Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zolty lisc

Nie wspiera nie interesuje sie mna ze slubem nadal zwleka a to juz

Polecane posty

Gość zolty lisc

6 rok razem. Nie wiem co robic, ciagle mi wypomina co zrobilam, umniejsza to co robie dla niego/dla nas, caly czas mowi ,ze go nie wspieram, ze powinnam byc inna, ze dopoki sie nie zmienie to slubu nie bedzie. Nawet jesli chodzi o lozko to tez sie nie uklada. Po 9 miesiacach w koncu dostalam prace,a on przez tydzien nie znalazl czasu zeby spytac jak mi sie podoba i jak mi idzie. A jak wrocilam ostatnio z pracy mowiac,ze mialam meczacy dzien to on na to 'ze dobrze mi tak, nalezy mi sie w koncu bo sie rozleniwilam'. Dodam,ze mam swoje mieszkanie, studiuje, nie jestem na jego lasce i nigdy nawet nie prosilam go o pieniadze. Moimi studiam tez sie nie interesuje. Generalnie ma tak jakby gdzies wszystko co mnie dotyczy. Mielismy rostania i powroty wiele razy i zawsze konczylo sie na jego gadaniu o zmianie. Co Wy o tym sadzicie? ma to sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podymne dla gorali
owszem ktos sie powinien zmienic ale nie jjestem przekonany czy na pewno ty byc moze tylko rodzaj waszej relacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIEEEEEEEEEEEEE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolty lisc
rozmawialam o tym z najblizszymi opisujac rozne sytuacje, chcialam sie dowiedziec czy nie wyolbrzymiam. Niestety wszyscy mowia,ze jesli tym razem nie dam sobie z nim spokoju zanim mnie psychicznie wykonczy to juz nigdy tego nie zrobie i byc moze zmarnuje sobie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jego interesuje? Twój tyłek? Też chyba nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolty lisc
no wlasnie, ostatnio mam wrazenie ,ze go w ogole nie interesuje. Na wszystko ma wymowke. Zastanawiam sie tylko po co ze mna jest, dlaczego nie da mi odejsc w spokoju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co Ty z nim jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno po co ci taki facet. Zostaw go .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolty lisc
ja z nim jestem/bylam bo go kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jesteś czy byłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mielismy rostania " :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolty lisc
no wlasnie tyle sie mowi,ze ludzie sie zbyt szybko poddaja. Nie chcialam sie poddac bez walki. 6lat to dla mnie duzo, sadzialam,ze mnie powaznie traktuje, kocha. Niestety ostatnio tego nie czuje z jego strony. I jeszcze te slowa, ze teraz jznowu juz nie mysli o slubie (bo jestem nie taka jak trzeba), ale kiedys...I tak juz 3 lata od zareczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolty lisc
wiem,ze rozstania, zwyczajnie zbyt szybko pisze. Jestem zalamana ta sytuacja. Uwierzylam mu po raz kolejny, a on mnie tak traktuje. I co mi z jego przeprosin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To napisz za co go kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co sie z nim meczysz? zawsze bedzie cos, co mu w tobie nie bedzie odpowiadalo teraz szantazuje cie slubem, a potem co? dzieci, wspolne mieszkanie? takiej osobie nigdy nie dogodzisz, i chocbys stawala na rzesach, bedzie zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolty lisc
Wyprowadzilam sie w poniedzialek. Ale wiem,ze on mi nie da spokoju. Pytam sie tylko jaki to ma sens? Caly czas mysle, czy aby na pewno slusznie postapialm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolty lisc
Hmm w sumie to ciezko mi teraz powiedziec za co go kocham, bo nie da sie za cos kochac? w kazdym razie ja nie wiem, widze go tylko w tych chwilach kiedy jest takim fantastycznym facetem, ktory potrafi zartowac i smiac sie, byc czulym i milym. Ale zaraz obok tego sa jego klotnie, pretensje, brak zainteresowania, czasem nawet chamstwo...A takiego czlowieka nie pokochalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co dalej zamierzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolty lisc
