Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Podjęłam decyzję bez zgody męża ale miałam już dość

Polecane posty

Gość gość
Jestem straszną królewną, która pozjadała wszystkie rozumy, bo chcę iść na swoje, mieć swoje własne cztery kąty i niech one nawet będą najmowane, ale niech ja się czuję swobodniej i komfortowo. Nie powiem teściowej w twarz nie życzę sobie abyś właziła bez pukania do swojego pokoju, który teraz użyczamy, to fakt jestem straszna pod tym względem. Ale ja nie chcę nikogo prosić o prywatność, ja chcę ją po prostu mieć. Mojemu małżonkowi jest teraz wygodnie i dlatego zwleka z decyzją o wyprowadzce. Ja go zmuszała nie będę, ale niech on nie zmusza mnie do przesiadywania w miejscu, w którym nie chcę dłużej być. Limit czasowy się skończył. Mogłam notować wszystko i prosić go o poświadczenie własnoręcznym podpisem wtedy miałabym wszystko czarno na białym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycietonietylkoprokreacja
Mogłam notować wszystko i prosić go o poświadczenie własnoręcznym podpisem wtedy miałabym wszystko czarno na białym. ### No to już jest trochę przesada ;-) Ale przykre jest, że Twój mąż jest człowiekiem niesłownym. Przykre, że musiałabyś mieć na piśmie jego obietnicę żeby dotrzymał słowa. Wszystko kwestia tego kogo się wybiera na partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To fakt nie pracuję, bo jestem na urlopie macierzyńskim, pobieram zasiłek i to w miarę godziwy, mam oszczędności, więc samej byłoby mnie stać na wynajem co do momentu przeprowadzki na wieś robiłam. Z jakiej racji mnie oceniasz skoro nie raczyłaś przeczytać wszystkich moich wypowiedzi ze zrozumieniem? Nie jestem leserem, który żeruje na mężu i jeszcze wymaga cudów. Mąż pracuje - zarabia dobrze, radzimy sobie i spokojnie moglibyśmy wziąć kredyt na własne mieszkanie, ale on nie chce, bo ma inne plany, na które musi wziąć kredyt. Ok w takim razie wynajem, stać nas i ta jego przesadna oszczędność to kpina, bo teściowej i tak płaci się za użytkowanie wszystkie, bo to całkiem normalne dlatego też wolę to przeznaczyć na wynajem i mieć święty spokój. Tak dużo wymagam? A Ty dorabiasz sobie jakieś niestworzone historie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycietonietylkoprokreacja
Skoro raz nie dotrzymał słowa to nie masz podstaw mu wierzyć. Dziś twierdzi, że musi rozwinąć firmę. Ale z własną firmą to na dwoj***abka wróżyła. Albo wypali albo nie. A za rok czy dwa się okażę, że jeszcze kolejne dwa lata potrzebuje bo za mało dochodu mu firma przynosi. Albo chce ją jeszcze bardziej rozwinąć. Trzeba tupnąć nogą. Ważne są potrzeby całej rodziny. Ty mu poszłaś na rękę i już jakiś czas mieszkacie u teściów. Teraz pora żeby on poszedł Tobie na rękę. A jak nie to sama się wyprowadź i zostaw maminsynka u mamusi. Jak wróci to wszystko się poukłada między Wami. Jak nie wróci to ...to po co Ci w ogóle taki mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie do takiego wniosku doszłam, dlatego taką a nie inną decyzję podjęłam. Nie uważam aby była ona pochopna wręcz przeciwnie. Dzięki i pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co? widział już? Jak zareagował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zrobiła umowę , podpisała i ZAPŁACIŁA ??? A gdzie kaucja i inne ? Pracujesz matko polko ? Zarabiasz ? Czy ty myślisz ze to twoje prowo przejdzie ? Wiesz ile kasy potrzeba na wynajem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiem tej pani, która pytała o mieszkanie u teściów - ja mieszkam u teściów tymczasowo bo budujemy dom i powiem szczerze, że nie jest źle. Mamy swoją kuchnię i pokój, tylko łazienkę dzielimy. Nie mam problemu z przesiadującą teściową, jak coś chce to przychodzi na chwilę, czasem pogada, wyżali się i to wszystko. Oni szanują naszą prywatność ale my też szanujemy ich. Też nie przesiadujemy u nich jak nam wygodnie, nie wypytujemy się gdzie jadą, po co itp. itd. i oni robią to samo. Wiadomo, że czasem nawzajem się wkurzamy ale tak samo jest z mężem więc idzie