajemnych ustaleń. Czasem jest tak, że facet z kimś jest bo jest, a szuka kogoś innego. Więc jeśli autorka jest wolna to nikogo nie zdradza. Facet jeśli jest w konkubinacie a zdradza z autroką konkubinę, to widać za nic ma ten cały konkubinat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w małżeństwie jak facet zdradzi, a żona ma na to dowody to idzie do sądu, bierze rozwód z orzekaniem o winie i buli gościowi alimenty, jak nie pracuje to i na siebie alimenty może mieć. Jest tu zatem pewne ryzyko, kasa. W wolnym związku to czego się bać? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
a dokładnie, akurat facet z którym się spotyka autorka, ma za nic własną kobiete i dzieci- tu sie zgodze. Ale tak samo byłoby gdyby mieli ślub- wtedy za nic miałby własna żonę i dzieci. Mnie zawsze najbardziej żal dzieci takich zdradzaczy. Przenigdy nie spojrzałabym na faceta, który ma dzieci i jest w związku, nieważne formalnym, czy nie. A w wolnym związku, w przypadku rozstania, dzieciom również należą sie alimenty. A na siebie, czy tak łatwo żona dostanie? Śmiem wątpić. Poza tym o czym wy piszecie? Że faceci w małżeństwie nie zdradzają ze strachu?? Porażka te wasze teorie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie dziwna jest ta cala rozmowa. Autorka wątku ma trudne dylematy, rozumiem, ale czego się kobietko spodziewalaś...? Spotykasz się z zajetym facetem- myslalaś że wytrzymasz to przez wieczność? W ogóle juz zaczeliscie rozbijac JEGO zwiazek. Ja bym nie miała sumienia...A liczysz sie z konsekwencjami swoich czynow? Proponuję się poważnie zastanowic w którą stronę ma to pójść, no bo ile chcesz ukrywać Wasz związek i dzielić się również facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i zdradzają w małżenstwie, ale zawsze większe ryzyko niż w wolnym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] gość Może i zdradzają w małżenstwie, ale zawsze większe ryzyko niż w wolnym związku. x Kolejna "mądra" teoria. Jak facet zdradzi w małżeństwie to jest szansa, że kobieta wybaczy bojąc się rozwodu, nie chcąc być rozwódką, bojąc się pogorszenia sytuacji finansowej wskutek rozwodu. A w wolnym związku? Nie podoba się, jest inna, żegnam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] gość A dla faceta to już całkiem komfortowa sytuacja i zapewne w takim nieformalnym związku czuje się jak wolny ptak, a w razie czegoś to później kobieta siedzi i płacze. Zależy od faceta oczywiście, ale sądzę że większośc tak ma. Gość autorki też niby z kimś jest, mieszka, a na boku....no właśnie. x Czy Wy kobiety głoszące takie teorie jesteście jakieś niepełnowartościowe, niesamodzielne, gorsze od facetów? Dlaczego to facet ma komfortową sytuację, a kobieta ma siedzieć i płakać? A czym to ja się różnię od mojego faceta? Ta wolność służy zarówno mi jak i jemu. W przypadku rozstania jedyne nad czym będziemy płakać to koniec uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gosc 17:23.......nie nie jestes gorsza od faceta, ale to Ty zostajesz z dzieckiem, Ty masz przesrane, bo zaden facet cie nie bedzie chcial z balastem. Poza tym w PL zawsze winna jest kobieta.....wiec dostanie ci sie jeszcze od spoleczenstwa zes koorfa, puszczalska itd. No nie oklamujmy sie, facet najpierw narobi dzieci, a potem zwina zagiel I zyje jak wolny ptak bez zadnego balsatu.....a Ty sie mecz. Dziecko to praca na 24 wiec zapomnij o samorozwoju, podwyzce, znalezieniu nowej pracy, bo juz nie jestes taka dostepna itd.....wiec mi nie piernicz, ze kobieta nie ma groszej sytuacji. To jej sytuacja finansowo sie pogorszy a nie faceta. On jak mial tak ma.....ze juz nie wspomne o uszkodzeniu ciala po ciazy I zmniejszonej szanse na nowego partnera,boktory bedzie chcial samotna matke (mowa zwlaszcza o PL ale nie tylko). Jest tyle cichodajek chetnych na dawNie bez slubu zonatym I calej reszcie, to faceci korzystaja....proste. Same baby ich tak nauczyly wiec tak maja. Jak facet kocha, to chce slubu, a jak nie chce to znaczy ze jestes na przeczekanie az znajdzie ta wlasciwa......bo przeciez roochac mu sie chce a I przydalby sie ktos, kto ugotuje, ogarne chate I wypierze brudne gacie. Ale robcie jak chcecie. Ja ani dzieciatego ani zonatego bym nie chciala. Koniec kropka. Jak sobie poscielesz, tak sie wyspisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuczorek
o matko, jaki bzdurny temat. My akurat jesteśmy małżeństwem, ale w życiu nie wzięłabym sie za chłopa, który ma kobietę i dwójkę dzieci!! Przecież on ma rodzinę! Ale znam takie zdziry. Do mojego męża też taka jedna startowała- bo obrączki nie miał to założyła, że szuka kogoś na boku. A wiedziała, ze ma żone i dziecko. A z tym konkubinatem to przesadzacie. Ileż ja znam takich związków, dobrych związków. Ludzie są razem latami, mają dzieci- a wy jak katarynki- jak nie ma ślubu to cię zostawi. Weźcie się czasem zastanówcie jakie bzdury piszecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] gość Do gosc 17:23.......nie nie jestes gorsza od faceta, ale to Ty zostajesz z dzieckiem, Ty masz przesrane, bo zaden facet cie nie bedzie chcial z balastem. Poza tym w PL zawsze winna jest kobieta.....wiec dostanie ci sie jeszcze od spoleczenstwa zes koorfa, puszczalska itd. No nie oklamujmy sie, facet najpierw narobi dzieci, a potem zwina zagiel I zyje jak wolny ptak bez zadnego balsatu.....a Ty sie mecz. Dziecko to praca na 24 wiec zapomnij o samorozwoju, podwyzce, znalezieniu nowej pracy, bo juz nie jestes taka dostepna itd.....wiec mi nie piernicz, ze kobieta nie ma groszej sytuacji. To jej sytuacja finansowo sie pogorszy a nie faceta. On jak mial tak ma.....ze juz nie wspomne o uszkodzeniu ciala po ciazy I zmniejszonej szanse na nowego partnera,boktory bedzie chcial samotna matke (mowa zwlaszcza o PL ale nie tylko). Jest tyle cichodajek chetnych na dawNie bez slubu zonatym I calej reszcie, to faceci korzystaja....proste. Same baby ich tak nauczyly wiec tak maja. Jak facet kocha, to chce slubu, a jak nie chce to znaczy ze jestes na przeczekanie az znajdzie ta wlasciwa......bo przeciez roochac mu sie chce a I przydalby sie ktos, kto ugotuje, ogarne chate I wypierze brudne gacie. Ale robcie jak chcecie. Ja ani dzieciatego ani zonatego bym nie chciala. Koniec kropka. Jak sobie poscielesz, tak sie wyspisz! x x x Chyba nawet nie chce mi się na takie posty odpisywać, ale zrobię to po raz ostatni. Choć pewnie tego nie ogarniesz to istnieją ludzie, którzy nie mają ani ochoty, ani zamiaru brać ślubu. I to zarówno kobiety jak i mężczyźni. Moja sytuacja w żaden sposób po rozstaniu nie ulegnie pogorszeniu, bo zarabiam nie gorzej niż on, mam własne mieszkanie (on także), więc będę sobie żyła jak dotąd. To co mamy wspólne podzielimy i tyle :) Tylko, że nie jest to żadne pogorszenie sytuacji majątkowej, bo to i tak jest w tej chwili tylko w połowie :). A ja nie potrzebuję na związku, ani po związku zarobić :). Jeśli dla Ciebie związek dwojga osób polega na roochaniu, gotowaniu i sprzątaniu to mogę zrozumieć ten pęd do ślubu :). A co myśli o mnie społeczeństwo? Mam to gdzieś. Ja nie interesuję się życiem moich sąsiadów i mam w duszy ich zdanie o mnie. Wokół mnie jest mnóstwo związków podobnych do mojego i nikt z tego powodu nie cierpi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jest ZWIĄZEK gdzie ludzie się kochaja i szanują to nie ma miejsca na osobę trzecią bez względu czy ślub jest czy go nie ma. Wszystko od ludzi zależy. Facet autorki jest za to mega nieuczciwy jak widać i juz dawno powinien się ogarnąć. Jak autorka 'odpuści' to gość poszuka sobie pewnie 'następczyni'. Żal tylko tej kobiety, z która jest że tak jej rogi doprawia, choć to też przecież poniekąd "wina" autorki, bo już dawno powinna postawić sprawę jasno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sukawredna
nie moge .... k********. nie moge, jak czytam te wypowiedzi tych dewotek tu . Zebrały sie pisza.... umoralnianie ... maskara k*******a pytam ile wy kafeterianki macie lat ???? 80? zdejmijcie te katolickie okulary. Wedle prawa on jest wolnym facetem bo nie ma ślubu.???!!! A jego dzieci to przepraszam czym sa wedle waszego prawa ? śmieciami ? to jest facet kótry ma RODZINE. Dzieci =rodzina. To jest jego rodzina. A Ty autorko jestes jego kochanka. On jest dupkiem który nie potrafi szanowac ani swojej rodziny ani ciebie. byłas i jestes i bedziesz jego planem awaryjnym. Zbliżaja sie swieta, bedzie z toba? a sylwester ? macie juz plany ??? oooh jak mi przykro , pewnie z dziecmi bedzie siedziec. no ale on przeciez jest wolny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×