Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość Mama z Kłopotem

Jedno dziecko adoptowane biologiczne w drodze

Polecane posty

Gość gość
Przecież adoptowane dzieci kocha się równie mocno jak biologiczne... ludzie... Mam dwójkę adoptowanych, Ania w chwili adopcji miała 7 lat, Karolina 9, obie były w DD od urodzenia i jakoś nie są patologiczne :P Karolina za rok bedzie pełnoletnia, nigdy nie miałam z nimi żadnych kłopotów (oprócz początkowych nieporozumień gdy się wprowadziły). Kochamy je z mężem z wzajemnością, dziewczyny nie są ze sobą spokrewnione jednak też zachowują się jak siostry i wiem że mają bardzo dobry kontakt. W tej chwili myślimy nad adopcją trzeciego dziecka, ponieważ właśnie przeprowadzamy się do większego domu. Tak więc można pokochać "obce" dzieci, bo kiedy nam zaufają stają się NASZE. Do autorki tematu: Myśle że dobry psycholog dzieciecy może rozwiać wszelkie Twoje wątpliwości i obawy. Możesz również podpytać syna czy chciałby mieć rodzeństwo, powiedz mu że jako starszy brat będzie sie zajmował dzidziusiem, pomagał Ci w opiece, a później bedzie miał się z kim bawić. Warto zadać to pytanie zanim pójdziesz do psychologa, bo jeśli syn będzie wrogo nastawiony do rodzeństwa do specjalista powie Ci jak postępować żeby wszyscy byli zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wpisz w wyszukiwarke polityka gdy rodzic adopcyjny nie daje rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość K
Dzięki, zaraz poszukam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzic szczesliwy bo adoptuje rozowego bobaska a potem sie okazuje ze bobasek w wieku 15 lat dalej nie wie ile to jest 2+2...., z naszego miasta juz 7 rozowych bobaskow poszlo do adopcji od panny po szkole specjalnej ktorej dziadek jest tez jej ojcem a brat domniemanym ojcem dzieci a wlasciwie to ktokolwiek z rodziny bo oni tam wszyscy po specjalnych szkolach i tylko chleja I s e k s z a miedzy soba....PATOLOGIA nieslychana, wspolczuje rodzicom adopcyjnym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadza sie. Szczeniaki do adopcji to najczesciej towar wybrakowany, po rodzicach patologicznych, z deficytami. To sa uszkodzone bachory. Z fajnego dzidziusia wyrosnie potem zje/bany psychol, debil i polzmozg. Adoptowac bachory moga jedynie ludzie zdesperowani. I niezbyt madrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam cie autorko, długo czekałas na adopcje??? Tez chcialabym adoptowac dziecko, a nie mam kogo podpytac w tym temacie. Ciezko bylo z samą adopcją ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziedziczy sie bardzo wiele
nawet gesty, zachowania tym bardziej tendencje do uzależnień wiele zależy od wychowania jednak najczęsciej własnie geny mają ogromny wpływ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy na tym forum na każdym topiku muszą się wypowiadać bezmózgi bez pracy i dzieci :) o wykształceniu nie wspomnę ludzie te wypociny nie są na temat wasze szanowne zdanie każdy normalny ma w doopię bo nikt z rynsztokiem obcować nie lubi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, wez bachora z rynsztoka i trzymaj sie z nim z daleka od dzieci z normalnych domow :D Hahahahaha!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, wez bachora z rynsztoka i trzymaj sie z nim z daleka od dzieci z normalnych domow smiech.gif Hahahahaha!!!!! @ wystarczy że ty jesteś z rynsztoka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale madrzejsza od tych co szczeniaki z rynsztoka przywlekaja do wlasnego domu bo nawet urodzic nie potrafia :D Bachor z DD jest gorszy, najczesciej po psycholach jakis albo niedorozwinietych mlotach. Macie szmaciane bachory z nic nie wartymi genami. Za kilka/kilanascie lat zaczna chlac, krasc i mordowac. Bachory z DD powinny byc zamykane przed spoleczenstwem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko 3% dzieci w DD to sieroty bez rodziny. Reszta to dzieci oddane czy odebrane rodzicom, wiec dzieci wywadzace sie z patologii. Nie zgadzam sie z ta strasznie naiwna teza "jeżeli ktoś popracuje nad adoptowanym dzieckiem, zapewni mu miłość to nie będzie odstawało w niczym od reszty", przeczytaj ten artykul z Polityki to zobaczysz ze nie jest to regula. Poczytaj sobie o zwrotkach czyli dzieciach oddawanych do DD bo rodzice adopcyjni - kilku z rzedu- nie dali rady, o ojcu