przeżyć. Najważniejsze to szanować się nawzajem bo czasem to mam wrażenie, że synowe wymagają od teściowych, żeby traktować je jak wspomniane tu już księżniczki ale z siebie nie dają nic, traktują teściów jak drugą kategorię człowieka. A co do autorki - ja bym tak nie zrobiła jak Ty bo gdyby mój mąż tak zrobił to na pewno wyprowadziłby się co najwyżej sam (bez dziecka oczywiście) a ja tak mam, że stawiam się w sytuacji tej drugiej osoby i myslę, co ja bym zrobiła. A co do jego zachowania no to cóż, znałaś go chyba przed ślubem prawda? Ja bym załatwiła to inaczej, jestem pewna, że gdybym ja tak truła mężowi, że jest mi źle i on by to sam widział to na pewno sam by coś z tym zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację!!! Ja też mieszkam u teściów. Niby nic do nich nie mam , ale czasem podnosza mi ciśnienie swoimi dobrymi radami, wtracaniem się, ogólnym niezadowoleniem jak jade do swoich rodzicow. Chcialam wynająć mieszkanie to maz nie chce bo szkoda kasy, kupic dom nie bo co będzie jak nie będziemy mieć z czego splacac. Mielismy budowac dom chciałam jechać i kupic material to widze ze się wymiguje bo nie ma sily, ma prace, robi bardzo długo. Za pare dni sie okaże czy jestem w ciąży. Jeśli test będzie pozytywny pakuje sie i wracam do rodzicow. Powod: tesciowa nie pomoze mi przy malym dziecku, ona sobie czasem sama ze sobą nie może poradzić, a u mnie mi przynajmniej pomoga, nie będę wydawac na jedzenie i inne d**erele, jeśli będzie trzeba wniose pozew o rozwod, przez pare lat odloze trochę i kupie mieszkanie. Dla takich ciot za przeproszeniem nie ma co życia marnować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze zrobiłaś, a Twój mąż to c**a. Widać dobrze mu było na garnuszku u mamuni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wiem ile potrzeba na wynajem, bo od 18 roku życia wynajmuje. Kaucja wpłacona 1350zł i do 10-ego każdego miesiąca ta sama kwota, umowa podpisana, więc nie rozumiem Twojego zdziwienia i zażenowania. Mąż jeszcze nie widział, bo nie wrócił z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna nienormalna synowa
tescie jak zawsze be, mimo ze sa w porzadku i chca pomoc. No ale to TESCIE, samo zło juz znazyw, jak nawet sa dpbgrze to sa do dupoy. Nie znosze takich kretynek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teście w mojej sprawie to rzecz drugorzędna. I niech będą najlepszymi na świecie, nie chcę z nimi mieszkać i nie chcę ich nadgorliwej pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli mój mąż chciałby się wyprowadzić ode mnie to w porządku, ostatecznie małżeństwo to nie więzienie ale dzieci zostałyby ze mną, ja na Twoim miejscu zastanowiłabym się czy mąż nie zrobi Ci właśnie awantury o dziecko a tym bardziej czy wniesie do sądu o ustalenie miejsca pobytu dziecka przy nim i wtedy będziesz mniej pewna siebie bo widzę ze teraz pewność siebie z Ciebie aż kipi. Ja zanim wyszłam za mąż to ustaliłam z mężem gdzie będziemy mieszkać po ślubie, ile będziemy mieli dzieci, dograliśmy sprawy finansowe itp. i teraz nie ma niedomówień, i każdy jest zadowolony, wszystko jest jasne i klarowne, ale u nas to była rozmowa a nie jednostronny monolog

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka jest zameldowana u moich rodziców, więc możemy się sądzić. Jak będzie trzeba wprowadzę się do rodziców i tam będzie miejsce pobytu dziecka zgodnie z zameldowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja zanim wyszłam za mąż to ustaliłam z mężem gdzie będziemy mieszkać po ślubie, ile będziemy mieli dzieci, dograliśmy sprawy finansowe itp. i teraz nie ma niedomówień, i każdy jest zadowolony, wszystko jest jasne i klarowne, ale u nas to była rozmowa a nie jednostronny monolog" O k***a! Ale jaja! Co jeszcze ustaliliście? że na 68 urodziny kupi ci frezje? A jak nie kupi? to co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oko mnie swędzi
