Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Jagoda13

In vitro z komórką dawczyni

Polecane posty

Gość gość
Odnośnie dawczyn to nigdy nie mamy pewności ze nie sa obciążone genetycznie, ze w ich rodzinie nie było chorób typu nowotwory, schizofrenia itp. Przecież jak dawczyni decyduje sie zarabiać pieniądze na dawstwie to nie będzie opowiadać o chorobach, ukryje to, bo inaczej nic nie zarobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może i fantastycznie jak wszystko idzie dobrze. Niestety przy ciąży bliźniaczej często nie wszystko układa się tak jakby się chciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Małż przy nadziei- pytam Ciebie jako mężczyznę. Czy Ty uważasz że dobrym pomysłem jest byc przy badaniu ginekologicznym? Albo chodzić z żona na wizytę i siedzieć wtedy przy biurku? Albo iść z żoną na transfer? Chce zabrać męża ale on nie chce.powiedzial, ze to bedzie krępujące dla niego i dla mnie. Jak Ty na to patrzysz jako facet,? Tez masz takie podejscie? Chciałbyś byś przy et?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimie
nie jestem facetem, ale to nie plec decyduje ; jesli jeden facet chce a inny nie to nie powinno sie go zmuszac , ja mysle ze lepiej ze jest szczery i ci o ty powiedzial anizeli mialby asystowac a w glebi nie czulby sie dobrze czego w przyszlosci mogloby sie to odreagowac na jego psychice, a i dla ciebie taka obecnosc nieobecna meza tez w zasadzie ku niczemu nie sluzy, i tylko nie nalezy myslec ze moda na meza w gabinecie gine jest cool, ...kwestia wyboru, tak jak to ze roznimy sie charakterami i na szczescie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimie
natomiast jesli chodzi o ilosc podawanych zarodkow a tym samych ciaze pojedyncza czy blizniacza to wezcie sobie na szale 9 miesiecy ciazy a 2 razy tyle jako obciazenie dla organizmu kobiety, a ciaze blizniacze dzis sa pod swietna kontrola medyczna i sa nawet preferowane jako takowe ze daja szanse na wielodzietnosc, ,,,ale to w tym przypadku ze sie uda po trasnsferze dlatego ja jestem zdecydowana na 3 zarodki jesli nie bedzie sprzeciwu lekarza, a sprawa jest oczywiscie indywidualna jak wszystko w zyciu, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mimie.... ciąża bliźniacza to jest horror....medycyna i najlepsza opieka mają się nijak do tego, co się często dzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolallol
mmimie, ja mam dobrą opinie o Invimedzie, też musiałam podjąć decyzję o ivf z kd, bo u mnie AMH było niskie i mam 35lat :) Udało się za drugim razem, moim lekarzem był Kaczyński w Warszawie. Bardzo otwarty, Pan w średnim wieku, dosyć życzliwy. W moim odczuciu podchodził bardzo poważnie do naszych problemów. Dla mnie najważniejsze jest jednak to, że się udało. Małż_przy_nadziei ma rację, nie ma co ukrywać większe szanse są przy mrożonych zarodkach, szczególnie bo czas na goni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość safari90
Małż_przy_nadziei nie znasz się rzeczywiście :) Euthyroxu nie łyka się jak cukierków, tylko bierze tabletkę jedną dziennie - to lek zawierający hormon. Nadczynność tarczycy to co innego niż niedoczynność tarczycy i innego niż choroba hashimoto. Euthyrox stosuję się przy niedoczynnosci tarczycy, a nie przy nadczynnosci, więc ja juz nie wiem co twoja żona ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimie
