Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chyba chciałbym mieć kochankę te święta były tragiczne

Polecane posty

Gość gość
Amelia ma racje i wyzej tez,jestes skapcianialym mlodym staruszkiem,wez sie za ratowanie rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zaliczyłam już i głęboki kryzys małżeński i wypalenie uczuć i próby ratowania i byłam też kochanką żonatego mężczyzny. Teraz mądrzejsza o to wszystko, po kilkukrotnej śmierci uczuciowej, stawiam tylko na partnerstwo. Żadnych związków na boku, żadnego kochanka, żadnego bycia tą drugą. Boli i krzywdzenie kogoś, odchodzenie, boli świadomość, że jest się gorszym, skoro on żony dla mnie nie zostawi, wszystko boli, jego milczenie, kiedy jest z żoną u teściów na wigilii, można wymieniać w nieskończoność. Chcesz autorze jeszcze bardziej i jeszcze więcej ludzi skrzywdzić - szukaj kochanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego autorze jestes nadal z zona? Macie różne priorytety, oczekiwania, potrzeby. Co Was trzyma razem? Szukasz kochanki. Co ona zmieni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mężczyzna to nie jest w gruncie rzeczy proste urządzenie z jedna wajchą......jeśli przytłacza go paplający potwór potrafiący o przypalonych ziemniakach p*******ć BEZMYŚLNIE godzinę i z tego wywodu uczynić istotę sensu dnia codziennego ...wtedy by nie zabić trzeba s********ć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym doradziła aby odszedł od żony i nie marnował sobie ani jej życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze tej trzeciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo dzis brakuje Ci autorze wrażeń, adrenaliny, uniesień. Chcesz aby wszystko zostalo po staremu, tylko zeby dreszcz pozytywnych i pociagajacych emocji sie pojawił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie zauważa prostego faktu że autor najbardziej krzywdzi SIEBIE tkwiąc z potworem...kobietą która rozgrywa go władzą dzieci kredytu etc......ona go rozgrywa bo on jest bezradny wobec iluzji pseudo obowiązku.....autorze s********j ty też jesteś WAŻNY tak samo jak KOBIETA....wszak jest RÓWNOUPRAWNIENIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kileen- to dopiero teraz madra sie zrobilas,a wczesniej o tym nie myslalas?--nie bo na wszystkie strony sie puszczalas,i ktory chcial to cie mial, jeczalas krzyczalas, ale p***y nikomu nie zalowalas,teraz gdy twoja pchizda juz rozwalona to sie uspokoilas,na jak dlugo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kto kieruje umysłem kobiety??????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia z Paryża
A skąd wiesz, że ta babka jest potworem? Bo tak jest wygodnie przedstawić to autorowi w swoich postach i przed samym sobą. Oceniasz po kilku zdaniach dość nieciekawego mentalnie na pierwsze wrażenie człowieka? Może wcale nie jest ta kobieta potworem. Może nie trzeba tak dużo, żeby znowu rozkwitła. Może po prostu nawzajem się nakręcają takim zachowaniem zamiast dać sobie szansę, przerwać zaklęty krąg rutyny, zawstydzenia swoimi pragnieniami i pielęgnacji urazów i "winy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto kieruje umysłem? Kazdy powinien kierować swoim. W pierwszej chwili nawet chcialam tak napisac, ale z drugiej strony slabsze osoby mogą byc pod wpływem silniejszych. A jak sie to ma do tematu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
związek to sytuacja w której oboje partnerzy są pełnymi samodzielnymi jednostkami.....kobietę którą trzeba wspierać lub stymulować by ,,rozkwitła,, jest dysfunkcyjna.....nie radzi sobie ze sobą...bajki o połówkach...itd....niech ona stymuluje autora by jeszcze mu się chciało cokolwiek....natomiast ucieka w paplaninę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia z Paryża
Sam sobie przeczysz. Niech ona stymuluje jego. Więc on jest dysfunkcyjny? Jak masz być takim podławym k*****m to swoje urazy zostaw dla siebie i nie przenoś je na innych. Bo ewidentnie przenosisz swoje kompleksy i porażki na swoje porady. Kto kogo. Kto kogo zahuka. Zaklęty krąg pielęgnowania "dumy" (cudzysłów zamierzony), urazy. Swojej pierdołowatości. A może ona ma jakiś problem? Może frustracja jej to kwestia braku jego zainteresowania nią, a wstydzi się mu powiedzieć? A może faktycznie to ona jest ta "gorsza"? No ale co to ma za znaczenie. Trzeba podjąć pierwszy krok. Związek dwojga ludzi to często przełamanie własnego ego. Kto kogo pociągnie w górę. Ludzie nie są nadczłowiekiem. Mają słabsze chwile, życie, codzienność ich przytłacza. Jak z kim jesteś i mu coś przysięgałeś masz obowiązek przynajmniej podjąć próbę coś naprawić. Może się uda, a może nie. Ale próba jest warunkiem koniecznym uczciwości małżeńskiej. Kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku górze... Ktoś musi zacząć. "chciałem pospać", "kochanka była by dobra dla rodziny mojej", "to ona pewnie jest winna, że gderam, bo ona gdera". Jasne... Tak to sobie tłumaczcie. Szukaniem winy gdzie indziej. Jak by to miało znaczenie. To jak w chorobą. Możemy się koncentrować nad faktem, że ktoś się za lekko ubrał i zaziębił i go za to opierniczać. Tylko co z tego? Co to w danej chwili zmieni? Trzeba iść do lekarza jak jest prawie 40 stopni gorączki, wziąć L4, wziąć antybiotyki i leczyć chorobę, a nie wykłócać się bo "czapki nie ubrałeś". Nie ten moment. Nie ta procedura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak broncie te s*******a bo mu w zyciu zle a jego rodzina .....czy oni wszyscy sa z nim szczesliwi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żan Żar
