Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

WRZESIEŃ 2014

Polecane posty

Gość gość
Mi wszedzie mowili i na szkole rodzenia tez, ze jak wody pojda to od razu do szpitala a nie czekac na akcje porodowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozalka31
papson,mandarynka, gratuluje serdecznie :) juz sie nie mogę doczekać jak wszystkie bedziemy rozpakowane i będziemy pisac o kolkach, nieprzespanych nocach itd :) Moja mała dzisiaj pieknie spała, równo co 3 godziny do cyca i dalej spanie, mogłam troche pospac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nika gość
No nie, pylasia, ja też chcę już :))). kocur, jest ktoś jeszcze prócz nas w dwupaku? Mnie w nocy co chwilę chwytało, ale jakoś po godzinie minęło, przespałam sobie spokojnie do rana. Kurde, a tak by mi pasowało, żeby w weekend się zaczęło, zawsze kogoś do dzieci łatwiej zwerbować. Piszecie dziewczyny co u Was, jak postępuje akcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pytałam lekarza i też mi mówił, ze jak odejdą wody to do 2 godzin najlepiej zjawić się w szpitalu. Nika, chyba tak :) Mam wrażenie, ze szybko to leci-dziewczyny z terminem na koniec września juz są po porodach...coz za niesprawiedliwość ;) Mi się juz nawet nie chce telefonu odbierać, wszyscy pytają o to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nika gość
Tak jak pylasia, na 25.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalina777
Ja jeszcze jestem w wypadku chociaż w szpitalu. Bóle brzuszka się pojawiają, ale nic poza tym. Kawę rano wy Polak, żeby, może cisnienie troszkę podskoczyć. Tak leżę i czekam i też już mnie coś trafia. Gratulacje dla tych co już po

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nika gość
Nie no, cztery, kocur, kaja, kalina i ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez jeszcze dolaczam do grona nierozpakowanych, nie udzielam sie wiele ale czytam was caly czas kochane.Termin mam na 18 i nic kompletnie nic nie wskazuje ze cos sie zadzieje.Dziewczyny ktore czekaja na rozwoj akcji trzymam kciuki oby poszlo szybko i w miare bezbolesnie juz niedlugo bedziecie ze swoimi dzieciaczkami, ach co za emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelajna2209
Hej dziewczyny:) Czytam Was od pierwszej strony:) tez naleze do wrzesinek:) termin na 22.09:) bedzie córeczka:) hmm Nadia:) tez tak jak Wy jestem juz bardzo niecierpliwa i okropnie boje sie porodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wow, ella i pylasia sa juz w trakcie :-) Mandarynka, gratulacje :-) :-) U mnie dalej nic. Poza tym, ze wieczorem troche puchne. Ale do rana schodzi. Dziecko *****iwe jak nie wiem co, wiec sie nie ludze ;-) trza czekac. U mnie 9 dni zostalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelincia86
czesc kochane ja juz dawno po porodzie z tym,że nie miałam czasu nawet wejsc i napisac termin mialam na 1 wrzesnia ale urodzilam 25 sierpnia.Wszystko z nami ok,a Gabrys jest kochany :**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelincia86
Szczęśliwe mamy: limfa12__________________Franek___27.06.14r.__ 1880/48/sn Magdawciąży_____________Synek____25.08.14r.__ 2900/52/cc Samotna szczęśliwa mama _ Liliana ___27.08.14r. __3700/56/cc Sjena____________________Paweł____30.08.14r.__3030/53/sn Rozalka31________________Rozalka__ 31.08.14r.__ 3050/54/sn blondasek86_____________Dominik____01.09.14r.__3570/57/sn edka12__________________Michałek__01.09.14r.__ 3100/56/cc Inesskaa_________________Oliwier___01.09.14r.___3150/56/s n alma2800________________córeczka_ 05.09.14r.__________/sn Aga41____________________Mikołak__5.09.14r.__________/cc Natusiaa________________Nikodem____6.09.14r.____3500/58/s n kurkaaaa_________________Filip____6.09.14r._____3380/54/c c celina2004_______________Synek___7.09.14r._____3120/52/cc Papson________________Brian__10.09.14r.____3510/56/sn ewelincia86____________Gabryś__25.08.14r.___3180/54/sn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nika gość
