Dziadkowie nie przynieśli nic wnuczce na Mikołaja i pod choinkę

a niby to czekolada lepsza od domowych deserów?

Ty nie masz innych prroblemow dziewczyno?

nie martw się autorko nie długo będzie dziań babci i dzień dziadka to im też nic nie daj , przecież z nimi nie mieszkasz :) niech spadają,

babko z Mazur, skoro cię nie stac na nic szczególnego, to trzeba było wnukom chociaż napiec pierniczków świątecznych, zapakować w kartoniki i wrzucić pod choinke kazdemu wnukowi. Najlepiej powiedzieć, że cię nie stac, a one wszytko mają :( Też jestem emerytką na najniższej emeryturze, ale nie wyobrażam sobie, żeby wnuki nic pod choinka nie znalazły :(

a z drugiej strony - autorko, ilość prezentów dla wnuków na pewno nie jest miarą miłości dziadków. To akurat nie ma nic do rzeczy

Niestety jak widać dla niektórych jest. I to jest straszne :(

Ja tu z innej beczki. Jak miałam 19 lata a mój brat wówczas 8 moi rodzice rozstali się. Jak ojciec przychodził w odwiedziny czy na mikołaja z czekoladą lub z jakimś prezentem tylko dla mojego brata to mama mówiła, że ma przecież dwoje dzieci i dlaczego o mnie zapomniał. Zawsze go upominała ze ma jeszcze dla mnie przynosić nawet zwykła czekoladę. Nie chciała żeby mi było przykro żebym czuła się odrzucona. Było tak mimo tego że juz byłam pełnoletnia ale mieszkałam jeszcze u mamy w domu , studiowałam. Takie zachowanie świadczy tylko o wychowaniu i szacunku do dziecka.

babko z mazur, jestes najlepsza babka na swiecie, wiesz nie mam jeszcze wnukow ale 3 dzieci, i sie zastanawiam jak to bedzie prrzyszlosci, czytam te fora o podobnych tematach i mysle, moge miec kilku wnukow, co jesli wtedy bede stara nie bede miec pieniedzy, porosza mi sie wnuki i bede chciala je zobaczyc odwiedzic, co jesli nie bede miala pieniedzy na prezenty gwiazdkowe, wtedy synowe zabronia mi widywac obejrzec wnuku, bo babcia nie da prezentu, autorko wspolczuje tobie tego jak jestes wychowana, zobaczymy za kilkanascie lat jak tobie synowa kiedy obsmaruje doope , smutne to bo co jesli bede bardzo kochala wnuki a synowa powie won bo bede biedna , samotne swieta bo nie bede miala na prezent

Tak, bo większość tych wrednych teściowych, to te wyszczekane synowe sprzed 25 lat :) A jeśli dobrze wychowałś syna to nie związe się z byle kim.

mam 3 synow, i staram dobrze ich wychowac, ale nie zamierzam sie wtracac co do wyboru przyszlych zon, i ogolnie wtracac, moge tylko doradzic naprowadzic, co jesli zakocha sie w dziewczynie jedzy i powie ze dziadkowie sa biedni i zakaz maja odwiedzania wnukow,

jeśli tak powie, a może powiedzieć, bo przecież nigdy nie wiadomo z jaką osobą się zwiąże, to przyjmiesz to do wiadomości i nie będziesz mieć okazji cieszyć się z wnuków . takie życie,. lepiej nie oczekiwać czegoś dobrego bo wtedy mniejszy ból i rozczarowanie

Możliwe, że zaczną dawać jak dziecko podrośnie, będzie rozumne, pamiętało... Nie tragizuj przed czasem.

autorko jestes potworem, straszna egoistka, dlaczego tak liczysz na te prezenty, napewno dziadki kochaja wnuczke, tak im d**ee obrabiasz, tak cie matka wychowala, wspolczuje twojemu mezowi, ty juz sie boisz ze dziecko w przyszlosci nie dostanie prezentu i co jej powiesz, no jesli dziecko wychowasz na materialistke taka jak ty to faktycznie bedzie problem,jak ty to dziecko chcesz wychowac

Ogarnij sie, histeryczko ! Dziecko ma dopiero pol roku a Ty juz prezentow wymagasz? jestes poy****a materialistka i widac dlaczego obdarowywujesz prezentami-bo tak trzeba, co wiecej bedziesz sie mscic na szwagierce za brak prezentu dla dzieciaka od tesciow. Wg Ciebie milosc to ilosc prezentow? Wez idz sie lecz glupia dziewucho.

maz taki jak ona. siedzi razem z nia i analizuje,komu kiedys jego matka dala prezent:)

