Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Jagoda13

In vitro z komórką dawczyni

Polecane posty

Gość Bharat
A to niespodzianka! Roma, jeśli na razie nie gratulacje, to chociaż ciche - hura:) Jesteś dowodem na to,że nawet po tylu trudnych przejściach, jakie Ciebie spotkały może się udać i gdzieś tam czeka nagroda. Nie można tylko się poddawać. Trzymam kciuki z całych sił, aby wszystko było dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Roma to podobnie jak ja gwarancją posiadania dziecka będzie dla mnie świeżo upieczony tlusciutki bobas w ramionach moich lub męża i najlepiej rozdarty żebym wiedziała że to prawda że mi się nie śni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taida33
Roma ale niespodzianka. Gratulacje. Pisz jak sie czujesz. Pociesz mnie, ze Ty tez masz mdlosci :). I Nadia. No to kciuki zaciśniętej. Jutro wielki dzień. Nie moge sobie przypomnieć do końca jak z tymi lekami ale tak jak pamietam to dwie godziny przed transferem relanium i flameksin. Potem relanium przez trzy dni tylko wieczorem. I Jagoda. Napisz dokładnie kiedy podchodzisz do transferu. Chce myślec o Tobie tego dnia. Pytasz o Novum mam nadzieje, ze tylko szykujesz sobie plan B, którego nie będziesz musiała realizować. Pamietam, ze to koszty w novum to były kiedyś bardzo niskie, ale widocznie sie pozmieniało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taida, Ja niestety panikuję - bo nie mam żadnych objawów ciąży. Nie mam mdłości, nie wymiotuję, nie biegam siusiu, nie przeszkadzają mi zapachy, nie jestem jakoś bardziej śpiąca. I nawet tydzień temu byłam pewna, że ciąża przestała się rozwijać i za namową Dobrej Duszyczki pobiegłam na betę w celu sprawdzenia (powiększone piersi od progesteronu miałam już w dniu transferu więc tego nie liczę), no może trochę pobolewają mnie jajniki od czasu do czasu. No ale ja przy ciąży zaśniadowej i olbrzymiej becie - tez nie wymiotowałam więc chyba tak mam. Jagoda, Ja podchodziłam do KD w Novum i wcześniej długo próbowałam na swoich komórkach. Postaram się być obiektywna choć mi nie pomogli - ale tak bywa. Uważam, że to bardzo dobra klinika o wysokich standardach z dobrymi lekarzami ale rozważyłabym czy podchodzić tam do kd. Nie mają bank dawczyń. Tak jak pisała Nika - dostajesz tylko 2 komórki a przy loterii in vitro to dosyć skromny bilet do szczęścia. Chyba, że masz szczęście - bo czasami wystarczy jedna dobra komórka i jest ciąża. I nie ma znaczenia klinika. No i nie są przy tym jakoś bardzo tani w stosunku: ilość komórek/cena. Choć wiem, że na pewnym etapie - potrzebna jest zmiana kliniki - bo sama to przerabiałam. A tak w ogóle - to bardzo się nadal boję, że jak już teraz ujawniłam tę moją tajemnicę to zaraz coś złego się stanie i będzie jak zwykle nic z tego (jestem już skrzywiona chyba takim myśleniem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bharat, Mam nadzieję, że Ty też posuwasz się do przodu. Ja testowałam z pierwszym transferem z kd w tym samym dniu co Ty tylko miałam więcej szczęścia bo u mnie była tylko cb a u Ciebie aż ektopowa. Dlatego kibicuje Ci mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monalisa, No niestety ale masz racje, że po przejściach dopiero urodzone zdrowe dziecko jest kwintesencją wszelkich starań. Oby nam wszystkim udało się tego doświadczyć. Powodzenia dla wszystkich starających się Kadetek a w szczególności dla tych podchodzących do transferu teraz i testujących ! oby więcej było dobrych informacji na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Roma, Dobrze wiesz, ze nie trzeba miec objawów ciążowych żeby w ciazy byc :) ciesz sie z tego. Ja przy ciazy bliźniaczej to bym sie pewnie wykończyła. Mam nadzieje, ze będzie dobrze i u Ciebie i u mnie. Dawaj znać co i jak i relaksuj sie bo niedługo słodki armagedon nastąpi. Pewnie urodzisz tak jak ja jeszcze w tym roku. Masz już termin wyznaczony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taida, Dla mnie termin porodu to na tym etapie taka abstrakcja jak lot na Marsa. Ale masz rację, że jeśli się uda to lekarz wspomniał termin -teoretycznie to 19 grudnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagodo będziesz w ciąży z KD z Gamety i nie martw się NOVUM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Wiecie tak myślałam czy nie kupić testu ciążowe go ale chyba kupię sobie climea monopauzalny bo na nim bez wątpienia zobaczę dwie kreski a tak to duupa z króla. Mam to poczucie humoru nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vitro
