Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Jagoda13

In vitro z komórką dawczyni

Polecane posty

Gość Taida33
Jagoda Nogą balona odbijalas!!! To karygodne :) myśle o Tobie i oczywiscie mam nadzieje, ze sie udało. Ja już na Twoim miejscu to bym byla po becie ale nie namawiam do niczego. I U nas wszystko ok. Usg genetyczne dobrze. Ja nadal złe sie czuje choć oficjalnie pierwszy trymestr za mną. Wpadliśmy wcześniej do Invicty po skierowanie na usg, bo robia na NFZ, a tam lekarz wielkie oczy robi po przeczytaniu ostatniego wpisu poprzedniego lekarza. Okazało sie ze to co nam tamten powiedział to była wersja light bo wpis stanowił, ze szanse na pojawienie sie serca minimalne. Nawet ten nasz lekarz przepraszał za kolegę, ze tak nas nastraszyl i ze przy tak wczesnej ciazy to sie takich wyroków nie feruje. Jeszcze czekamy na wynik nifty, ale już spokojniej. Pamietam Wasze wsparcie w tamtych chwilach. Duzo mi pomogło. I Monalisa Co u Ciebie? Nic ostatnio nie piszesz. I Lola Jak po transferze infekcja to musisz sie leczyć tak jakbyś była w ciazy. Jesli masz gorączkę to możesz apap, a inne dolegliwości to domowe sposoby. Niektórzy twierdza, ze jak jesteś chora czyli masz obniżona odporność to zarodek ma większe szanse na przyjęcie. Mam nadzieje, ze to nic poważnego u Ciebie. I Pozdrowienia dla wszystkich kadetek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza917
Jagoda ale balona?! To faktycznie zaszalalas Dziewczyno :) :) :) A to endo scratching to mozesz zrobic w przyszlosci jak bedziesz wracac po rodzenstwo... Jutro juz piatek, potem sobota, niedziela i PONIEDZIALEK! - Nie noge sie doczekac Taida super wiesci :) Jak to mOzliwe, ze to juz drugi trymestr???? Impatient daj znac po spotkaniu :) Monalisa co z Toba? Gdzie Jestes? Lola co Ci jest?- trzymaj sie cieplo Biorczyni :) Dobranoc Dziewczyny - Slodkich snow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Dziewczyny czytam moją wiadomość z balonem i sobie myślę... co za wpis!!!!!!!!!!! juz mi odbija na poważnie :) :) powiem Wam szczerze, robię wszystko to, co odradzam każdej z nas soarającej się.... czyli śledzę codziennie nie wpisując kolejno...7dpt, 8 dpt, 10 dpt... No i wyczytałam, że jakaś dziewczyna trzy dni po ET leżała z nogami do góry, nie wchodziła przez całe 11 dni po schodach, nie dźwigała oczywiście i tylko zdrowo jadła... No i wiecie, od razu w głowie mi to pomieszało... Taida cieszę się, ze wszystko ok. Wyczekuję z Tobą do magicznego 30 t.c. :) (wtedy dzidziuś jest najbezpieczniejszy) potem można już otwierać szampana. Zuza jak widzę wpis o 4 rano, to już wiem, że to Ty zostawiłaś wiadomość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Coś mi się tam pomieszało... śledzę codziennie internet wpisując kolejne dni... 7dpt, 8 dpt itd.... Biorczyni, jak u Ciebie? Lola, podejrzewasz infekcje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimika99
Nika, dzięki za pamięć. Niestety przez ostatni miesiąc nic się nie zmieniło. Do Novum dzwoniłam w tamtym tygodniu i przez tydzień podskoczyłam na liście o 1 miejsce. Z Bociana również się nie odzywają, więc czekam dalej. Mam pytanie do dziewczyn czekających w Bocianie, czy do którejś z was się odezwali? Taida, rano jak budzik zadzwonił, to strasznie nie chciało mi się wstawać. Za oknem buro i ponuro, bo padał deszcz. W domu zimno brrrr. Aura nie sprzyjała. A potem przeczytałam twój wpis i od razu poprawił mi się humor :) Cieszę się, że na usg genetycznym wszystko wyszło dobrze. Mam nadzieję, że złe samopoczucie szybko minie i będziesz mogła cieszyć się tym okresem. Podziwiam cię za siłę i dotychczasową walkę :) oby tak dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimika ja czekam od 2 marca.Dzwonie co jakiś czas ale nic z tego nie wynika.Jeszcze mnie wkurzyl lekarz bo nie chciałam brac tylu lekow tak bez sensu.Bralam po jednej tabletce estrofemu i miałam dobre endo to mi powiedział,ze moj***adanie nie jest dla niego wiarygodne.No przecież sobie tego nie wymyslilam mam zdjecie z usg.Coco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raissaa