lolallol chcialas powiedziec ze wieksze szanse sa przy mrozonych komorkach, chyba ze mialas rowniez zamrozone zarodki,, ile mialas podanych zarodkow za kazdym razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Minie, Byłam w ciąży bliźniaczej do 26 tc, potem jedno serduszko przestało bić (najprawdopodobniej wada zarodka) - masakryczny stres i zagrożenie dla drugiego dziecka. Poród przedwczesny w 33 tc dlatego nie warto ryzykować bo nie zawsze to tylko kwestia opieki. Są rzeczy na które nie masz wpływu. Nikomu nie życzę takich przejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie moje et były z dwoma zarodkami,wszystkie nieudane.Jedna z moich naturalnych,poronionych ciąż była bliźniacza.Jak dla mnie,to nie ma na to reguły.To ślepy los.Albo się uda,albo nie.Wszystko zależy od szczęścia...Podobno podanie dwóch zarodków zwiększa szansę na ciążę.U mnie się narazie nie sprawdziło.Tym razem zabiorę chyba jeden. Tadzik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małż_przy_nadziei
Jak tylko mogę, to chodzę na każdą wizytę razem z żoną. Żona jest często zbyt roztrzęsiona, żeby zapamiętać szczegóły. Ma też w zwyczaju zapamiętywać rzeczy, których lekarz nie powiedział, tylko to co ona zrozumiała. Rozmowy po kluczowych momentach nagrywałem telefonem, bo ja również byłem zbyt roztrzęsiony. Na transfery i punkcje nie chodzę. Czekam na korytarzu. Nie, nie jestem skrępowany. Nie wiem, jak "standardowe" gabinety ginekologiczne, ale te w klinikach niepłodności są przygotowane żeby przychodzić z partnerem. <> No więc właśnie. Nie znam się. Cukierki to faktycznie jedna tabletka dziennie, ale codziennie przez resztę życia. Żona twierdzi że ma Hashimoto, ale co to jest, to nie sprawdzałem. Anyway, sens mojej wypowiedzi był taki, że euthyroxu nie powinno się chyba łykać tylko w czasie leczenia niepłodności żeby zbić TSH. Jego stosowanie ma głębsze podstawy. Zgodzisz się? <> My mieliśmy za pierwszym razem (z własnych komórek) podane dwa zarodki. Pewnie za drugim też zdecydowalibyśmy się na dwa. Moim zdaniem, ale znów się pewnie nie znam, ciąża bliźniacza jest ciążą podwyższonego ryzyka. Nie znaczy to, że jest niebezpieczna, ale że trzeba na nią bardzie uważać, bo częściej mogą wystąpić komplikacje. Pewnie jest co najmniej kilka przesłanek, dlaczego jednej pacjentce proponuje się dwa a innej nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimie
gosc, przeanalizuj na spokojnie co napisalas, dostalas 2 zarodki a jeden byl wadliwy drugi sie ostal, pisze ze nie warto ryzykowac, tylko ze gdybyci podano 1 zarodek i to ten wadliwy nie bylabys w ciazy, a tak to ostal sie choc jeden....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam w ub roku w styczniu er z 2. Zaszłam w pojedyncza ciąże, ktora zakończyła się w 9t. Potem w maju wzięłam 2 kolejne, et nieudany. Nie ma reguły. Ostatnio blizka koleżanka wzięła 1 zarodek a ten sie podzielił i oczekuje bliźniąt. Od początku mega stres. Choćby o worek owodniowy- czy jest wspólny, czy każde dziecko ma swoj. Szcześliwie są w oddzielnych ale sytuacja jest ciężka. Stres i strach towarzysc jej bedą do narodzin. Nie ma reguły, ale ciąża bliźniacza to jest trudna rzecz. A LOs jest przewrotny- ja miałam 2 et 2 zarodków bo jeszcze wtedy miałam inne zdanie na temat ciazy bliźniaczej a mnie sie to za każdym z tych razów nie udało. A ona mnie zawsze przed takim et przestrzegała mówiąc, jak trudna jest ciąża pojedyncza, co dopiero podwójna. A teraz sama w takiej :) mimo, iż wzięła jeden zarodek :) One