Cześć mam nadzieje ze niedługo do was dołączę obecnie czekam na transfer w dużym skrócie mam menopauze przedwczesna oczywiście, zdecydowałam się na in vitro z kd. Mam dwa zarodki a transfer w zależności od moich wyników albo w tym cyklu czyli druga połowa maja albo w czerwcu. Czytam was od dawna ale niewiele się u mnie działo bo czekałam blisko pół roku na dawczynie. Wasze historie i ciążę dodają mi otuchy na pewno pochwałę się jak mi poszło i mam nadzieję podniosę statystyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość senso
Cześć mam nadzieje ze niedługo do was dołączę obecnie czekam na transfer w dużym skrócie mam menopauze przedwczesna oczywiście, zdecydowałam się na in vitro z kd. Mam dwa zarodki a transfer w zależności od moich wyników albo w tym cyklu czyli druga połowa maja albo w czerwcu. Czytam was od dawna ale niewiele się u mnie działo bo czekałam blisko pół roku na dawczynie. Wasze historie i ciążę dodają mi otuchy na pewno pochwałę się jak mi poszło i mam nadzieję podniosę statystyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tak to się puścić nie dało jak poszło to jako vitro i senso ja zawsze z techniką mam problemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Roma, fantastyczne wieści :-) trzymam mocno kciuki za Was fantastyczne tym bardziej, że właśnie wczoraj umówiliśmy się na darmowe konsultacje z Panią Małgosią Wójt do Salve i na wiyztę do dr. Stefanowicz. Mam dość czekania w Bocianie "na albo się uda albo się nie uda"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Mnie w bocianie zawsze znaleźli ja sobie ich chwale ale ja jestem blondynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie narzekam na Bociana, ale po tych kilku wizytach, zjedzeniu tony leków nic się nie dzieje poza przybieraniem na wadze i bolesnymi okresami. Jak sam mój nick wskazuje jestem niecierpliwa i chcę działać a nie czekać czy się uda coś znaleźć czy nie. Czas działa na naszą nie korzyść zwłaszcza, że my chcemy adoptować dziecko jeżeli nam się nie uda za drugim razem. Do Bociana jeździmy przez pół Polski, musimy nocować bo inaczej tej jazdy nie zniosę. Jeszcze się nic nie zadziało a 2000 tyś wydane. Do Salve zdecydowanie bliżej i mogę skorzystać z dawstwa planowanego no i mniemam, że szybciej a z jakim efektem to już chyba nie od kliniki zależy. Fakt za kwotę trzy razy większą mogę dostać to samo co w Bocianie, ale w naszym przypadku doliczając wydatki które my ponosimy poza transferem oraz konieczność wybierania urlopów aby tam pojechać to padła decyzja aby odwiedzić jednak Salve.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Impatient pewnie jeśli bocian nie znalazł dawczyni to szukaj szczęścia gdzie indziej. U nas były cztery próby bezowocne ale były

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was. Podchodziłam do in vitro z KD w Invimedzie w Gdyni. Jakie są moje wrażenia? Żal, ogromny żal. Dziś dowiedziałam się, że transfer zakończył się porażką, choć jakoś byłam na to niepowodzenie przygotowana. Już na samym początku niepokoił mnie sam fakt, że dwa zarodki miałam podawane w drugiej dobie i były one dwukomórkowe. Reszta nie chciała się dzielić lub dzieliła się bardzo wolno i nie dożyła nawet 5 dnia. Może po kolei: Z 8 komórek jajowych rozmroziło się 7, wszystkie się zapłodniły. Już w pierwszej dobie degeneracji uległy 2 zarodki, tak więc zostało jeszcze 5. W drugiej dobie były 