Niepotrzebnie się stresowałam, wszystko poszło tak jak się spodziewałam, teraz zostało tylko czekanie. Oby się udało, ale wielkich nadziei po pierwszym transferze nie robię. Lepiej być mile zaskoczoną niż mocno rozczarowaną. Myślę, że najważniejsze aby mieć zaufane miejsce bo to ważne przy naszych trudnościach i stresie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimika99
Coco, ja już do nich zaczynam tracić cierpliwość. Zobaczymy co się będzie działo dalej. Oby telefon w końcu do nas zadzwonił. Raaisa, ile zarodków miałaś podanych? Zostały ci jeszcze jakieś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimika a co lekarz powiedział ile ma być komorek czy zarodkow?Dziewczynu cos mowily o trzech komorkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biorczyni
Jagoda u mnie w temacie naszym nic się nie dzieje ponieważ jak już pisałam trochę odpoczywam-przytyłam po transferach... ciesze się że wkrótce lato, żyje sobie po malutku i czekam na to co będzie po niedzieli-za Ciebie trzymam kciuki,za Twój wynik:). Jeśli chodzi o dalsze plany -to być może podejdę do ostatniej próby z KD,-jeśli okaże się że sytuacja zmierza w niekorzystnym dla Nas kierunku(bo sporo narosło negatywnych emocji wobec in vitro),a jeśli okaże się,że ,,nic się nie zmieni" a raczej ,,ktoś się nie zmieni" to nie będę się spieszyć z tym podchodzeniem. Mam również plan o nazwie adopcja społ.,ale i tu może być różnie i mam tego świadomość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również czekałam od marca. W pierwszym cyklu nawet do mnie zadzwoniono, że jest dawczyni tylko szkoda, że 3 dni wcześniej kazano mi włączyć już duphaston, zredukować estrofem i czekać na okres i dupa z tego. A mogłam czekać jeszcze tydzień dłużej na estrofemie bo de facto czekałam tylko 2 tygodnie. Co do rozmowy o pracę to było to pouczające przeżycie. Sama rekrutacja trwała około 1h, było parę zadań, gadka po angielsku, coś w excelu. Generalnie to dotarłam tam zadyszana bo autobus którym jechałam stuknął się z innym samochodem i musiałam część trasy przejść. Gościu jak mnie zobaczył to powiedział "uuu... no tak czwarte piętro" Generalnie może bym się skusiła aby tam przejść bo zrobił On na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Firma mała co po korporacji jest na duży plus. Zobaczymy, ale nie nastawiam się bo odniosłam wrażenie, że profil mojej osoby nie do końca pasuje do tego stanowiska no i chyba byłam za bardzo szczera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość K
Jagoda, jutro spokojnie beta by już wyszła, a ty będziesz mieć weekend na oswojenie się z wynikiem, jaki by nie był (oczywiście życzę+). Laboratorium w Gamecie jest czynne w soboty, a wynik masz w ciagu 2 godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JTM
Kochana Jagódko, nieczęsto wchodzę na forum, córcia coraz krócej spi i czasu coraz mniej, ale mysle o was a o Tobie szczegolnie i życzę z całego serducha zeby się udało, zeby tym razem to byl twój czas. Trzymam mocno kciuki za Twoją najdroższą kropeczke. Kochane sstaraczki, dzielne i wytrawle kobietki walczcie dale a uda się bedziecie mamami tak jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakoś mało ludzi pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agusia_13
