Czy jest jakakolwiek szansa

Witam. Jestem tu nowa. Zakochałam się w pewnej osobie. Ta osoba bardzo dobrze o tym wie. Czekam już z rok na jakiś znak od niego. Nigdy nie miałam chłopaka. Mam 15 lat i jestem w trzeciej gimnazjum. On jest kilka miesięcy młodszy, ale też ma 15. Chodzi do sąsiedniej klasy. Kocham go a on napisał mi niedawno, że sam nie wie co do mnie czuje. Nie byliśmy razem. Rozmawialiśmy o tym rok temu i od tamtego czasu pisaliśmy na fb ale nie wracaliśmy do tego. Tylko jakieś nieważne rozmowy jak koleżanka i kolega. Zawsze to ja zaczynałam rozmowę na czacie. On nigdy. Czy to w ogóle ma jakąś szansę, czy lepiej o tym zapomnieć i spisać go na straty?

A nie możecie się spotkać i zwyczajnie sobie wszystko obgadać?

O Boże. A to on przypadkiem nie powinien się o to spytać, bo jakoś rok temu spytałam go 3 razy, czy by ze mną gdzieś nie poszedł, ale zawsze nie mógł? Boję się, że jestem zbyt nachalna, zwłaszcza, że poprosiłam go po tym jak mi powiedział, iż sam nie orientuje się w swych uczucich by mi powiedział jak już się zorientuje...

Wiem, że to może brzmi wszystko dziecinnie, ale w zeszłym roku nawet napisałam do niego list miłosny pod wpływem chwili.

P R O S Z Ę! Pomóżcie. Szczególnie zwracam się do chłopaków o pomoc.