3 dwukomórkowe a jedna czterokomórkowa, która przestała się dzielić, a jedna się zdegenerowała. Tak więc w drugiej dobie zostałam już z 4 zarodkami, z których transferowano mi 2 dwukomórkowce chcące się dzielić a reszta została w laboratorium na dalszy rozwój. W trzeciej dobie został 4komórkowy, który od drugiej doby nie ruszył się w podziale i drugi 5komórkowy. W 5 dobie dwa zarodki uległy degeneracji - jeden z nich miał już 8komórek. Tak jak widzicie zostałam bez mrozaczków. Jedna próba i koniec, porażka. Embriolog nie potrafił mi odpowiedzieć dlaczego tak się stało - odpowiedział mi: to przyroda... Nie wiem co mam myśleć, mam wrażenie, że z tymi komórkami było coś nie tak. Czytając o progranie In Vitro z KD wszystko tak ładnie brzmi, szeroki wybór dawczyń w banku itd., itp.... A wcale tak kolorowo nie jest. Ja otrzymałam komórki, które już w banku czekały od 2013 roku. Teraz się zastanawiam nad zmianą kliniki, ale którą? Gameta, Invicta? Ma któraś z Was doświadczenie? Czy lepiej na świeżych planowanych, czy znów decydować się na mrożone? Czy z mrożonych się udaje? Mętlik w głowie, ból na sercu i ogromna pustka pod sercem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taida33
Vitro, Trzymam kciuki za transfer. Pisz co i jak dalej. I Konwalia Powiem Ci, ze wydaje mi sie ze oni Ci zrobili ten transfer tylko dlatego żeby jakiś zrobić. Bardzo rzadko robi sie w drugiej dobie. Jestem ciekawa jak miałaś skonstruowana umowę, czy w przypadku odwołania należało sie jakieś odszkodowanie? Na Twoim miejscu zrezygnowalabym z mrożonych komórek i czekała na świeże. Ja co prawda mam teraz ciąże z mrożonych ale czy prawidlowa to nie wiem bo ciagle są jakieś kłopoty. O ile pamietam to Groszek ma bliźniaki z mrożonych komórek. Ostatnio Roma wklejala linka ze skuteczność z mrożonych jest mniejsza niż ze świeżych. Trzymaj sie i współczuje sytuacji. I Impatient Oby nowa klinika szybko zadziałała :) I Monalisa 6 prób to sporo ale Ty jesteś twarda babka. Wszystkie czekamy na Twoja ciąże. Test na meno fajna sprawa zrobię sobie po ciazy, a Ty sie trzymaj od niego z daleka. I Roma już Cię nie mecze o terminy porodu i takie tam ale odzywaj sie czesto i pisz czy wszystko dobrze u Waszej trójki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Taida, cóż u mnie póki co z komplikacjami. Miałam przekładany transfer. Z ciężkim sercem śledzę Twoją ciążę, mam nadzieję, że będzie ok. Pamiętam, jak się dowiedziałam, że będziesz mieć drugie maleństwo. Pomyślałam, ale szczęściara, pozazdrościłam, ale w sensie takim bardzo pozytywnym, bo wiadomo, że każda chciałaby mieć to szczęście. A teraz wiem, jakie to wszystko ulotne i niepewne. Aż strach w ogóle tak do końca się cieszyć, dzielić radością. Roma, pisałam wczoraj do Ciebie ze dwa razy i te wiadomości nie poleciały. Chciałam Ci powiedzieć, że Ci gratuluję. Żebyś o siebie dbała, bo masz w sobie trzy serca. Chyba wszystkie trzy dają siłę do życia. Gościu dzięki za wsparcie, że będzie dobrze. Pytałam o Novum, bo gadałam ze znajomą lekarką, która nie jest przekonana do Gamety i mówiła, że koszty w Novum są mniejsze. Ale okazuje się, że nie. Co do wyboru kliniki. To jest bardzo różnie. Ja podchodzę w Gamecie. Plusy: recepcja bardzo miła, konkretna, nie miałam żadnych problemów do tej pory z organizacją. Procedura jest już teraz klarowna, nie pozostawia żadnych wątpliwości. Wszystkie komórki dawczyni należą do biorczyni. W razie jakichkolwiek problemów typu: żadna się nie zapładnia lub tylko jedna, można z kliniką się jakoś dogadać. Lekarze w takich przypadkach idą raczej na rękę. Tak było do tej pory. Cena, która mimo wszystko nie jest taka najgorsza. Czas oczekiwania krótszy niż w innych klinikach. Minusy: skuteczność średnia, przynajmniej tu z naszych dziewczyn. Na podstawie doświadczeń innych dziewczyn i swojego powiem, że nie ma za specjalnie indywidualnego podejścia do pacjentki. Standardowa procedura po prostu... nie przemawia to może całkiem na niekorzyść, ale też nie jest to plusem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnes1283