Jagoda ja też podczytuje i oczywiście gorąco Ci kibicuje. Życzę szczęścia, bo tak naprawdę to ono jest chyba decydujące.Kciukasy na pokład dla Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: JTM fajnie, że piszesz. Byłaś jedną z pierwszych na forum i wciąż bywasz. Fajnie. Jak Ci się podoba macierzyństwo, niebawem Twoje świeto... :) za chwilę Twojego dziecka. Pozdrawiam Was gorąco, czekam na wieści Agusia, dzięki. To trudny czas dla mnie a jednocześnie tak wiele nadziei mi daje... Tak się wszystko złożyło. Dzień transferu zupełnie przypadkowo był dla mnie bardzo ważny, ktoś mi bliski tego dnia miał wielkie święto :) nawet miałam przekładać, ale stwierdziłam, że to może znak... no i jeszcze kilka innych okoliczności... Przed dniem matki będę testować. Zobaczymy, czy będę mieć powody do radości. Jak Ty się czujesz, jak synek? Dreamer co u Ciebie? Jak mija ciąża? Mona, znów Cię nie ma? Gość K nie testuję jutro, czekam. Wiem, że już spokojnie wyszłoby dziś, ale boję się, póki co wciąż mam nadzieję, wiem, że mogę oszukiwać samą siebie, ale jest mi z tym lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza917
Jagoda rozumiem Cie choc pewnie bym nie wytrzymala do pon .. . Trzymam kciuki z calego serca Probowalam wczesniej pisac ale posty mi zjadalo...Wiec jutro napisze bo juz doslownie zasypiam DZiewczyny czy nikt nic nie wie odn szczepienia na ospe? Robic czy nie? Mona Skarbnico wiedzy co sie dzieje? Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Taida 33. Mam 35 lat, amh 0,16. Leczę się od 6 lat. Jestem po dwóch nieudanych próbach na własnych komórkach. Za każdym razem ten sam problem: komórki słabej jakości - nie wytwarzają blastocysty:( Mam stwierdzoną: niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemię czynnościową oraz insulinooporność. W związku z tym podjęliśmy z mężem decyzje o kd i przystąpiliśmy do programu. Wydawało mi się, że przetrawiłam już temat, ale po kilku dniach pojawiły się wątpliwości...... czy, aby na pewno dobrze robimy ...... może jeszcze trzeba było trochę poczekać i spróbować na własnych komórkach ..... choć wiem, że szanse mam znikome, ale człowiek zawsze liczy na cud. Proszę napisz, czy również u ciebie pojawiały się takie wątpliwości. Tak bardzo chciałam mieć w 100 procentach własne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszmir 88
annaanna dzięki za odp, w zasadzie to chciałabym wiedzieć wszystko, bo niedawno dowiedziałam się o insulioopornosci ;/ jak się czujesz po lekach i czy zauważyłaś po nich że jest lepiej, no i oczywiście, napisz coś o tej diecie... pozdr i czekam na Twojego posta ps. Jagoda cały czas trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taida - no to swoje przeszłaś w tej ciąży, ważne że jest wszystko dobrze i jesteś po prenetalnych. Który to już tydzień? xx Jagoda - z tym balonikiem to przesadziłaś ;) Ja po pierwszym transferze byłam na weselu, poszłam o 1 w nocy spać, ale bawiłam się i starałam się żyć normalnie. Jednak każdy robi tak, by to było zgodne z jego sumieniem, nawet jeśli przez te 11 dni ma leżeć z nogami do góry :) Podziwiam Cię, że tak długo czekasz z testem :) Ja już po 4 dniach robiłam, bo musiałam wiedziec :) xx Nie pisałam wcześniej bo z komórki nie mogę, a przy komputerze coś ostatnio jestem rzadziej. Z poniedziałku na wtorek miałam plamienia, okazało się, że to krwiak. Krew zeszła i powoli się wchłania. Maluch miał we wtorek 1cm, serduszko biło 140/min. Kolejna wizyta 2 