Święta problem

Wigilię i na Święta będziemy spędzać w różnych miejscach. Prezenty mamy dla gości i dla dzieci , czyli dla tych którzy będą obecni. No i dzisiaj dostałam telefon od jednej z ciotek, czy kupuję, a raczej co kupuję dzieciom , których nie będzie . No nic nie kupuję, bo ani Rodzice, ani ich dzieci nie spędzają z nami świąt. No i usłyszałam,że przecież prezenty można przez kogoś przekazać.Dla mnie to idiotyczne rozwiązanie, miałbym kupować jeszcze 5 prezentów dla dzieci, których na oczy w święta nie zobaczę.To chodziło raczej o moją chrześnicę, mieszka obecnie w Niemczech, paczki nie wysyłam, jak przyjeżdżają na wakacje, to kupuje większy prezent, przynajmniej wie,że to ode mnie. Taka propozycja kupowania i podawanie prezentów jest dla mnie jakaś chora. Czy ja przesadzam?

Nie, dla mnie to też jakieś niedorzeczne :o Ale co, dajesz się w to wkręcić? Ja bym raczej uprzejmie, ale stanowczo się sprzeciwiła, powiedziałabym, że z rodzicami chrześnicy masz taki a nie inny układ - nie obdarowujesz jej prezentami na każdą okazję, ale raz, a porządnie, wtedy, gdy widzicie się latem. Swoją drogą nienawidzę takiego wpierdzielania się w czyjeś plany i ustalenia jak Twojej ciotki. Szczerze nienawidzę!!

Nie przesadzasz, również tak uważam. Prezenty kupuję tylko dzieciom które będą u nas na święta nic nie przekazuję ani nic nie wysyłam.

Nie dam się w to wkręcić, takich dzieci w tym roku będzie 5. Wolę kupić coś fajnego dla obecnych. No rodzice mojej chrześnicy, to właśnie córka tej ciotki, nie wnikam czy gadały o tym,czy też nie.Nie będę wysyłała paczek, jak przyjadą to jak zawsze kupię coś większego i tyle. No to mam jasność, że to chora akcja.Dzięki.