adopcyjnym, ktory przez dziecko sie powiesil, a matka wyladowala na leczeniu psychiatryczynym, o rodzicach, zamykajacych na noc sypialnie swoje lub dzieci na klucz - ze strachu. O przypadkach, kiedy pracownik osrodka adopcyjnego "gubil" historie medyczne dzieci albo w zywe oczy klamal przyszlym rodzicom. Czy normalny kilkulatek jest w stanie polamac psu nogi, odciac mu ucho albo zabic kota na oczach mlodszego rodzenstwa, mowiac im ze beda nastepni? Adopcja to nie jest przygarniecie slodkiego bobaska czy biednego dzieciaczka, nie zawsze potem wszyscy zyja dlugo i szczesliwie. W normalnych rodzinach tez rodza sie zwyrodnialcy, ale dziec**** przejsciach wymagaja wiekszego wysilku i niekoniecznie zakonczy sie to sukcesem, nawet zeby rodzic na rzesach stawal i uszami klaskal to i tak moze poniesc porazke. Adopcja to nie jest sam cud miod i orzeszki, a wmawianie ludziom ze zawsze bedzie super, trzeba tylko sie postarac konczy sie wlasnie tak jak w tym reportazu. Nie wiem czy to wina genow, FAS czy przezyc z wczesnego dziecinstwa i pewnie nawet nikt tego nie bada, ale odwracanie sie na fakty nie ma sensu. Owszem, pisanie "towar wybrakowany, bachory" to chamstwo, ale "slodkie dzieciaczki" to mega naiwnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomorzanka33
Moja niby bezpłodna ciotka zaraz po adopcji niemowlaka zaszła w ciążę i obie córki dobrze wychowała, adoptowana dziewczynka co prawda była obciążona wadą genetyczną i lekko opóźniona umysłowo (co wyszło później), jednak ciocia nie miała z nią większych problemów i dziś jak na swoje możliwości radzi sobie w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babciaA
ludzie! jakie bzdury co niektórzy tutaj piszą! Ja jestem w takiej samej sytuacji. Adoptowałam córkę, miała wtedy 2 lata. Po 2 latach urodziłam tez córeczkę. Starsza ma już 24 lata, młodsza 20 lat. Jesteśmy normalną rodziną, chociaż Asia wie, że nie jesteśmy jej biologicznymi rodzicami. Obie córki mają bardzo doby kontakt ze sobą, zawsze miały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na serio tak jest ojej to w ogole niesamite ale zdarza sie niestety 👄 www.youtube.com/watch?v=EqOI81uH7eQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to smutne co czytam..jak mozna tak nazywac dzieci z domu dziecka..moze nie jestem jakas osoba ktora powinna sie wypowiadac na ten temat bo mam 23 lata i nie mam dzieci,ale nigdy przez gardlo by mi nie przeszlo,ze mozna uzywac takich slow na bezbronne i niczemu nie winne dzieci..wystarczy obejrzec glupi dokument w tv z domow dziecka i zobaczyc te ich smutne oczy,gdybym miala dom i mozliwosci w przyszloci bez watpliwosci wziela bym nawet dwojke dzieci i to nie takich malutkich ktore maja wieksze szanse na znalezienie dobrego domu ale takich 6-10 lat, te osoby ktore sie negatywnie wypowiadaja to nic nie warte istoty..nikt wam nie karze brac tych dzieci wiec ich nie oceniajcie..jak moze czuc sie np 15latka ktora czyta ten temat i jest adoptowana?no ludzie troche wyobrazni i serca..chociaz przed tymi swietami..a propo..nigdy bym sie nie podzielila oplatkiem z taka osoba..nigdy... wspolczuje im rodzicom na jakich ludzi ich wychowali.. pozdrawiam autorke i zycze wytrwalosci i wielkiej zdwojonej milosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córcia jest po in vitro ma 3,5 roku, synek ma 7 miesięcy - adopcja. Oboję kocham tak samo. Dzieci za sobą szaleją. Nie rozumiem, w czym problem. Szukanie dziury w całym od co....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale madrzejsza od tych co szczeniaki z rynsztoka przywlekaja do wlasnego domu bo nawet urodzic nie potrafia smiech.gif Bachor z DD jest gorszy, najczesciej po psycholach jakis albo niedorozwinietych mlotach. Macie szmaciane bachory z nic nie wartymi genami. Za kilka/kilanascie lat zaczna chlac, krasc i mordowac. Bachory z DD powinny byc zamykane przed spoleczenstwem jezyk.gif @ moi drodzy ale tego spektaklu nikt nie powinien brać na poważnie człowiek który to napisał ma zachwiania emocjonalne i motoryczne :( niestety myśli że każdy dostanie od tego ciśnienia wpadnie w złość ale niestety człowiek inteligentny nic sobie z tego nie zrobi gdyż odchyleńcy są wszędzie przeważnie piszą -nie wiesz czemu tu siedzę Bo Ciążowy jest fajnyyy biorąc pod uwagę bardzo bogatych i wykształconych rodziców 3 letnich