cos w tym jest,ze mu nigdy nie dogodze. Zawsze ma cos do powiedzenia o mnie co mu we mnie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolty lisc
Nie wiem, boje sie tylko, ze zbyt pochopna decyzje w emocjach podjelam. Ze znowu sie zlamie i ulegne jego ladnym slowkom, zeby za kilka dni znowu plakac przez niego. Jestem totalnie rozbita. Nie rozumiem w jakim celu byl ze mna skoro tyle mu we mnie nie pasowalo jak i jego smsow teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolty lisc
Dziwnie tak konczyc zwiazek bez konkretnej przyczyny, bo patrzac z boku to on nic zlego nie robi. Pamieta o urodzinach, nie zdradza, nie pije, nie raz sie stara by bylo milo. Wydaje mi sie ,ze po 6 latach byc moze tak zwiazki wygladaja? Kazdy zyje swoim zyciem pod jednym dachem, troche jak wspollokatorzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wydaje mi sie ,ze po 6 latach byc moze tak zwiazki wygladaja? Kazdy zyje swoim zyciem pod jednym dachem, troche jak wspollokatorzy." x to po co wam w takim razie slub? zeby zyc jak wspollokatorzy z papierkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolty lisc
chcialam slub, zeby ukoronowac nasz zwiazek, w koncu oswiadczyl mi sie chyba z takim zamiarem? w takim razie nie rozumiem po co dalej zyc w takim ukladzie jesli sie nie chce slubu? sadzialam,ze sie kochamy i bedziemy malzenstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zastanow sie czy TERAZ chcesz slubu, zobacz jak wyglada twoj zwiazek, tego chcesz? zycia z papierkiem, ale nie razem a OBOK SIEBIE, jak wspollokatorzy z ciaglymi pretensjami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolty lisc
Po tym co ostatnio od niego uslyszalam, sama zwatpilam czy chce takiego meza. A z drugiej strony nie potrafie juz dluzej z siebie dawac jako dziewczyna. Czuje sie jak jakies zapasowe kolo i tylko slysze,ze nie jestem dosc dobra na to by zostac jego zona . Ale z drugiej strony to moj jedyny tak dlugi zwiazek i nie wiem czy mozna jeszcze oczekiwac od partnera po 6 latach jakich romantycznych uczuc. Proza zycia byc moze tak wyglada w milosci? Ludzie nie sie czasem mijaja, nie rozmawiaja, kloca....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"dosc dobra na to by zostac jego zona ." a kim on sam jest, ze ma tak wielkie wymagania? i czy on jest dosc dobry by zostac twoim mezem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WOW, nie zdradza, nie pije, pamięta o urodzinach. KONIECZNIE SIĘ ZMIEŃ tak jak tego żąda!!!! Albo o, zajdź w ciążę:classic_cool: ­ Walka ma sens gdy masz o co walczyć, i to ją różni od desperacji kobiety która marzy o ślubie, złapała jakieś portki i się ich trzyma bo "zaręczyny". Tak to dla mnie, z zewnątrz wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"tylko slysze,ze nie jestem dosc dobra na to by zostac jego zona ." Wybacz bezpośredniość, ale czy Ciebie ktoś porządnie bił, wyzywał i pomiatał w dzieciństwie skoro uważasz, ze takie słowa mówi osoba KOCHAJĄCA i jeszcze tej osobie się wdzięczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem, jestescie w zwiazku, jest zle wiec po co to legalizowac? papierek niczego nie zmieni, lepiej nie bedzie, wiec uciekaj poki jeszcze mozesz, a nie sama pchasz sie przed oltarz ludzie biora slub, gdy jest dobrze, a ze z czasem to moze sie zmienic to inna sprawa, ale nikt normalny nie bierze slubu skoro juz na etapie zwiazku sie nie dogadujecie, jest wam zle i na sile chcecie sie zmieniac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolty lisc
dziewczyny macie racje, ten zwiazek sie juz od dawna nie lepi, tyle,ze to jemu cos ciagle nie pasuje we mnie. A z tym staraniem sie by byc jego zona jak np. gotowanie, utrzymywanie kontaktow z jego rodzina, mniej klotni...Moze on jest madrzejszy ode mnie. Pewnie mu tylko bylo wygodnie ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×