Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Jagoda13

In vitro z komórką dawczyni

Polecane posty

Aneczka to również Twój ważny dzień. Daj znać, jeśli się czegoś dowiesz. Ja podjęłam decyzję o wyjeździe służbowym. Miałam zadzwonić do mojego lekarza i go poinformować, by ewentualnie nikomu nie blokować dawczyni. Ale wyjazd to ok. dwa tygodnie, więc jeśli lekarz zadzwoni, po prostu zamrożą mi zarodki i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w ten upalny poranek:) Demeter ja tez dostałam na czterdzieste urodziny uderzenia goraca.Jest to tak nieprzyjemne,ze plakac się chce. A dlaczego lekarz nie chce wywolywac u Ciebie@ ? Ja już od kilku lat biore duphaston.Teraz za rada Jagody i Wish siegne chyba po HTZ bo już nie daje rady.Tak jestem rozchwiana i rozmemłana,ze szok.@ czasem nie mam nawet po luteinie a endo zazwyczaj mam ladne ok 10dc jakies 10-11 mm.Pecherzyki tez sobie rosna i pekaja ale rezerwę mam niska amh niewykrywalne,FSH od 5- 20.Jajniki pracują jak im się podoba.Bylam stymulowana bo chciałam cos z siebie wykrzesać ale nic nie wyprodukowałam.Tak się bujam przez ostatnie dwa lata miedzy Salve a Gameta.Jest mi zle i czuje się jakbym cale swoje zycie podporzadkowala wiadomej sprawie.A mnie sama jakby ktoś podmienil.Juz to pisałam ale powtorze.Z fajnej,szczuplej,usmiechnietej i życzliwej calemu swiatu kobiety zmieniłam się w upasionego,zgorzknialego,marudnego i złośliwego na dodatek wiecznie potarganego babusa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JTM
Witam Was wszytkie Kochane Kadetki. / Wczorajszy dzień był bardzo smutny, wiem dokładnie co się wtedy czuje, jak to boli, przeżyłam taką chwilę wiele razy. Nasze starania o dziecko to ponad 10 lat walki, więc jak udało się i zaszłam w ciążę to byłam pewna że już musi być dobrze, że przed nami już tylko szczęście, że nie można już więcej znieść i kiedy poroniłam w 9 tyg okazało się, ze się myliłam, że jeszcze nie wyszerpałam swojego limitu i życie skopało mnie jeszcze bardziej. Myślałam, ze się nie podniosę, że juz nigdy nie będę się śmiać, że moje życie się skończyło. Ale nie skończyło się, podjęliśmy walkę o marzenia, podjęliśmy decyzję o adpocji, ukończyliśmy szkolenai i mamy certyfikat na rodzicó adopcyjnych. Jest wiele dróg do szczęścia. A ta ciąża jest dla nas cudem. Wiemy też że "cud" nie zawsze się spełnia, dlatego cieszymy się z naszej fasolki ale też bardzo sie boimy. Każdego dnia modle się aby moja fasolka rozwijała się prawidłowo, była zdrowa. Przeraza mnie 8-9 tc, wtedy straciłam moje kruszynki a jest to najczęstszy czas poronień, dlatego też z mężem zdecydowaliśmy, ze nie powiemy nikomu o naszym szczęściu do 12 tc, bo wtedu już powinno być bezpiecznie. Ciążko mi bo chciałabym powiedzieć siostrze, rodzicom ale nie chce im robić nadzei a potem nie daj Boże oglądać tego strasznego bólu w ich oczach. Dlatego też jestem szczęsliwa że Wam o tym mówię, ze jesteście ze mną myślami i wsparciem.Dziękuję ze każde dobre słowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JTM mogę się jedynie domyślać, co czujesz. Ja również podjęłam decyzję, ze o ciąży powiem po 12 t.c. Jak już w tej ciąży będę :) Coco.... chyba rzeczywiście Cię ktoś podmienił i to przez noc, bo ja wczoraj czytałam posty innej Coco. Teraz masz szansę wszystkie plany leczeniowe podporządkować sobie. A najlepiej trochę się zresetować. Życie Ci podsunie, co dalej. Jestem pewna. Mnie pomaga sport, no i oczywiście milion moich zajęć, pomagają mi spontaniczne wyjazdy z moim M i zawsze sobie wtedy myślę, że to się już może nie powtórzyć. Ale jest jedno ale... mówię to po roku małżeństwa, po pięciu latach mówiłabym inaczej pewnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noooo a jeszcze inaczej po 13 latach.Ja mam za dwa tygodnie rocznice slubu i mam nadzieje obchodzić ja hucznie i z przytupem.Najlepiej w wodzie.W wodzie to ja mam zawsze dobry humor.Jak w następnym wcieleniu będę obrzydliwie bogata to sobie kupie basan z przeciwprądami albo jeszcze lepiej dwa baseny:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) :) :) Coco jak Cię nieraz czytam to jakbym słyszała Olbratowskiego z radia, sory ale co byś nie pisała, to mi się buzia śmieje Liczę do 12.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JTM
