Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zaniepokojona zachowanie

Zaniepokojona swoim zachowaniem

Polecane posty

Gość Zaniepokojona zachowaniem
Coś w tym jest na pewno..Widzę co układa się w mojej głowie gdy czegoś nie zrobię( to czy mam na to ochotę czy nie nie ma znaczenia)..to rzadkość..Po prostu się poświęcam.. Ostatnio miałam taką sytuację, że narzeczony miał wyjść z Małym na basen i powiedział, że jest zmęczony i nie pójdzie :( Prawie skończyło się awanturą, bo u mnie pojęcie zmęczenia nie istnieje. On wie, że nie raz gotuję czy sprzątam do późna, czy idę na basen dla dziecka mimo bolącej głowy. Najgorsze jest to, że takiego samego "poświęcenia" ( choć mi się wydaje to naturalne) wymagam od innych, tłumacząc sobie nawet samej, że wiem ile daje od siebie to inni niech chociaż jedną dziesiątą z tego co ja to będzie dobrze. I tu tkwi chyba szkopuł, że nie umiem sobie z tym poradzić, że odpuszczam, ale później to wraca i jest tam samo, że wydaje mi się, że jestem wyrozumiała i mam "ludzkie odruchy" dotyczące choćby zmęczenia, a później jakby poczucie winy. Są sytuacje w których mój narzeczony( kiedy sprzątam czy gotuje) mówi do mnie byśmy usiedli na chwilkę, albo że chce się przytulić czy pocałować twierdząc, że zawsze jest na to czas( a robi to dość często), a ja mu tłumaczę, że chce mieć wszystko zrobione i jak tylko skończę to będziemy mieć czasu dla siebie ile chcemy. Zupełnie tak jakbym musiała się trzymać jakiegoś z góry narzuconego planu..Kiedyś czytałam o DDA i miałam wrażenie, że mnie to dotyczy, ale w słabym stopniu, kojarzę, że to postępuje i samemu ciężko sobie dać z tym radę..mam świadomość nawet tego, że dużo osób przychodzi do mnie o pomoc czy wsparcie i umiem im pomóc, więc tym bardziej trudno mi jakoś uwierzyć, że nie umiem tego sama dla siebie...Przychodzą się wygadać i sami mówią, że jestem dla nich jak Pani psycholog i co dziwne i śmieszne techniki radzenia sobie z rożnymi problemami czy w ogóle interpretacja ludzkich zachowań nie sprawa mi problemu znam ich wiele,a jeśli chodzi o zajrzenie do samej siebie to czuje się jak mała dziewczynka.. bezradnie..Zresztą to następna sprzeczność..Ludzie mają mnie za silną( ja sama lubię nawet gdy tak mnie traktują) a gdy dochodzi do konfrontacji to czekam na ich opiekę i wsparcie...na takie choć minimalne oddanie, które mam zawsze ja dla nich..Muszę chociaż to jakiś książek wrócić, bo chyba sama nie dam sobie rady z poukładaniem tego :( ..a następstwa takiego zachowania mnie wyniszczają i moich bliskich...a ruch zawsze był dla mnie zbawienny, wiec im więcej tym lepiej może wózek się okaże rozwiązaniem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko Ty czytaj ze zrozumieniem, ktoś wyżej mówił że dziecko które ma 6 mies nie powinno jadać tego co dorośli, powinno mieć swoją diete. Chyba że nie używasz soli, cukru i kupujesz ekologiczne warzywa i mięsa. A że dziecko bierze firanke do ust, ono tego nei zjada tylko tak poznaje świat. I jeszcze jedno, śmiać mi się chce jak któraś pisze że jej dziecko jest energiczne. A widziałyście małe dzieko które siedziw jednym miejscu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaniepokojona zachowaniem
