Karmienie po porodzie w szpitalu

To zły pomysł.

Lepiej po porodzie przyjmować gości w łóżku, a nie gdzieś iść siedzieć gdzieś na twarde krzesło. Zresztą mało komu przeszkadza karmienie przy innych. Chyba tylko bardziej wstydliwym kobietom, a one mogą za swoje pieniądze sobie wynająć osobną salę i opłacić opiekę. Ja wolę żeby mi po porodzie pomagała rodzina, żeby mi dotrzymywano towarzystwa.

Jak już to niech wyznaczą jedną salę dla kobiet, które nie chcą odwiedzin. Np. jedna sala czteroosobowa wystarczy dla takich kobiet i wszystkie na tę salę, a kobiety, którym odwiedziny nie przeszkadzają do normalnych sal, bo takich kobiet jest więcej.

nie rozumiem was z tym ciśnieniem na odwiedziny, po co wam tam rodzinka w szpitalu, jak by nie było odwiedzin, to nie było by obaw że do sąsiadki przyjdzie ktoś z katarem, zapaleniem płuc, grypą czy innym świństwem i nie mówcie mi że jak ktoś jest chory to nie pójdzie w odwiedziny, bo ludzie są różni , przecież można wytrzymać te 3 dni bez tylu ludzi a w domu przyjmujcie sobie nawet całe osiedle

nie zawsze ma się pokarm od razu po porodzie ja dopiero w 3 dobie mialam pokarm ale to dosłownie kropelki. Piersi mnie bolały, sutki krwawily - porażka. No ale w koncu zaczęłam pić napoje na laktacje i mam pokarm w koncu!

To całkowicie normalne.

z tego co wiem to w normalnych szpitalach nie ma czegos takiego jak przychodzenie gosci na sali gdzie leza kobiety po porodzie, zwlaszcza zaraz po.