:-) Coco a zaprosisz wtedy na małe wodne party z pływającymi fotelami i kolorowymi drinkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda te uderzenia to jest mega nieprzyjemne uczucie, jakby Ci się głowa i twarz gotowała, w nocy raz gorąco raz zimno, nie wiadomo co zrobić, okropne. Ale rzeczywiście jedyne pocieszenie w tym , że my będziemy miały już to z głowy , kiedy inne koleżanki zaczną się z tym zmagać :) I AniuP. dziękuję za przywitanie. Rzeczywiście chyba z dwojga złego to dobrze, że problem tkwi we mnie, a nie w moim M bo wtedy to znając jego charakter to byłoby dwa razy gorzej . I Coco jak ostatnio byłam u lekarza to powiedziałam, ze narazie opcja z KD nie wchodzi w grę, że potrzebujemy jeszcze troche czasu, że narazie chce zrobic wszystko żeby spróbowac na własnych kom. że chce się poddac stymulacji itd. Lekarz widząc moje zdeterminowanie chyba sie zliotował i stwierdził że jeszcze mozemy spróbować z dużą dawką Clo, ale na nic więcej sie zgodzi bo to moze mi bardzo zaszkodzić. Chyba tak zrobił tylko po to żebym sama sie przekonała, że to nie ma sensu. Teraz w 2-3 dniu cyklu mam zrobić badania hormonów i jak będą dobre to biore Clo i jak sie coś wyhoduje to mi pobierze i spróbujemy in vitro na Clo. Wiem, że to wszystko jest nierealne, ale może akurat...Chyba dlatego nie chce wywoływać okresu lekami, tak mi się wydaje, bo z tego wszystkiego się nie dopytałam. Jednak teraz czekając na ten mój okres który sie spóźnia juz prawie 2 tyg coraz bardziej się nastawiam na opcję z KD, choc też targają mną skrajne emocje. Coco wiem to straszne co sie z nami dzieje i z nasza psychika, nie raz bym chciała choć na chwilę "wyłączyć mózg" żeby w końcu odpocząć, ale ja nawet w nocy nie odpoczywam bo o tym wszystkim śnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale widząc np.szczęście JTM to nas podbudowuje, dodaje sił i daje wiarę w to że będzie dobrze :) JTM zyczę Ci jak nawięcej spokoju i żeby Kruszynka rosła zdrowo. Trzymamy kciuki !! Ja we wrześniu mam 8 rocznice slubu, a staramy sie od 6 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oooo to ja też ośmielam się wprosić na basenowe party :) a jak jeszcze będą przystojniacy ...:) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kajka 01
Cześć dziewczyny, mam w planie skorzystać z mężem z komórki dawczyni. Ja niestety jestem bezpłodna, mam przedwczesne wygaśnięcie jajników. Czy polecacie jakieś kliniki, i ile to kosztuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki, już mi lepiej. Chociaż wieczór nie należał do przyjemnych, pokłóciłam się z mężem, w końcu nerwy puściły i się poryczałam. Napisałam też tu na forum długi post, którego nikt nie przeczytał, bo już była północ :p i jakoś przetrwałam noc. Coco :) ale mnie ubawiłaś tym babusem , no to jesteśmy dwie takie same :) Czasem nie mam nawet tyle silnej woli, żeby się uczesać, a zgryźliwa i marudna jestem, że hej. Po 14 latach małżeństwa to już sobie człowiek może pozwolić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Demeter znam dokładnie to uczucie, te nocne uderzenia też są okropne, raz ciepło raz zimno. Masakra. Nie wiem, czy czytałaś moją historię na samym początku. Też upierałam się przy stymulacji, ale ja zrezygnowałam. Mądrego masz lekarza, że uprzedza Cię o tym, że stymulacja mocna może źle wpłynąć na Twoje zdrowie. Sa tacy lekarze, dla których to nie ma znaczenia, byle kasę wyrwać. Na pocieszenie Ci powiem, ze są pewne badania amerykańskie, które wykazują skuteczność stymulacji u kobiet z FSH pow. 30 pewnymi lekami, ale co to za leki, to już nie wiem. Nie pamiętam. Koniecznie napisz, jak przebiegła stymulacja. U mnie mój M był przeciwny stymulowaniu mnie, chętniej z kolei przyjął opcję KD. Długo zastanawiałam się nad słusznością decyzji, ale teraz już o tym nie myślę. Mam nadzieję, że Tobie się uda. Po urodzeniu dziecka z KD też być może zdecyduję się na stymulację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam cału Twój post :) wczoraj jeszcze :) oczywiście mogę się odnieść do fragmentu genetyczny niegenetyczny. Nie ma to dla mnie również znaczenia. Aczkolwiek serce by mi pękało, gdyby moje dziecko chciało poznać dawczynię. Historia Twoje go M daje inne spojrzenie i wniosek... nasze życie toczy się dalej... to jest ok, to znaczy, ze nikt nikogo nie skrzywdził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasja30