czerwca, a chętnie chodziłabym co tydzień, by wiedzieć czy jest dobrze xx Trzymam kciuki za staraczki, za te które podchodzą do procedury, które zastanawiają się czy skorzystać z KD. Miłego weekendu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Zuza wieści z sanpidu :) jeśli szczepisz się na ospę, pół roku później możesz zachodzić w ciążę, podobnie z różyczką. Chodzi o skład szczepionki. Jeśli jesteś narażona na wirusa ospy, to można się zaszczepić, ale jeśli nie, to bym nie ryzykowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taida33
Duszka, Witaj wsród nas :) mamy podobna historie (ja tez początkowo walczyłam na swoich komórkach), wiek i wysokość amh. Pamietam ciężkie chwile kiedy dowiedziałam sie o swoich wynikach, potem łzy gdy mimo końskiej stymulacji, dużych pieniędzy nigdy nie doszło do transferu. Pamietam tez moment gdy już przygotowywałem sie do kd i będąc na wizycie zaczęłam prosić lekarza żeby jednak pobrał mi komórkę jajowa, która pokazała sie w obrazie usg ( na szczęście skutecznie mnie do tego zniechęcił bo było już praktycznie pewne, ze moje wszystkie pozostałe komórki są zbyt słabe). Potem dostałam zastrzyk na zabicie owulacji i dotarło do mnie, ze za "chwil pare" będę miała transfer z komórki ktora otrzymam. Potem myśli, ze to kd zastąpiły myśli czy będzie dobrze, czy będę w ciazy ( mieliśmy tylko jedna słaba blastocyste). Potem ciaza i coraz rzadsze myśli, ze to kd tylko strach czy urodzę zdrowe dziecko, który towarzyszył mi niestety do końca ciazy. Potem porod i depresja poporodowa i pytanie czy to dlatego, ze to z kd? Teraz wiem, ze moj stan nie miał nic wspólnego z biorstwem, po prostu hormony i nowa sytuacja mnie przerosła. Po trzech miesiącach odnalazłam spokój, zaczęłam cieszyć sie macierzyństwem, kochać córeczkę. Teraz gdy na nią patrzę dostrzegam to, ze nie jest do mnie podobna, ze nie ma w niej moich cech ale zapewniam, ze nie zamieniłabym jej na żadne inne dziecko. Decyzja o kd jest zawsze trudna, czesto wymaga rozmowy z psychologiem, wsparcia partnera ale wiem, ze warto ja podjąć. Macierzynstwo mimo, ze jestem daleka od jego lukrowania, nadaje życiu sens. Życzę Ci powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AnkaP No to miałaś chwile grozy. Cieszę sie, ze już po wszystkim. Oby dalej wszystko było gładko. I Zuza Jesli nie będziesz sie szczepić to przez cała ciąże powinnaś unikać małych dzieci. Generalnie w każdej ciazy powinno sie tak robić bo największe ryzyko zarażenia sie chorobami groźnymi w ciazy stanowią dzieci. Jesli masz taka możliwość żeby sie izolować od dzieci to ja bym dała sobie spokój ze szczepieniem No chyba ze planujecie teraz dłuższa przerwę od starań. I Jagoda Dobrze ze poniedziałek już blisko. Wszystko sie wyjaśni i pamiętaj ze bez względu na rezultat i tak mama prędzej czy pózniej zostaniesz :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dreamer84
Jagodko- u mnie wszystko OK. Mam obecnie zawirowania mieszkaniowo- internetowe i przez najblizsze 2 tygodnie bede odcieta od internetu stad moje milczenie na forum, ale w poniedzialek na pewno znajde sposob zeby zajrzec ,bo licze na dobre wiesci od Ciebie. My zaczynamy 34 tydzien, od kilku dni czuje sie troche inaczej, zaczynam miec bole przypominajace te okresowe wiec mysle ze moj organizm powoli zaczyna przygotowywac sie do tego wielkiego dnia:-) Ciaza minela tak szybko, ze az trudno mi w to uwierzyc. uwielbiam ten stan i mam nadzieje, ze jeszcze kiedys uda mi sie go doswiadczyc. Ale teraz Wasza kolej dzielne kobiety!