Jak można dograć sprawy finansowe? Jedno zarabia więcej, drugie mniej raz jest gorzej raz lepiej, więc jaka w tym jasność i klarowność? A jak zaliczysz wpadkę o jedno dziecko więcej to co zrobisz? Już nie będzie tak klarownie :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oko mnie swędzi
Ja pierniczę :-o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ustalilismy ile bedziemy miec dzieci... rece opadaja, a jak zdazy sie wpadka, albo jak nie bedziecie mogli miec dzieci np. My rozmawialismy ile CHCIELIBYSMY miec dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężko jest ustalić wszystko, ale dobrze mieć zarys jakie każdy z partnerów ma oczekiwania, ile dzieci chciałby mieć, mieszkać w mieście czy na wsi, u rodziców czy pójść na swoje. Lepiej znać swoje wzajemne oczekiwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie debilu z 15:46:56, ustaliliśmy m.in ze nie będziemy mieszkać u rodziców tylko po ślubie bierzemy kredyt i budujemy dom co do wpadki - oczywiście ze się zdarza No właśnie dlatego ze jedno zarabia więcej a drugie mniej ustaliliśmy jak będziemy zarządzać naszymi finansami widzę ze dla połowy z was małżeństwo to chyba tylko piękny dzień a takie przyziemne sprawy o których warto porozmawiać wcześniej żeby się nie rozczarować tak jak autorka wątki A jeśli myślisz ze ponieważ dziecko jest zameldowane u rodziców to tam będzie mieszkać to życzę ci żebyś się na swoich przemyśleniach nie poślizgnęła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie "oko" :) jak jedno strac**prace, to juz nie jest "dograne" I nieprzemyslane wiec co wtedy? zycie jest nieprzywidywalne, ludzie sie zmieniaja a tym bardziej decyzje. ja autorke troche rozumiem, a troche jestem w szoku. Ja bym tak nie postapila, bo to mimo wszystko stawianie pod sciana. Jeszcze wyprowadzka za dwa tygdonie. Rodzice I maz napewno sie obraza I tyle z tego bedzie. A wystarczylo wsadzic meza do samochodu, pojechac razem ogladac to mieszkanie I postawic sprawe jasno.Jakby sie nie zgodzil, przeprowadzic sie na jakis czas do swoich rodzicow (z mezem lub bez) I wtedy jakby on pomieszkal troche u ciebie to pewnie by sam chcial na wlasne mieszkanie pojsc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ze swoim przyszlym mezem mieszkalam przez 3 lata przed slubem, tak ze dla mnie nic nie zostalo do ustalenia, a jasne ze swoje poglady na swiat znamy bo w koncu po kilku latach razem rozmawialismy o wszystkim chyba z 1000 razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ustaliliście sobie prezentów do końca życia? szkoda, miałabyś wszystko jasne i klarowne. A jak Ci mąż powie, że zmienił zdanie to się zdziwisz ahahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ja ze swoim przyszlym mezem mieszkalam przez 3 lata przed slubem, tak ze dla mnie nic nie zostalo do ustalenia, a jasne ze swoje poglady na swiat znamy bo w koncu po kilku latach razem rozmawialismy o wszystkim chyba z 1000 razy." DOKŁADNIE, a nie jakieś "ustalanie ile będziemy mieć dzieci"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oko mnie swędzi
a ja Tobie układaczko życia życzę abyś nie poślizgnęła się na tej swojej klarowności i jasności :D no ubaw po pachy. a autorka zrobiła tak jak nie zrobiłaby większość zamkniętych w sobie kafeterianek, więc prawidłowo. i zapewne ojciec dziecka od razu będzie składał pozew o rozwód i ustalenie miejsca stałego zamieszkania dziecka. jak dzieciak ma dach nad głową przy matce to na 100% sąd umieści je na wiosce przy tatusiu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zycietonietylkoprokreacja
Tak na marginesie: sądy zazwyczaj ustalają miejsce pobytu dziecka przy matce Nie mówię że to dobrze czy źle ale takie są fakty. Poza tym autorka nie uprowadza dziecka w nieznane miejsce tylko wynajeła mieszkanie dla całej trójki. Jeśli ojciec nie reflektuje to jego strata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edytkaaa23
WIDZIAŁ JUZ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czekamy na rozwój wydarzeń :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupa mnie boli
czekamy czekamy ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×