Posprzątałam trochę sobie. Chłopaki pojechali na zakupy, a mi odpadło kolanko pod umywalką. Podłoga zalana, zaczęłam w tym grzebać, pełno szlamu w środku. Ale naprawiłam:) Niestety chyba od wilgoci z podłogi zalało mi jakiś czujnik w pralce i zgłupiała. Teraz leżę, bolą mnie chyba więzadła z lewej strony. Mąż mówi, że chyba brzuszek jakoś niżej. To chyba dobry znak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alma2800
Cześć dziewczyny, wreszcie mogę na spokojnie napisać :-) Z telefonu to istny koszmar, co napisałam to mnie wyrzucało ze strony, troszkę w nocy było lepiej. Co do porodu, to na szczęscie był szybki. O 2 odeszły mi wody a o 2.30 miałam już skurcze dość bolesne co 3-4 minuty. Przed 4 bylismy w szpitalu, przed 5 na porodówce a o 7.05 urodziłam. Do szpitala przyjechałam z rozwarciem 2-3 cm a po prysznicy skoczyło od razu do 6cm i dostałam już partch. I to był troszkę koszmar, bo rozwarcie nie wystarczające a dziecinka pcha się na świat. Było ryzyko że pęknie szyjka, jak nie powstrzymam parcia. Na szczęście nie trwało to długo, przyszła druga położna i okazało się że możemy dzialać. Parcie dłużej trwało niż przy pierwszym dziecku, jakoś je gorzej wspominam, ale i tak cieszę się że w sumie najgorsze trwało tylko z 2- 2,5 h takze do wytrzymania :-0 W szpitalu byliśmy w sumie 8 dni, bo mała miała wysoką żółtaczkę. Elle czy dobrze pamiętam ze Ty z Wrocławia i rodzisz na Klinikach??? Jeśli tak to wybór znakomity, szpital stary ale opieka rewelacyjna. Załuję że pierwszego dziecka tam nie rodziłam. Położne z noworodków anioły (prócz jednej ale wiadomo wyjątki się zdarzają ). Gratuluję wszytskim rozpakowanym i trzymam kciuki za pozostałe. Jeśli chodzi o małą, nie jest tak łatwo jak przy synku. Mała co prawda ładnie ssie pierś, ale nie chce smoczka i często pierś jest też do uspokojenia. Przy piersi śpi pięknie a jak ją odkładam to płacz. W szpitalu jeszcze w dzień ładnie spałam za to noce do 5 u mnie w łóżku. Dziś spała dobrze z 3,5 h a później to ciągle cycek, a w łóżeczku płacz. I trochę sie wkurzam, bo synek nas rozpieścił, ze mogłam wszystko robić a on tylko jadł spał i robił w pieluchę przez pierwsze 6 miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna szczęśliwa mama
Cześć dziewczyny. Mogę napisać bo dzieciaki śpią. Alma mam to samo, dziś to była jakaś istną masakra. Mała tylko przy cycku. Smoczek absolutnie - wyplowa. Drze się jak wściekła. A z poczatku spala po 3 - 4 godziny... Dziś dosłownie nie bylo przerwy miedzy karmieniami, jak chciałam soku to taki ryk ze cos okropnego. Nie mówiąc juz zęby cos zrobić... A mój biedny dwulatek tylko poatrzy. Tuli się gdzieś u boku :'( moja położna twierdzi ze dopadł nas kryzys laktacyjny 3ego tygodnia... Chyba ma racje, bo piersi do zera wyssane i krzyk. Mam nadzieje ze to minie i tym ciągłym ssaniem pobudzi się wszystko. Ja się dodatkowo stresuje wynikami które będą w poniedziałek, od nich zależy czy będziemy musiały wrócić do szpitala... A to by była dla mnie tragedia, nie mówiąc o dzieciakach... Xxxx Po cesarce mogę śmiało powiedzieć ze doszlam do siebie, nic juz nie boli. Jedynie co to trauma przy kichaniu hehe :-) Xxxx kłade się spać póki mała SPI, bo znów będzie maraton... Xxxx Wszystkim mamusia rozpakowanym wielkie gratulacje a za resztę trzymaj mocno kciuki. Kocur czekają na ciebie u nas w szpitalu hihi :-) :-) :-) będzie dobrze. Juz nie długo wszystkie będziemy pisać o łupkach i nocnych maratonach :-). Pozdrawiam kochane :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna szczęśliwa mama