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też jestem przeciwna podawaniu dwóch zarodkow jednocześnie . Mój profesor mi to wytłumaczył i odradzil . Zgadzam się z nim mimo że dwa razy jeszcze na swoich komórkach mialam podane 2 jednak to było u innego lekarza co miał luzniejszy podejście . Teraz mam inną wiedzę i świadomość więc biorę pojedynczo . Vitro a widzisz wszystko jest ok więc będzie transfer super oby tym razem szczęśliwy.Kamka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co sie dzieje z Pepe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Minie, Sorry ale Ty chyba nic nie rozumiesz. Dziecko urodzone w 26 Tc z dużym prawdopodobienstwem ma obciążenia wcześniacze które mogą pozostać do końca życia jeśli oczywiście przeżyje bo ciąża nie po to ma trwać 40 tygodni żeby była rozwiązywana w 26 Tc. Jak ktoś napisał: Każdy zrobi co chce ale naprawde nie życzę Ci ciąży mnogiej bo każdemu życzę jak najlepiej . A 3 zarodków nie wzięłabym nawet gdyby mi dopłacili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimie
Mieszkam we francji mama za soba 5 in vitro na wlasnych komorkach w jednej z najlepszych klinik we francji, podawano tu zawsze 2 zadorki a po 2 nieudanych in vitro 2 lub 3 wedlug zyczenia aby zwiekszyc szanse...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej dziewczyny czy jest ktos kto bedzie podchodził do in vitro we Wrocławiu Invimed

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem po 1 in vitro nie udało się ,wię podchodzimy kolejny raz tylko mam obawy co do kliniki,klinika Invimed lekarz Robert Gizler proszę o poradę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej kochane widzę ze jest nas tu bardzo duzo ,ja jestem po jednym in vitro z wynikiem ujemnym nie mogłam się pozbierac psychicznie .Ciązko mi było znowu probowac ale chce i muszę byc silna .Czy jest ktos kto podchodził w klinice Invimed Wrocław

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej dziewczyny jest tu nas duzo z takimi problemami... Ja tez jestem po jednym in vitro wynik ujemny mam wygaśnięcie funkcji jajnikow podchodziłam w klinice Invimed Wrocław lekarz był pewny ze się uda a tu lipa strasznie się załamałam teraz podchodzę jeszcze raz o komorka dawczyni mam 34 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- Wiele kobiet, które od lat leczą się z powodu niepłodności, ciążę bliźniaczą uznaje za rodzaj bonusu od losu - twierdzi Anna Krawczak, szefowa stowarzyszenia Nasz Bocian działającego na rzecz adopcji i leczenia niepłodności. - Oczekują od lekarzy, że podczas transferu wprowadzą do ich macicy dwa lub nawet więcej zarodków. Rolą lekarza jest jednak przekonać kobietę, że jej celem jest szczęśliwy poród zdrowego dziecka. A nie dwa nagrobki przedwcześnie urodzonych bliźniąt. Zdaniem Krawczak Stany Zjednoczone mają powód, by dążyć do wprowadzenia europejskich standardów. - W USA liczy się skuteczność, za jej dowód uznaje się fakt, czy kobieta, opuszczając klinikę, jest w ciąży. Dopuszczalna jest tam również aborcja redukcyjna, czyli usunięcie części płodów, w większości krajów europejskich zabroniona. W Europie mamy do czynienia z głębszą refleksją bioetyczną, myśli się o doprowadzeniu do ciąży, ale i o przyszłym życiu rodziny. W Szwecji np. nigdy nie podaje się więcej niż jednego zarodka. Polska nie ma ustawowych uregulowań dotyczących in vitro. Ale od lipca ubiegłego roku rząd refunduje parom walczącym z niepłodnością trzy cykle leczenia in vitro. Kwestia liczby tworzonych zarodków i tego, ile ich podczas transferu podaje się do macicy kobiety, jest w programie ściśle uregulowana. - Zarodków może być maksymalnie sześć - wylicza prof. Waldemar Kuczyński, wiceszef Polskiego Towarzystwa Medycyny Rozrodu i współautor rządowego programu. - Kobiecie do 35. roku życia podczas transferu podaje się tylko jeden, po 35. roku życia - maksymalnie dwa. Tylko lekarz może podjąć