Autorko, zgadzam się z większością opinii. Tak naprawdę to bzdura, może po prostu nie wiedzą na jaki rozmiar takiemu oseskowi ubranie, a co do zabawek to przecież ono i tak się nie bawi. Nie wiadomo co takiemu kupić. Ale nieeeee, synowa rozdmuchuje sprawę i robi jakąś chorą akcje pt. co to będzie za X lat.......żałosne! Robisz sprawę z błahostki, dla mnie byłabyś skreślona jako synowa za wymyślanie i nagłaśnianie takich głupot.

gość Łatwo Ci mówić żebym nie przejmowała się... Mi zależy na dobrych relacjach z całą rodziną. A poza tym uważam że nie ma to znaczenia czy świętuję akurat z nimi czy nie. Uważałam zawsze że dziadkowie zawsze o wnukach pamiętają, i nie twierdzę że muszą ----------------------- soro zalezy ci na dobrych relacjach to milcz. juz robisz zawieruche pazerna dziewczyno.

ja uwazam ze to przykre ze dziadkowie nic nie dali wnuczce,tym bardziej,ze to jedyny wnuk.ja mam troje dzieci.czwarte w drodze i pomimo tego,ze dobrze nam sie powodzi i dzieci maja wszystko to dziadkowie zawsze daja upominki na mikołaja i gwiazdke.to tradycja.przykre to.mogli kupic chociaz paczke pampersow.

jak to ze zalezy ci na dobrych relacjach,nie zalezy ci bo im obrabiasz doopy, myslisz ze oznaka milosci to dawanie prezentow i tego bedziesz uczyc dziecko, egoistko

autorko jestes potworem, straszna egoistka, dlaczego tak liczysz na te prezenty, napewno dziadki kochaja wnuczke, tak im d**ee obrabiasz, tak cie matka wychowala, wspolczuje twojemu mezowi, ty juz sie boisz ze dziecko w przyszlosci nie dostanie prezentu i co jej powiesz, no jesli dziecko wychowasz na materialistke taka jak ty to faktycznie bedzie problem,jak ty to dziecko chcesz wychowac

moja teściowa też nie dawała prezentów mojemu synowi jak miał pół i półtora roku. Twierdziła, że młody nie rozumie. Od mojej mamy od początku dostawał prezenty. W tym roku syn ma 2,5 roku i od teściowej dostał słodycze a od mojej mamy fajną zabawkę. Teściowa ma lepszą syt finansową niż moja mama, ale nie mam jej za złe, że tak robi. Dziecko widzi i jak będzie większy to sam to oceni.

Hmm.. A nie pomyślałaś ,że dziadkowie prawdopodobnie zyja z głodowych emerytur? Ja mieszkam sama, mam wyższe wykształcenie, podyplomówkę , rozliczne kursy, 33 lata pracy za sobą , zrujnowane zdrowie i 1350 zł emerytury... Po zrobieniu niezbędnych opłat zostaje mi 700 zł do przeżycia.Jeśli miałabym wybrać - prezent dla wnuczki lub leki- wybrałabym to drugie. A swoja droga- jak ty pomagasz teściom/ rodzicom? Dajesz im przynajmniej 100zł miesięcznie? Czy kupujesz sobie za tę sumę krem? Co za bezmyślność, co za roszczeniowy stosunek do ludzi... co za egoizm...

napisala ze tescie sa dosc majetni, i czemu ona niby ma im pomagac,

W mojej rodzinier jest tradycja dawania prezentow wszyscy-wszystkim, wiectrudno mi ocenic. Ale zastanow sie czy liczysz na przedmiot czy na to bycórka się cieszyła z choinki, bo jeśli chodzi o to drugie to jest faktycznie za malenkaby ogarnac.

ja jestem gościem z 9:44 moja teściowa ma dom w miejscowości nadmorskiej, wynajmuje pokoje latem, prowadzi sklep wielobranżowy, dzierżawi ziemię... więc ma kasę.

gosc z 9;48,ty dobierop jestes wrednasuka, dziecku nic nie kupisz bo masz male emeryture, zaraz polowe kafe cie zezre

Moze uznali ze taki maluszek nie musi dostawac jeszcze prezentow bo i tak nie rozumie za wiele a ty juz topik zakladasz i lamentujesz bo 6mc dziecko prezentu nie dostalo

babcia z mazur---> moja ciotka ma taka sama rente jak ty a swoim wnukom i prawnukom robi prezenty,po prostu cały rok cos tak odkłada na te prezenty,a ty po prostui masz wymówke

Może nie dali, bo jest za mały. Mój synek ma 10 miesięcy i kupuję mu rzeczy i zabawki w miare potrzeb. Pod choinke nic by nie dostał, bo tego nie zrozumie. Ale był bratanek lat 3 i każdy musiał mieć prezent od mikołaja. Na święta to mikołaj przynosi prezenty a nie babcia, więc co masz tłumaczyć np w przyszłym roku? Zreszta poczekaj i zobacz, jak sytuacja się rozwinie.

mogli kupic pampersy,proszek dziecinny lub kosmetyki(oliwka,puder,krem i mydełko).Chytre dziady i tyle.