Dziewczyny zapomnialam powiedzieć. Jak pamiętajcie pojechalam do szpitala bo nie czulam ruchów, dlatego tez zadecydowali o prowokacji. Odebralam wypis ze szpitala i UWAGA do wiedziałam się z niego, nikt nie raczył mnie poinformować ze : pacjentka przyjęta do porodu, brak ruchów u płodu. Powodem tego ze byl całkowity zanik ruchów : płód owinięty pępowina raz wokol tułowia i raz wokół nóżki... Cale szczęście ze stracilam przytomnosc i zrobili mi to CC. Nie chce myśleć co by było...,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalina777
My dalej lezymy na obserwacji i obawiam sie ze przez weekend nic sie nie bedzie dzialo niestety bo juz bardzo bym chciala byc po wszystkim. Nie wiem co zrobic zeby jakos wywolac sie do porodu. Ale jak ja tutaj mam lezec i uwazac zeby cisnienie nie podskoczylo to bede lezec tu nie wiem do kiedy... rano juz myslalam ze cos sie zacznie dziac, ale po prysznicu ustalo i dalej lipa. Jestem zawiedziona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdawciazy
Czesc. Mój Igor kończy dziś trzy tygodnie. Pozdrawiam wszystkie rozpakowane i nierozpakowane :-) mały je i śpi także luzik. Moja rada nie jedzcie zupy ogórkowej, ja głupia zjadlam i mały pol dnia sie budził i prężył bo pewnie go bolał brzuch. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Papson
No to teraz ja :) 09.09 koło 20 zaczeły mi się skurcze co 10 minut więc szybciutko pod prysznic i trochę przeszło .. Wróciłam do pokoju skurcze co 7 minut ,no to jedziemy do szpitala .Zostałam sama bo na patologi nikogo być z rodziny nie może ..;/ Pol godziny pozniej dzwonie do narzeczonego ze ma przyjezdzac bo skurcze co 3 minuty i wioza mnie na porodowke , wtedy skurcze juz bardzo bolesne .. w drodze odeszly mi wody . Przywiezli mnie na porodowke i dali gaz , bez zaDNEJ LEWATYWY , NAWET NIE PYTALI CZY CHCE oO ALE I TAK NIC NIE POSZLO TAKZE GIT :) na porodowce bylam kolo godziny 3;30 a o godzinie 6:10 przyszedl moj synek Brian :) 56cm 3.510 kg :) Bólu już nie pamiętam także wszystkie nierozpakowane mamusie powodzenia i bez strachu ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
papson jak to możliwe, ze bólu nie pamiętasz? Kurde, ja po pierwszym porodzie przez 3 lata obstawiałam, że więcej dzieci mieć nie będę właśnie ze względu na poród. Teraz, gdy na dniach zapewne urodzę ta pamięć o tym jak to wygląda i boli mnie paraliżuje. Z jednej strony chcę jak najszybciej urodzić, ale z drugiej ogarnia mnie ogromny stres na samą myśl o tym co mnie czeka na porodówce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też sobie ten ból teraz przypomniałam, i cała w strachu jestem. Ale przy porodzie to chyba endorfiny się uwalniają i dlatego się zapomina. U mnie zero oznak porodu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nika gość
16:25 to ja, nika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalina777
Ja właśnie wróciłam dzisiaj do domu, bo lekarz stwierdził że nie mam po co siedzieć w szpitalu. Więc poczekamy cierpliwie w domu. Także kocur nie jesteś sama. Wszystko możliwe ze mogę być ostatnia. Tp na 20.09.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalina777
Ja właśnie wróciłam dzisiaj do domu, bo lekarz stwierdził że nie mam po co siedzieć w szpitalu. Więc poczekamy cierpliwie w domu. Także kocur nie jesteś sama. Wszystko możliwe ze mogę być ostatnia. Tp na 20.09.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Papson
Oczywiscie ze bol jest tym bardziej po szyciu ale maluszki wszystko rekempensuja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozalka31
Ja bólu porodowego tez nie pamietam, zupełnie, w ogole u mnie szybko poszlo bo caly poród to 1,5 godziny. Pamietam szycie, ono mnie bolało i to pamietam i ze było mi strasznie zimno, trzesłam sie, przykryli mnie kołdra. Nie pamietam, ze kręcili sie ludzie wokół mnie, salowe itd, że mnie myli. W sumie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×