decyzję, że u młodszej kobiety także będą to dwa zarodki. Musi to jednak uzasadnić. Gdy w styczniu Ministerstwo Zdrowia podsumowywało pół roku działania programu, ponad 92 proc. potwierdzonych klinicznie ciąż było ciążami pojedynczymi. W swojej białostockiej klinice, która także bierze udział w realizacji rządowego programu, prof. Kuczyński przekonuje jednak także starsze pacjentki, by decydowały się na transfer tylko jednego zarodka. - Kłopoty z inplantacją to nie jest tylko kwestia zarodka, wynikają również ze stanu macicy - tłumaczy. - Nie ma zatem żadnej gwarancji, że po podaniu dwóch chociaż jeden będzie się prawidłowo rozwijał. Tracimy zatem dwa zarodki, a tym samym zmniejsza się szansa, że cykl leczenia skończy się sukcesem (cykl trwa do wyczerpania wszystkich wytworzonych zarodków). Przy rozwiniętej technice mrożenia zarodków szanse na ciążę są takie same lub nawet większe niż przy użyciu zarodków niemrożonych. Przekonuję więc nawet pacjentki 40-letnie (to górna granica wieku pozwalająca na udział w rządowym programie), że nie jest ważne to, czy natychmiast zajdą w ciążę, lecz to, by w ogóle w nią zaszły i urodziły zdrowe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimie
"Beyonce miała problem z zajściem w ciążę więc oczywiste było dla niej, że skorzystają z in vitro. Zdecydowali się na jeden męski i jeden żeński zarodek," ..to co dzis w wiadomosciach.. wiekszosc ze znanych kobiet rodzi bliznieta z wyboru.., ale nie tylko znanych oczywiscie nie rozumiem waszego nastawienia zupelnie, gdyby chodzilo o wieloraczki,,,to tak , aczkowlwiek tez sie rodza, ale blizniaki to dzis wybor , ktory oferuje in vitro,,,i wspaniale, a ryzyko mozesz miec podczas pojedynczej ciazy tez , itd itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małż_przy_nadziei
Tak, my leczyliśmy się w Invimed Wrocław u dr Gizlera. Czegoś konkretnego chcesz się dowiedzieć? BTW nie wierzę, że jakikolwiek lekarz "był pewny, że się uda". Jeżeli faktycznie był, to zmień lekarza... albo zacznij uważniej słuchać, co do Ciebie mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przy każdej ciąży jest ryzyko ale przy bliźniaczej ryzykujesz nie tylko życiem i zdrowiem swoim ale także i drugiego dziecka. Dla mnie to duża różnica. Myślę, że nie dojdziemy do jakiegokolwiek konsensusu w tej sprawie. Ty pewnie weźmiesz 3 zarodki jak będziesz mogła jak pisałaś a ja nie wzięłabym 3 nawet za dopłatą jak pisałam. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proszę o radę. Czy któraś z Was wraz z udanym tranferem miała wzrost tsh? Jestem 8dpt 3 dniowych maluchów. Właśnie odebrałam pozytywną betę jednak moja radość została zmącona bardzo wysokim TSH 5.27. Nigdy nie miałam z nim problemu HTZ normowała wszystko , a badania zrobiłam, bo mnie tknęło. Oczywiście zgłosiłam dr, ale jest weekend więc nie wiem kiedy odpowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimie
Kobitki czy zdarza wam sie miec przy podwyzszonym TSH trojglicerydy ponad norme?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu, powtórz badanie, a jednocześnie jak najszybciej umów się do endokrynologa! To może być błąd laboratorium, zdarza się, ale jeśli to nie jest błąd, to tak wysokie TSH jest bardzo niebezpieczne dla ciąży. Przy tych dawkach hormonów, które bierzemy, TSH niestety wzrasta i trzeba je często kontrolować. Żeby je obniźyć tsh nie bierze się htz, tylko tyroksynę - lek Euthyrox albo Letrox. Czy dobrze rozumiem, że nigdy ich nie brałaś? Pisałam o endokrynologu, bo ginekolog raczej nie przepisze Ci tyroxyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×