cześć dziewczyny ,dziekuje wam z calego serca za mile słowa. Jestem załamana ,wczoraj przepłakam cały wieczór ,nie mogę sie tym pogodzic dlaczego?:-( była to moja trzecia próba z kd ,narazie pasuje , na ten moment nie będe próbowac ,musze psychicznie sie pozbierac , narazie nie jest mi pisane byc mamą ;-( . Dziewczyny dlaczego moj wynik był <2 , przeciez jak kobieta nie jest w ciązy to powina miec poniżej 0 , myslicie ze to od tabletek ma troszke podwyszoną bete , czy któras tez miala taki gęsty sluz z pochwy wygląda jak białko troche sie martwie . One ,gosiagosia bardzo mi przykro ,razem płaczemy w poduchę . Groszek trzymam kciuki za ciebie mam nadzieje ze chodziasz tobie sie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie Kadetki 🌼 / Kasja-do Ciebie kieruje moja słowa jako pierwsze, bo wiem co czujesz. Twoja beta wskazuje,że coś się "działo"... To już coś.Napiszę Ci to,co pomaga najlepiej - trzeba sie podnieść jak najszybciej i myśleć co dalej. Musi się w końcu udać i już / Gosia-piszesz, że to Twoja chyba 10 ciąża. domyślam się co czujesz widząc 2 kreski a potem rozczarowanie... Bardzo wierzę jednak, że Ci się uda. / jeszcze liżę w kącie rany, trochę mam kaca po wczorajszym piwie i wódce (blleeeeee) trochę boli mnie głowa a trochę rozwalone serca jednak swoim zwyczajem wracam na pole walki. Mimo,że plan C jeszcze nie jest jasno nakreślony jutro jestem w Gamecie u mojego lekarza. Z jego pomocą ten plan ma powstać....Ciągle się zastanawiam jak na tę moją porażkę spojrzeć. To jest moje pierwsze in vitro. Drugi transfer. Jagodzie, AnceP juz to pytanie zadałam, teraz zadaję je Wam. Czy to jeszcze porażka w granicy błędu czy może już powinnam się rozglądać za przyczyną?? Dwa razy taka sama beta 0,1. Czyli zero zaczepienia, zahaczenia. Nic. Poszperałam w internecie i znalazłam taki króciutki art. właściwie jest to pytanie pacjentki do embriologa z Novum -krótciutkie, przeczytajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy to może jednak jest ten moment, kiedy powinnam pomyśleć nad innymi badaniami? Jakimi jeśli nawet?? Co dalej zrobić? Podejść do 3 ET i dać sobie kolejną szansę czy ... no właśnie, co zrobić jeszcze?? / Dziękuję Wam za wsparcie, za każde ciepłe słowo. Witam Demeter na forum. Życzę Wam miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
link zamieściłam poniżej-zachęcam do przeczytania. / Wybaczcie, że nie wymieniłam Was z nicków-dziękuję po prostu każdej z Was za wsparcie. Z Wami jest lepiej. Jeśli ktoś ma jakiś pomysł, to proszę o Wasze sugestie. Wszystko zapisze i zapytam jutro lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda, Demeter, ja byłam stymulowana silnie, maksymalnymi dawkami i o dziwo czułam się bardzo dobrze. Wprawdzie nie zareagowałam na leki i licho było z pęcherzykami, ale samopoczucie nawet lepsze niż zazwyczaj, nie czuję też, żeby to się jakoś odbiło na zdrowiu, z tym, że miałam dość regularne @ i fsh koło 15. Jagoda, sama byłam zaskoczona własną reakcją i tym, że nie jestem zazdrosna czy coś podobnego, tą sytuację z M odebrałam nawet jako wartość dodaną. Może kiedyś wcześniej bym to odebrała jako zagrożenie, ale teraz dojrzała jestem i widzę to w innych kategoriach. Kasja, bardzo mi przykro, trzecia próba i nic, to rzeczywiście można się załamać. Ale póki się nie ma 50 na karku, to jest nadzieja i czas na próby, jeszcze wiele się może zmienić, nawet własny organizm może cię zaskoczyć, tak jak mnie kiedyś. Płaczę razem z tobą w poduchę i przytulam mocno. One, jak dobrze, że się odezwałaś. 