bliźniaków którzy niestety zgineli w wypadku zostawiając maluchy same nie było większego problemu z adopcją bo chętnych było dużo a dzieci dalej są w placówce bo niestety są majętne i podania ludzi którzy chcą ich adoptować można by było nazwać.......ach no cóż wiele dzieci i owszem wywodzi się z różnych rodzin ale to nie tylko z domu dziecka STWIERDZAM ŻE AUTOR POSTU TEŻ WYWODZI SIĘ Z RODZINY Z DYSFUNKCJĄ NIESTETY :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo? Chyba tak....Ale duet -adoptowane plus swoje urodzone później to na 85% murowane kłopoty...Konflikty między rodzeństwem , wybiórcza miłość rodziców to dopiero początek problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Adopcja dla mnie to taki ryzyk fizyk, albo bedziesz miala szczescie I fajne dziecko albo pecha I dostaniesz dziecko np. Opoznionej matki ze zwiazku kaziorodczego jak wyzej ktos pisal, ja bym sie jednak nie zdecydowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem dorosłym facetem malzenstwem jesteśmy od 40 lat niemoglismy mieć własnego dziecka leczyliśmy się oboje trwalo to dość długo w końcu stwierdziliśmy ze zaadoptujemy dziecko wzielismy z domu dziecka chłopca 9 letniego naturalnym sierota był pokochaliśmy go jakswoje własne (jesteśmy rodzina wierzaca )Pawelek był już z nami 3 lata był slicznym chłopcem dziś jzu dorosły facet a w dalszym ciągu kochamy go tak samo jak wtedy jak wspomniałem Pawelek był z nami 3 lata i cud okazało się ze moja zona zaszla w ciaze niepotrafilismy się pochamowac ze szczęścia znajomi rodzina jak się o tym dowiedzieli mowia teraz pewnie oddacie chłopaka spowrotem do domu dziecka a my nigdy kochamy go jak swoje własne a ze jesteśmy gleboko wierzący powiedzieliśmy ze to bog nas wynagrodzil za to ze pokochaliśmy Pawelka więcej dzieci jz niemoglismy mieć urodzila się sliczna cureczka Malgosia Pawelek od samego początku uczestniczylw wychowywaniu swojej kochanej siostzryczki nigdy niedalismy mu odczuc ze nie jest naszym biologicznym dzieckiem i jest tak do dzisiaj zalozyl wlasna rodzine mamy wspaniałych wnuczkow a synek z wdziecznoscia do nas przychgodzi wie ze ma dokad ze był i jest kochany .Piotr dziadek z babcia 6sciorga wnuczkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatni wpis chwyta za serce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta zadala konkretne pytanie dotyczace konkretnej sytuacji i zjechaly się jędze. Za wszystko by zjadly, za pozne dziecko, za wczesne dziecko, za adopcje, za karmienie mm, za nie karmienie mm. Baby to harpie. Zawsze moze byc problem kiedy starsze dziecko, oczko w glowie rodzicow spada troche z piedestalu bo pojawia sie rodzenstwo. To nie dotyczy tylko dzieci adopcyjnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, ze masz obawy. Porozmawiaj z psychologiem, poczytaj wiecej na ten temat. I bądź uważna! Spędzaj z synem dużo czasu i jak najszybciej włącz go w przezywanie ciąży! Czekajcie razem! ps. Moja ciocia miała taką samą sytuację i ja jako kuzynka nie widzę żadnej różnicy w kontaktach, czy zachowaniu obojga dzieci. Uważam, ze są dobrym rodzeństwem. Z kolei ja mam rodzinę paczworkową - kazdy ma swoje dziecko + mamy 2 wspólne. I wymaga to codziennego wysiłku, ale wszystkie dzieci są za sobą! Mówią do siebie siostra/brat, do nas mamo i tato. Stają w swojej obronie, pomagają sobie, szanują się i ... oczywiście dokuczają, krzyczą i podbierają rzeczy. Ale to normalne! My wszystkie kochamy i staramy się traktować równo (najmłodsza najbardziej domaga się uwagi, reszta chyba bardziej rozumie, ze mamy sporo osób w domu i trzeba to pogodzić). Uwielbiam moją rodzinkę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
{10.03} 18.12.2013 .Ten wpis wyczerpuje ten temat ! Przeczytać i oprawić w ramki .100% prawdy a piszę w oparciu o losy znajomej z DD ktora sama potem pracowała w resocjalizacji nieletnich .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up te "zwrotki" jakie to straszne :O...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tyr
Dnia 16.12.2013 o 01:39, Gość gość napisał:

dostawalam mocne klapsy za cos czego nie zrobilam - to bolalo bardziej

Zupełnie jak włsściciel optimusa od KrajowejDmninistracjiSkrobowej w ramach narzucenia innej linii. Historia? Możesz teraz zakładać własną firmę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×