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taida33. Dziękuję. Rzeczywiście nasze historie są podobne. Zgodę podpisałam kilka dni temu i od tamtego czasu mam problem ze spaniem. Ciągle o tym myślę, czy dobrze postępuje. Chcielibyśy z mężem zachować inf o kd dla siebie. Martwi mnie, że rodzina, znajomi dostrzegają brak podobieństwa i zaczną pytać. Może to głupie, że o tym myślę, ale to silniejsze ode mnie. Super, że cieszysz się macierzyństwem i jesteś szczęśliwą mamą:) nachodzą mnie wątpliwości, czy dam radę przez to przejść. Przed podpisaniem zgody byłam zdecydowana a po pojawiły się obawy:((nie wiem co robić. Pozdrawiam gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biorczyni
Muszę się Wam przyznać dziewczyny, że ja nigdy nie miałam żadnych wątpliwości co do KD dla mnie zawsze to była szansa na spełnienie mojego marzenia. Uczucia, które opisujecie są dla mnie zupełnie obce.Ja zawsze bałam się jedynie tego czy się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: hejka dziewczyny, byłam na takim wykładzie dziś o zdrowym żywieniu, pan doktor widział moje wyniki. Co powiedział.... że przede wszystkim muszę wywalić te hormony, zbić tsh (mam 2,5) i wszystko powinnam zrobić dietą. Mam wyeliminować gluten, cukier, mleczne produkty, przez sześć tygodni oczyszczać organizm... wiecie co... zastanawiam się, jestem racjonalistką, nie wierzę w magię ziół, ale zaczynam się zastanawiać, czy to że się nie udaje, nie ma swojego źródła gdzieś indziej. Oczywiście wierzę, że teraz się udało, ale ... mętlik w głowie Duszku ja również jak Biorczyni w KD upatruje swojej szansy, nie miałam z tym problemy do momentu podpisania dokumentów :)to było za pierwszym razem... wtedy tak mnie wzięło na rozważania, teraz ostatnio nawet pisałam o moim śnie, a śniło mi się, że nie pokochałam swojego dziecka... ale Taida to już pięknie opisuje... rodzisz to dziecko, tworzy się między Wami więź silniejsza niż wszystko, to TY dajesz mu życie, w Tobie zaczyna bić jego serce... nie można go nie kochać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda - to nie jest magia, to jest rzeczywistość. Nie bez powodu mówimy 'jesteś tym co jesz'. Sama byłam rok temu u lekarza medycyny naturalnej, która dietą potrafiła wyleczyć ludzi z raka. Natomiast moja znajoma około 30 przestała miesiączkować, pojechała do Pani ginekolog do Wrocławia, która jest Hinduską i leczy przede wszystkim dietą. I po roku stosowania diety dostała znowu miesiączkę, bez żadnych leków itp. To naprawdę działa. Nie bez powodu ja również dostałam taką dietę jak Ty. W lutym mialam tsh powyżej 2, jak byłam w szpitalu w tamtym tygodniu to zrobili mi badanie i moje tsh wynosi 0,78. Ja wiem, że to z pewnością dzięki lekom, ale wierzę, że połowę tego sukcesu zawdzięczam diecie. W normie mam też fsh, które było za wysokie i estradiol, który był za niski. I wierzę również w to, że gdybym bez leków trzymała się rygorystycznie tej diety, to moje wyniki byłyby równie dobre. Niektóre składniki pożywienia mają ścisły związek z występowaniem pewnych chorób, polecam poczytać sobie o nauce zwanej nutrigenetyką i nutrigenomiką, to już mówi samo za siebie, prowadzonych jest wiele badań nad eliminowaniem pewnych składników z diety i tym samym wyelimonowaniem niektórych chorób. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vitro
Duszka czułam dokładnie to samo ale rozterki minęły najważniejsze że urodzenia to dziecko będzie ze mną od początku a to ze nie zobaczę w nim siebie przestało mieć dla mnie znaczenie. Jagoda jak zajdziesz czego Ci życzę z całego serca będę miała prośbę pożycz mi tego balona :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×