🌻 wracaj, na pewno w końcu się uda. Ciekawy link, z 15 % zarodków może się rozwinąć ciąża, to znaczy, że w sumie kwestia szczęścia, czy trafimy na prawidłowy, czy nie... na stronach zagranicznych lekarzy natknęłam się na info, że leki stymulujące może nie są obojętne dla oocytów. A czy wiek dawczyni ma jakieś znaczenie,bo podobno najlepiej koło 25 lat... Ile lat miały wasze dawczynie? Groszek ❤️ ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: One, jeśli chodzi o immunologię to będzie to grzebanie się... Taka prawda. Zagadnienie jest tak szerokie jak ocean. Musiałabyś wszystkie badania zrobić po kolei. Za ok. dwa tygodnie zrób OB., progesteron, prolaktynę, czystość pochwy. Na wszelki wypadek. Reszta to kwestia zarodka. Tu należałoby wykonać te badania preimplantacyjne co Taida. Na ile one są skuteczne też nie wiem. Znam trzy przypadki pierwszej ciąży po przebadaniu zarodków pgd. Dziewczyny, wielokrotnie pisałyśmy - to jest ruletka. Medycyna sięga coraz dalej, ale nie aż tak daleko. Za 5 lat mam nadzieję, że będą mieć nowe spojrzenie na ten problem, bo kobiet podchodzących do KD będzie jeszcze więcej niż jest teraz. Niestety. Ale to da możliwość dalszych badań. One masz jeszcze po co wracać do kliniki. Moje osobiste zdanie jest takie, byś poczekała przynajmniej cykl, nie przyjmowała leków żadnych. Zrobisz oczywiście, jak będziesz uważała. & Kasja... czasami trzeba przebiec maraton, by paradoksalnie poczuć siłę. Nie wiem, ile jest prób przede mną. Nie wiesz, ile przed Tobą. Jeśli czujesz, ze musisz odpocząć, to zbierz siły. Nie ma na to gotowej recepty z tego co widać. Dla jednej udaje się od razu, inna podejmuje próby kilkakrotnie. KD to też nie jest jakaś standardowa procedura, a stosunkowo nowa metoda. Medycyna chyba w tek dziedzinie wciąż raczkuje. Dlatego wiele spraw to kwestia farta. Niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosia-moja dawczyni ma 25 lat, dwoje swoich dzieci i 3 urodzonych z inv... / Jagoda - dzięki. tak zrobię :) / Groszek-trzymam mocno kciuki, życzę Ci dużo siły 🌼 / JTM - piękny Dzień Mamy wczoraj miałaś :) serdecznie Ci gratuluję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OneWish - tak jak C***isałam, myślę, że można to traktować jeszcze w granicach statystyk. Ale Jagoda chyba dobrze CI radzi, chcemy walczyc od razu, ale może niech organizm odpocznie chociaż jeden cykl. Wyjedz z mężem chociaż na weekend, zrelaksuj się i wracaj po 3 malucha. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasja30
dziękuje dziewczyny ,jestescie kochane ,fajnie ze powstalo te forum , dzięki wam jest mi troszkę lepiej , tule was mocno . one dziekuje groszek trzymam mocno kciuki JTM jeszcze raz ci gratuluje ,jestes naszą nadzieją , ze jest jeszcze szansa .pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: jejku.... już 12.47 Groszku.... czekamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzownili z Gamety. Jutro siwy dym w klinice -wiadomo dlaczego nadciąga tam Biorczyni i Kola :D:D:D i do tego jakieś sympozjum lekarskie. Jeszcze 2 cesarki i mój lekarz nie może mnie przyjąć :( Przeprosił i poprosił bym przyszła na konsultację do ... Pawła Radwana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co wiem dr P.R to najsłabsze ogniwo tego nazwiska. Ale chyba moj lekarz nie wsadziłby mnie na minę no nie?? Jadę w czwartek. Bo jeśli mam zrobić jakieś badania, to niech sie wypowie lekarz. No i wiadomo,że trzeba je często robić w 3,4 dc a ja po odstawieniu leków zaraz dostanę @ ale jajca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
http://www.gameta.pl/blog/v-bezp%C5%82atne-spotkanie-dla-pacjent%C3%B3w-embriologia-bez-tajemnic One hmm ciekawe co u mojego lekarza słychać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane sama nadal czekam, bo M miał odebrać wyniki po 12:00, nie wiem czy to zrobił, bo jestem w pracy do 16:00 i po wczorajszym dniu na forum prosiłam go, zeby do mnie nie dzwonil z wynikiem.......Nie chcę się rozsypac w pracy.....przepraszam Was wiem, że czekacie, ale jeszcze chwila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×