Podawałam przykłady jego zachowań, które akurat mi przyszły do głowy, a co do diety to zapewniam, że je super zdrowo i odpowiednio do swojego wieku, bo ja mam cukrzycę od wielu lat i nie smażę, nie solę, gotuję na parze, mięso i jaja mam ze wsi, a warzywa od teściowej z działki, doprawiam od lat tylko ziołami, moje dziecko tak jak i ja nie zna cukru, tylko tego z owoców, nie wie co to kaszka błyskawiczna czy kleik, bo wszystko robię sama!! Jogurt naturalny kupuję w lidlu i daję mu ze dwie łyżeczki ze swoimi owocami, więc zapewniam, że dziecko jada dobrze i zdrowo tak jak jego rodzice..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Borderline Personality Disorder. poczytaj o tym i sprawdz czy nie masz objawow. mialam tak samo jak ty i jestem na to chora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaniepokojona zachowaniem
a jak doszłaś do tego, że to akurat to? Jaką stosujesz terapię? no i czy wspomagasz ją farmakologicznie? Przy zaburzeniach psychicznych trzeba naprawdę dobrego lekarza, bo wiele objawów się powtarza w różnych zaburzeniach. Nawet czytając co nie co w tym temacie to nie wszystkie pojęcia są dla mnie zrozumiałe najlepsza była by konsultacja z lekarzem, albo chociaż jakiś test. Dojście do tak jednoznacznej diagnozy pewnie trwa, więc jakie są Twoje doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno ty masz ADHD :) :) :) A tak naprawdę to powinnaś zrobić badania: sprawdź wszystkie możliwe próby tarczycowe, piszesz że masz cukrzycę, ale napisze ci coś odkrywczego, może masz po prostu UCZULENIE NA PSZENICĘ (gluten), czyli celiakię? Ona powoduje nerwowość, nadpobudliwość, nadr****iwość, złość, depresję, nerwicę, perfekcjonizm i masę innych przykrych dolegliwości, w tym zdrowotnych układu pokarmowego itp. Mleko też ma takie właściwości, takie trochę chorobowe, do tego kofeina i cukier i masz zabójczą nerwową mieszankę :) Może pomogłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaniepokojona zachowaniem
Z tym ADHD to na pewno :P oczywiście nie bez przesady, ale zgodzę się, że dieta ma ogromny wpływ na nasze samopoczucie i o pszenicy bym nie pomyślała, ale mleka jako takiego nie pije, bo bardzo mi po nim cukier skacze, tylko jogurty i to najczęściej naturalne :) a co do produktów z pszenicą czy pszenicopochodnych to rzeczywiście trochę ich pochłaniam, ciemne pieczywo, płatki wielozbożowe, ryżowe( wszystko eco)dużo warzyw, niewiele mięsa, kawy i cukru nie spożywam odkąd zachorowałam, czyli od 14 lat. Piję tylko wodę i herbaty owocowe. Staram się naprawdę zdrowo odżywiać, nie smażę tylko piekę, a najczęściej duszę na parze. Mam dietę ubogą w węglowodany proste, a i złożonych (kasze, ziemniaki, makarony) też nie jest zbyt wiele. Dużo warzyw, surówek ps. Rzeczywiście jakby wziąć sobie wszystkie sugestie na serio to tylko czekać jak zaraz się okaże, że mam głęboką psychozę z rozdwojeniem jaźni, dziedziczny :P alkoholizm i nieopanowaną agresję :) i wiele innych :) Na pewno zacznę od przebadania tarczycy, a później zobaczymy :) rozumiem, że z tym powinnam się skierować do lekarza internisty by wypisał skierowanie na takie badanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goooossc
Zacznij od regularnego biegania. Sport to endorfiny. Narzeczony wutrzyma ta godzinke:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama to też kobieta