Poszukaj sobie kochanki. Jak ktoś pisze samymi problemami nie zaimponujesz, ale takiej 20-kilkulatce w sumie niewiele trzeba. Pobzykasz młode ciałko, odżyjesz. Zaprosisz na wyjazd dwudniowy- odbijesz sobie wigilię. Raczej nastaw się na słuchanie o jej problemach, że kumpela ją zawiodła, że się smartfon zepsuł a właśnie ściągnęła nowe dzwony. Wszyscy mają problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia z Paryża
@A skąd wiesz Amelio do czego się nadaję a do czego nie? Nigdy się nie ma drugiej okazji zrobić pierwszego wrażenia. Pierwsze wrażenie jest takie, że mamy do czynienia z zakłamaną mimozą i dupkiem. @Skąd ta pewność że romans akurat nie dla mnie? Romans dla dupka, hipokryty, stetryczałych ciepłych kapci ze sflaczałym fiutkiem? Takie jest pierwsze wrażenie. @I niestety teraz sama zaczynasz być naiwna w swych wiecznych radach pod tytułem "Przytul żonę". Heh, jakby to cokolwiek załatwiło. To po prostu mały gest, który może coś zacząć zmieniać. Ale jesteś zbyt pierdołowaty i skupiony na swoim "cierpieniu", żeby o to powalczyć. @Już zresztą pisałem też, że nie mam na to ochoty. Masz więc w domu to na co zasłużyłeś. Ani więcej, ani mniej. Jak nie masz ochoty po co tu przyszedłeś? @Uważam, że albo żyjesz w jakimś wyimaginowanym świecie, albo też zaliczyłaś jakiś głęboki kryzys małżeński, że piszesz takie rzeczy. Boli? I dobrze miało boleć dupku. Twoje pytania i tego typu uwagi dużo o Tobie mówią. Więc bawisz się analizę Amelii. A to wątek o Tobie. Dużo o tym po co tu przyszedłeś. Ta ofensywność Twoja jest bardzo zabawna. Rozpaczliwie szukasz potwierdzenia swojego losu jako czegoś uniwersalnego, niezależnego od Ciebie. Obiektywnego na małżeńskiej osi życia. A tak nie jest. Stąd Twoje pytanie o moje małżeństwo. W domyśle było "bo ty mnie nie rozumiesz, bo nie jesteś w takiej sytuacji, a taka ona musi być ta sytuacja". Przyszedłeś tu po "zrozumienie". A jak go nie dostajesz to koncentrujesz się znowu na swoim "cierpieniu" i "wypaleniu". Tracę czas na Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żan Żar
Amelia z Paryża była postacią bardzo wrażliwą i delikatną, a tu ktoś o takim nicku rzuca obelgami. Ktoś sobie powinien zmienić nick na Helga z Berlina (najlepiej wschodniego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Amelio sParirza...kieruj swymi emocjami bo to są słowotoki...wymagają interwencji...?mam wrażenie.. nie odparte że czytasz bez zrozumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia z Paryża
Człowiek, który rozumie Amelię nie napisał by takiego idiotyzmu jak Ty Żar Żar. Bo by rozumiał, z czego to się wszystko wzięło. Tak obelgi są jak najbardziej funkcją pewnej wrażliwości. Są dobrze zasłużone w tym konkretnym przypadku. Ale fakt, że każdy ma niezbywalne prawo do zmarnowania sobie życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo Amelia z Paryża też została zdradzona w małżeństwie stąd ta przemiana w Helge ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia z Paryża
gościu a ja mam nieodparte wrażenie, że przydałby Ci się słownik języka polskiego i znajomość zasad interpunkcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To gdzie popełniłem błąd ortograficzny? Bo nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli Amelio sParirza doskonale r ozumiesz skrzywdzoną żonę....? autora?.....twoje słowotoki i nie panowanie nad emocjami.......jesteś byłaś takążoną?.............? skąd to znasz? ...i ta paplanina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia z Paryża
Nie została zdradzona w małżeństwie. To nie jest wątek o Amelii trolle tak nawiasem pisząc. Offtopikujecie. Nic nie rozumiecie z tego postu jeśli uważacie, że zamieniła się w Helgę.Nie rozumiecie czym jest wkurzenie na tego człowieka i jego postawę w takim kontekście.Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mniodek
Zaczynaj mendo zdanie z wielkiej litery, a potem nauczaj innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia z Paryża
To niech sobie "gość" wybierze jakiś nick to wtedy zacznę z wielkiej litery. Ale jeśli to go przerasta intelektualnie kmiotku to o co chodzi? Przecież jak się do kogoś zwracasz to musi wiedzieć, że do niego właśnie, bo inaczej jest niekomunikatywnie. Jest gościem z małej tylko dlatego. Quod erat demonstrandum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Amelio sParirza ten palec jest tylko w Twoim umyśle......to wymaga interwencji!...wiesz jakiej..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×