Ja dziś 41 dc i jeszcze mnie trzymają na lekach ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taida33, umowa w Invimedzie dotycząca jakichkolwiek rekompensat zatrzymuje się tylko na poziomie rozmrażania komórek. Później to albo się uda albo nie. Albo się zapłodnią albo nie, przeżyją albo i nie. Już z góry miałam zapowiedziane, że będą podawane w drugiej dobie. 15 tys. wydane i zasłużyłam tylko na jedną próbę, która okazała się porażką. Cholernie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieprawda, że bardzo rzadko zarodki są podawane w drugiej dobie. W Invimedzie robi się to często. Wychodzą z założenia, że naturalne środowisko jest najlepsze. W lab może przestać się rozwijać, a w macicy będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość szatynka
Jagoda jesli mozna wiedziec do kogo chodzisz w Gamecie? I kogo polecasz? Ja zastanawiam sie nad wyborem kliniki miedzy Gametą a Salve. Która klinike polecacie? Mam juz mętlik w głowie i ciagle czytam i sie zastanawiam. Tez bede podchodzic do in vitro z kd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem bardziej niepokojące było to, że zarodki były dwu-komórkowe, a nie cztero, niż to że były podane w drugiej dobie. A a propos ceny. 15 tys. kosztuje teraz kd w Invimedzie? Kosztowało kiedyś 18 tys. Czyżby spadła cena?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: hmmmm.... Ja chodzę do dr. Michała Radwana. Mogę powiedzieć tak - zna najnowsze trendy w leczeniu (przynajmniej tak mi się wydaje :), każdą decyzję swoją co do mojego leczenia potrafi uzasadnić. Na każdy mój telefon odpowiada, poza jedną rzeczą przy pierwszej procedurze (długo czekałam na dawczynię, bo chyba trochę i mnie zapomniał) mam z nim stały kontakt. Być może mam zbyt duże oczekiwania, ale w mojej ocenie jest po prostu jak każdy lekarz. Szanuję w nim to, że realistycznie podszedł do mojego leczenia na samym początku, odradził stymulacje, nie naraża mnie na niepotrzebne koszty. Jednak ściśle KD zajmuje się dr Połać w klinice. O nim zdania są różne, we mnie zaufania nie wzbudza aczkolwiek dziewczyny niektóre są zadowolone. Wiadomo, to kwestia po prostu udanej lub nieudanej procedury, liczby prób. Dla każdej z nas to dramat te wszystkie leki, transfery, dla nich to po prostu robota i pewnie też czasem woleleiby zostać w domu niż użerać się z pannami jak my :) Co do Radwana do niego zaufanie mam. Ale może jest to kwestia pierwszego wyboru. Zaznaczam, że u Połacia nigdy nie byłam, więc być może nie jestem obiektywna. To on jednak ogarnia KD. Salve... rozmawiałam tam raz z p. embriolog. Bardzo fajna, otwarta kobieta. Ale opinii o klinice tyle co pacjentek. Ja słyszałam całkiem dobre. Sporo jest ciąż stamtąd też. Mają bank dawczyń, sama rozważałam Salve. Trudny wybór masz. A mnie ciężko jednoznacznie powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, czytałam, że można transferować zarodki w drugiej dobie, bo rzeczywiście mają lepsze warunki w macicy niż w lab. Natomiast bardzo dużo dało mi do myślenia dlaczego one miały dwie komórki. Skoro tamte pozostałe przestały się dzielić to i te nie napawały mnie optymizmem przez następne dni po transferze. Jednak człowiek zawsze się łudzi, żyje nadzieją... No cóż, nadzieja umiera ostatnia. Dziś umarła po odebraniu wyniku bety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarzynka_1973
Konwalia, ja mialam podobnie. W trzeciej dobie podane dwa zarodki czterokomórkowe. Z 6 oocytów 4 się zapłodniły, 2 przestały się rozwijać, a 2 źle się rozwijały (czyli źle rokowały) a jednak doszło do KET. Ale mam to już za sobą. Teraz czekam, nie powiem na co, bo mam inny problem medyczny, a potem..... może. Ale dzielnie Was czytam i wszystkim kibicuję. Trzymajcie się cieplutko. Jagodo nie martw się, Tobie też zaświeci slońce i wszystko będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×