Czytam to i jestem przekonana, że jesteś wspaniałą, mądrą, wrażliwą i bardzo odpowiedzialną osobą z syndromem DDA. Dasz radę ze wszystkim, tylko łatwiej Ci będzie, jak poszukasz wsparcia u specjalisty, chyba że potrafisz sama siebie zanalizować (to możliwe) i wypracować własne techniki terapii. Jesteś wspaniałą kobietą i matką, życzę C***owodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam to uczucie. Poczytaj o DDA. Ja rowniez mialam do odreagowania traumy z dziecinstwa a wyzywalam sie na dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaniepokojona zachowaniem
Ale miło na serduchu :) naprawdę cieplutko :) Dawno nikt tak ładnie o mnie nie powiedział :) Dziękuję( choć to dość odważne stwierdzenie, jak na te kilka zdań, które tu zamieściłam). Myślę, że w "kupie" siła, więc łatwiej mi będzie uderzyć do jakiejś grupy wsparcia, ale zanim tam dotrę( bo na specjalistów niestety wszędzie można trafić różnych) będę musiała temat zgłębić sama, żebym odróżniła tego, który będzie mi pomagał od tego, który "pokręci" mnie jeszcze bardziej. Niestety mam takie doświadczenia ze spotkań AA, na które uczęszcza mój tata. Zanim dotarł do grupy, z którą jest teraz od lat to miał okazję przejść przez kilka innych rąk i metody, jak i sposób rozmowy "terapeuty" pozostawiał wiele do życzenia. A Wy Drogie Panie macie jakieś konkretne tytuły książek(może linki) w których będę mogła zaczerpnąć nie tylko powierzchownej wierzy o DDA? Internet jest skarbnicą wiedzy, ale nie zawsze tej kompetentnej..Dziękuję jeszcze raz :) ps. Może powinnam założyć nowy wątek : DDA-jak sobie pomóc, jak odnaleźć spokój i harmonie? Gdzie szukać wsparcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaniepokojona zachowaniem
Dziś byłam u nas w ośrodku leczenia uzależnień i niestety nie mam szczęścia, dostałam nr kontaktowy do Pani, która prowadzi terapię dla DDA indywidualną i grupową , ale nie w moim mieście. Mogłabym dojeżdżać te 20 km, ale jest to w takich godzinach, że nie mam z kim dziecka zostawić :( Szłam dziś taka pełna nadziei i odwagi, a teraz obawiam się, że jak oddali się to ze względu na brak czasu to sobie nie poradzę. 21 ma u nas w mieście dyżur psycholog, więc umówię się z nim na spotkani, może on podpowie coś ciekawego na ten moment, bo dojazdy na razie nie wchodzą w grę :( ps. a Wy macie jakieś pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może pogadaj z narzeczonym, powiedz mu o terapii DDA i zorganizujcie coś dla dziecka na ten czas. Z porady psychologa też koniecznie skorzystaj nie oddalaj tych działań tylko jak już zaczęłaś idź za ciosem. Świetnie zaczęłaś, w ogóle przeszłaś do działania - jak dla mnie zasługujesz już na 5+.... ja często oddalam różne postanowienia. Zrobiłaś juz najważniejszy krok, a to już dużo, bo chcesz sobie dac pomóc, a wiesz, że to jest 50% sukcesu w leczeniu uzależnień, lęków i różnych zaburzeń, bo zdałaś sobie sprawę, że jest źle i chcesz pracować nad tym! :D :D bez tego ani rusz w terapiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaniepokojona zachowaniem
No niby tak, ale nie wiem czy jestem gotowa by powiedzieć o tym komukolwiek, nie boję się, że wykorzysta to przeciwko mnie, ale ostatnio jest dużo napięć między nami i padło wiele przykrych słów i chyba nie jestem jeszcze gotowa..a co do godzin, w których są spotkania to wtorki od 15 do 17:30..Mój narzeczony pracuje do 17:15 i w ten dzień (bo nie we wszystkie) ma pomocnika, więc podkreślał nie raz,że w inne dni może ewentualnie szybciej kończyć pracę, ale nie we wtorki i poniedziałki, bo gdy nie jest sam to jest w stanie zrobić więcej :( Moja Mama jak i Tata są czynni zawodowo także każdego dnia :( Teściowa co drugi dzień pracuje, choć czasem też ma cały tydzień po 8h, więc nie zawsze mogła by być( choć i to dobre)..A od nowego roku miałam i ja powoli wracać do pracy i ona miała mi w tym pomóc, więc zostawać z Maluszkiem gdy ja będę na kilka godzin w pracy, lecz nie do tak późna, bo ona ma jeszcze dwie córeczki dwunastoletnie i też potrzebują opieki gdy wrócą ze szkoły, zresztą trzeba je odebrać, bo mieszkają w pobliskiej wiosce i do szkoły dojeżdżają :( Dziś chciałam porozmawiać z moim tatom, w końcu zbawienną moc terapii on zna na sobie najbardziej, bo sam z niej korzysta od wielu lat( spotkania AA) ale nawet względem niego zabrakło mi odwagi, może i nie było d końca warunków, ale jakoś gdy myślę o tym i nawet co nie co układam sobie w głowie to od razu robi mi się klucha w gardle. Nie wiem tym bardziej czy mówienie mu o tym to dobry pomysł, bo on i tak żyje z ciągłym poczuciem winy jak bardzo nas skrzywdził, kiedyś nawet usłyszałam od niego, że obwinia się o moją cukrzyce( co jest w ogóle absurdalne) Na razie powiedziałam swojemu narzeczonemu, że 21(to jest sobota) potrzebuję by chociaż na pół godziny wpadł do domu, ja wtedy czmychnę na spotkanie do psychologa, łatwiej będzie gdy uda mi się mamę zaangażować, bo wpadała nie raz w sobotę do Maluszka bym ja mogła posprzątać porządnie mieszkanie, a ona nacieszyć się wnukiem :) Do tego momentu będę sobie czytać co nie co, wgłębiać się w temat. Może jest ktoś kto ma już jakieś doświadczenia w terapii DDA, jak przebiega ona grupowo, a jak indywidualnie? Do Pani wyżej : Dziękuje za słowa otuchy :) to dodatkowy bodziec mobilizujący :) A czy Pani też próbowała, bo pisała coś Pani o "częstym oddalaniu różnych postanowień"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaniepokojona zachowaniem
Marginalnie dziękuję Pani, która sprowokowała mnie do poczytania na temat celiakii i uczulenia na pszenicę. To naprawdę niezwykłe jak ogromny wpływ na nas ma to co jemy, można śmiało zaryzykować twierdzenie, że lekarze powinni przepisywać odpowiednią dietę na daną dolegliwość, a nie tonę lekarstw. Dziękuję raz jeszcze, będę o tym pamiętać komponują posiłki dla swojego Maluszka..W końcu jesteś tym co jesz, więc warto o to zadbać by było to tylko wartościowe jedzonko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybierz się do przychodni i na własną rękę zrób badanie tarczycowe, wszystkie wskaźniki TSH kosztują u nas 10 zł, na celiakię ostrą i przewlekłą 60-100 zł, lepiej wydać kasę i sprawdzić szybko. Jak TSH wyjdzie to szybko do endokrynologa, a jak celiakia to szybko odstawiaj gluten i przy okazji go endogastrologa i wtedy po kilku dniach diety poczujesz, że jesteś zdrowa:) I żaden psycholog nie będzie potrzebny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaniepokojona zachowaniem
Bez względu na kasę na pewno badania zrobię, zdrowie najważniejsze i mam nadzieję, że wniosą one coś nowego..Pomijając badania to poczytałam co nie co o DDA i myślę, że jeśli wyniki będą ok. to na rozmowę z psychologiem się umówię. Sugestie zamieszczone tutaj i to co sobie przypomniałam otworzyły mi oczy na wiele kwestii, które mnie męczyły. Czeka mnie tak czy owak praca nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×